Zapowiedzi I rundy play-offów: Los Angeles Clippers vs. Utah Jazz

Jak co roku, Los Angeles Clippers wchodzą w play-offy z nadziejami na poprawienie swojego wyniku sprzed roku. Problem w tym, że ten „wynikiem sprzed roku” zawsze jest pierwsza lub druga runda play-offów i wcale nie widać dobrych prognoz na poprawę tego wyniku. Nawet jeśli uda im się przejść pierwszą rundę, to w drugiej będą na nich czekać Golden State Warriors, z którymi będzie im już bardzo trudno walczyć jak równy z równym. Po tym sezonie Chris Paul, Blake Griffin oraz J.J. Redick będą wolnymi agentami i niewykluczone, że to ostatnie play-offy Clippers w tym składzie. Żeby jednak nawet myśleć o serii z Warriors muszą najpierw poradzić sobie z niezwykle niewygodnym rywalem, który w dodatku czekał na play-offy od pięciu lat. Jeszcze rok temu zabrakło im naprawdę niewiele, jednak tym razem Utah Jazz nie mieli już żadnego problemu z awansem do fazy posezonowej, nawet przy swoich problemach z kontuzjami. Do końca walczyli z Clippers o przewagę parkietu i choć nie udało im się jej zdobyć, to nie są na przegranej pozycji w tej serii. Do gry wrócili już bowiem George Hill i Derrick Favors, jak na razie są w pełnym składzie i będą za wszelką cenę chcieli przedłużyć swoją przygodę z play-offami co najmniej do drugiej rundy.

W sezonie regularnym: 3-1 dla Los Angeles

30. października, Los Angeles 88-75 Utah

W pierwszym spotkaniu przed własną publicznością Clippers zrobili run 22-4 na przełomie drugiej i trzeciej kwarty i uciekli na dwucyfrową różnicę, której nie oddali już do końca. Jazz grali bez kontuzjowanego Gordona Haywarda. Najlepszym strzelcem Clippers był Austin Rivers z 19 punktami.

13. lutego, Utah 72-88 Los Angeles

Gospodarze kompletnie nie potrafili odnaleźć się w ataku, zdobyli tylko 34 punkty do przerwy, a w trzeciej kwarcie Blake Griffin zdobył 12 ze swoich 26 oczek i Clippers spokojnie dowieźli prowadzenie do końca spotkania. Jazz nie wykorzystali tego, że goście byli pozbawieni kontuzjowanego Chrisa Paula i zaliczyli swój season-low w skuteczności z gry (33%) i za trzy punkty (20.8%).

13. marca, Utah 114-108 Los Angeles

Utah Jazz zdobyli 40 punktów w trzeciej kwarcie, Gordon Hayward zdobył ich 27 i trafiał ważne rzuty na finiszu, a Jazz przerwali dziewięciomeczową serię porażek z Clippers w Salt Lake City. Chris Paul miał 33 punkty i 7 asyst dla Clippers, którzy zbliżyli się w końcówce jeszcze na 4 oczka, ale Hayward i Joe Johnson trzymali nerwy na wodzy w ostatnich minutach meczu i pomogli Jazz utrzymać prowadzenie.

25. marca, Los Angeles 108-95 Utah

Przez run Jazz 20-6 w trzeciej kwarcie Clippers stracili 16-punktowe prowadzenie, ale ostatnia odsłona należała do Jamala Crawforda, który zdobył w niej 17 ze swoich 28 punktów i zapewnił gospodarzom wygranie serii sezonowej z Utah. Dla Jazz 26 punktów i 14 zbiórek zdobył Rudy Gobert.

LOS ANGELES CLIPPERS (51-31)

Pierwsza piątka
PG: Chris Paul
SG: J.J. Redick
SF: Luc Mbah a Moute
PF: Blake Griffin
C: DeAndre Jordan

W tym sezonie kontuzje Chrisa Paula oraz Blake’a Griffina przyszły nieco wcześniej i oby tym razem urazy omijały ich w play-offach. Zdrowie Clippers zostało już nadszarpnięte przez uraz Austina Riversa, który w serii z Jazz mógłby bardzo przydać się jako obrońca w line-upach rezerwowych, kryjąc np. Rodneya Hooda, Joe Inglesa czy nawet Gordona Haywarda. Przez jego kontuzję rotacja Doka Riversa zostanie skrócona do 8 zawodników (z ławki będą wchodzić Raymond Felton, Jamal Crawford oraz Mareese Speights), z rzadkimi gościnnymi występami Paula Pierce’a oraz Wesleya Johnsona. Zmusi to Riversa do grania na początku drugiej kwarty którymś ze swoich All-Starów i patrząc na match-up z Jazz dobrze by było, by był nim Blake Griffin, który miałby więcej pola manewru, gdy odpoczywał będzie Rudy Gobert. Ważną rolę w tej serii może pełnić także Luc Mbah a Moute, którego zadaniem numer 1 będzie spowolnienie Gordona Haywarda. Dzięki powrotowi Chrisa Paula Clippers mieli najlepszą ofensywę ligi po All-Star Game, jednak w pojedynku z Jazz będą musieli się wznieść na wyżyny swoich możliwości. Kluczem do powodzenia ich ataku będą nie tylko akcje dwójkowe Paula oraz Griffina, a także izolacje tego drugiego z panów, ale także postawa Jamala Crawforda, który nie będzie miał łatwego zadania stając naprzeciwko niezłym obrońcom obwodu Jazz.

Kluczowy zawodnik: Blake Griffin. Przez limity minutowe Derricka Favorsa, Griffin będzie miał na początku serii naprzeciwko siebie Borisa Diawa i powinien od samego początku wejść odważnie w ten match-up, atakując Francuza w grze przodem do kosza. W meczach po All-Star Game skrzydłowy Clippers dodał do swojego repertuaru rzut za trzy punkty (3.1 prób na mecz, 35.1%), czym otwiera zupełnie nowe możliwości gry ofensywnej Clippers – także w kontekście starcia z Jazz.

X-Factor: Jamal Crawford. W serii z Jazz Clippers niezwykle przyda się zawodnik lubiący i potrafiący grać w izolacjach, bowiem niewykluczone, że będą musieli w pewnym momencie polegać na indywidualnych umiejętnościach zawodników, by rozerwać defensywę Utah. I w takim przypadku danie piłki w ręce Crawforda będzie idealnym rozwiązaniem, szczególnie jeśli będzie miał naprzeciwko siebie np. Joe Inglesa.

Utah Jazz (51-31):

Pierwsza piątka
PG: George Hill
SG: Joe Ingles
SF: Gordon Hayward
PF: Boris Diaw
C: Rudy Gobert

Quin Snyder nie mając do dyspozycji Rodneya Hooda i Derricka Favorsa zmienił swoją pierwszą piątkę, lecz co ciekawe po ich powrotach nie wstawił ich do wyjściowego ustawienia. Być może chce w ten sposób zmaksymalizować potencjał swojej ławki rezerwowych, na której każdy z trio Hood-Joe Johnson-Favors potrafi zdobywać punkty. Pierwsza piątka wcale nie straciła na tych zmianach, bowiem Rudy Gobert i wciąż potrafiący rozgrywać Boris Diaw mają obok siebie trzech dobrych (a właściwie dwóch dobrych i jednego bardzo dobrego) strzelców za trzy punkty, którzy zapewniają odpowiedni spacing drużynie przy np. penetracjach Gordona Haywarda, czy akcjach pick and roll Hill/Gobert. Dzięki temu, że Favors jest obecnie właściwie back-upem Goberta, Jazz mogą wreszcie grać nisko, z Iso-Joe na pozycji numer cztery, co mogą wykorzystać w sytuacji, gdy odpoczywał będzie Blake Griffin (Johnson umierałby w obronie Blake’a). Niezwykle ważne dla Utah będzie także to, by Gobert wygrał swój match-up pod koszem z DeAndre Jordanem i nie zostawał zbyt głęboko w trumnie przy pick and rollach Jordana z Chrisem Paulem. Niestety, podobnie jak w przypadku Clippers głównym czynnikiem decydującym tę serię może być zdrowie – lecz oby się tak nie stało.

Kluczowy zawodnik: Rudy Gobert. Szef defensywy Jazz jest ich podstawą po bronionej stronie parkietu, gdzie ma za zadanie nie dopuszczać do rzutów spod samej obręczy, ale na uwagę zasługuje także jego powiększona rola w ataku po All-Star Game. W ostatnich 12 spotkaniach zdobywał średnio 18.9 punktu na skuteczności 70.4% z gry i będzie musiał skupić na sobie uwagę DeAndre Jordana w celu stworzenia nieco więcej miejsca pod koszem, by Hayward czy Hill mogli swobodnie kończyć spod obręczy.

X-Factor: Joe Johnson. W play-offach potrzebne jest doświadczenie, a tego Iso-Joe na pewno nie brakuje. 35-latek ma za sobą udany pierwszy sezon w barwach Jazz i będzie bardzo ważną opcją ofensywną z ławki rezerwowych grając na pozycjach 3 i 4.

Terminarz serii:

Game 1: 15.04 (sobota), 4:30, Los Angeles
Game 2: 18.04 (wtorek), 4:30, Los Angeles
Game 3: 21.04 (piątek), 4:00, Salt Lake City
Game 4: 23.04 (niedziela), 3:00, Salt Lake City
Game 5: 25.04 (wtorek), Los Angeles
Game 6: 28.04 (piątek), Salt Lake City
Game 7: 30.04 (niedziela), Los Angeles

Okiem redakcji:

Jacek Gniedziejko: Jeszcze przed zakończeniem sezonu regularnego założyłem sobie, że serie wygra ten, który wywalczy przewagę parkietu. Rzutem na taśmę zrobili to Clippers, którzy w obliczu kontuzji Chrisa Paula i Blake’a Griffina, na przestrzeni całego sezonu nie byli już tacy medialni. Przestano ich stawiać w roli jednych z faworytów do mistrzostwa NBA, co z biegiem czasu może przynieść im więcej korzyści niż szkód.

Na przeciw siebie stanie jeden z najlepszych ataków (108.7 punktów – szóste miejsce) oraz najlepsza obrona w NBA (96.8 punktów). W czterech spotkaniach sezonu regularnego jest 3:1 dla podopiecznych Doca Riversa, lecz tylko w dwóch starciach mogliśmy ujrzeć pełne składy w obu ekipach. Ponadto Jazz pokazywali – patrz mecz z 25. marca – że potrafią wracać do meczu, niwelując nawet 16-punktowe prowadzenie LAC (typowi Clippers).

Obie ekipy mają swoje przewagi. Clippers naturalnie będą lepsi na obwodzie pod dowództwem generała CP3, ale nie mają skrzydłowego, co może prowadzić do wielkich meczów Gordona Haywarda. Powinno tutaj zaprocentować także doświadczenie w playoffs, a to wyraźnie jest po stronie LAC. To oni mają ewentualny siódmy mecz u siebie i to oni – według mnie – wygrają całą serię.

Michał Wróblewski: Jest to chyba najciekawsze starcie w pierwszej rundzie w całym NBA. Każde spotkanie powinno być zacięte do samego końca. Jest to chyba ostatnia szansa dla Paula, Griffina i DeAndre na osiągnięcie razem czegoś więcej. Z drugiej strony mamy młody i głodny zwycięstw zespół Jazz, którego obawia się każda drużyna na zachodzie.

Pierwsza piątka Clippers jest drugą najlepszą w lidze pod względem +/-, grają ze sobą już tyle, że mogliby grać wiele zagrywek z zamkniętymi oczami co w serii powinno im dać dużą przewagę. Szeroki skład Utah może mieć mniejsze znaczenie, ale przy nadal słabej ławce w LA rezerwy Jazz mogą nawet w parę minut zrobić różnicę.

Ja typuję wygraną Clippers po 6 spotkaniach, CP3 i Griffin to wyższa półka niż Hill i Hayward, Rudy Gobert jest lepszym zawodnikiem od Jordana, ale nie na tyle by poprowadził Jazz do kolejnej rundy, a tym roku wygra jeszcze doświadczenie i zgranie.

Dawid Ciepliński: Jedną z kluczowych spraw w tej serii będzie to, jak Doc Rivers będzie rozdzielał minuty Chrisa Paula i Blake’a Griffina. Trener Clippers już od jakiegoś czasu ma tendencję do sadzania ich obu na ławce rezerwowych, kiedy na boisko wchodzą zmiennicy, a najbardziej optymalnym rozwiązaniem wydaje się, by zawsze trzymać jednego z nich na parkiecie. To może być jedna z kluczowych rzeczy dla przebiegu całej serii, ponieważ Jazz dysponują szerszym składem i to ich rezerwowi mogą zrobić różnicę w tym pojedynku. Szczególnie w tych momentach, kiedy na parkiecie nie będzie zarówno Paula, jak i Griffina.

Drugim istotnym elementem może okazać się przede wszystkim zdrowie. W ciągu całego sezonu było niewiele momentów, kiedy Quinn Snyder dysponował pełnym składem, a nie należy również zapominać, że w poprzednich latach prawie zawsze ktoś z dwójki Paul/Griffin albo przystępował do play offów kontuzjowany albo doznawał urazu w trakcie którejś serii i Clippers nie mieli kim zastąpić jednego ze swoich kluczowych graczy. Teraz na szczęście dla zespołu z Los Angeles obaj są zdrowi, a kontuzje odnosili w trakcie sezonu regularnego, więc może limit pecha w przypadku tej dwójki na play offy już wyczerpali, choć nie należy zapominać, że w pierwszych spotkaniach nie wystąpi Austin Rivers i ma dopiero wrócić na mecz nr 3 lub 4.

Wydaje mi się również, że w razie ewentualnej porażki więcej do stracenia mają Clippers i to oni muszą zmagać się z większą presją, ponieważ porażka może być początkiem końca tego zespołu w tym formacie. Po sezonie kończą się kontrakty Paula, Griffina i JJ Reddicka i jeśli Los Angeles odpadną w drużynie może dojść do poważnych zmian.

Na koniec dnia jednak to Clippers mają dwóch najbardziej utalentowanych graczy w tej serii i jeśli Jazz nie znajdą na nich odpowiedzi, a nie należy też zapominać, że Utah przegrało ze swoimi rywalami 18 z ostatnich 20 spotkań, to z awansu cieszyć się będą Clippers. To także oni są bardziej doświadczonym zespołem, gdyż dla większości zawodników Jazz to będą pierwsze play offy w karierze, choć paradoksalnie może okazać się atutem Jazz. Rozum podpowiada Los Angeles, ale postawię na Utah w sześciu meczach.

Typy redakcji:

Jacek Gniedziejko: 4-3 Clippers

Paweł Mocek: 4-3 Clippers

BigAl: 4-2 Jazz

Mateusz Połuszańczyk: 4-3 Clippers

Michał Wróblewski: 4-2 Clippers

Woy: 4-2 Clippers

Dawid Ciepliński: 4-2 Jazz

Komentarze do wpisu: “Zapowiedzi I rundy play-offów: Los Angeles Clippers vs. Utah Jazz

  1. Dla mnie kluczowym zawodnikiem będzie CP3. Jeżeli zagra przez całą serie na swoim poziomie to Jazz będą mieli problem. Doświadczenie przemawia za LAC, ale myślę, że Jazz łatwo skóry nie sprzedadzą. Po ciężkich bojach Clippers wygra 4-3.

  2. Ze względu na zdecydowanie lepszą defensywę daję 4-2 dla Jazz.

Comments are closed.