Nagrody Enbiej za sezon 2016/17: Defensive Player of the Year i Sixth Man of the Year

W drugiej części naszych podsumowań sezonu przyznamy nagrody w dwóch kategoriach, w których nie ma jednego oczywistego wyboru i co najmniej kilku graczy jest do każdej z nich dobrymi kandydatami. Bez zbędnych wstępów – czas na nasze typy do statuetek dla najlepszego obrońcy i najlepszego rezerwowego tego sezonu. Oprócz nich wybierzemy także swoje piątki NBA All-Defensive.

SIXTH MAN OF THE YEAR

Jacek Gniedziejko: James Johnson. Jeszcze niedawno umieściłbym tutaj Erica Gordona, ale ostatecznie kolejna nagroda ląduje w ręce zawodnika Miami Heat. Dlaczego? Wszystko napisałem przy nagrodzie MIP.

Paweł Mocek: James Johnson. Patrząc na historię przyznawania tej nagrody, typ zawodnika jakim jest Johnson może nie mieć dużych szans na to wyróżnienie, ale nie sposób nie docenić tego, co robi w tym sezonie. Do Miami przychodził poprawić obronę, z czego wywiązał się znakomicie – rywale trafiali przeciwko niemu tylko 40.4% swoich rzutów, a z nim na parkiecie Heat tracili ponad 4 punkty na 100 posiadań mniej niż bez niego. To, co stało się cichą historią tego sezonu na Florydzie był jednak sposób, w jaki Erik Spoelstra używał go w ofensywie. Johnson stał się typowym point-forwardem, a czasem nawet point-centrem (w niskich ustawieniach bez Hassana Whiteside’a) i prowadził grę Heat, dzięki czemu Miami miało jedne z najlepszych line-upów rezerwowych w lidze. Niespodziewanie 30-latek stał się kandydatem zarówno do nagrody najlepszego rezerwowego, jak i gracza, który zrobił największy postęp i był w ostatnim sezonie w TOP3 najważniejszych graczy zespołu Pata Rileya. To on stał za powodzeniem Miami w drugiej części sezonu i nie było w tym sezonie innego rezerwowego, który miałby taki wpływ na grę swojego zespołu.

Lordam: Lou Williams i Eric Gordon za bycie najlepszym rezerwowym duetem w lidze. Chcesz stracić punkty to daj im 2-3 klepki wolnej przestrzeni. Myślę, że nie ma co komentować wyboru któregoś z nich, gdyż już przed laty widzieliśmy, że nagroda dla najlepszego rezerwowego to mało obiektywny wybór.

Mateusz Połuszańczyk: Lou Williams. Zanim trafił do Rockets już miał wyrobioną markę w Lakers, a poprzednio w Raptors. Ale właśnie w ekipie z Teksasu jeszcze bardziej rozwinął skrzydła i pokazał pełną gamę swoich umiejętności. Snajper, strzelec wyborowy, pan koszykarz.

Woy: Eric Gordon, za najlepszy od lat sezon w jego wykonaniu oraz w pełni pokazanie swojego potencjału rzutowego w nowej taktyce Rockets. Gordon przypominał swój potencjał z czasów gdy grał dla Clippers. Gordon odzyskał łatwość rzutu, chęć grania oraz zerwał z kontuzjami. Drugi w kolejce, Lou Williams.

DEFENSIVE PLAYER OF THE YEAR

Jacek Gniedziejko: Kawhi Leonard. LeBron, Westbrook, George, Harden w clutch przeciwko Spurs, gdy kryje ich Kawhi – 7/27 z gry (25.9% z gry), wskaźnik +/- na -37, ich ekipy przegrały łącznie 7 z 8 spotkań.

Paweł Mocek: Draymond Green. Najbardziej wszechstronny obrońca w lidze bił się o tą nagrodą już rok temu, jednak wówczas sprzątnął mu ją sprzed nosa Kawhi Leonard. Teraz jednak wydaje się, że to właśnie Green najbardziej zasłużył na tę nagrodę, przed Leonardem i przed Rudym Gobertem. Defensywa Warriors jest oparta o jego umiejętności bronienia wszystkich pozycji na parkiecie, przez co Wojownicy mogą spokojnie switchować każdą zasłonę z udziałem Greena. Bez niego druga w NBA obrona Golden State traci o 5.4 punktów na 100 posiadań więcej niż z nim i nie ma żadnych wątpliwości, że jest najważniejszą postacią line-upu wicemistrzów NBA po bronionej stronie parkietu. Przeciwnicy, którzy stawali naprzeciwko Greena w pobliżu obręczy trafiali zaledwie 48.2% swoich rzutów (przeciwko innym rywalom średnio 61.4%), a na obwodzie 32.8% (przeciwko innym 37.1%). Dodajmy do tego aktywność i energię, która daje mu średnio 2 przechwyty i 1.4 bloku na mecz i mamy obrońcę, którego chciałby mieć każdy zespół w lidze.

Lordam: Kawhi Leonard, gdyż moim zdaniem nie ma lepszego defensora, niż skrzydłowy Spurs i tyle.. bez komentarza, a na 2 miejscu Rudy Gobert.

Mateusz Połuszańczyk: Draymond Green. Zdecydowany przywódca defensywy Warriors. Lider NBA pod względem przechwytów, kapitalnie zbierający, świetnie blokujący – rim protector. Dyrygent, pod batutą którego niewielu ma szanse na sforsowanie zasieków obronnych drużyny z Oakland.

Woy: Kahwi Leonard, przed Draymondem Greenem. KL trzeci rok.z rzędu.

ALL-DEFENSIVE TEAM

Jacek Gniedziejko:

1st Team: John Wall – Chris Paul – Kawhi Leonard – Draymond Green – Rudy Gobert
2nd Team: Marcus Smart – Tony Allen – Jimmy Butler – Giannis Antetokounmpo – Marc Gasol

Paweł Mocek:

1st Team: Giannis Antetokounmpo – Kawhi Leonard – Draymond Green – Anthony Davis – Rudy Gobert
2nd Team: Chris Paul – Andre Roberson – Robert Covington – James Johnson – Hassan Whiteside

Lordam:

1st Team: John Wall – Avery Bradley – Kawhi Leonard – Draymond Green – Rudy Gobert
2nd Team: Tony Allen – Jimmy Butler – Human Alphabet – Paul Millsap – DeAndre Jordan

Mateusz Połuszańczyk:

1st Team: John Wall – Stephen Curry – Kawhi Leonard – Draymond Green – Rudy Gobert
2nd Team: Chris Paul – Tony Allen – Giannis Antetokounmpo – Anthony Davis – Myles Turner

Woy:

1st Team: LeBron James – Kawhi Leonard – Draymond Green – Anthony Davis – Rudy Gobert
2nd Team: Russell Westbrook – Jimmy Butler – Giannis Antetokounmpo – Hassan Whiteside – DeAndre Jordan

Komentarze do wpisu: “Nagrody Enbiej za sezon 2016/17: Defensive Player of the Year i Sixth Man of the Year

  1. Eric Gordon- niesamowity powrot zza swiatow.

    Kawhi Leonard. Nie ma leoszego obroncy, choc konkurencja mocno naciska. Wyrorny Gobert i znakomity Green, ale nikt nie wylaczy tak liderow jak Leonard

  2. Dla mnie jednak Johnson, taka nagroda pocieszenia dla Heat za ich heroiczną walkę o po ale ostatecznie nie zakończoną happy endem.

    Jeśli chodzi DPOTY to Kałaj, chociaż przy takim rozwoju Goberta, w przyszłym roku będzie miał większą konkurencję.

  3. No nie wiem z tym Leonardem w tym roku- może i statystycznie nie jest gorszy niż w poprzednich sezonach i nadal jest to moim zdaniem jeden z najlepszych obrońców w historii na tej pozycji, ale wskutek nałożonego na niego ciężaru w ofensywie momentami odpuszcza w obronie i nie wyrabia na nogach. Dopiero w decydujących czwartych kwartach Pop go odciąża, dzięki czemu kryje szczelniej. Przy całej mojej przyjaźni do jego gry w tym roku wręczyłbym statuetkę Greenowi, który jest tak naprawdę najistotniejszym graczem GSW, bez niego obrona Warriors posypałaby się jak domek z kart.

  4. DPOY Leonard ale jakby wybrali Goberta to bym nie płakał, Francuz chyba lepiej się sprzedał w tym sezonie, można go by brać nawet jako kandydata do MVP (oczywiście w innych okolicznościach bo to szalony sezon)

Comments are closed.