Podsumowania sezonu 2016/17: Phoenix Suns

Przed sezonem 2016/17 Phoenix Suns nie byli wymieniani w gronie drużyn, które będą walczyć o play-offy i jedyne o co mogli się postarać, to o jak największe szanse na wygranie loterii draftu. Sezon potoczył się mniej więcej tak jak tego oczekiwano – Słońca od samego początku rozgrywek byli outsiderami we własnej konferencji i z tygodnia na tydzień trener-debiutant Earl Watson coraz odważniej przekazywał pałeczkę swoim młodszym zawodnikom. Potem rozpoczęło się już tankowanie na całego – począwszy od transferu P.J.’a Tuckera do Toronto Raptors, poprzez odsunięcie od rotacji od czasu All-Star Game Tysona Chandlera oraz Brandona Knighta, kończąc na daniu odpoczynku w ostatnich 30 dniach sezonu regularnego najlepszemu graczowi Phoenix z pierwszej części sezonu, Erikowi Bledsoe’owi. Te ruchy pozwoliły nie tylko na utrzymanie drugiej pozycji w odwróconej tabeli, ale także uwolniły ofensywnie Devina Bookera, który zanotował kilka świetnych występów w końcówce sezonu, zwieńczając je 70-punktowym meczem w Bostonie.

Mój typ przed sezonem: 24-58, 14. miejsce w konferencji

Sezon 2016/17: 24-58, 15. miejsce w konferencji


Powrót Bledsoe’a

Pod koniec grudnia 2015 roku Eric Bledsoe zerwał łąkotkę w lewym kolanie w trakcie najlepszego sezonu w swojej karierze i po operacji musiał opuścić całą resztę sezonu. Po niemal 10 miesiącach bez rozegranego meczu na parkietach NBA, po jego kontuzji nie było widać jednak właściwie żadnego śladu. Rozgrywki 2016/17 były dla niego (indywidualnie) bardzo udane – zdobywał najlepsze w karierze 21.1 punktu i 6.3 asysty, a z nim na parkiecie Suns zdobywali o 4.8 punktu na 100 posiadań więcej, niż grając bez niego. Można stwierdzić, że jeśli Słońca byłyby wyżej w tabeli Zachodu, Bledsoe miałby szansę na swój pierwszy angaż do All-Star Game. Jego gra w duecie z Devinem Bookerem nie wystarczyła jednak Phoenix do zaistnienia w walce o play-offy i pod koniec sezonu po odniesieniu niegroźnej kontuzji kolana sternicy klubu z Arizony zdecydowały się odsunąć go od gry do samego końca, by mógł porządnie odpocząć, wyleczyć się i przygotować się na kolejny sezon.

Trener-debiutant

Po zwolnieniu Jeffa Hornacka Earl Watson był przejściowym trenerem Phoenix Suns przez 33 spotkania, a po zakończeniu sezonu włodarze Słońc zdecydowały się dać mu kredyt zaufania i dać mu prowadzić drużynę w dłuższym wymiarze czasu. Patrząc na to, że jego głównym zadaniem na ten sezon było zatankowanie go i rozwijanie młodych zawodników, to Watson wywiązał się z tego całkiem nieźle. Suns będą mieli dużą szansę na wygranie loterii, postęp w grze był widoczny u Devina Bookera, T.J.’a Warrena i Alana Williamsa, a sporo szans na grę dostali debiutanci – Marquese Chriss oraz – głównie w końcówce sezonu – Tyler Ulis. W tankowaniu pomógł fakt, że zarząd drużyny wytransferował najlepszego obrońcę drużyny – P.J.’a Tuckera (który i tak zostanie po tym sezonie wolnym agentem) – a następnie poradził Watsonowi, by nie grał w drugiej części sezonu Brandonem Knightem oraz Tysonem Chandlerem. Suns byli drugą najszybciej grającą drużyną w lidze (to nie przypadek, że dwie najgorsze drużyny w NBA były także liderami w tempie gry) i mieli trzecią najgorszą defensywę (za Lakers i Nuggets).

Rozgrywający do wymiany

Jedną z pierwszych decyzji Watsona jako trenera drużyny była zmiana pierwszej piątki, w której przy grze duetu Bledsoe-Booker zabrakło miejsca dla Brandona Knighta. Decyzja szkoleniowca Słońc nie spodobała się 25-letniemu rozgrywającemu, jednak w żaden sposób nie usprawiedliwia to jego słabej formy. Zaledwie 11 punktów na mecz, przy skuteczności 39.8% z gry i 32.4% za trzy punkty gracza, który w kolejnych trzech sezonach zarobi około 44 milionów dolarów. Suns już przed trade deadline szukali chętnych na jego wymianę, jednak nie znaleźli właściwej oferty, na którą mogliby się skusić. Patrząc na to, jak dobrze spisywał się po All-Star Game w minutach Knighta debiutant Tyler Ulis można śmiało stwierdzić, że Słońca nie ustaną w szukaniu nowego domu dla Knighta, dla którego powoli zaczynają nie mieć miejsca w Phoenix. Picku w pierwszej rundzie draftu za niego raczej nie dostaną, ale mogą szukać za niego pakietu młody gracz+wybór w drugiej rundzie (hello Sixers?).

Nowa gwiazda na horyzoncie

Jeśli ktoś nie był jeszcze przekonany po jego pierwszym sezonie, teraz nie powinien już mieć żadnych wątpliwości. Devin Booker będzie gwiazdą w tej lidze – o ile już nią nie jest. Bo jak nazwać 20-letniego zawodnika, który w 22 spotkaniach po All-Star Game zdobywał średnio 24.2 punktu, 4.2 zbiórki, 4.1 asysty i 1 przechwyt, a jego drużyna bez niego na parkiecie praktycznie nie miała gry ofensywnej (zdobyte 99.6 punktu na 100 posiadań). Jego 70-punktowy wyczyn w Bostonie wywołał wiele sceptycznych reakcji (ze względu na sposób, w jaki koledzy i sztab trenerski faulując i biorąc przerwy na żądanie przedłużali spotkanie mimo dużej przewagi Celtics), ale nie zmienia to faktu, że stał się dopiero szóstym graczem w historii, który przekroczył tę granicę. To dziwne, że jego nazwisko tak rzadko pojawia się w konwersacji na temat nagrody Most Improved Player, choć jego średnia punktowa skoczyła niemal o 10 – z 13.8 do 22.1. Przed nim jeszcze wiele lat kariery, ale już od następnego sezonu oczekiwania w stosunku do niego będą dość wysokie i zobaczymy jak sobie z nimi poradzi.

Dwóch debiutantów z pierwszej dziesiątki draftu

Dzięki wymianie z Sacramento Kings, oprócz własnego 4. wyboru w drafcie 2016 Suns pozyskali także pick numer 8 i zdecydowali się na wybranie z nimi dwóch silnych skrzydłowych – Dragana Bendera oraz Marquese’a Chrissa. Pierwszy z nich nie dostawał zbyt wiele szans gry, głównie ze względu na to, że nie jest chyba jeszcze do końca fizycznie przygotowany do starć na poziomie NBA. Chorwat wystąpił w tylko 43 spotkaniach, z których mniej więcej w połowie tylko w garbage time, a na początku lutego odniósł kończącą sezon kontuzję stopy, która wymagała operacji. Dużo więcej meczów i dużo więcej minut rozegrał za to Chriss, który od początku rozgrywek stał się graczem pierwszej piątki. Swoją grę poprawiał z tygodnia na tydzień i choć widać było u niego braki doświadczenia, to grał z ogromną werwą, pokazując w wielu spotkaniach, że nie boi się grać przeciwko nikomu. Ze swoim atletyzmem może się w przyszłości przydać Słońcom po obu stronach parkietu.

Offseason

Kontrakty gwarantowane: Eric Bledsoe, Brandon Knight, Tyson Chandler, Jared Dudley, Dragan Bender, T.J. Warren, Marquese Chriss, Devin Booker, Tyler Ulis

Kontrakty niegwarantowane: Leandro Barbosa, Elijah Millsap, Derrick Jones Jr.

Wolni agenci: Alex Len, Alan Williams (obaj zastrzeżeni), Ronnie Price

Przewidywany cap space: $20.6 miliona (do $27.4 miliona, po rezygnacji z wszystkich niegwarantowanych kontraktów)

Picki w drafcie 2017:

  • 1. runda
  • 2. runda (32. pick)
  • 2. runda od Toronto (54. pick)

Zastrzeżonym wolnym agentem będzie tego lata Alex Len i mam poważne wątpliwości, czy w przypadku wysokiej oferty innej drużyny Suns będą chcieli ją wyrównywać i pakować się w długoletni kontrakt dla zawodnika, który od dwóch lat nie zrobił dużego progresu. Już prędzej podpiszą niższą i krótszą umowę z Alanem Williamsem, który w tym sezonie pokazał się z niezłej strony. Suns będą starali się na pewno znaleźć chętnego na Brandona Knighta, by rozładować nieco tłok na obwodzie i przy okazji pozyskać coś w zamian. Cap space pozwala im też myśleć o walce o wolnego agenta, jednak prawdopodobnie nie mają szans na pozyskanie kogoś z górnej półki. Wzmocnień potrzebują we front-courcie, jednak jeśli chcą dać jeszcze więcej szans na rozwój Chrissowi i Benderowi, wówczas powinni pomyśleć o zawodniku na pozycję numer 3.

Komentarze do wpisu: “Podsumowania sezonu 2016/17: Phoenix Suns

  1. To Phoenix to. Jeśli w drafcie wezma Jacksona to sf mają.

  2. Świetne podsumowania, fajnie opisałeś ruchy przy tankowaniu, jakoś podczas sezonu umknęło mi że zawodnicy są wyłączani z rotacji, aby dać pograć młodszym. Myślałem że Chandler był kontuzjowany. No i gratuluje prognozy z października;)

  3. Zgadzam się z Przedmówcami, fantastyczna sprawa z tymi podsumowaniami, wszystko elegancko zebrane :)
    Phoenix mają dużo talentu do rozwoju i niezły potencjał po dokonaniu korzystnego wyboru w drafcie pokusiłbm się o dużą wymianę w wyniku której oddaliby Knighta , Lena i np. Warrena z pickiem za jakiegoś franchise playera na SF lub C , wtedy biorąc pod uwagę ich backcourt mają sporą szanse namieszać w kolejnych PO :)
    WE ARE PHOENIX !!!

  4. Ta drużyna to jakiś żart. Jedno z najgorszych FO w lidze. Draft tu nic nie zmieni. Tankowanie Suns było żałosne. Założę się, że 5 lat bez PO. Sorki, ale taka jest rzeczywistość

  5. moscu coś taki cięty na te Słońca. Uważam, że w dużo gorszej sytuacji obecnie są takie ekipy jak Brooklyn, Sacramento, Orlando. Jedynym wytłumaczeniem Twojego anty-słoneczkowego nastawienia jest to, że być może jesteś kibicem Lal-ek i o drafcik tegoroczny się boisz. Natomiast muszę się z Tobą zgodzić, że od razu do play-off to Phoenix nie dojdzie – mało tego jak wybiorą Fulltza lub Balla to znowu będą mieli problem ze zbyt dużą ilością PG.

    1. I właśnie dlatego wykorzystałbym nowego playmakera oraz np. warrena do wymiany za kogoś naprawdę mocno kto z miejsca będzie wiódł prym w rotacji , zbyt wielu młodych ma suns w tym momencie aby dostać się do PO, a wieczna przebudowa też nikomu nie służy

  6. Jako kibic LAL też uważam, że przed Słońcami mogą być wspaniałe czasy. Booker, Ullis, Chriss, Warren są wciąż bardzo młodymi zawodnikami, którzy są w stanie dynamicznie się rozwijać. Tylko jest ten sam problem co właśnie u Jeziorowców, iż brakuje lidera w drużynie. Ciekaw jestem losowania miejsc w draft.

    1. Absolutnym liderem z prawdziwego zdarzenia może stać się Booker widzę w nim potencjał na miarę Black Mamby w kilkuletniej przyszłości natomiast brakuje im dobrego zawodnika na tu i teraz , marzeniem ściętej głowy byłby tu Paul George lub inny mocny SF ale nie ma co się łudzić przy takim GMie jakiego mamy obecnie każda wymiana jaka zostanie przeprowadzona będzie z pewnością ze stratą dla nas – patrz Thomas, Morris, Gortat…
      Gość dawno powinien pożegnać się z posadą jedyne co go broni to wybranie Bookera z podajże 12 lub 13stym numerem i Chrissa z 8nr …
      Żal Chandlera który w kontenderze by się przydał a ostatnie lata kariery marnuje w dołujących Suns …
      Po cichu marzy mi się (i to już bardziej realne) że Iguodala nie dogada się co do nowego kontraktu z Warriors (Durant musiałby obniżyć wymagania) i Igi zawitałby do Suns- cap space się zgadza, miejsce w rotacji idealne , otoczony młodymi graczami którzy mogliby od niego czerpać … ale to oczywiście fikcja literacka średnich lotów :)

  7. Ta drużyna za 2-3 lata bedzie pukać do playoffow. będzie budowana wokół Bookera. Teraz pewnie wybiorą Balla albo Fultza i nagle zrobi sie tłok na rozegraniu. Bo jeszcze jest niezły Ulis. Najlepiej jakby wymienili Knighta, ale kto wie czy nie zdecydują sie na oddanie Bledsoe on jest już gotowy na granie o wieksze cele. A tu dojrzewanie troche potrwa. Jako fan Jazz chętnie widziałbym go u nas, zamiast G. Hilla. Tyle że musielibyśmy go handlować za A. Burksa albo Favorsa.

    1. Dzisiaj albo jutro powinno się pojawić kolejne i potem codziennie, albo każdego drugiego dnia następne.

Comments are closed.