Liga Letnia 2016: Las Vegas – dzień drugi

dangelo russell

(1-0) Phoenix Suns 86-73 Portland Trail Blazers (0-1)

W letnim debiucie Dragana Bendera najjaśniej świeciła gwiazda Devina Bookera, który poprowadził Suns do spokojnego zwycięstwa nad Portland. Słońca prowadziły już nawet 18 punktami w trzeciej kwarcie. Defensywa Phoenix zatrzymała Blazers na 37.1% z gry, w tym 6/26 za trzy punkty. Back-court Booker – Tyler Ulis (34. pick draftu) zadbał także o ball-movement Suns, którzy mieli w tym meczu 18 asyst.

Phoenix:
D. Booker – 28 pkt, 8 zb, 6 ast, 11/21 FG, 3/5 3PT
A. Williams – 13 pts, 12 zb
D. Bender – 12 pkt, 7 zb, 4/13 FG, 1/7 3PT
T. Ulis – 11 pkt, 7 as, 5 zb, 3 stl

Portland:
P. Connaughton – 14 pkt, 3/13 FG, 1/7 3PT
N. Vonleh – 12 pkt, 11 zb
P. Jackson – 11 pkt, 4 as, 5/8 FG


(0-2) Cleveland Cavaliers 73-79 Brooklyn Nets (1-0)

Pomimo słabej skuteczności z gry (40.9%) i popełnienia aż 26 strat, Brooklyn Nets udało się na finiszu spotkania wyprzedzić Cavaliers i wyrwać to zwycięstwo. Cavs nie byli bowiem im dłużni ze swoją 34.3% skutecznością z gry i 23 stratami. Nie pomógł im nawet bardzo dobry występ Jordana McRae i słabe postawy liderów Nets, wybranych w drafcie 2015 – Rondae Hollisa-Jeffersona i Chrisa McCullougha.

Cleveland:
J. McRae – 27 pkt, 5 stl, 6/16 FG, 13/17 FT
R. Putney – 10 pkt, 4 zb, 3/6 3PT
K. Felder – 6 pkt, 6 stl, 4 as, 3/10 FG

Brooklyn:
S. Kilpatrick – 19 pkt, 7/12 FG
I. Whitehead – 10 pkt, 4 zb, 7 TO
R. Hollis-Jefferson – 3 pkt, 8 zb, 4 as, 7 stl, 5 TO, 1/5 FG
C. McCullough – 9 pkt, 8 zb, 4 TO


(0-1) Boston Celtics 62-71 Chicago Bulls (1-0)

Po wyrównanych trzech kwartach i remisie w czwartej, Chicago zrobiło szybki run 10-0, w trakcie którego Celtics popełnili aż 8 strat i przejęło kontrolę nad spotkaniem. Obie drużyny miały problem z trafianiem do kosza – Bulls 38.6% z gry (3/26 za trzy), Celtics 32.8% z gry – jednak Chicago wygrało walkę na tablicach aż 45-28, oraz w pomalowanym 40-24. Jaylen Brown powrócił do składu Celtics po kontuzji kolana, jednak ponownie zaliczył bardzo przeciętny występ.

Boston:
T. Rozier – 13 pkt, 5 zb, 6/10 FG
A. Nader – 12 pkt
G. Yabusele – 10 pkt, 7 zb

Chicago:
B. Portis – 17 pkt, 13 zb, 7/12 FG
J. Grant – 14 pkt, 4 TO, 2/8 3PT
J. Cooley – 11 pkt, 8 zb
D. Valentine – 8 pkt, 6 zb, 4/16 FG, 0/9 3PT


(1-0) Washington Wizards 88-73 Utah Jazz (0-1)

Czarodzieje zniszczyli Jazz w trzeciej kwarcie, zaliczyli serię 12-0, zdobywając w 3Q łącznie 29 punktów (Utah zdobyło 14) i przerodzili wyrównany mecz w blow-out. Obrona Wizards sprawiała Jazz problemy w całym spotkaniu, zatrzymując ich na 36.8% z gry (6/23 za trzy) i wymuszając 20 strat. Kolejny raz, tak samo jak w poprzedniej lidze letniej w Utah, jedynym zawodnikiem Jazz, na którego chciało się patrzeć był Trey Lyles. Wizards poprowadził inny drugoroczniak, Kelly Oubre.

Washington:
K. Oubre – 20 pkt, 8 zb, 4 stl, 6/19 FG, 2/10 3PT
D. House – 14 pkt, 3/3 3PT
M. Eric – 13 pkt, 5 zb, 6/8 FG

Utah:
T. Lyles – 28 pkt, 5 zb, 5 TO, 11/12 FT
D. Christmas – 13 pkt


(2-0) Denver Nuggets 106-62 Memphis Grizzlies (1-1)

Zapomniany nieco Jimmer Fredette skorzystał z nieobecności Emmanuela Mudiaya i Gary’ego Harrisa i poprowadził Nuggets do zdecydowanego zwycięstwa nad Grizzlies. Po wyrównanej pierwszej kwarcie nastąpiła kompletna dominacja zespołu z Denver, który wygrał kolejną odsłonę aż 37-10 i kontrolował potem przebieg spotkania do samego końca. Nuggets wygrali zbiórki – 55-34 – i zatrzymali Grizzlies (2/26 z dystansu) na zdobyciu zaledwie 34 punktów w ostatnich trzech kwartach. Mateusz Ponitka zaliczył swój debiut w Summer League i zagrał 19 minut.

Denver:
J. Fredette – 26 pkt, 9/18 FG, 4/8 3PT
P. Cornelie – 19 pkt, 7 zb, 7/11 FG
J. Sampson – 16 pkt, 4/7 FG
M. Ponitka – 2 pkt, 10 zb, 3 TO, 1/4 FG, 0/1 3PT

Memphis:
W. Baldwin – 10 pkt, 4 zb, 2/10 FG
K. Steffeck – 9 pkt, 4 zb


(0-1) Philadelphia 76ers 69-70 Los Angeles Lakers (2-0)

Spotkanie dwóch pierwszych wyborów w drafcie było dość wyczekiwanym wydarzeniem w trakcie ligi letniej w Las Vegas, jednak jego bohaterem został ktoś inny. D’Angelo Russell miał szansę na wygranie spotkania na 8 sekund przed końcem, jednak nadepnął na linię za 3, trafił za 2 i przy stanie 67-67 był tak zajęty cieszeniem się z wyrównania stanu meczu, że pozwolił T.J.’owi McConnellowi na przebiegnięcie samemu całego parkietu i wejście pod kosz, które dało Philly 2-punktowe prowadzenie na 1.8 sekund przed końcem. Wtedy jednak Russell ponownie wziął sprawy w swoje ręce i trafił kontestowany rzut za trzy przez ręce McConnella, wygrywając ostatecznie to spotkanie dla Lakers. Sixers zmarnowali wcześniej 16-punktowe prowadzenie, jakie mieli w trzeciej kwarcie.

Philadelphia:
T.J. McConnell – 12 pkt, 6 as, 4 zb, 4 stl, 6/10 FG
R. Holmes – 10 pkt, 5 zb, 4 blk
B. Simmons – 8 pkt, 10 zb, 8 as, 3 stl, 7 TO

LA Lakers:
D. Russell – 22 pkt, 5 as, 4 zb, 6 TO
L. Nance – 13 pkt, 8 zb, 4 as, 7 stl, 4 blk, 5 TO
B. Ingram – 7 pkt, 4 zb, 3/12 FG


(1-0) Dallas Mavericks 83-64 Miami Heat (0-1)

Mavericks prowadzili tylko 6 punktami wchodząc w czwartą kwartę, ale w ostatniej, w dużej mierze przez świetny występ Jonathana Gibsona odjechali podopiecznym Juwana Howarda Sr. Gibson miał w pewnym momencie serię aż 13 punktów z rzędu i jedną z trójek doprowadził nawet do 20-punktowego prowadzenia Mavericks. Poza nim, dobre zawody zagrał także drugoroczniak, Justin Anderson. W drużynie Heat odpoczywali Justise Winslow i Josh Richardson.

Dallas:
J. Gibson – 30 pkt, 12/19 FG, 6/10 3PT
J. Anderson – 10 pkt, 6 zb, 4 TO, 3/6 3PT

Miami:
R. McGruder – 18 pkt, 5/7 3 PT, 4 TO
V. Rudd – 14 pkt, 6 zb, 5/9 FG, 4/5 3 PT


(1-0) San Antonio Spurs 63-61 Golden State Warriors (0-1)

Dejounte Murray najpierw wyrównał stan meczu na 61-61, potem zebrał piłkę w obronie i dał szansę Spurs na rozegranie jeszcze jednej akcji na 1.3 sekundy przed końcem. Kyle Anderson podał lobem do Jonathana Simmonsa, który trafił trudny floater równo z syreną. Na 6 minut przed końcem wydawało się, że Warriors kontrolują spotkanie, prowadzili 6 punktami, jednak od tamtego momentu nie trafili już żadnego rzutu z gry, a w ostatnie 5 minut nie zdobyli żadnego punktu. Łącznie Golden State trafiło w całym meczu zaledwie 28.6% swoich rzutów.

San Antonio:
K. Anderson – 14 pkt, 8 zb, 3 blk, 4 TO, 6/15 FG
J. Stokes – 10 pkt, 9 zb, 4/7 FG
D. Murray – 8 pkt, 10 zb, 3 stl, 3 blk, 5 TO

Golden State:
K. Sykes  – 15 pkt, 3 stl, 4 TO, 6/21 FG
P. McCaw – 14 pkt, 4 zb, 2/7 3PT