NBA zmienia przepisy dotyczące timeoutów

NBA postanowiła wprowadzić zmiany w rulebooku dotyczącym czasów branych przez trenerów. Zmiany mają na celu poprawienie tempa oraz płynności trwania meczu.

Oto zmiany, które będą obowiązywać od przyszłego sezonu :

  • Każdy zespół będzie miał 7 timeoutów na całe spotkanie, brak restrykcji dotyczących czasów na daną połowę.
  • Wszystkie timeouty będą trwały 75 sekund. Wcześniej mieliś 2 rodzaje timeoutów : full – 90 sekund oraz 20-seconds.
  • W każdej z kwart będziemy mieli narzucone odgórnie dwa timeouty, które nastąpią poniżej 7 i 3 minuty na zegarzy gry w danej kwarcie.
  • Poniżej 9 minuty gry w drugiej i czwartej kwarcie obowiązkowe timeouty nie będą obowiązywać.
  • Dany zespół może w czwartej kwarcie posiadać maksymalnie cztery timeouty.
  • Każdy zespół będzie mógł wziąć tylko dwa czasy w czwartej kwarcie gdy na zegarze zostanie poniżej 3 minut lub gdy zostaną wykorzystane oba obowiązkowe timeouty w kwarcie.
  • Zespoły będą miały tylko dwa czasy w dogrywce, poprzednio miały trzy.

Komentarze do wpisu: “NBA zmienia przepisy dotyczące timeoutów

  1. Co chwila cos wrzucacie, piekna sprawa:) Patronat sluzy ;)
    A z innej beczki, to czy sa jacys zawodnicy z Europy ktorych widzielibyscie w NBA?? Pytam o dotychczas tam nie grajacych.

    1. Tak i na pewno go zobaczymy w NBA, możliwe że już za rok – Luka Doncic. Od tego sezonu w barwach Kings Bogdanovic, też mnie to ciekawi, chyba bardziej niż Teodosic.

  2. Świetnie, ruch w dobrą stronę. Te timeouty koszmarnie zabijały flow i robił się taki mały futbol amerykański – zagrywka, przewa, zagrywka, przerwa. Teraz będzie trochę lepiej, mam nadzieję.

  3. Może nieco rzadziej będę zasypiał podczas oglądania meczu ;)

    1. Dobra sugestia, najgorsze były czwarte kwarty w połowie, gdy zwyczajnie widowisko było zabijane przez kolejne czasy. Zmiana zdecydowanie na plus.

  4. Bez sensu są obowiązkowe timouty. Ogląda się mecz, ale musi być przerwa żeby jakieś kolorowe dzieci lub seniorzy zaprezentowali swoje niskich lotów umiejętności w tańcu, albo paru pajaców poskakało z trampoliny żeby zrobić wsad. Z trampoliny każdy by zrobił, nawet pop.

  5. tez uważam,że timout przymusowy jest niepotrzebny o co tu chodzi?? są przerwy miedzy kwartami mecz to mecz jak moze byc przymus na konsultacje zawodnikow z trenerem?? to rownie dobrze mozna zrobic 8 kwart i kazda po 6 minut zeby dobrze sprzedawać zarcie w tym czasie.

  6. Ciekawe to by było jakby zrobili tylko jeden możliwy timeout w ostatnich powiedzmy 3 minutach meczu. Każdy trener by się głowił „wykorzystać już teraz, bo zespół dostaje baty, czy zawierzyć graczom, że odrobią i użyć go na ostatnią akcję?”

    1. no to albo przymusowe przerwy albo timout po co przekłamywać rzeczywistosć na jedno wychodzi niby więc jesli tak to po prostu niech bedzie przerwa na reklamy co to ma trener pamietać o reklamach?:))

  7. Jeżeli te przerwy to ukłon w stronę reklamodawców, w zamian za niezaśmiecanie koszulek reklamami, to jestem całym sercem za.

  8. Chyba ten słynny mecz Clippers z kimś tam przelał czarę goryczy bo tam chyba ostatnie 2 minuty zrobiły się 30ma

  9. Skoro w każdej kwarcie mają być narzucone odgórnie 2 timeouty i do tego 7 timeoutów na żądanie dla każdej drużyny to daje w sumie 22 możliwe timeouty. Jak to ma poprawić płynność gry?

    1. zawsze można pokombinować z faulami albo innymi sytuacjami żeby sędziowie przykleili się do monitora z powtórkami i wtedy robić dodatkowy „timeout” albo coś w stylu Jasona Kidda kubeczek z drinkiem rozlać na parkiet ;-) po prostu za dużo jest maruderów (wśród komentatorów) pokroju JVG którzy przez pół meczu potrafią pinkolić jak nudno, jak źle się ogląda…

  10. Przydaloby sie oficjalnie zmienic kilka przepisow zeby wszystko bylo jasne przy sedziowaniu jak np: legalny troj-czwortakt przy fajnym dunku, dozwolone niesienie pilki przez AllStara, piwot obiema nogami bez rzutu, czy tez dopuszczalny blad krokow zwlaszcza na swojej polowie itp itd. Prosze od inne propozycje ponizej.

    1. Powinien być dopisek że przepisy nie obowiązują JaVale’a McGee i Kendricka Perkinsa.

Comments are closed.