Tygodnik z Enbiej #23/2016-17

1. Drużyna tygodnia

Michał Wróblewski: Chicago Bulls – komplet 3 wygranych, awans na 7 miejsce na wschodzie. W tym tygodniu ograli m.in. Cleveland Cavaliers z LeBronem, Irvingiem i Love’m, w tym sezonie wygrali komplet spotkań z obrońcami tytułu co powinno dodać im dużo pewności siebie przed możliwą potyczka z nimi w 1 rundzie.

Paweł Mocek: Golden State Warriors. Jakby nie patrzeć, Wojownicy są drużyną grającą bez swojego najlepszego zawodnika i to naprawdę niesamowite jak w ostatnim czasie sobie radzą bez Kevina Duranta. W ostatnich siedmiu dniach grali cztery mecze, w tym trzy ze swoimi głównymi rywalami z konferencji zachodniej – na wyjeździe w Houston i w San Antonio oraz u siebie także z Houston – a wczoraj pokonali jedną z najlepszych drużyn Wschodu – Washington Wizards. To już 11 zwycięstw z rzędu, dzięki którym praktycznie zapewnili już sobie „jedynkę” na Zachodzie, dzięki czemu będą mieli przewagę parkietu przez całe play-offy.

2. Zawodnik tygodnia

Michał Wróblewski: Jimmy Butler – 32.3 pkt, 6.0 ast, 5.7 zb., 0.7 blk, 1.0 stl, tylko 1.0 straty, 58.7 % z gry i 85.7 % za 3 punkty – w sumie 6/7 w 3 spotkaniach.

Paweł Mocek: Jimmy Butler. Od czasu kontuzji Dwyane’a Wade’a Bulls grają coraz lepiej i są obecnie już jedną nogą w fazie posezonowej. Duża zasługa w tym ich lidera, który prowadzi obecnie swoją drużynę od zwycięstwa do zwycięstwa i w najbliższym czasie będzie miał na to kolejne okazje, ze względu na bardzo łatwy terminarz Chicago. Butler w ostatnim tygodniu w trzech meczach zdobywał średnio 32.3 punktu, 6 asyst i 5.7 zbiórki rzucając ze skutecznością 55.6% z gry i trafiając 6 z 7 rzutów za trzy punkty.

3. Rozczarowanie tygodnia

Michał Wróblewski: Indiana Pacers – komplet 4 porażek w tygodniu, a przynajmniej mogli wygrać z Timberwolves u siebie to nie wypadliby poza ósemkę. Indywidualnie James Harden, w jedynym spotkaniu w którym nie zagrał Rockets wygrali, a gdy grał to 3 razy przegrali, jego statystyki: 23.7 pkt, 10.3 zb., 8.3 ast, ale też 6 strat na spotkanie, tylko 29.4 % skuteczności z gry i 16.1 % za 3 punkty.

Paweł Mocek: Detroit Pistons. Jeszcze niedawno podopieczni Stana Van Gundy’ego mieli już tylko bronić swojego miejsca w play-offach, a teraz powoli – jeśli nic drastycznie się nie zmieni – zbliża się chwila, w której zostaną wyeliminowani z tego wyścigu. W ostatnich czterech meczach wygrali tylko z Brooklyn Nets, a oprócz tego nie poradzili sobie ani z grającymi już o nic New York Knicks, ani ze swoimi bezpośrednimi rywalami w walce o miejsca 7-8 – Miami Heat. Ich atak od jakiegoś czasu nie funkcjonuje (w ostatnim tygodniu zaledwie 98 zdobytych punktów na 100 posiadań), a zawodnicy wyglądają na coraz bardziej sfrustrowanych całą sytuacją.

4. Indywidualny popis

Michał Wróblewski: Russell Westbrook i jego triple-double z największą liczbą punktów w historii: 57, plus 13 zb., 11 ast, 3 przechwyty, 7 strat, dodatkowo w tym potkaniu trafił trójkę dającą dogrywkę i Thunder wygrali. Od 4:45 do końca czwartej kwarty i wyniku 86-93 dla Magic, miał udział we wszystkich zdobytych punktach swojej drużyny(sam je zdobył lub asystował).

Paweł Mocek: 57-11-13 Russella Westbrooka przeciwko Orlando Magic. I nie chodzi tu tylko o najlepsze w historii ligi triple-double pod względem liczby zdobytych punktów, ale także o niesamowity comeback z 21 punktów poprowadzony przez lidera Thunder, zakończony trójką na dogrywkę i ostatecznie wygraną Oklahomy. Bardzo ważny mecz w kontekście wyścigu po statuetkę MVP.

5. Rookie tygodnia

Michał Wróblewski: Denzel Valentine z Chicago grając średnio 28.8 minuty, zdobywał w tym czasie 11.0 pkt,3.7 zb., 1.0 ast. ale co najważniejsze trafiał 44.4 % za 3 punkty (średnio 6 oddawanych trójek), a Bulls z nim na parkiecie byli lepsi o 8.2 punktu na 100 posiadań.

Paweł Mocek: Tyler Ulis. To ten czas roku, w którym debiutanci grający w zespołach niewalczących już o nic często dostają większe minuty i mogą poprawić swoje statystyki. To samo tyczy się Ulisa, który pod nieobecność Erika Bledsoe’a i Brandona Knighta notował w ostatnich czterech meczach średnio 19 punktów, 9.3 asysty i 5.3 zbiórki w 40.6 minuty gry. Szczególnie ostatni mecz był dla niego wyjątkowo udany, bowiem zaliczył linijkę 34-9-9, trafiając 15 z 22 rzutów z gry.

6. Piątka tygodnia

Michał Wróblewski: Stephen Curry – Jimmy Butler – Paul George – Blake Griffin – Jonas Valanciunas

Paweł Mocek: Stephen Curry – Russell Westbrook – Jimmy Butler – Blake Griffin – DeMarcus Cousins