Toronto Raptors mają nowego trenera!

Wczoraj mieliśmy okazję poznać nowego szkoleniowca Detroit Pistons. Od przyszłego sezonu Dwane Casey będzie nowym trenerem „Tłoków”. Karuzela trenerska nie zwalnia tempa! Dziś Adrian Wojnarowski podał informację, że Toronto Raptors także zatrudniło osobę, która będzie prowadzić zespół z Kanady. 50-letni Nick Nurse obejmie stery zespołu, który w ubiegłym sezonie zanotował najlepsze w swojej historii 59 zwycięstw. Raptors jednak tradycyjnie zawiedli w playoffs i postanowili podjąć konkretne a także drastyczne kroki, które być może okażą się słuszną decyzją.

Nick Nurse od 2013 roku pełnił funkcję asystenta trenera w ekipie z Toronto. To będzie jego debiut jeśli chodzi o pracę jako head coach w NBA. Szczegóły kontraktu póki co nie są jeszcze ustalone.

Komentarze do wpisu: “Toronto Raptors mają nowego trenera!

  1. Idą w przebudowę, bo to nawet nie jest jakaś próba upgrade’u. Typowy tymczasowy trener z opcją, że „może okaże się wystarczająco dobry, aby go zostawić na przyszłość”. Po 2 latach najwyżej go zmienią jak już skład zacznie się krystalizować po przebudowie.

    1. tylko po co przenbudowa skoro są top4 wschodu. wystarczyły dobre zmiany zawodników, chyba, że to jeszcze nastąpi

    2. Mic są top 4 na słabym wschodzie. Lepsi niż są już nie będą. A jak kilka zespołów się rozkręci to wypadną z tego topu. Lowry i DeRozan nie są liderami którzy są w stanie poprowadzić ich do sukcesu w PO. Jakichkolwiek byś im nie dał zadaniowcow to i tak wynik finalny będzie taki sam. Trzeba zbudować trzon zespołu od nowa i mi się taka wizja podoba, bo teraz jest najlepszy okres. Szykuje się szalone lato i być może komuś padnie coś na mózg i odda jakieś ciekawe prospekty za w/w dwójkę.

    3. Dokładnie tak. Lowry i DeRozan wciąż mimo wszystko coś znaczą i można nimi ładnie uzupełniać skład. Moim zdaniem nikt nie jest nie do ruszenia. Jonas i Ibaka podobnie. Po prostu teraz jest okres wyciągania jak najwięcej z wymian, czyszczenia salary i skupienie się na kolejnych draftach oraz perspektywicznych zawodnikach.

    4. z ciekawości czy tacy Spurs nie sa w podobnej stagnacji…na wyższym poziomie, ale jednak zawsze w górze, ale coś brakuje, ale zmiany wprowadzają małe…
      fakt ostatni sezon z KL powininen inaczej wyglądać
      myślicie gdyby bez utraty zawodników do Toronto doszedł ktoś jak LBJ, oprócz finałów wschodu czy dałoby to realne szanse na dobrą walkę w finale?

    5. Mic: ze Spurs jest trochę inna sytuacja. KL to jednak gracz półkę wyżej niż DeRozan czy Lowry. To co działo się do tej pory w Teksasie to było liczenie, że zespół ułoży się właśnie wokół Leonarda. A że Kwahi zachował się jak zachował, no cóż w sporcie sukcesu nie zaplanujesz. Zawsze po drodze wydarzy się coś przez co wszystko może szlak trafić nawet jeśli dotychczasowe Twoje decyzje były mega racjonalne . Z Raptors jest odwrotnie. Tu się nie da zaplanować niczego żeby mieć choć cień szansy na sukces w PO przy takich liderach. Dodanie LBJ to czysta abstrakcja. Nie taki rynek, nie taka organizacja .Wątpię nawet w to że jakby się sprężyli to udałoby się im przechwycić CP3. Kanada nie przyciąga gwiazd. No chyba że te już powoli gasnące. Tu trzeba przebudowy.

  2. Mam wrażenie, że raczej idą w stagnację. Ta sama „myśl szkoleniowa”. W PO, nic z Pierwszym na Cavs nie wymyślili. Jeżeli przebudowa, to trzeba wstrząsnąć od podstaw.

  3. Też mam wrażenie, że trzeba tutaj kogoś z innego środowiska, choć patrzą na naszą kopaną i Legię to nie trzeba było daleko szukać, aby odmienić los zespołu. W Toronto z roku na rok jest postęp tylko trzeba kogoś doświadczonego na fazę play-off.

Comments are closed.