Podsumowania sezonu 2016/17: Portland Trail Blazers

W rozgrywkach 2015/16 Portland Trail Blazers zaskoczyli wszystkich i po stracie czterech zawodników pierwszej piątki udało im się wywalczyć wysokie, 5. miejsce oraz awans do półfinałów konferencji. W nowy sezon wchodzili z nadziejami na co najmniej powtórkę osiągnięcia po tym, jak zatrzymali praktycznie całą kadrę z poprzednich rozgrywek, dodając do składu także Evana Turnera i Festusa Ezeliego. Podopieczni Terry’ego Stottsa mieli jednak problemy ze znalezieniem właściwej formy, a ich trener – właściwej rotacji – i na końcu roku kalendarzowego mieli aż siedem więcej porażek niż zwycięstw, a w wyścigu po playoffy utrzymywali się tylko dlatego, że ich rywale również nie prezentowali wysokiej dyspozycji. Potem ich forma nie wzrosła aż do meczu gwiazd, w którym po raz kolejny nie zobaczyliśmy żadnego z graczy Portland. Dzięki wymianie Jusufa Nurkicia z Denver Nuggets Blazers udało się znaleźć impuls, który pociągnął ich do dobrej gry i ich dobra dyspozycja trwała w najlepsze, jednak Bośniak doznał złamania nogi na parę tygodni przed końcem sezonu regularnego i pojawiły się znaki zapytania, czy Blazers uda się obronić swoją pozycję przed Denver Nuggets. Dzięki świetnej dyspozycji Lillarda udało im się wygrywać ważne mecze pod koniec rundy zasadniczej i weszli do playoffów z ósmego miejsca. W pierwszej rundzie trafili od razu na Golden State Warriors i bez zdrowego Nurkicia nie mieli większych szans na wygranie żadnego spotkania, ulegając im – mimo braku Kevina Duranta – w czterech meczach.

Mój typ przed sezonem: 54-28, 4. miejsce w konferencji
Sezon 2016/17: 41-41, 8. miejsce w konferencji

Playoffs: 0-4 z Golden State Warriors


Rozczarowanie

Po zaskakująco udanym sezonie Trail Blazers postanowili nie szczędzić pieniędzy na zatrzymanie swoich młodych zawodników i wchodzili w nowe rozgrywki z dość sporymi oczekiwaniami. Niestety, po ich sukcesie z rozgrywek 2015/16 na początku kolejnego sezonu niezbyt wiele zostało. Pod koniec grudnia po przegraniu 9 z 10 swoich ostatnich spotkań Portland byli na 10. miejscu na Zachodzie z bilansem 13-20. Evan Turner nie wpasował się dobrze w drużynę, szczególnie zawodziła defensywa Blazers i podopieczni Terry’ego Stottsa nie potrafili znaleźć dobrej dyspozycji aż do All-Star Weekendu, na który jechali z bilansem 23-33 i z dwoma meczami straty do ósmych Denver Nuggets i będąc także za Sacramento Kings. W spotkaniach rozegranych przed meczem gwiazd, Portland miało dopiero 25. defensywę w lidze i nie wyglądali na drużynę, która miała w tym sezonie powalczyć o przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie playoffów. Gdyby nie fantastyczna końcówka sezonu po transferze Jusufa Nurkicia i świetnej dyspozycji Damiana Lillarda w najważniejszych dla nich meczach sezonu, Blazers byliby największym rozczarowaniem tego sezonu w zaledwie rok po tym, jak byli największą niespodzianką ligi.

Dwóch liderów, żadnego All-Stara

C.J. McCollum dostał latem czteroletnie, 100-milionowe przedłużenie swojej umowy, czym włodarze Portland Trail Blazers tylko potwierdzili swoje przywiązanie do jednego z najlepszych backckourtowych duetów w całej lidze. Co ciekawe z duetu McCollum – Damian Lillard to ten pierwszy prezentował równiejszą dyspozycję przez całe rozgrywki. Od samego początku wyróżniał się on jedną z najlepszych skuteczności za trzy punkty w lidze (42.1% w całym sezonie) i poprawił swoje statystyki z sezonu, w którym otrzymał nagrodę Most Improved Player. Ostatecznie w przeciągu całych rozgrywek zdobywał średnio 23 punkty, 3.6 asysty i 3.6 zbiórki, trafiając ze skutecznością 48% z gry. Damian Lillard po świetnym początku sezonu nieco spuścił z tonu w grudniu i styczniu i to wraz ze słabym miejsce Blazers w tabeli zadecydowało o tym, że ponownie nie został on wybrany do All-Star Game. Brak angażu w meczu gwiazd oraz motywacja do poprowadzenia swojej drużyny do playoffów zmobilizowała go do wrzucenia piątego biegu po meczu gwiazd i po All-Star Weekendzie był jednym z najlepszych graczy ligi, zaliczając średnio 29.7 punktu, 6 asyst i 4.9 zbiórki, trafiając 41.3% swoich rzutów zza łuku. Po drodze zdobył także wyróżnienie dla zawodnika miesiąca za marzec. Łącznie w całym sezonie zdobywał średnio 27 punktów, 5.9 asysty i 4.9 zbiórki, trafiając ze skutecznością 44.4% z gry i 37% za trzy punkty.

Transfer Nurkicia

Zniechęceni perspektywą zastrzeżonej wolnej agentury Masona Plumlee’ego Trail Blazers postanowili zgodzić się na warunki wymiany z Denver Nuggets, w ramach której pozyskali Jusufa Nurkicia i wybór w pierwszej rundzie draftu 2017. Dodanie do składu Bośniaka okazało się strzałem w dziesiątkę managementu Portland. Nurkić z miejsca stał się graczem, którego klub z Oregonu potrzebował – obrońcy podkoszowego, który wspomoże także McColluma oraz Lillarda po atakowanej stronie parkietu. Jego dobra dyspozycja wpływała także świetnie na grę zespołu – z 20 jego spotkań w barwach Blazers, podopieczni Terry’ego Stottsa wygrali aż 14, a Net Rating z nim na parkiecie był lepszy o 13.3 punktu na 100 posiadań (najwyższy wskaźnik w drużynie). Niestety na dwa tygodnie przed rozpoczęciem playoffów, do których Nurkić pomógł Blazers się dostać, złamał on kość strzałkową i potem powrócił do gry już tylko w jednym meczu fazy posezonowej (Game 3 z Warriors), opuszczając ostatnie 7 spotkań rundy zasadniczej. Nie zmienia to jednak faktu, że pomógł zmienić oblicze Blazers, a także własnej kariery. W 20 meczach po transferze z Nuggets, Nurkić zdobywał średnio 15.2 punktu, 10.4 zbiórki, 3.2 asysty i 1.9 bloku, trafiając 50.8% rzutów z gry.

Pościg za playoffami

Po słabej pierwszej części sezonu, Portland Trail Blazers musieli ostro wziąć się do roboty po przerwie na All-Star Weekend i potrzebowali impulsu, by powalczyć z powodzeniem o kolejny udział w fazie posezonowej. Te impulsy dostali dwa: jeden w postaci pozyskania Jusufa Nurkicia oraz drugi, którym było wejście na wyższy poziom Damiana Lillarda. Blazers grali coraz lepiej, ale nawet po wygraniu 9 z 14 meczów po meczu gwiazd tracili wciąż jedno spotkanie do Denver Nuggets. Wtedy jednak dzięki Lillardowi i już częściowo bez kontuzjowanego Nurkicia Portland zaliczyło sześciomeczową serię zwycięstw, dzięki której praktycznie zapewnili sobie wyprzedzenie klubu z Kolorado na koniec rozgrywek. Finisz rozgrywek był więc dla Blazers zdecydowanie bardziej udany niż początek – po All-Star Game mieli 5. atak (110.7 punktu na 100 posiadań) oraz 10. obronę w całej lidze (tracone 105.4 punktu na 100 posiadań) i z bilansem 18-8 byli czwartą najlepszą drużyną w NBA.

Playoffs

Po tym, jak Blazers uporali się z misją awansowania do playoffów od razu pojawiły się na horyzoncie dwa podstawowe problemy. Jednym z nich była nieznana wciąż data powrotu do gry Jusufa Nurkicia. Drugim był fakt, że musieli stanąć zmierzyć się z najlepszą drużyną w lidze. Ze wszystkich spotkań z Wojownikami, Blazers mieli największą szansę na wygranie w meczu numer trzy, w którym prowadzili jeszcze 16 punktami w trzeciej kwarcie, ale ostatecznie i tego meczu nie udało im się wygrać. Pomimo braku w dwóch spotkaniach Kevina Duranta oraz w trzech trenera Steve’a Kerra, Warriors nie mieli zbyt wielkiego problemu z poradzeniem sobie z Blazers, którzy tylko w Game 3 mogli skorzystać z usług niebędącego w 100% przygotowanego do gry Nurkicia. Nie zawiedli liderzy Blazers, ale brakowało im wsparcia, by choć w jednym meczu pokonać świetnie dysponowanych graczy z Oakland.

Offseason

Kontrakty gwarantowane: Damian Lillard, C.J. McCollum, Allen Crabbe, Evan Turner, Meyers Leonard, Maurice Harkless, Al-Farouq Aminu, Ed Davis, Noah Vonleh, Jusuf Nurkić, Shabazz Napier, Jake Layman

Kontrakty niegwarantowane: Festus Ezeli, Pat Connaughton, Tim Quarterman

Wolni agenci: brak

Przewidywany cap space: brak (zakładając rezygnację z kontraktu Ezeliego, nie mogą stworzyć żadnego cap space, nawet w przypadku rezygnacji ze wszystkich niegwarantowanych kontraktów)

Picki w drafcie:

  • 1. runda (15. pick)
  • 1. runda od Memphis (20. pick)
  • 1. runda od Cleveland (26. pick)

Przez kontrakty podpisane ubiegłego lata Portland nie ma w tym roku absolutnie żadnej możliwości zrobienia miejsca w salary na kontrakty dla wolnych agentów, przez co będą mieli do wykorzystania tylko swój Mid-Level Exception oraz minimalne umowy. Na szczęście, mają aż 3 wybory w drafcie, które będą mogli użyć w różny sposób, lecz prawdopodobnie najwyższy z picków wykorzystają na wzmocnienie swojej rotacji. Dwa pozostałe wybory mogą wykorzystać na tzw. „projekty”, a więc zawodników, którzy osiągną swój potencjał dopiero za parę lat, bądź wymienić je za konkretnego zawodnika lub wybór w loterii draftu. Wzmocnienia Blazers potrzebują na pozycji rozgrywającego, gdzie przydałby im się porządny back-up dla Damiana Lillarda oraz na pozycjach skrzydłowych, gdzie chętnie przytuliliby zawodnika rzucającego za trzy punkty.

Komentarze do wpisu: “Podsumowania sezonu 2016/17: Portland Trail Blazers

  1. Fajny opis, dzięki. Jedyna uwaga co do rezerwowego rozgrywającego, Napier gdy dostawał minuty radził sobie bardzo dobrze.

  2. Crabbe i Leonard out. Szczególnie ten drugi irytuje mnie od dłuższego czasu, a czara goryczy przelała się w te PO. Turnera bym jeszcze zostawił. Marzy mi się P George tak jak MacCollumowi ale to nierealne :(

  3. Leonard, Crabbe out sie zgadzam. Ezeli tez zwolniony, fajnie jakby sie udalo wymienić też Turnera. Jak nie P. George to chociaż Tadek Young na PF by się przydał. Milsap – marzenie ściętej głowy, pasowałby perfect

  4. Na razie chcąc nie chcac Blazers skazani są na uklad CJ-Dame-Nurkic. nie ma mozliwosci ładowania sie w wielki kontrakt kogos innego nie rozbijac tego trojkąta. Poczekajmy na decyzje draftowe Olsheya. Dobry, wyważony tekst, gratsy.

Comments are closed.