Przemek Karnowski, road to… Europe ?

Tekst ten miał być opisem występów naszego brodatego olbrzyma w barwach Horntes w Orlando Summer League i pozytywnym spojrzeniem na jego szansę gry w NBA. No własnie, miał być, niestety życie zweryfikowało te plany.

Ku naszemu rozczarowaniu sztab szkoleniowy Hornets nie był równie entuzjastycznie nastawiony do Polaka co kibicujący mu polscy fani. Przemek w pierwszym spotkaniu przeciwko Heat zanotował 2 pkt i 3 zbiórki, w ciągu 5 minut gry w drugiej i czwartej kwarcie. W zespole z Florydy na centrze w pierwszej piątce wyszedł Bam Adebayo i można by powiedzieć że jest to definicja centra, jakich szuka teraz liga. Bam latał nad parkietem, dawał pokaz swojego atletyzmu, popartego świetnym wyszkoleniem technicznym, a jak trzeba to i potrafi celnie rzucić.

Drugim spotkaniem ligi letniej, które rozgrywali Hornets było starcie z Indianą Pacers. Karnowski znowu nie dostał zbyt wielu minut, żeby zaprezentować się szerszej publiczności. Ponownie pojawił się na boisku w 2 kwarcie. Tym razem dostał 7 minut, w ciągu których zdobył 4 pkt i miał 3 zbiórki. W tym spotkaniu mogliśmy zauważyć niezłe wyszkolenie Karnowskiego, chociażby firmowy lewy hak, po którym udało mu się zdobyć punkty.


W trzecim spotkaniu przeciwko Thunder, Karnowski nie pojawił się na boisku nawet na boisku.

Podsumowując Ligę letnią w Orlando w wykonaniu Karnowskiego, ciężko oceniać jego grę na tle adeptów NBA, ponieważ Przemek przebywał na boisku krótko (łącznie marne 12 minut). Wszyscy znamy dyskusję na temat tego, że polski center jest zawodnikiem nie nadającym się do nowoczesnej koszykówki, która teraz jest grana w NBA. Jest zbyt wolny w powrocie do obrony (było to widać nawet w trakcie meczów ligi letniej), brakuje mu atletyzmu, ponadto w repertuarze nie posiada skutecznego rzutu za 3 punkty, co znacząco poprawiłoby jego notowania w NBA. Pozostaje więc pytanie, co dalej z Karnowskim? Czy któryś zespół zdecyduje się na dołączenie go do swojej kadry, może załapie się do jakiegoś zespołu D-League i postanowi tam grać żeby zostać na radarach klubów z NBA? Pamiętajmy jednak o tym, że Karnowski ma już prawie 24 lata, pomijając fakt że w NBA nikt raczej nie inwestuje w takich graczy, wszyscy wolą szlifować 18-19 letnie talenty, to trzeba mieć na uwadze to że Przemek grał bardzo długo w NCAA, gdzie (teoretycznie) nie miał możliwości zarobkowych. Może więc zdecydowć się na wyjazd do Europy i rozpoczęcie zarabiania pieniędzy a być może w przyszłości uda się trafić do NBA poza draftem ? Moim zdaniem tak właśnie skończy się american dream polskiego olbrzyma, niestety bez happy endu. A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie, co byście zrobili na jego miejscu ?

Komentarze do wpisu: “Przemek Karnowski, road to… Europe ?

    1. Nic oficjalnie jeszcze nie ma na piśmie, nie panikuj. Drama trwa

  1. Woy, wkurzyles wiele osob informacja ze zamykacie strone. Widac byl to dobry pomysl na wciagniecie nowych redaktorow☺ Btw swietna robota Allan77!

    1. Woy chcial zamknac stronę???!!! Nie ma opcji!!! CHętnie pomoge jakw trzeba?? Mecze staram sie ogladac z odtworzenia, moze ekspertem nie jestem ale ze gianis bd. Wielki wiedzialem dawno:D jak trzeba pomocy przy robieniu stronki dajcie znać

    2. „Czasami coś upada, by coś lepszego mogło powstać :-)”

      No, to powiem że wspaniale właśnie podsumowałeś ciężką pracę Pawła Mocka i wszystkich innych redaktorów, którzy mieli pisać dla enbiej.pl.

    3. Temat jest zamknięty, a strona trwa od 2011 i niejedno się działo. Na pewno to nie temat na forum. Redaktorzy przychodzili i odchodzili i każdy miał czy ma swoje powody by pisać bądź nie. Enbiej już rok temu mogło zakończyć działalność, ale nikt głośno o tym nie mówił. Podsumowując raz jeszcze, odejście Pawła to jego sprawa, a za niedługo pewnie otworzy coś swojego. Także spokojnie. Nie wiem ile nas czytasz, od kiedy, ale świat i NBA nie zaczęły się i nie skończą na jednej osobie. Ponadto,nikt nikogo nie trzyma tu na siłę jako redaktora czy czytelnika. Każdy ma swój wybór.

    4. To, że Paweł sobie poradzi, jest dla mnie oczywiste. Chodzi mi raczej o to, że podobnymi komentarzami wyrażasz brak szacunku wobec redaktorów, który w przeszłości pisali na enbiej, a już szczególnie wobec Pawła, dzięki któremu ta strona funkcjonowała przez wiele ostatnich miesięcy.
      Uważam, że to bardzo słabe, bez względu na powód jego odejścia, czy Wasze relacje.

    5. Moim zdaniem tu nie chodzi o żadne relacje, po prostu był czas że strona była tylko oficjalnie. Duże brawa dla Pawła, że ciągnął stronę, bo robił to naprawdę dobrze, ale czasami tak jest że trzeba sobie zdać sprawę jak blisko jest końca, żeby ruszyć na nowo.
      Tak się złożyło, że mamy 2 nowych redaktorów, trzeci jest w kolejce, a zaczynam pracę nad nowym projektem, który może wnieść stronę na dużo wyższy poziom, także trzymajcie Panowie kciuki, gdyż jak wypali to dostaniecie Enbiej w lepszym wydaniu. :)

    6. @mrph trochę się czepiasz… wg mnie Woy napisał samą prawdę – w życiu jest tak żeby coś mogło być lepsze coś innego musi się skończyć nawet jeśli się to nie podoba wiekszości – patrz pierwszy przykład z brzegu: KD + OKC/GSW… koniec końców na ta chwilę każdy stał/stanie się lepszy po jego decyzji… tak samo w życiu….

    7. Kedyś moją ulubioną stroną było gwba ale straszne gimnazjum się tam zrobiło przez ostatni rok i moim zdaniem jesteście obecnie najlepszą stroną o NBA jednak brakuje mi tu luźnych felietonów, bogatych merytorycznie ale jednocześnie pisanych prostym językiem dla szarego kowalskiego.
      Coś jak ostatnio Marta pisze. Trzymajcie dalej poziom a będziemy was czytać ile się da. Dzięki i pozdro!

    8. @lordam
      Naprawdę nie musisz mi tłumaczyć spraw oczywistych i bardzo mocno trzymam kciuki za to, aby nowy projekt się powiódł. Nie przychodzę tutaj w celu hejtowania czy obrażania kogokolwiek, zazwyczaj prowadzę merytoryczne dyskusje w komentarzach.
      Natomiast jako uważny czytelnik jestem dość wrażliwy na to, co można wyczytać między wierszami i zwróciłem na to uwagę.

      Cieszę się, że działacie dalej.

  2. Szkoda Przemka bo jakby żył 20 lat wcześniej bylby dawno juz wybrany w drafcie. Powiem szczerze ze kibicuje mu strasznie i zycze mu kariery ale niestety nba sie zmienila strasznie i niestety juz tam raczej nie zagra choc woele bym dal zeby bylo inaczej, bo w kazdym z. Meczy komentator go chwalił

  3. Trzeba sobie powiedzieć szczerze ze Karnowski nie ma szans na NBA, 0%.
    Wystarczy popatrzeć jak on wygląda, drwal który wyszedł z lasu, zero mięśni sam tłuszcz, ma 24 lata ale nie wiadomo nad czy pracował, ani rzutu ani atletyzmu, 19 latkowie zjadają go na śniadanie

  4. Co w z tym Karnowskim. Koleś grał do 24 roku życia w NCAA dlatego jako tako mu tam szło. Niech sprobuje szans w Europie, moze PLK ? A tak pozatym ta storna nie może upasć :) Staram się na bieżąco udzielać się w komentarzach,dotychczasz bylem raczej biernym wielolrtnim czytelnikiem zebyscie czuli ze ktos was czyta i zawsze miło jest tu poczytac opinnie innych uzytkownikow.
    Jestescie najlepszym blogiem o NBA w Polsce bez dwoch zdan. Moze pomyslcie nad jakimis malymi reklamami.

  5. Ja też wbrew logice trzymam kciuki za Przemka, bo nie widać nikogo z naszych, kto mógłby w przyszłości Marcina. Trochę to przykre bo pewnie w naszym kraju znowu o koszykówce będzie się jeszcze mniej mówiło.

Comments are closed.