Wyniki i statystyki dzień #74: popisowy KAT, Lakers w końcu wygrali

Orlando Magic (16-19) – Detroit Pistons (16-18) 109:107 (31:21, 31:38, 23:24, 24:24)
PKT: Augustin 26, Gordon 22, Vucevic 22, Fournier 13 oraz Kennard 16, Griffin 15, Bullock 15, Drummond 14

  • W meczu dwóch drużyn rywalizujących o topową osemkę Wschodu  to buzzer beater Evana Foruniera (13 pkt) zapewnił Magikom wygraną na własnym parkiecie. W meczu dwóch drużyn sąsiadujących w tabeli Wschodu po dublecie punktowo – zbiórkowym zaliczyli Nikola Vucević (22/11) oraz Aaron Gordon (22/10). Z bardzo dobrej strony pokazał się też ex gracz Tłoków – DJ Augustin – który zanotował 26 pkt i 8 as wygrywając rywalizację z Reggiem Jacksonem (11 pkt i 4 as). Orlando wygrało drugi mecz z rzędu. Słabiej tym razem wypadł Blake Griffin, zdobywca 15 pkt i 5 as przy ledwie 10. oddanych rzutach

Toronto Raptors (27-11) – Chicago Bulls (10-27) 95:89 (14:20, 26:19, 28:26, 27:24)
PKT: Leonard 27, Siakam 20, VanVleet 10, Green 10 oraz Markkanen 18, Carter Jr. 16, Dunn 14

  • w meczu drużyn od odwrotnych bilansach górą faworyci z Kanady. Gospodarze mogli liczyć na Kawhia Leonarda, autora 27 pkt i 9 zb, który od nowego roku będzie już występował w meczach „dzień po dniu”. Kroku koledze dotrzymywał Pascal Siakam, zdobywca 20 pkt i 12 zb. Kibice Bulls z kolei znów musieli patrzyć na „popisy” nieskuteczności Zacha LaVina (3/17), który okazał się hamulcowym ataku Chicago, w meczu granym „na styku”. Bykom nie pomógł zbalansowany atak, w którym 6. graczy zdobyło 10 lub więcej punktów. Raps odnieśli 7. z rzędu zwycięstwo nad Bulls i kto by pomyślał, że kiedyś mieli serię 10 z rzędu porażek z Bykami? Atutem miejscowych były kontry i 13-2 wygrana w tym elemencie gry. Dodatkowo, 21 pkt Raps padło po stratach Bulls…

Miami Heat (17-18) – Minnesota Timberwolves (17-19) 104:113 (19:30, 35:25, 23:31, 27:27)
PKT: Wade 21, Richardson 17, Jones Jr. 16 oraz Towns 34, Covington 16, Gibson 14

  • Wilki zagrały bez swoich dwóch czołowych rozgrywających – Jeffa Teague’a i Derricka Rose’a – a mimo wszystko zdołały wydrzeć, piątą dopiero, wygraną na wyjazdach. W kolejnym meczu drużyn tej nocy o podobnych bilansach górą okazała się drużyna z Minnesoty, która mogła liczyć na fantastyczną postawę Karla Anthony’ego Townsa. KAT popisał się 34 pkt – 18 zb – 7 as – 6 blk prowadząc Wolves w pierwszej (wygrana 30-19) i trzeciej (31-23) odsłonie. Heat z kolei mieli problem z organizacją gry, popełniając 9 więcej a w sumie 19 strat piłki. Hassan Whiteside był tłem dla błyszczącego KATa, notując tylko 8 pkt przy 13 zb. Skuteczność Heat przy nazwiskach Winslowa (4/15), Richardsona (4/13) czy McGrudera (3/10) też pozostawia sporo do życzenia. Linijki statystyczne KATa to pierwsze podobne osiągi od czasów Kareema Abdul Jabbara z 1975 roku. Wilki zakończyły rok (cały kalendarzowy) bilansem 43-43 :-)

Dallas Mavericks (17-18) – Oklahoma City Thunder (23-13) 105:103 (27:28, 30:31, 27:14, 21:30)
PKT: Doncic 25, Barnes 16, Smith Jr. 14 oraz George 36, Schroder 19, Patterson 10, Grant 10

  • wczoraj pierwsze starcie, a już dzisiaj rewanż w meczu obu ekip. Pierwsze starcie w Dallas minimalnie dla Mavs, a zobaczymy jak potoczą się losy meczu w OKC? Mimo 36 pkt ze strony Paula George’a oraz 9 pkt – 9 zb – 8 as – 6 przech Russella Westbrooka Thunder nie przechylili losów meczu na swoją korzyść. Mavs mogli liczyć na niesamowitego i nadal zaskakującego Amerykanów – Lukę Doncića. Doncić z 25 pkt i 7 as prowadził zbalansowany atak Mavs, w którym 5. graczy zanotowała double figures. Co ciekawe, z obu stron, wszyscy występujący zdobyli punkty. DeAndre Jordan zanotował 17 zb przy 12 pkt z popisowym wsadem w ostatnich minutach gry i przy celnym ostatnim osobistym w meczu. Najpierw jednak celnym zagraniem popisał się Dennis Smith Jr dając miejscowym punktowe prowadzenie (Smith zdobył 14 oczek). Thunder przegrali pierwszy raz w sezonie, kiedy PG zdobywa 30 (lub więcej) punktów. Mavs z kolei wygrali 13 z ostatnich 14. domowych spotkań.

Portland Trail Blazers (21-16) – Philadelphia 76ers (23-14) 129:95 (31:20, 39:21, 36:26, 23:28)
PKT: McCollum 35, Aminu 16, Lillard 15 oraz Simmons 19, McConnell 14, Redick 11

  • bez odpoczywającego Joela Embiida – Sixers okazali się tłem dla miejsowych Blazers. W pierwszej połowie gospodarze wypracowali sobie 29-punktowe prowadzenie i już w trzeciej kwarcie (wygranej dodatkowo 10. oczkami) mogli celebrować wygraną #21. CJ McCollum odkupił słaby mecz przeciwko Warriors, zdobywając 35 pkt na skuteczności 13/18 z gry. Blazers grali na 59% skuteczności z gry i przy 55% skuteczności zza łuku. 2 na 12 z gry miał Jimmy Butler, a skuteczność Szóstek na dystansie wyniosła 16 % przy 43 próbach!Sixers grali tak słabo, że nie potrafili wykorzystać aż 21. strat Portland

Los Angeles Lakers (21-16) – Sacramento Kings (19-17) 121:114 (37:31, 27:37, 28:28, 29:18)
PKT: Caldwell-Pope 26, Hart 22, Ingram 21 oraz Fox 26, Hield 21, Bogdanovic 21, Cauley-Stein 11

  • Jeziorowcy po raz pierwszy wygrali od momentu kontuzji LeBrona Jamesa. Po porażkach przeciwko Clippers oraz niesamowitym rzucie Bogdana Bogdanovica (dziś 21 pkt) fani Lakers doczekali się zwycięstwa #21. Przy powrocie do gry JaVale’a McGee (8 pkt – 12 zb) świetnie spisał się Kentavious Caldwell Pope, autor rekordowego dla siebie w sezonie wyniku 26 pkt. Pope dostał mocne ofensywne wsparcie od Josha Harta, autora 22 oczek i dodatkowe od Brandona Ingrama, autora 21 pkt. W ten sposób Jeziorowcy uczcili 34. urodziny, oglądającego ich, LeBrona Jamesa. Lakers wygrali ostatnie 12 minut trzymając Kings na poziomie 1/10 za trzy punkty oraz przy 8. celnych rzutach z 24. prób. Do trzeciej kwarty Królowie trafiali na 53% skuteczności

Komentarze do wpisu: “Wyniki i statystyki dzień #74: popisowy KAT, Lakers w końcu wygrali

  1. Chciałem serdecznie pogratulować Westbrookowi selekcji :))

    1. O tym samym miałem napisać, 4/22 z gry. Można gorzej?

  2. Russ gra coraz gorzej. Spojrzałem sobie w jego staty za ten rok i ostatni.
    2018

    42,1 FG%
    24,2 3P%
    60,5 FT% !!!!!!
    20,6 PPG ; 10,7 RPG ; 10,1 APG

    2017

    44,9 FG%
    29,8 3P%
    73,7 FT%
    25,4 PPG ; 10,1 RPG ; 10,3 APG

    Zwłaszcza rzuty wolne to jest jakiś koszmar. Zwłaszcza, że z całej kariery ma 80, 8 %

    1. oj tam, będzie trzeci sezon z rzedu ze średnimi TD – Legenda :D

  3. Ha ha, atak Thunder przez pierwsze 6 min 3 kwarty JEDEN punkt :D no Russ rzeczywiście kozak, kiedyś rzucał 30+ a teraz 10 nie może.
    Ogólnie oglądając te mecze szlag czasem człowieka trafia, 5 akcji z rzędu bez żadnego pomysłu tylko ceglenie za 3. Żeby to jeszcze było przemyślane i rozegrane, ale nie, klapki na oczy i cegła ;]

  4. Dzisiaj gra tak większość drużyn – no bo przecież to 3 punkty a nie dwa. Jak wpada to się czasem sprawdza ale jak nie to kicha…

Comments are closed.