Carmelo jedną nogą w Houston

Były skrzydłowy Denver Nuggets, New York Knicks i OKC Thunder jest o krok od przenosin do Houston Rockets. 34-latek, który tylko na moment stał się graczem Atlanty Hawks, ma lada chwila podpisać roczną umowę z finalistą konferencji zachodniej. Dla trzykrotnego Mistrza olimpijskiego może to okazać się ostatnią szansą na występ w finale NBA.

O przenosinach Melo do Rakiet mówimy od kliku dni i od momentu wyprowadzki z Oklahoma City. Praktycznie jednyną formalnością pozostaje parafka gracza pod kontraktem z nową drużyną. Wg doniesień Marca Steina Anthony za roczny kontrakt otrzyma od Houston Rockets „tylko” 2.4 mln USD. Jednak pamiętajmy, iż sternicy Hawks będą rozkładać spłatę jego dużo wyższego i wcześniejszego kontraktu (27.7 mln za ostatni rok umowy jeszcze z czasów gry dla Knicks).

Urodzony w Nowym Jorku gracz tylko raz podczas całej, 16-sezonowej, kariery miał okazję gościć w finale konferencji. Było to w czasach gry dla Denver Nuggets (przegrana 2-4 z L.A. Lakers z 2009 roku) u boku Chauncey’a Billupsa oraz Kenyona Martina. Teraz większość fanów jego talentu zastanawia się jaką rolę (i czy z nią się pogodzi?) otrzyma w mieście NASA obok Jamesa Hardena i Chrisa Paula? Jednak też należy pamiętać, że Melo potrafił funkcjonować w jednym zespole z Allenem Iversonem.

Oczywiście przenosiny do Houston to również powrót do pracy z trenerem Mikem D’Antonim. Obaj panowie spotkali się ze sobą w New York Knicks (lata 2011-12). Natomiast fani Rockets nadal wyczekują jeszcze informacji na temat nowej umowy Clinta Capeli.

Komentarze do wpisu: “Carmelo jedną nogą w Houston

  1. Mały błąd się wkradł na samym wstępie jest 2x Nuggets :)
    Wpis do kasacji

  2. wspaniała rywalizacja z Lakers kto skompletuje dziwaczniejszy skład ;-D czekam na nie podpisanie Capeli

  3. bez przesady, u boku Hardena i Paula może być idealnym catch&shoot, jedyny mankamant to obrona, zwłaszcza przeciwko Lakers czy Warriors, gdzie na trójce będzie grałą ofensywna bestia. Nie mniej, poradza sobie, zawsze Capela może przykryć trójkę, Tucker za niski na Duranta czy Jamesa.

    Pamiętam, że po przyjściu Paula tez były podobne głosy, że freak skłąd, może Mike to poukłąda i chłopy zagrają jeszcze piękniejszy ofens.

    1. Dokladnie. Rok temu mieli walczyć o osemke, a jeden mecz więcej z CP3 i byłoby po dynastii GSW. Poczekajmy na sezon. Chyba nikt tutaj nie uważa Moreya za idiotę? Ok Arizy zal, ale nikt normalny na miejscu HOU nie dałby mu 15 baniek. Kameruńczyk? W Po bez zdrowia, poszedl za 4 bańki. Naprawdę Rakiet na niego nie było stać? Tam musi być coś w tle, że go odpuścili. Ennis może ich obu zastąpić. Mądrze wymienić Andersona i może być lepiej niż rok temu.

  4. Chodza plotki, że Anderson pojdzie do Sacramento. Czy żal Arizy? Chyba tylko jego obrony, bo po game 7 i tych jego cegłach za 3 z czystych pozycji, chyba już nigdy mu nie zaufam.

    Skłąd szykuje sie naprawdę solidnym, do tego przecież jest super rozwijający się z sezonu na sezon Gordon, jest nowy nabytek MCW, Gerald Green.

    Zakładam, że Capele ostatecznie podpiszą, więc jedyne zmartwienie to zdrowie Nene, bo ewidentnie na tą chwilę brakuje jakości pod koszem. Ech…Szkoda DMC, mogł za ten chajs przyjść do Rakiet :)

Comments are closed.