5-na-5: przed 73. sezonem – Boston Celtics

1. Pierwsze i najważniejsze pytanie; przy powrocie Gordona Haywarda i przy zdrowym Kyriem Irvingu czy Celtics awansują do upragnionych finałów NBA?

Kubala: Oczywiście, że awansują. Już rok temu mieli ogromną szansę – a teraz odpadł im najpoważniejszy kandydat, czyli LeBron James. Sixers czy Raptors nie są dla nich szczególnym zagrożeniem. Co prawda w starciu z Warriors Celtowie dużych szans nie mają – ale zdziwię się, jeśli nie będą w Finałach.

Alan Jaguszewski: Sądzę że awansują i to bez problemów. Osłabiona konferencja, pozbawiona hegemona w ostatnich latach, do tego zamieszanie u potencjalnie najgroźniejszych rywali (wymiana DeRozan-Kawhi w Raptors, nieudane wzmocnienia 76ers, m.in. Bjelica) powodują że widzę w Celtics kandydata numer 1 do awansu na wschodzie.

Kacper Krysiak: Trudne pytanie, ale myślę, że nie. Zeszłoroczny sukces w PO i zyskanie setek nowych kibiców był jak sen dla graczy Celtics. Wtedy, kiedy nikt na nich nie liczył zdobywali kolejne szczyty swoich możliwości jako drużyna. Jednak w nowym sezonie już nic nie będzie takie w rozgrywkach 2017/2018.
Pamiętajmy, że Celtics to przede wszystkim młody zespół. W tym roku presja na nich będzie ogromna, co może spowodować brak eksplozji talentów nowych role-player’ów. Przed Bradem Stevensem trudne zadanie – poukładać drużynę od nowa. Zajdą do Finału Konferencji, ale wydaje mi się, że przy braku LBJa na Wschodzie wszystkie ekipy będą turbozmotywowane na PO. Tam wszystko może się wydarzyć.

Woy: Nie mów hop – póki nie przeskoczysz. Pamiętając o ich kłopotach kadrowych z końcówki sezonu zasadniczego czy minionych play offs nie są dla mnie absolutnym pewniakiem. Jestem bardzo ciekaw jak ułożą zespoły Nick Nurse (z Kawhim Leonardem), Brett Brown (przy małych roszadach w składzie) i przede wszystkim Mike Budenholzer (choćby przy transferze Brooka Lopeza) by powalczyć o prymat na Wschodzie, właśnie z Celtics. Te trzy drużyny oraz Wizards i Pacers będą najgorźniejszymi rywalami Zielonych na Wschodzie. Pamiętajmy też, że inne zespoły z wymienionej czołówki też marzą o NBA Finals i przejęciu miejsca Cavs. Warto podkreślić, presja na wynik przy Celtics się zwiększy.

Adrian Rojek: Jest na to spora szansa. Bez Irvinga i Haywarda było blisko tych finałów a z pomocą tych dwóch fantastycznych zawodników wydają się być niemal na to skazani. Oczywiście, rywale także są silniejsi, łatwo z pewnością nie będzie ale moim zdaniem na wschodzie to właśnie Celtics są obecnie największym faworytem.

2. Największe wzmocnienie Celtics w kończącym się off-season 2018?

Kubala: Nie mieli tak naprawdę żadnych poważnych wzmocnień. Ale też to jest chyba największym plusem ich off-season: utrzymali cały skład z poprzednich rozgrywek, zatem o zgranie nie będą musieli się martwić. Za dobre pieniądze podpisali też Baynesa i Smarta. Bez spektakularnych ruchów, ale to było bardzo dobre lato w Bostonie.

Alan Jaguszewski: Wracający do zdrowia Gordon Hayward. To samo można powiedzieć o Irvingu ale w jego przypadku sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana.

Kacper Krysiak: Podpis Marcusa Smarta na nowym kontrakcie. 52 mln $ na 4-lata. Świetny deal. Smart jest uosobieniem walki i zaangażowania, czyli tego, co pozowliło Celtom zajść tak wysoko podczas zeszłorocznych rozgrywek. Ten zawodnik to serce i dusza Boston Celtics, najdłużej w ekipie, jego podpis daje władzom komfort patrząc przez pryzmat przyszłego okienka… no i fani Beantown go uwielbiają. Chemia zachowana.

Woy: Brad Wannamaker, którego nie raz oglądałem podczas rozgrywek Euroligi. Super zawodnik. Nasuwa się tylko pytanie, czy on znajdzie dla siebie minuty obok Tatuma, Browna, Roziera, Smarta i dwóch wyżej wspomnianych liderów?

Adrian Rojek: Dużo tego nie było ale może to i dobrze. Skład jest praktycznie ten sam, zgranie i chemia w zespole jest na wysokim poziomie a to jest bardzo ważne. W drafcie wybrali ciekawego zawodnika jak na tak daleki pick, do tego jeden gracz zakontraktowany do uzupełnienia kadry i wystarczy. Najważniejsze dla nich jest to, że kluczowi zawodnicy wracają po kontuzjach i to bym określił jako największe wzmocnienie Celtics.

3. Czy Jaylen Brown i Terry Rozier nie stracą minut i jakości przy powrocie duetu Irving-Hayward?

Kubala: Oczywiście, że stracą, skoro do gry wraca dwóch zawodników na poziomie All-Star. Mam jednak wrażenie, że w Celtics wszyscy znają swoją rolę i nikt nie będzie robił problemów z powodu nieco mniejszej liczby minut na parkiecie. Cel uświęca środki, a ich cel (Finały NBA) jest jak najbardziej w zasięgu.

Alan Jaguszewski: Minuty Roziera są uzależnione w największym stopniu od zdrowia Irvinga, wydaje mi się że w sezonie regularnym Stevens będzie starał się oszczędzać swojego najlepszego PG, więc i rewelacja poprzedniego sezonu dostanie swoje minuty. Natomiast w Playoffach raczej zobaczymy go w roli typowego zadaniowca. W przypadku Browna sytuacja jest bardziej skomplikowana, ponieważ będzie rywalizował o minuty z Tatumem i Haywardem i sam jestem ciekaw jak to wszystko pogodzi Stevens. Wydaje mi się jednak, że więcej na powrocie byłego gracza Jazz straci Tatum aniżeli Brown.

Kacper Krysiak: Brown nie straci, Rozier straci. Wydaje mi się, że Celtowie będą grali piątką Irving – Tatum – Hayward – Brown – Horford. Stevens wielokrotnie wypowiadał się na temat tego, że on nie dzieli zawodników per pozycja, więc jestem pewien, że „wystawi” wszystko co ma najlepsze. Brown nabrał więcej masy mięśniowej, nadal jest dynamiczny, spokojnie poradzi sobie z większymi przeciwnikami i myślę, że „deska” przy takim zestawieniu również będzie bezpieczna. Rozier to trochę inna bajka, zrobił szał w PO, jednak myślę, że nie jest on wybitnym graczem. Będzie dawał ogień z ławki lub się obrażał. Kyrie musi grać +35 minut co mecz, po to przychodził do Bostonu. Ego.

Woy: Nie przewiduję drastycznego spadku minut. Bardziej spokojne i powolne wprowadzanie Haywarda i oszczędne granie Irvingiem. Myślę, że młodsi gracze zostaną docenieni i trener da im sporo okazji do regularnego grania.

Adrian Rojek:  Według mnie Jaylen Brown nadal będzie występował w s5 bo powinien. Dobry defensor a i w ataku potrafi sporo namieszać, taki zawodnik to tylko opcja na pierwszy skład. Co do Roziera to wiadomo – Irvinga nie było to grywał więcej i w wyjściowej piątce, Kyrie wróci to „Scary Terry” powędruje na ławkę ale z pewnością będzie dostawał te 15-20 minut występując nie tylko na jedynce ale być może także i na dwójce. Najważniejsze jest jednak to, że Rozier już udowodnił swoją wartość dla tego zespołu i w razie jakiegoś urazu podstawowego rozgrywającego, Celtics mogą spać spokojnie.

4. Czego oczekujesz po Jaysonie Tatumie w nadchodzących rozgrywkach? Czy będzie to już kandydat do ASG??

Kubala: Bardzo dużo zależy od tego, co będą prezentowali Hayward i Irving – i czy nie przyćmią młodego skrzydłowego. Tatum wyrasta na gracza na poziomie Meczu Gwiazd, a ten sezon moze być potwierdzeniem jego wielkości. Zwłaszcza, że ze Wschodu wyjechało kilku zawodników na poziomie All-Star. Co prawda nie sądze, by drugoroczniak był nr 1 w zespole, ale jeśli Boston zdominuje swoją konferencję, to może nawet całe trio Kyrie-Gordon-Jayson dostanie się do Meczu Gwiazd w Charlotte.

Alan Jaguszewski: Oczekuję od niego progresu. Zdanie banalne ale w jego przypadku niekoniecznie, ponieważ już przy wchodzeniu do NBA główną obawą w stosunku do niego był fakt, że jest blisko swojego sufitu i pomimo tego, że jest gotowym graczem do grania w lidze to nie rozwinie się do poziomu topowych graczy. Dużo zależy od tego ile będzie grał minut o czym wspominałem powyżej, natomiast jeśli Stevens na niego postawi jako startera to może się okazać, że zobaczymy Tatuma w ASG.

Kacper Krysiak: Do ASG chyba nie… to zależy ile (odpukać) kontuzji trafii się podczas sezonu – prędzej obstawiałbym jego kandydaturę do MIP. Może spokojnie zdobywać koło 20pkt na mecz. Jego przedsezonowa praca była dostrzeżona i doceniona przez wielu doświadczonych graczy czy legend z Black Mambą na czele. Tatum ma wszystko żeby zostać wielkim graczem. Ma przede wszystkim świadomość tego, że grunt mu się nie pali pod stopami i dostosowując się do zespołu (a nie zespół do siebie) mogą osiągnąć wiele. To młody, lecz dojrzały gracz. Świadomy i superutalentowany. Kibicuje mu bardzo.

Woy: Około 18 punktów na mecz, bardziej regularnych – stojących na wysokim poziomie – występów i awansu do Meczu Gwiazd wraz z Kyriem Irvingiem. Tak przy okazji dodam, że zarówno Jayson jak i Ben Simmons powinni zagrać w Charlotte (oczywiście jeśli nie przydarzą się kontuzje).

Adrian Rojek:  Ma do tego wszelkie predyspozycje i warunki. Odgrywać tak ważną rolę w zespole z tyloma innymi świetnymi zawodnikami w swoim rookie season, będąc tak młodym to wyczyn nieprzeciętny. Cyferki jak na debiutanta również miał bardzo dobre. Mam nadzieję tylko, że przy Haywardzie nie zatrzyma się w rozwoju swoich umiejętności, nie będzie to żadna bariera, której nie będzie w stanie przeskoczyć. Po tym chłopaku widać, że ma dobrze poukładane w głowie, chce ciężko trenować i pracować by ciągle stawać się lepszym i jestem przekonany, że nadchodzący sezon będzie równie udany w jego wykonaniu i szybko stanie się kluczowym zawodnikiem C’s obok Irvinga. Czy wystarczy to na ASG? Zobaczymy.

5. Czy po sezonie 2018/19 Kyrie Irving opuści drużynę z Bostonu?

Kubala: Według mnie nie. Ciężko o zespół z lepszymi perspektywami na przyszłość. A Kyrie jest tam liderem, czyli ma dwie rzeczy, których szukał, prosząc o odejście z Cavs. Zatem stawiam, że Irving zostanie. Zwłaszcza, jeśli Celtowie dotrą do Finałów w tym roku – na co mają ogromne szanse.

Alan Jaguszewski: Byłoby to głupotą z jego strony, więc zakładam że nie. Z drugiej strony mówimy o człowieku, który opowiada że ziemia jest płaska.

Kacper Krysiak: Myślę, że tak. Chyba, że zdobędą mistrzostwo, ale według moich przewidywań ta sztuka nie uda im się w tym sezonie. Kyrie to wielka osobowość i wielka wartość marketingowa. On chce być supergwiazdą, a do tego potrzebuje trochę innego otoczenia niż to, które miał w Cleveland czy Bostonia. W Nowym Jorku czekają na Kyriego (fajna przebudowa ) , a Uncle Drew czeka na Nowy Jork. Kto wie, może wtedy częściej udzielałby się na innych płaszczyznach – muzyka

Woy: Myślę, że zostanie. Skoro Adrian Wojnarowski jest pewien, to ja też :-)

Adrian Rojek:  Na dziś powiedziałbym, że nie opuści. Tu, w Bostonie tworzy się naprawdę fajna ekipa, która będzie walczyła o mistrzostwo NBA. Zobaczymy jak potoczy się dla nich ten sezon, bo jeżeli okaże się kompletną klapą i rozczarowaniem wtedy nie można by wykluczyć niczego. Na tę chwilę jednak obstawiałbym, że Kyrie skorzysta ze swojej opcji zawodnika i nie odejdzie w 2019.

Komentarze do wpisu: “5-na-5: przed 73. sezonem – Boston Celtics

  1. Panie Alanie czy na pewno Bjelica moglby wzmocnic Sixers? Ponadto jesli chodzilo Ci o braku pozyskania Leonarda, Lebrona czy Georga to ja sie nie zgadzam bo zaden z nich nie bylby dobrym wyborem przez ryzyko, zbyt mocne zmniejszenie roli obencnych mlodych liderow, wiek lub finanse.

Comments are closed.