Przed sezonem 2019/20 – New York Knicks (1)

Dokąd zmierza była nowojorska potęga?

Skład: Dennis Smith Jr, Elfrid Payton, Frank Ntilikina, RJ Barrett, Wayne Ellington, Alonzo Trier, Reggie Bullock, Kevin Knox, Marcus Morris, Julius Randle, Taj Gibson, Bobby Portis, Damyean Dotson,Mitchell Robinson, Ignas Brazdeikis

1.TYP NA SEZON. Czego oczekujesz po nowych Knicks?

Adrian: Oczekuje, że popracują jeszcze przede wszystkim nad zgraniem drużyny oraz skupią uwagę na rozwijaniu talentów młodych zawodników Knicks o niezłym potencjale. Co do samych wyników to ciężko czegokolwiek pozytywnego jeszcze oczekiwać. To będzie kolejny sezon bez playoffs dla NYK.

Woy: Absolutnie nie wiem czego możemy spodziewać się po naszpikowanych power-forwardami Knicks. Jeszcze dwa miesiące temu sądziłem, że ściągną ważnego gracza, dającego Knicks nadzieję na włączenie się do walki o czołową ósemkę Wschodu, tymczasem Dave Fizdale otrzymuje pakiet graczy, z których kilku za niecały rok możemy już nie obejrzeć w trykocie NY (umowy tylko na rok). Trzon drużyny powinni tworzyć – Smith Jr, Barrett, Knox, Morris, Randle, Portis i Gibson – ale dość szybko możemy znów zobaczyć nowojorskie tankowanie po jak najwyższy pick. Wydaje mi się, że mając Smitha Jr i Ntilikinę (dobry występ na MŚ) niepotrzebnie dobrano Paytona…Też nie do końca rozumiem ściągnięcie Portisa, który ma zadatki na popsucie atmosfery w szatni, zwłaszcza gdy nie dostanie swoich minut. Liczę na dalszy rozwój Mitchella Robinsona i Alonzo Triera, graczy których kariery warto śledzić.

Jeśli zagłębimy się w system gry lub taktykę Knicks – za wcześnie na jakiekolwiek większe spekulacje. Widzimy po składzie, że brakuje pewnego i mocnego strzelca dystansowego (są gracze, którzy mogą zaskoczyć, ale równie dobrze mogą nie wypalić przy pomyśle Fizdale’a).

Kubala: Rozwijania młodych. Nie rozumiem ich niektórych ruchów, ale nie da im się odmówić, że mają trochę talentu, a do tego nie podpisywali długich umów, dzięki czemu za rok lub dwa będą mieli miejsce w Salary Cap na jakichś poważniejszych graczy (tak, słyszymy to co roku, ale kiedyś w końcu będą mieli na tyle dobry zestaw, żeby przyciągać „tych lepszych”). W tym sezonie czuję tankowanie i ogrywanie Randle’a z resztą zespołu – według mnie on będzie w najbliższym czasie kimś na miarę franchise playera, zatem powinni zrobić wszystko, by miał warunki do gry i do rozwoju.

2. TRANSFERY. Najlepszy i najgorszy transfer off-season 2019? Kogo zabrakło do szczęścia, kogo zabraknie z poprzedniego sezonu?

Adrian: Najgorszy to z pewnością utrata Kristapsa Porzingisa ale patrząc w sensie sportowym i jakości. Jego odejście do Dallas koniec końców wyjdzie chyba na dobre wszystkim. Takim typowo przegranym wydarzeniem w offseason 2019 dla Knicks była porażka w rywalizacji o Kevina Duranta oraz Kyrie’ego Irvinga no i oczywiście brak pierwszego wyboru w drafcie 2019. Najlepszym transferem jest chyba Julius Randle. Jego ogromna energia i przebojowość są w stanie dać drużynie dużo dobrego w szczególności w ofensywie.

Woy: Jako najlepszy – Julius Randle – a byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie było Portisa. Gracz, który w rotacji Fizdale’a i przy sporej liczbie minut może na dłużej spodobać się głodnym wygranych kibicom z Nowego Jorku. Jako niezrozumiały – wspominani Portis i Payton. Gracze, którzy mogą grać, ale równie dobrze mogą grzać ławkę przy gęstej rotacji. Najsłabszy – Reggie Bullock, gdyż ledwo wszedł z kontraktem, a zaraz potrzebował operacji i trzeba było modyfikować umowę. Najbardziej zabraknie mi tych, których tak hucznie zapowiadano – pary Durant & Irving :-)

Kubala: Zacznijmy od najlepszych: Julius Randle. Tak, jestem wielkim zwolennikiem jego umowy. Jest wysoka, ale w tym wypadku uważam, że były gracz Lakers i Pelicans jest wart swojej ceny. Nadal się rozwija, właśnie miał przełomowy sezon, do tego może teraz w spokoju zostać liderem. Patrząc na najgorsze wybory, to chyba należy wskazać niepodpisanie Duranta. Co z tego, że ten sezon traci? To Durant! Jak można nie dać mu maksa? I tak Knicks, mają miejsce w Salary Cap (znowu), kończą bez supergwiazdy (znowu). Do tego nie rozumiem podpisania Morrisa, który bądź co bądź jest trudnym charakterem i może mieć zły wpływ na młodych. A Knicks o nic w tym roku nie walczą, więc nie jest im potrzebny weteran, który po sezonie odejdzie.

3. PYTANIE SEZONU. Czy Dave Fizdale wytrzyma cały sezon i czy w sezonie 2020-21 nadal poprowadzi Knicks?

Adrian: Wierzę w to. Trzymam kciuki by tak było bo według mnie jest to odpowiedni trener do tego by stworzyć z Knicks naprawdę fajną drużynę. Moim zdaniem nadal kluczowa jest tutaj przede wszystkim cierpliwość.

Woy: Cały sezon myślę, że wytrzyma, ale czy będzie pracował w kolejnym? Szanse oceniam 50 na 50. Pieniędzy na jego dalszą pracę w NYK bym nie postawił. Może mieć dość całej sytuacji z brakiem należytych liderów czy gwiazd.

Kubala: Sam Fizdale powinien wytrzymać – ale pytanie, czy włodarze Knicks będą wystarczająco cierpliwi, żeby pozwolić mu trenować. Moim zdaniem powinni go zostawić na stanowisku – ten projekt dopiero się rozpoczyna, a skoro w tym roku nie oczekują żadnego sukcesu, to zwalnianie trenera i niszczenie tego, co wypracowano w poprzednim sezonie/w to lato, jest po prostu głupotą.

4. PRZEWIDYWANY BILANS

Adrian: Według mnie będzie to kilka zwycięstw więcej niż w sezonie zeszłym. Obstawiam coś około 25. Patrząc na to jak w ostatnim czasie wszystko idzie nie po myśli ekipy z Nowego Jorku ile mają pecha i ile złych ruchów wykonali i tak byłby to niezły wynik.

Woy: Będziemy świadkami większej liczby zwycięstw Knicks, fani będą mieli więcej okazji do radości, ale nie wiem czy z prezentowaną wyżej rotacją będą w stanie podwoić licznik zwycięstw (czyli 34). Knicks obok Raptors są największymi przegranymi letniego okienka transferowego. Myślę, że sporo fanów tej drużyny jest mocno zawiedzionych. Co z tej gliny ulepi Dave Fizdale? Przed nim bardzo dużo pracy.

Kubala: Knicks mają ten problem, że są zbyt dobrą drużyną, by przegrywać wszystko. Dlatego okolice 11-12 miejsca wydają się dosyć realne. Wschód jest w tym roku słaby, więc w teorii mogą być w pobliżu Playoffs – ale ta drużyna nie jest jeszcze na to gotowa. Jeśli z jakiegoś powodu będą próbowali wygrywać mecze w końcówce sezonu, grając weteranami zamiast młodymi, to może być to kolejny rozczarowujący sezon – ani miejsca w Playoffs, ani wysokiego wyboru w Drafcie. Coś koło 30 spotkań powinni wygrać, ale nie liczyłbym na dużo więcej. Już ta liczba opiera się na założeniu „walki” w ostatnich miesiącach rozgrywek.


GWIAZDA OFF-SEASON – Frank Ntilikina, cichy bohater podczas francuskiego brązu na Mistrzostwach świata w Chinach. Zawodnik, który wyszedł z cienia większych gwiazd i po słabym sezonie w NBA (małych szansach na grę) udowodnił niedowiarkom, iż warto na niego stawiać.