Wyniki i statystyki dzień #12: Lillard zaprowadził Blazers do II rundy, awans Sixers i Raptors

Bez niespodzianek obyło się minionej nocy podczas czterech spotkań I rundy play offs. Trzy z par zakończyły już rywalizację i poznaliśmy drugą parę II rundy, po wczorajszej Bucks z Celtics. Zapraszam na skrót wydarzeń minionej nocy.

RAPTORS – MAGIC 115-96

Zgodnie z przewidywaniami i zgodnie z typowaniami – nie tylko naszymi, ale i naszych typerów – zakończyła się rywalizacja między Toronto i Orlando. 5 meczów wystarczyło by druga najlepsza ekipa Wschodu ograła mało doświadczoną i posiadającą krótką ławkę ekipę Magic. Kyle Lowry dał sygnał do zakończenia dzieła, rozpoczynając mecz od 9 kolejnych punktów (22-3 po 5 minutach). Następnie w jego ślady ruszyli inni koledzy i już pod koniec kwarty przewaga miejscowych wynosiła już 28-7. W drodze po półfinał konferencji Raptors byli prowadzeni również przez Kawhia Leonarda, autora 27 pkt. 24 oczka dołożył bardzo cenny dla Toronto – Pascal Siakam. Pod koniec trzeciej odsłony przewaga Raps wynosiła już 29 punktów i zawodnicy Nicka Nurse’a mogli się cieszyć z wygranej, czekając na swojego rywala w półfinale Wschodu.

Stan rywalizacji 4-1 dla Raptors, awans

SIXERS – NETS 122-100

Bez niespodzianek i również zgodnie z większością naszych typów zakończyła się seria między Sixers i Nets. W ostatnim meczu pierwszej rundy filadelfijczycy nie pozostawili wątpliwości kto jest zwycięzcą tej serii i w podobnym stylu do Raptors ruszyli z szarżą na mniej doświadczonych rywali. Wynik 60-31 do przerwy ustawił losy meczu a duet Ben Simmons i Joel Embiid znów prowadził Szóstki do czwartej z rzędu wygranej nad Siatkami. JoJo zanotował 23 pkt i 13 zb w 20 min, natomiast Ben popisał się 13 pkt – 6 as – 5 zb w 27 min. Sixers zdominowali tablicę 56-41 oraz przewyższali przeciwników w skuteczności z gry (51 – 39 %). Wydaje się, że Nets byli w grze we wcześniejszych meczach dzięki ogromnym pokładom energii i motywacji. W finałowym meczu rozgrywki pomiędzy drużynami już tych elementów zabrakło, a ostatnia porażka na Brooklynie wyraźnie podcięła im skrzydła. Teraz czekają nas starcia bardziej wyrównane i cięższego kalibru – RAPTORS z SIXERS.

Stan rywalizacji 4-1 dla Sixers, awans

NUGGETS – SPURS 108-90

Przełamanie w serii Nuggets ze Spurs. Mniej doświadczeni gracze z Denver najpierw doprowadzili do remis i na trudnym terenie w San Antonio wyciągnęli arcyważną wygraną, a następnie poszli za przysłowiowym ciosem, zwyciężając na 3-2 w Pepsi Center. Nuggets zagrali mocno skoncentrowani w obronie i z pewnym planem gry w ataku, wygrywając każdą z trzech kwart i budując 24-punktowe prowadzenie. 23 pkt i 7 as zanotował Jamal Murray (4×3 pkt), który znów wygrywał indywidualne pojedynki z Derrickiem Whitem (12 pkt). Znów wiele trudności pod koszem sprawiał wysokim Spurs – Nikola Jokić. Serb popisał się 16 pkt – 11 zb – 8 as. Nuggets dostali świetne wsparcie ze strony rezerwowych, a tercet Morris-Beasley-Burton wniósł 38 pkt. Spurs trafili też tylko 7 trójek przy 14 rywala oraz męczyli się pod względem skuteczności (40 – 50 % dla Nuggets). Wracamy do San Antonio na mecz numer 6 i Spurs zagrają „z nożem przy gardle”

Stan rywalizacji 3-2 dla Nuggets

BLAZERS – THUNDER 118-115

W pierwszym meczu serii, Thunder byli bliscy wyrwania zwycięstwa w hali w Portland. Nie inaczej było w piątym meczu, w którym o zwycięstwie decydował finałowy rzut. Prowadzeni przez fantastycznego i dominującego w serii Damiana Lillarda – Blazers – zakończyli niespodziewanie i pewnie rozgrywkę z OKC Thunder. Portland odrobiło lekcję z poprzednich play offs, kiedy nie potrafili ograć New Orleans Pelicans i przeganiając „demony przeszłości” zawitali w półfinale konferencji (jako pierwsi z Zachodu). Bohaterem meczu został 50-punktowy Damian Lillard, który swój najważniejszy rzut oddał z okolic 11. metra. Dame zdominował starcie z Russellem Westbrookiem (29-14-11) trafiając 10 z 18 oddanych trójek! (druga z nich również była z mocno dalekiego dystansu). Westbrook z kolei trafił 11 z 31 rzutów z gry i jego awans w potrójnych zdobyczach znów nie zrobił na nikim większego wrażenia. Po 17 pkt zaliczyli Mo Harkless i CJ McCollum a dubletem z 13 pkt i 13 zb popisał się Enes Kanter. Na koniec dodam i przypomnę, że w poprzednim off-season sternicy klubu rozważali zwolnienie Terry’ego Stottsa, a teraz jak to wszystko się odwróciło…

Stan serii 4-1 dla Blazers, awans

Komentarze do wpisu: “Wyniki i statystyki dzień #12: Lillard zaprowadził Blazers do II rundy, awans Sixers i Raptors

  1. Najgorsze ze nie wiadomo co ze zdrowiem Kantera- zszedł a potem co akcję łapał się za to ramię. Ale wierzę że Blazers będą w finale :)

  2. Brawo Russ :) Jak ja lubię takie linijki :)) i ten Heromode w Q4 :)) miod

  3. Przyznaję że zupełnie nie doceniłem Portland (za czasów Clyde, Terryego i Cliffa jednej z mojej ulubipnych drużyn). Wydawało mi się że bez Nurkica nie poradzą sobie z OKC. A tu proszę. Wygląda że w parze z SAS/DN też nie będą bez szans. Za to OKC Rozczarowało i to bardzo mocno. Liczyłem zwłaszcza na Georga bo on ma tryb play-off ale w tym roku najwyraźniej zapomniał jak się go włącza. No i u mnie w ten sposób przegrał też tytuł DPOY.

    1. nie zapomniał. Był przemęczony sezonem i widać, że granie z Russem coraz bardziej daje mu się we znaki. George’owi brakowało świeżości i to też czas dla sterników by zadbać o lepszych zmienników.

  4. Lillard jest popierdolony :D Ostatnia akcja meczu, wynik remisowy, 15 sek. do końca czyli mnóstwo czasu, a ten- jak gdyby nigdy nic- rzuca sobie za trzy… z 10 metrów. Co za koleś, co za clutch player! :)
    Takim Lillardem chciałby być Westbrook w końcówkach meczy, ale Russ nie ma ani rzutu za trzy, ani głowa nie ta.

    Też jestem zaskoczony zwycięstwem Portland i to raptem w pięciu meczach. Stawiałem na 7 meczy i zwycięstwo OKC 4-3, ale Blazers byli lepsi. W starciu z Denver lub San Antonio to Lillard i spółka będą jak dla mnie faworytem.

    1. ciekawe co bys powiedział gdyby zamienić go z Westbrookiem

  5. „(…)w poprzednim off-season sternicy klubu rozważali zwolnienie Terry’ego Stottsa, a teraz jak to wszystko się odwróciło…”

    To tak jak rok temu w polskiej ekstraklapie władze Piasta Gliwice rozważały zwolnienie po sezonie Waldka Fornalika, a jednak zostawiły go na stanowisku i dziś Piast gra o puchary prezentując atrakcyjny futbol.

    1. To nie Stotts jest problemem, a Neil Olshey. Zero pozytywnych zmian (no może Curry i Kanter) od paru lat. Fatalne umowy (Leonard, Turner) i zero FA, którzy dodali by kropkę nad i temu zespołowi (mówiło się o Milsapie, Georgu i innych)

  6. Od czasów Jordana nie było nie widziałem w NBA grajka z większymi jajami niż Lillard. Co on robił w tym meczu, to głowa mała, od tej pory Portland to dla mnie fan favourite.

  7. Czy tylko ja zauważyłem, że to co zrobił Lillard, to normalnie pornografia koszykarska?

    10 lepszych wyborów, ze statystycznie wiekszym prawdopodobieństwem wygrania.
    Wybrał najgorszy.
    Byc może tak rodzą się legendy? :P

  8. Dame ma w sobie coś z Mike. On po prostu wie, że trafi ten decydujący rzut. Któż inny poza nimi zdecydowałby się na taki numer?! Niby prowadzimy 3-1, ale dogrywka i ewentualne zwycięstwo OKC w tejże i może być mecz numer 7 – raczej oczywisty – i gość ładuje trójkę z 11 metrów… Niesamowite!

  9. Koleś chciał przejść do historii. Kto by pamiętał końcówkę tego meczu, gdyby Lillard trafił z półdystansu czy spod kosza?

  10. Zauważyłem, że Damian lubi rzucać z daleka i robi to całkiem dobrze, chyba jako jedyny tak „dystansi” fajnie fajnie!

Comments are closed.