Migawka z historii: mistrzowski dzień

14 czerwca to data lubiana przez kilku zawodników NBA, którzy wspominają ją po dzisiejsze czasy. Mogą coś o tym powiedzieć Kareem Abdul Jabbar, Michael Jordan, Vinny Johnson, Clyde Drexler czy Tony Parker. Nie była to jednak szczęśliwa data ani dla organizacji z Orlando ani z Cleveland. LeBron James i Penny Hardaway pamiętają ten dzień jak zły dla nich..

image:San Antonio Spurs logo.png

Czy wiecie, że  15 lat temu w finałach NBA występował  już LeBron James. Tak. LBJ grał swoje pierwsze finały i zmagał się Brucem Bowenem. Jego Cavs dość niespodziewanie, po fantastycznym wyczynie Króla przeciwko Pistons wyeliminowali faworytów Wschodu, samemu ostatecznie stając do walki przeciwko faworyzowanym Spurs. 14.06.2007 organizacja z San Antonio ostatecznie rozprawiła się z młodymi Kawalerzystami i sięgnęła za sprawą Tony’ego Parkera (pierwszy europejski MVP finałów) po swój 4 tytuł.

23 lata temu miało miejsce niezapomniane zagranie Michaela Jordana podczas jego ostatnich finałów NBA. Jego Powietrzna Wysokość wychodziła z opałów w mormońskim Salt Lake City (z kontuzją zmagał się Scottie Pippen a Dennis Rodman zmuszony był rzucać z dystansu – i trafił!).  Bulls przegrywali 85-86 a Mike zdecydował się na ryzykowne podwojenie Karla Malone’a i mu się udało. Po przechwycie zaatakował kosz Jazz-menów, lekko odepchnął ręką Bryona Russella i rzucił game winnera.

6 tytuł dla Byków stał się faktem.

1995 rok to pierwszy tryumf w finałach NBA jednego z największych rzucających obrońców wszech czasów, Clyde’a Drexlera. Obrońcy tytułu Rockets, ograli 4-0 team przyszłości (jak wówczas mówiło się o Magic) z Shaq’iem i Pennym. Najbardziej obiecująca jedynka tamtego okresu, Hardaway, nigdy więcej nie zagrał w NBA finals i jest nielicznym koszykarzem z przeszłości, który nie wygrał żadnego meczu w ostatniej fazie sezonu. Hakeem the Dream przejął mocno schedę po M.J.’ u dostając drugi z rzędu tytuł MVP finałów.

W 1992 roku swój drugi tytuł wywalczył Michael Jordan. Pierwsze back-to-back championship w serii przeciwko Blazers (czyli znów Clyde Drexler). Nie przyszło to jednak łatwo. Jordan przez pierwsze 11 minut pozostał bez punktu z gry. 43-28 w trakcie drugiej odsłony prowadzili Blazers. Po trzech kwartach przewaga utrzymywała się na poziomie 15 oczek. Wówczas na pokerową zagrywkę zdecydował się Phil Jackson, sadzając na ławce Michaela Jordana i wpuszczając na plac gry rezerwowych z Bobbym Hansenem i Stacey’em Kingiem oraz ze Scottiem Pippenem w roli głównej. Byki broniły jak natchnione. W finałowych 4 minutach pozwolili Smugom na 6 oczek samemu przechwytując prowadzenie. Jordan wrócił na parkiet, przechwycił dwie piłki i przypieczętował wygraną (97:93).

1990 rok i pamiętni Bad Boys. Ich przeciwnikiem też były Smugi z Portland. Pistons mieli szansę na powtórny tytuł Mistrza i dokonali tego dzięki Mikrofalówce – taki nick nosił Vinny Johnson. Isiah Thomas rozpoczął akcję Tłoków, skupił na sobie uwagę obrońców i uśpił Jerome’a Kersey’a, który nieco odpuścił Johnsona.

Kibice w Mo-Town musieli później czekać kolejne 14 lat by ujrzeć Puchar Mistrzów dla swojego ukochanego klubu.

I na sam koniec o pewnym czterdziestolatku z okularami na nosie, który przerwał na 21 lat wędrówkę Celtów do NBA Finals. Otóż Kareem Abdul Jabbar dzięki występowi na poziomie 32 punktów, dał Lakers wygraną, w szóstym decydującym spotkaniu finałów 1987 roku (4-2).

Jak wiecie rewanż po 21-latach wygrali Zieloni, a tytuł MVP trafił w ręce Paula Pierce’a.