Zapowiedź sezonu 2016/17: Utah Jazz

utah jazz

Podopieczni Quina Snydera mieli wrócić do play-offów już w ubiegłym sezonie, natomiast plaga kontuzji wykluczyła na dłuższy lub krótszy okres z gry kilku podstawowych zawodników i ostatecznie zabrakło zaledwie jednego meczu, by zrównać się z ósmymi na Zachodzie Houston Rockets. W nowe rozgrywki wchodzą zdrowi, wzmocnieni trzema nowymi zawodnikami grającymi w NBA na stałym, dobrym poziomie i zdeterminowani, by tym razem nie tylko wejść do górnej połówki tabeli, ale zająć w niej jak najlepszą pozycję i pozostać tam na dłużej.

POPRZEDNI SEZON

40-42, 9. miejsce w konferencji

Zespół z Salt Lake City wchodził w sezon z nadziejami na poprawę wyniku z ostatnich rozgrywek (38-44) i rozwój swoich zawodników. Do dobrej postawy po bronionej stronie parkietu 7. defensywy ligi doszedł także 16. atak i Jazz od początku rozgrywek balansowali na granicy 8. miejsca. Ich bilans mógłby być dużo lepszy, gdyby nie liczba kontuzji, z jakimi przez cały sezon musieli się borykać gracze Quina Snydera. Cały sezon opuścił z zerwanymi więzadłami Dante Exum, od końca grudnia nie grał jeden z najlepszych rezerwowych pierwszej części sezonu Alec Burks, a kolejno po 20 i 21 meczów opuścili także najważniejsi gracze strefy podkoszowej – Derrick Favors i Rudy Gobert. Swój najlepszy sezon w karierze zagrał Gordon Hayward, który był w pewnym momencie nawet kandydatem do meczu gwiazd. Swoją pozycję w pierwszej piątce ustabilizował także Rodney Hood, który przy nieobecności w wielu meczach Favorsa był drugą ofensywną opcją swojej drużyny.

OFFSEASON

Odeszli: Trey Burke (do Washingtonu), Trevor Booker (do Brooklynu), Tibor Pleiss (do Galatasaray)

Zostali: Gordon Hayward, Derrick Favors, Alec Burks, Dante Exum, Shelvin Mack, Trey Lyles, Joe Ingles, Rudy Gobert, Rodney Hood, Raul Neto

Przybyli: George Hill (wymiana z Indiany), Joe Johnson (22mln/2 lata), Boris Diaw (14,5mln/2 lata), Joel Bolomboy (52. pick draftu)

Rotacja:

PG: George Hill, Dante Exum, Raul Neto
SG: Rodney Hood, Alec Burks, Shelvin Mack
SF: Gordon Hayward, Joe Johnson, Joe Ingles
PF: Derrick Favors, Trey Lyles, Joel Bolomboy
C: Rudy Gobert, Boris Diaw

Trener: Quin Snyder

ZAPOWIEDŹ

Trenerskie-menedżerskie drzewo Gregga Popovicha sięga kilku klubów NBA – jego byli współpracownicy kierują teraz Atlantą, Brooklynem oraz Utah. W Atlancie udało się zbudować zespół walczący co rok w play-offach, na Brooklynie dopiero zaczęto wprowadzać zmiany, a w Salt Lake City można powiedzieć, że są mniej więcej w połowie drogi. Na pewno jednak wszystko idzie w dobrym kierunku.

Z zespołu odchodzą niesprawdzający się z pierwszych trzech sezonach w lidze Trey Burke oraz rezerwowy Trevor Booker, a na ich miejsce przychodzi trzech bardzo solidnych zawodników. Przede wszystkim Utah wreszcie pozyskali grającego bardzo dobrze po obu stronach parkietu i będącego trochę „under the radar” w Indianie George’a Hilla, czym uzupełnili już i tak dobrą pierwszą piątkę zespołu. Jazz potrzebowali także starszych graczy, którzy daliby trochę doświadczenia drużynie i tu udało im się porządnie załatać luki. Pierwszym wzmocnieniem było dodanie do rotacji Joe Johnsona, mającego za sobą udaną drugą połowę sezonu w barwach Miami Heat. Iso Joe wciąż nie stracił umiejętności kreowania własnego rzutu i dobrze zrobiło mu wyrwanie się z Brooklyn Nets. Drugim zawodnikiem, który powinien stanowić o sile ławki rezerwowych Jazz będzie w nowym sezonie przejęty ze Spurs (w wyniku transferu Pau’a Gasola) Boris Diaw. Rok temu przez kontuzje pauzowali często zarówno Derrick Favors jak i Rudy Gobert, a dodanie Diawa do strefy podkoszowej powinno być nadwyżką nad Bookerem.

Po dodaniu Hilla obwód Jazz wygląda bardzo ciekawie, a na pozycji rozgrywającego będzie dość ostra walka o minuty w rotacji Snydera. Do roli back-upu Hilla na początku sezonu trener Jazz może desygnować mającego za sobą bardzo udane rozgrywki Raula Neto, natomiast o swój czas gry będzie walczył także Dante Exum. Australijczyk przed sezonem 2015/16 zerwał więzadła krzyżowe, stracił całe rozgrywki i będzie chciał udowodnić ile jest w stanie dać jeszcze drużynie. Obok Hilla w pierwszej piątce Nutek będzie wychodził Rodney Hood, mający za sobą przełomowy sezon 2015/16, w której pokazał jak świetnie potrafi wypracować własny rzut oraz jak poprawił swoją grę w akcjach pick-and-roll. Jego zmiennikiem będzie kolejny z pechowców Jazz z ubiegłego sezonu, Alec Burks. 25-latek był w połowie sezonu jednym z głównych kandydatów do nagrody Sixth Man of the Year, lecz pod koniec grudnia odniósł kontuzję nogi, która wykluczyła go z praktycznie całej drugiej części rozgrywek.

Podobnie jak Hood, najlepszy sezon w karierze miał także Gordon Hayward, a więc główna opcja ofensywna drużyny z Salt Lake City. 26-letni skrzydłowy wchodzi właśnie w „contract year” i widząc na horyzoncie duże pieniądze, jakie może dostać za rok będzie jeszcze bardziej zmotywowany do lepszej gry. Gdyby nie uraz, przez który nie będzie w stanie zagrać w pierwszych tygodniach sezonu, może już w tym roku dostałby swoją pierwszą szansę w All-Star Game. Pierwszą piątkę uzupełnia podkoszowy duet Derrick Favors – Rudy Gobert, a więc podstawa defensywy Quina Snydera. Gdyby tylko rozegrał pełny sezon, Gobert miałby duże szanse dostania się do jednej z piątek All-Defensive już w tym roku temu, natomiast nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by stał się ich stałym bywalcem w kolejnych sezonach. Jeśli przydarzy mu się ponownie poważniejsza kontuzja, Jazz są na to lepiej przygotowani niż przed rokiem. Poza wspomnianym Diawem, Jazz mają jeszcze Treya Lylesa, który sprawdził się w ubiegłym sezonie w roli stretch-czwórki i w trakcie ligi letniej był w każdym meczu najlepszym zawodnikiem na parkiecie.

Jazz mają więc dobrą pierwszą piątkę i teraz także solidnych zmienników na każdej pozycji. Na własnym parkiecie mogą być jedną z najgroźniejszych drużyn konferencji zachodniej i powinni poprawić swój bilans z zeszłego sezonu. Z play-offami w Utah tym razem nie powinno być większego problemu, ale oprócz tego mają realne szanse na walkę o pierwszą piątkę w konferencji i nie najgorsze rozstawienie w pierwszej serii fazy posezonowej.

Typ Pawła: 49-33, 5. miejsce w konferencji
Typ Dominika: 48-34, 5. miejsce w konferencji

Komentarze do wpisu: “Zapowiedź sezonu 2016/17: Utah Jazz

  1. Jazz wyglądaja bardzo dobrze. Cholernie boli kontuzja Haywarda, bo spodziewałem się 50+ zwycięstw w tym sezonie spokojnie, a tu na początku coś potracą ewidentnie. Ale skład głęboki, podoba mi się Lyles bardzo, kilku solidnych weteranów, świetny trener. Widzę ich w PO bez problemu.

    1. Niestety mogą źle trafić w 1 rundzie, na Spurs lub Clippers, no ale to jest Zachód, nie ma przebacz ;-) Jestem bardzo ciekawy, wyczuwam dobry ich sezon.

    2. GSW, SAS ok. 70 zwycięstw. Clippers, Jazz, Blazers 50+. Czyżby drużyny z Zachodu grały w tym sezonie powyżej 100 meczy? A nie racja… Rakiety ze swoją upośledzoną obroną będą głównym dostarczycielem zwycięstw na Zachodzie.

    3. @ Wojt Ty ze swoim upośledzonym podejściem będziesz głownym dostarczycielem wesołych komentarzy?

  2. 42 , zwłaszcza , że długo nie obejrzymy Haywarda. Diawa i Johnsona bym nie przeceniał.

  3. Ja daję 45 zwycięstw. Przy zdrowym Gobercie i Favorsie ciężko będzie zebrać piłkę czy rzucić spod kosza. Rzeczywiście rezerwowi mogą okazac się kluczem. Co prawda Diaw i Johnson są niepewni jeśli chodzi o poziom i dostosowanie się do marginalnej roli ale wraca Burks, Exum, więcej minut dostanie Hood do powrotu Haywarda. Neto też grał bardzo ładnie, swoje dorzuci Mack. Byłbym spokojny, bo całkiem nieźle się dzieje w Jazz.

  4. wow wysokie oczekiwania, jak będzie 40 uznam to za sukces

  5. chce sie u Was zajerestrowac i nie moge. wpisuje login richardrichard haslo ma przyjsc na maila klikam w odnośnik i wyskakuje ze odnosnik jest nieprawidlowy

  6. Nie wierzę w tak optymistyczne prognozy dla Jazz. Brakuje tam iskry, charakteru, jak za czasów Malone i Stockton.

  7. Brakuje tam czegoś wyjątkowego, czynnika jakiego dawali gracze wielkiego formatu jak właśnie Malone i Stockton. To chyba najsolidniejsza ekipa w całej lidze, bardzo pewna zarówno w defensywie jak i ofensywie z trenerem który skutecznie nawiązuje do legendarnego Sloana a jednak pewnego pułapu raczej nie przeskoczą, pułapu wejścia do gry o najwyższą stawkę. W każdym razie po sezonie zasadniczym powinni być na lekkim plusie jeśli chodzi o bilans gier.

  8. Sasoo… To było sarkastyczne, wszak wiadomo nie od dzisiaj, że Harden i Rockets, to wrogowie publiczni nr jeden enbiejowskiej braci :)

    1. Sarkastyczne I idiotyczne to nie są synonimy . Tak na przyszłość

Comments are closed.