Telegram: Pacers zwyciężają w Los Angeles, piąte z rzędu triple-double Westbrooka

Jan 6, 2016; Oklahoma City, OK, USA; Oklahoma City Thunder guard Russell Westbrook (0) dribbles the ball against the Memphis Grizzlies during the second quarter at Chesapeake Energy Arena. Mandatory Credit: Mark D. Smith-USA TODAY Sports

Detroit Pistons 92-98 Orlando Magic

Orlando Magic wygrali na wyjeździe z Detroit Pistons, przerywając ich serię trzech zwycięstw z rzędu. W pierwszej kwarcie gospodarze wypracowali dziewięciopunktową przewagę, ale świetna druga partia w wykonaniu Magików sprawiła, że to właśnie oni schodzili do szatni przy korzystnym dla siebie wyniku 58-50. Podopieczni Stana Van Gundy’ego zdołali zbliżyć się do gości na początku trzeciej odsłony po trafieniu Kentaviousa Caldwella-Pope’a z pola trzech sekund, a wynik brzmiał 61-59 dla Magic. Od połowy tej ćwiartki Magic powoli powiększali prowadzenie i Tłoki – pomimo usilnych prób odwrócenia losów rywalizacji – musiały uznać wyższość drużyny z Florydy. Magic rzucali ze skutecznością 53.2%, natomiast ich przeciwnicy zostali zatrzymani na 44.3%. Goście lepiej dzielili się piłką (23-16 w asystach), a także wymusili na rywalach 13 strat, po których zdobyli 20 punktów. Ponadto ich ławka ograła rezerwowych Pistons 45-23.

pistons

magic

 

Oklahoma City Thunder 101-92 New Orleans Pelicans

Zawodnicy Oklahoma City Thunder odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu, pokonując na własnym parkiecie New Orleans Pelicans. Czterdzieste siódme triple-double w karierze zanotował Russell Westbrook (28pkt, 17zb, 12ast), aczkolwiek popełnił w tym meczu aż 10 strat piłki. Podczas pierwszej połowy gości w grze utrzymywał Anthony Davis – autor 24 z 41 oczek drużyny i to głównie dzięki jego postawie Pelikany przegrywały do przerwy tylko 49-41. Drużyna z Nowego Orleanu zbliżyła się do podopiecznych Billy’ego Donovana dopiero na niespełna dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu gry, gdy zza łuku trafił Buddy Hield, a wynik brzmiał 94-90 dla OKC. Minutę później celną trójką odpowiedział Westbrook, czym przypieczętował sukces gospodarzy. Thunder bardzo dobrze prezentowali się w strefie podkoszowej, gdzie wygrali w zbiórkach 59-51 oraz uzyskali zdecydowanie więcej punktów z pomalowanego 62-42. Ponadto lepiej operowali podaniami (24-15 w asystach) i zdobyli 25 oczek po kontratakach.

thunder

pelicans

 

New York Knicks 106-98 Sacramento Kings

New York Knicks pokonali na własnym parkiecie Sacramento Kings, odnosząc ósme zwycięstwo w ostatnich jedenastu meczach. W drugiej kwarcie gospodarze zaliczyli run 18-4 i po celnej trójce Sashy Vujacicia, na nieco ponad pięć minut przed przerwą, prowadzili już 48-27, by ostatecznie schodzić do szatni przy korzystnym dla siebie rezultacie 55-41. W trzeciej odsłonie spotkania runem 18-0 odpowiedzieli goście, zmniejszając różnicę do zaledwie jednego punktu po trafieniu Willy’ego Cauleya-Steina na niecałe półtorej minuty przed zakończeniem tej partii, a wynik brzmiał 74-73 dla Knicks. Finałowa ćwiartka to – mimo nacisków Kings – rozsądne kontrolowanie rezultatu przez gospodarzy, którzy mogli się cieszyć końcowym tryumfem. Knicks rzucali ze słabą skutecznością 44.3%, lecz jeszcze gorzej prezentowali się ich przeciwnicy – 32.3%. Zawodnicy odwodowi nowojorczyków ograli rezerwowych Kings 44-22.

knicks

kings

 

Los Angeles Clippers 102-111 Indiana Pacers

Koszykarze Indiana Pacers odnieśli dziesiąte zwycięstwo w bieżących rozgrywkach, pokonując na wyjeździe Los Angeles Clippers. W pierwszej kwarcie gospodarze osiągnęli nawet piętnastopunktową przewagę, by dwóch partiach nieznacznie być na czele 52-48. Na początku trzeciej odsłony podopieczni Nate’a McMillana zaliczyli run 19-2, obejmując prowadzenie 67-54. W tym fragmencie meczu ekipa z Miasta Aniołów trafiła zaledwie 5 z 19 prób z gry. W finałowej ćwiartce drużyna z Indianapolis wypracowała już dwudziestopunktową przewagę, ale Clippers nie dali za wygraną, uskuteczniając pogoń 22-9 i na tablicy świetlnej widniał wynik 98-93 dla przyjezdnych. Kilka chwil później rzut za trzy spudłował J.J. Redick, a piłkę na atakowanej tablicy zebrał DeAndre Jordan, po czym zdobył punkty spod kosza i było 104-100 na korzyść Pacers. Na minutę przed upływem regulaminowego czasu gry celną trójką popisał się Paul George, zaś rzuty wolne wykorzystane przez Mylesa Turnera oraz Jeffa Teague’a przesądziły sprawę zwycięstwa. Pacers uzyskali więcej oczek z pomalowanego 58-36, osiągnęli 22 punkty po szybkich kontrach, a także wymusili na rywalach 20 strat piłki, po których zdobyli 18 punktów.

clippers

pacers

 

Komentarze do wpisu: “Telegram: Pacers zwyciężają w Los Angeles, piąte z rzędu triple-double Westbrooka

  1. Russell quadruple double :)
    Ale co by nie mówić facet jest niesamowity. 10 strat a i tak jak był na parkiecie +13.

  2. Poranny telegram Mateusza to główny punkt porannego programu :) fajnie czyta się Twoje streszczenia. Dzięki że dodales porównania drużyn przy podawaniu asyst, procentu z gry, itp :)

  3. Z tego to chyba maxa nikt nie ułożył. Wiem że to głupie z mojej strony ale uważam że na chwilę obecną RW to w pewnym sensie najlepszy zawodnik w NBA, oczywiście ma swoje minusy ale biorąc pod uwagę że OKC nie jest żadnym faworytem to trzeba przyznać że jest liderem z prawdziwego zdarzenia. Trochę to dla mnie zabawne bo przez całe lata przedkładałem KD ponad nim, i w ogóle RW nie lubię jednak trzeba podziwiać tą wolę walki. Na przestrzeni sezonu pewnie zmienię zdanie na korzyść Leonarda ;-)

  4. Clippers po dobrym początku sezonu zaczynają grać „swoje” a miał być przełom!

  5. Jeszcze taka wskazówka, fajnie jakby przy wyniku podawane były bilanse drużyn. Tak poza tym dobrze się czyta, tak trzymaj :)

  6. Chciałbym, żeby RW miał na koniec sezonu TD. To byłby wyczyn. Z tego co podaje wiki to jedynym, który miał takie osiągniecie był Oscar Robertson: 30,8 pkt, 12,5 zb, 11,4 as.
    A w jednym sezonie miał 41 TD.

    1. Ciekawe czy mial lepszy % z gry od Westbrooka? ;-)

    2. jak zwykle czepianie się – gość gra na takim poziomie że próżno szukać innych – wystarczy dodać że ma więcej TD w sezonie niż tacy: Boogie, KD czy CP3, Lowry, Rondo, Conley czy SC30 mają DD w tym sezonie. Gość ciągnie swoją drużynę i jest jej prawdziwym liderem (jakoś AD czy wspomniany Boogie mają też mocne cyferki ale nie widzę ich na +0.500) podobnie jak Broda w HOU. Jasne że można wskazać graczy typu SC30, KD i ich fgm% – tyle że tam goście nie muszą się tak napracować czy to w ataku czy obronie…

    3. Porównywanie skuteczności Duranta czy Curry’ego z Westbrookiem, nie ma żadnego sensu. KD i Steph mają o wiele więcej przestrzeni niż Russell, z racji tego, że w Warriors jest trzech zawodników, którzy mogliby zdobywać 30pkt/mecz. Grając przeciwko OKC obrona skupia się na Westbrooku, bo gdy się go wyłączy z gry, ofensywa Thunder leży. W przypadku Warriors nie można skupiać się na jednym zawodniku, tylko na trzech/czterech będących w stanie kreować ofensywę.

  7. Bilanse i może jeszcze na dole linijka z podsumowaniem całej druzyny. wtedy juz na inne strony nawet nie bede zaglądał. Dobra robota chłopaki

  8. Chlopaki,nie mysleliscie moze o otworzeniu na stronie jakiegos (chocby najprostszego) forum?

    1. Sam się zastanawiałem, czy przypadkiem nie byłby to dobry pomysł, ale… ostatecznie doszedłem do wniosku, że nie :)
      Przede wszystkim, jest nas za mało (komentujących) – otwieranie forum dla około 100 aktywnych osób to więcej pracy niż później efektów. Poza tym czemu forum miałoby służyć? Dyskusje o koszykówce odbywają się bezpośrednio pod artykułami, które pojawiają się regularnie i jest ich sporo. Poza tym takie rozmowy dość szybko wygasają, bo z racji dynamiki ligi, tematy tracą aktualność. Jednym z niewielu argumentów jest próba większej integracji społeczności enbiej.pl, np. poprzez działy poświęcone problemom konkretnych drużyn czy też Offtopic (i zbieranie grupek dzielących wspólne pasje). Ale czy w tym celu jest sens tworzenia całego forum? Mam wątpliwości.

  9. O, link Woya trochę potwierdza sens forum – ostatni post z 2014 roku :)
    Wg mnie dyskusje pod artykułami w pełni wystarczają do kontaktów na tematy związane z NBA.

  10. Nie miałem pojęcia (i sądzę, że całkiem sporo pozostałych, regularnie odwiedzajacych enbiej.pl osób) o istneniu tego forum – stąd pewnie taki brak aktywności. Może gdyby było bardziej eksponowane? Wystarczyłby link pod logiem w rzędzie obok „autorzy” itp. Już samo przeneisienie z komentarzy na forum dyskusji o typerze wydaje się mieć sens. Wymagałoby to w zasadzie tylko lekkiej moderacji, bo przecież komentarze zawsze są na odpowiednim poziomie i nikt mięsem nie rzuca. Wiadomo, że dyskusje o konkretnych meczach toczą się pod artykułami, ale już na rozmowy o konkretnych drużynach, sprawach okołoligowych, zawodnikach, ex graczach, bibliografiach itp. nie ma w komentarzach miejsca. Sam artykuł o ulubionych drużynach zgromadził ponad 60 wpisów, ale za kilka godzin spadnie na 2 strone i nikt nigdy już tam nie zajrzy. Enbiej.pl traktuje jako świetne zrodlo szybkich, i z racji dobrego pióra autorów, łatwo przyswajalnych informacji, ale kto wie, co by sie moglo urodzic, gdyby dac komentujacym kolejne medium do wypowiedzi. Może bylaby i klapa, ale to że nie do końca wyszło 3 lata temu nie znaczy, że znowu się nie uda. Zawsze można spróbować ponownie, prawda? ;)

    1. Chcesz – pisz :)
      Może więcej osób się zaangażuje. Ja niestety nie narzekam na nadmiar czasu, wolę komentować pod tekstami :)

    2. To czego się kiedyś obawialiśmy to przeniesienie się życia na forum, zamiast enbiej.
      Chcemy żeby enbiej było głównym nośnikiem informacji, a nie chcemy też łapać kilku srok za ogon.
      Forum trzeba moderować, sprawdzać etc. a to kolejny czas niestety.

Comments are closed.