Tygodnik z Enbiej #3/2016-17

los angeles clippers1. Drużyna tygodnia

Woy: Los Angeles Lakers, za trzy wygrane, w czterech meczach i dodatni bilans 6:5. Solidna postawa obwodowych z Nickiem Youngiem, Lou Williamsem, Jordanem Clarksonem i D’Angelo Russellem ustawiła Jeziorowcow w pierwszej ósemce Zachodu. Luke Walton pokazuje, że danie mu szansy w postaci bycia pierwszym trenerem to trafiona inwestycja.

Lordam: Los Angeles Clippers – LAC mają bilans 9-1, który notabene jest najlepszym bilansem w lidze. W ostatnim tygodniu wygrali wszystkie 4 spotkania i obecnie mają 6-meczową serię wygranych. Wyglądają bardzo pewnie w grze, Paul gra na dużym luzie, a BG po prostu robi swoje.

Paweł Mocek: Los Angeles Clippers. Bilans 4-0 w ostatnim tygodniu, zwycięstwa m.in. na wyjeździe z Thunder i domowa anihilacja Portlad Trail Blazers (w pewnym momencie tego spotkania było już 93-45). Do tego druga (tylko za Utah) defensywa w lidze oraz drugi (tylko za Golden State) atak w NBA. Clippers zaliczają obecnie najlepszy początek sezonu w historii swojej organizacji i przy sinusoidalnej postawie zarówno Golden State, jak i San Antonio to oni wraz z Cleveland Cavaliers są obecnie najlepszymi drużynami w lidze.

Dominik Kędzierawski: Los Angeles Clippers. Egzekucja na PTB, zemsta na OKC i ogarnie groźnych Timberwolves. Do tego w każdym ze spotkań minimum 110 punktów. Dobry tydzień dla LAC.

2. Zawodnik tygodnia

Woy: DeMar DeRozan, który po otrzymaniu w lato swojego maksa nadal błyszczy na ligowych parkietach. Średnia po kilku meczach to 34 pkt, a w ostatnich trzech regularnie przekraczał 30 oczek. Jego 37 czy 33 załatwiły wygrane nad Thunder oraz Knicks. Za plecami DeRozana,  Jimmy Butler z 39 pkt przeciwko Hawks i 37 przeciwko Wizards.

Lordam: DeMar DeRozan (Demari Rołzan) – rzucający odbiorca Raptors jest w wielkim cugu, tylko raz zszedł poniżej 30 punktów. Pewny punkt do ASG oraz kandydat do MVP.

Paweł Mocek: Stephen Curry. Wszyscy wiemy rzecz jasna o pobitym rekordzie NBA, natomiast Curry był w całym ostatnim tygodniu najlepszym graczem swojej drużyny i poprowadził ją w nim do bilansu 4-0. 33.3 punktu, 6 asyst i 4.8 zbiórki na niesamowitych skutecznościach – 59.7% z gry, 61.7% za trzy punkty i 94.7% z linii rzutów wolnych. Można powiedzieć – welcome back Mr. MVP.

Dominik Kędzierawski: James Harden. Dwa triple-double, nie schodzi ponizej dwycyfrowej liczby asyst na spotkanie, a Houston prezentuje się dobrze. Po cichu Harden podejmuje walkę o MVP.

3. Rozczarowanie tygodnia

Woy: Indywidualnie, dwa ostatnie i słabe mecze Dwyane’a Wade’a. Mimo wygranych Bulls, Flash przeciwko Heat oraz Wizards, dwukrotnie zaliczał skuteczność 5-17 z gry. To stanowczo za słabo na lidera Bulls. Zespołowo, Denver Nuggets, z czterema porażkami i najgorszą serią w lidze.

Lordam: Washington Wizards, którzy grają straszną padaczkę, czekają ich 3 dni przerwy i mecz z „The Process” 76ers.

Paweł Mocek: Denver Nuggets. Po całkiem udanym początku sezonu podopieczni Mike’a Malone’a wpadli w drobny dołek i przegrali cztery kolejne spotkania. Nuggets byli w ostatnim tygodniu w ostatniej siódemce drużyn zarówno w obronie, jak i w ataku i notowali aż 18.8 strat na mecz.

Dominik Kędzierawski: Damian Lillard i Portland Trail Blazers w Los Angeles. To była rzeź. Lillard nie istniał, trafił ledwie jeden rzut. Po trzech kwartach nie było czego zbierać z drużyny przyjezdnych.

4. Indywidualny popis

Woy: Najpierw rekord NBA i 13 celnych trójek Stepha Curry na 17 prób! Następnie, Russell Westbrook z 41 pkt, 16 as, 12 zb przeciwko Orlando Magic. Do pełni szczęścia zabrakło wygranej Thunder… Na uwagę zasługuje rekord kariery i 37 oczek, z 7 trójkami, Zacha LaVine’a.

Lordam: Andrew Wiggins i jego 47-punktowy wyczyn przeciwko Lakers.

Paweł Mocek: Rekord Stephena Curry’ego. Pobicie go wydawało się być kwestią czasu, ale rekord NBA to rekord NBA. Curry w poprzednim meczu przerwał serię meczów, w których zawsze trafiał choć jedną trójkę (0/10 w przegranej z Lakers) i w fantastyczny sposób odpowiedział wszystkim tym, którzy przestali w niego wierzyć. Shout-out także dla wczorajszego, niesamowitego triple-double Russella Westbrooka.

Dominik Kędzierawski: Westbrook przeciwko Magic. 41/12/16. WOW.

5. Rookie tygodnia

Woy: Domantas Sabonis, z pierwszym double double w lidze (15,10 vs Heat), w czym nawiązał do słynnego ojca (Arvydas miał DD w drugim występie w NBA, Dom w piątym) dalej za występ przeciwko Clippers z 4. trójkami.

Lordam: Joel Embiid – Nic więcej nie trzeba mówić, najlepiej wyszkolony i najbardziej gotowy rookie ze wszystkim. Sabonis depcze po piętach.

Paweł Mocek: Joel Embiid. Niezłe występy w ciągu tygodnia zaliczyli też m.in. Buddy Hield, Domantas Sabonis czy Jamal Murray, ale to Kameruńczyk wciąż jest o klasę lepszy, nawet wówczas, gdy gra tylko dwa mecze w tygodniu. No i po raz pierwszy poczuł smak zwycięstwa w NBA!

Dominik Kędzierawski: Oczywiście Joel Embiid, ale zagrał tylko dwa spotkania, więc nobilitację otrzyma Buddy Hield. 9, 14, 9, 18 punktów w tym tygodniu + pierwsza wygrana Pels. Hield wygląda coraz lepiej i może w końcu jakiś tegoroczny rookie błyśnie.

6. Piątka tygodnia

Woy: Stephen Curry – Russell Westbrook – DeMar DeRozan – Jimmy Butler – DeAndre Jordan

Lordam: Stephen Curry – Damian Lillard – DeMar DeRozan – Kevin Durant – Andre Drummond

Paweł Mocek: Stephen Curry – DeMar DeRozan – Jimmy Butler – Anthony Davis – DeMarcus Cousins

Dominik Kędzierawski: Russell Westbrook – James Harden – DeMar DeRozan – Jimmy Butler – Karl-Anthony Towns

Komentarze do wpisu: “Tygodnik z Enbiej #3/2016-17

  1. Panowie, wskazaliscie Clippers ekipą tygodnia, a tylko ja dałem Jordana do piątki?! A gdzie Paul czy Griffin?:-)

    1. Obaj powinni się znaleźć w najlepszych piątkach, tu się zgodzę :)

    2. Wszyscy wiedzą że CP3 jest najlepszym PG w lidze, nie ma sensu ich wszystkich wymieniać ;-) Stawiajmy na różnorodność…

    3. LAC stawiają na monolit, a nie indywidualne popisy :) –> jakoś dziwnie to brzmi przy Clips.

    4. @lordam W końcu grają o: jak nie teraz to nigdy… z takim składem to mistrza już dawno powinni mieć, obawiam się że za późno, ale może „last drive for title”? nie wiem czy taka akcja marketingowa jest wystarczająco mocna na finał NBA przy obecnym hajpie na starcie nr3 Cavs-Warriors. Z dwojga złego na zachodzie wolałbym oglądać Clippers w finałach niż małpowanie Currego i osiołkowanie Greena…

  2. 1. Clippers
    2. DeRozan
    3. Wizards
    4. Pewnie DeRozan w którymś meczu
    5. Nie ma sensu wymieniać nie ma konkurencji dla JE na chwilę obecną
    6. Kemba, Harden, DeRozan, BG, KAT

  3. 1. LA Clippers.
    2. DeMar Derozan.
    3. Washington Wizards.
    4. Stephen Curry.
    5. Joel Embiid.
    6. Kemba Walker, Rusell Westbrook, James Harden, Jimmy Butler, DeAndre Jordan.

  4. 1. Mimo żem fan LAL i Clippers od zawsze obchodzą mnie jak zeszłoroczny śnieg (nawet gdy stali się „hałaśliwymi sąsiadami”), to w tym tygodniu uznaję, że Clippers zadziwiają mnie najbardziej. Intuicja podpowiada mi jednak, że w playoffs skończy się jak zawsze.

    2. DeRozan. Szczególnie przemawia za nim to, że jest już po podpisaniu kontraktu.

    3. Wizards? Serio? :) to jeden z niewielu zespołów na wschodzie co do których jestem pewien, że nie zagrają w playoffs.
    Dla mnie znacznie bardziej rozczarowujący tydzień mieli Thunder i Nuggets.

    4. Curry – rekord to rekord.

    5. No chyba jednak Embiid.

    6. Curry – Harden – DeRozan – Griffin – Davis

Comments are closed.