Wyniki i statystyki dzień #99: Powrót Rondo, Westbrook robi swoje

W ten jubileuszowy setny telegram w tym sezonie rozegrane zostały zaledwie 4 spotkania. Po ostatnim występie jaki zanotował James Harden co wywołało niemałą dyskusję na jego temat i nie tylko, dziś nieco spokojniej.

Golden State Warriors (34-14) – Washington Wizards (20-27) 126:118

Niezły występ zanotowali gracze Wizards, którzy postawili spory opór mistrzom NBA minionej nocy. Spotkanie jednak przegrali i koniec końców to będzie zapamiętane a nie czy było to w dobrym czy złym stylu. 6 graczy gospodarzy z dwucyfrowym dorobkiem punktowym (najwięcej Ariza 27pts). Po dublecie zanotowali Tomas Satoransky (20pts, 10ast) oraz Bradley Beal (22pts, 10reb). Warriors tym razem mieli problemy z trafianiem zza łuku (zaledwie 7 celnych prób). 38 punktów zaliczył jednak zawodnik meczu – Stephen Curry.

New Orleans Pelicans (22-27) – Oklahoma City Thunder (30-18) 116:122

Trzeci mecz w sezonie Russella Westbrooka (23pts, 17reb, 16ast) na poziomie 15-15-15 dał tym razem zwycięstwo Thunder u siebie w meczu z osłabionymi Pelicans. Goście słabiej rzucali oraz zbierali i głównie to sprawiło, że nie udało im się odnieść sukcesu. Nikola Mirotic, Julius Randle i przede wszystkim Anthony Davis, to postacie nieobecne w tym meczu, których brak Pels odczuli bardzo dobrze, szczególnie w polu trzech sekund.

Portland Trail Blazers (30-20) – Phoenix Suns (11-39) 120:106

Suns nie dali rady Blazers i zanotowali tym samym już 6 porażkę z rzędu. Devin Booker zdobył 27 punktów w pół godziny gry, wciąż poza grą pozostaje Deandre Ayton. Duet Damian Lillard & CJ McCollum zgarnął łącznie 44 punkty. Świetne wsparcie z ławki zaoferował Seth Curry (17pts, 7-13g) oraz Jake Layman (20pts, 8reb).

Minnesota Timberwolves (24-24) – Los Angeles Lakers (25-24) 120:105

Miesiąc bez gry miał Rajon Rondo (15pts, 6reb, 13ast) ale jak już wrócił to z przytupem zaznaczył swoją obecność. Lakers jednak nadal przegrywają i wszyscy w LA wyczekują powrotu LeBrona. Double-double na swoje konto zapisał Karl-Anthony Towns (27pts, 12reb). 23 punkty dozbierał Andrew Wiggins. Dla „Wilków” będzie to trzecie zwycięstwo z rzędu.

Komentarze do wpisu: “Wyniki i statystyki dzień #99: Powrót Rondo, Westbrook robi swoje

  1. Myślicie że Lakers wejdą do play-offs w tym sezonie? Trudno aż sobie wyobrazić po bez Lebrona po tylu latach jego regularnych grach w finałach. Pamiętam że zacząłem regularnie oglądać NBA gdy on zaczynał w Cavs i byłem pod wrażeniem jego gry i kibicowałem mu Fajnie że wraca czas że liga jest bardzo wyrównana (moim zdaniem). Może gsw trochę odstaje od reszty, ale wcale się nie zdziwię jak powinie im się noga

    1. im dalej bez Jamesa tym bardzie wygląda to gorzej. Bez niego inni grają bardzo nierówno. Ingram i Kuzma nie są typami liderów, a Walton też nie jest jakimś wybitnym trenerem. Może być bardzo trudno.

    2. I po co było oddawać Randle i Russella? Mieli naprawdę fajny perspektywiczny skład. Dodać jakiś weteranów i można byłoby powalczyć o PO. Uparli się na Jamesa, to mają. Widać, że bez niego drużyny nie grają najlepiej. Tak samo było w Cavs. Ja to nazywam” syndromem Jamse’a”

  2. W statystykach meczu GSW-WAS rzuciło mi się w oczy, że 5 graczy Warriors zaliczyło przynajmniej 5 asyst.
    Może ktoś orientuje się kiedy ostatnio coś takiego miało miejsce i czy takie statystyki to coś wyjątkowego, bo jak dla mnie to jakiś kosmos – szczególnie, że z tyłu głowy nadal mam wczorajszą statystykę Hadrena (263 punkty bez asysty).

    1. Warriors ogólnie grają świetnie bez piłki oraz bez kozła. Ich swing jest momentami wzorowy. Mało kto zwraca uwagę na to. Np Thompson rzucił 40 pkt wykonując w meczu tylko 3 kozły

    2. Sluszne spostrzezenia janekk i woy. Mnie zastanawia czy to nie bylo przyczyna porazki z cavs w finalach pamietnych po rekordowym sezonie. Taka koszykowka meczy – a np w Houston teraz meczy sie jeden brodaty jegomosc i…znowu padna w PO. I teraz tak: nie zdziwie sie jak GS zacznie gromic w PO po odpuszczeniu (jak na ich mozliwosci) sezonu regularnego.

      Wracajac do ich gry bez pilki. Wszyscy pisza jakich maja zawodnikow abprawda jest taka ze maja tez doskonalrgo trenera i niebywale ulozona gre zespolowa. Cale to marudzenie onich sklad mnie meczy: kazdy ma takie same szanse stworzyc taki team do ktorego kazdy lgnie. (Ale tu trzeba miec profesjonalny zespol w bialych kolnierzykach a nie amatorow ktorzy zniechecaja na lazdym kroku) to ciezka praca od podawacza wody po wlasciciela i trwa latami. Skrotow nie ma.

  3. Polac mu:) Tez zawsze powtarzam ze skal all starow nie daje jeszcze sukcesu, trzeba zwrocic uwage na to jak rozkladaja sie akcenty w ofensywie i ile kazdy z nich oddal z indywidualnych statystyk na rzecz druzyny. GSW w tym wypadku sa wzorem.

    1. Dla mnie jednak bardzo ważna jest również głębia składu i drugi unit. W tym momencie w GSW drugi unit jest dość kiepski. Poprzednie sezony pokazywały, że w PO ważni są role playersi. Obawiam się, że w GSW może tego zabraknąć. W porównaniu np w HOU to jest bieda w tym sezonie. HOU nawet w trakcie sezonu dodali dwóch wartościowych gracy (Farried i Rivers).

Comments are closed.