Wade wybrał bycze miliony. Bycza trójka?

Dwyane Wade/ fot. Flickr
Dwyane Wade/ fot. Flickr

Kiedy wszyscy emocjonowali się przenosinami Kevina Duranta do Golden State Warriors, to na Wschodzie prób powrotu do play off dokonywali włodarze New York Knicks oraz Chicago Bulls. Knicks pozyskali Derricka Rose’a, Joakima Noaha oraz Brandona Jenningsa, natomiast Bulls udało się namówić do gry w ich zespole Rajona Rondo. Zarówno Bulls jak i Knicks, a także Nuggets czy Cavs, celowali w wielki marketingowy kąsek o nazwie #Flash. Jak się okazało wczesnym rankiem polskiego czasu to D-Wade zdecydował się na powrót w rodzinne strony , wybierając grę dla Chicago Bulls, drużyny z którą dorastał, będąc zapatrzonym w legendę Michaela Jordana…

Drugie podejście o angaż 12-krotnego All Stara, trzykrotnego Mistrza ligi oraz MVP finału 2006 czy Mistrza olimpijskiego z 2008 roku okazało się dla Bulls trafionym. Wcześniej Bulls polowali na Flasha latem 2010. Wade w Wietrznym Mieście i po 13 latach gry dla Heat zainkasuje 47 mln USD. Umowa opiewa na dwa lata.

Teraz wraz z Jimmym Butlerem oraz Rajonem Rondo będzie współtworzył Byczą Trójkę, walczącą o jak najwyższe miejsce na Wschodzie, przeciwko mistrzowskim Cavs, przebudowanymi Knicks oraz Hawks – z Howardem, ze wzmocnionymi Alem Horfordem – Celtics czy w końcu Pacers (Teague, Young, Jefferson).

Bulls dzięki angażowi Wade’a kompletują skład pierwszej piątki, która od dziś ma się następująco: Rondo-Wade-Butler-Gibson(ew.Mirotić)-Lopez. Ponadto by zwolnić miejsce w puli płac dla Flasha, Gar Foreman oddał do Cavs – Mike’a Dunleavy’ego a do Lakers – Jose Calderona. Za obu graczy trafią do Chicago drugorundowe wybory w przyszłych draftach.

Transfer Wade’a do Windy City to oczywiście cios dla fanów Heat, którzy nie potrafią wyobrazić sobie ich teamu bez Flasha…zamiast gry z Hassanem Whitesidem oraz (nielubianym przez siebie) Goranem Dragićem wybrał nowe życie w klubie z rodzinnego miasta.

Fani Bulls po starcie D-Rose’a szybko zyskali nowego idola i prezent od sterników klubu.

Komentarze do wpisu: “Wade wybrał bycze miliony. Bycza trójka?

  1. To najgorszy dzień w mojej pół-profesjonalnej, czteroletniej karierze jako piszący o NBA. Kilka słów o tym później w ciągu dnia, stay tuned.

    1. Tak sie zastanawiam. Czemu ciebie nie ma w zakładce autorzy?

    2. Sprzedał się za 3 i pół bańki… To teraz Majami tankowanko.

    3. Aha. Juz wiem. Strona mi sie nie wczytała do końca.
      Ehh WordPress muli strasznie.

  2. Jestem za Heat odkąd trafil tam Alonzo Mourning z Hornets. Wiele widziałem i wiele ruchów Pata podziwialem. Naprawde jednak nie potrafię zrozumieć jak można swojej największej gwieździe, będącej w czołówce strzelców zaproponować na poczatku 10 mln. za sezon w obliczu tego co dzieje sie tego lata. W obliczu tego jakie kontrakty sa podpisywane. Nie będę nawet próbował tego nazwać. Jestem fanem Heat i zawsze nim będę, ale kibicuje również Dwyaneowi. Zasługuje na to, żeby być docenionym, zasługuje na szacunek i podziw. Dwyane dziękuję za te lata w Miami!

  3. Z jednej strony to ogromna tragedia dla wszystkich fanów drużyny, ogromna strata dla zespołu i całej organizacji. Z drugiej zaś cieszę się, że wreszcie będę mógł spać spokojnie, wiedząc na czym stoję i czy rankiem nie obudzę się w nowej (koszykarskiej) rzeczywistości.

    To wielka szkoda że rozwód Wade’a z Miami przebiegł w ten sposób i choć obie strony mają niejedno za uszami to zapamiętam go jako osobę, która przez lata potrafiła regularnie wyrwać mnie z łóżka w środku nocy i utrzymać na nogach przez parę następnych godzin.

    Dzięki za wszystko Dwyane, szkoda tylko że nie zobaczę cię za rok osobiście w AAA!

  4. STAŁO SIĘ-taka jest właśnie siła „piniondza”. Podwyższony poziom salary stworzył nie małe zamieszanie na rynku. Ja osobiście tego nie neguje, każdy przecież piszę własną historię. Czas odpowie na wszystkie pytania.

    1. akurat Wade by dostał kontrakt 20mln+ nawet bez podwyżki salary, także przy tej sytuacji nie można tego tłumaczyć w ten sposób…

  5. to nam sie robia BID 3 w Cavs NYK Bulls o GSW nie wspomne :)

    1. Sorry, ale kwestia spacingu jest tematem śmiesznym, patrząc przez pryzmat gry Wade’a w Heat oraz zeszłorocznych Bulls z Rosem. Obie drużyny na podobnym poziomie, z tymże Heat grali blado pod tym kątem w play off i mimo posiadania Greena czy Johnsona. Spacing to również sposób ustawienia graczy i różnych opcji w ataku przy odpowiednich graczach czy zagrywkach… a tych będzie więcej niż było w zeszłym sezonie, patrząc na picki Rondo oraz izolacje Wade’a. Wyciąganie procentów nie ma sensu, bo factorami na dystansie będą Mirotic, McDermott ew.Valantine. Butler na pewno też będzie nadal pracował nad rzutem. Pointa jest taka, że Chicago totalnie inaczej będzie grało ze zmianami na dwóch pierwszych pozycjach.

    1. McDermott, Valantine, Mitotic oraz Snell. Będzie dobrze. Poza tym kontry będą i akcje pickowe

    2. No ok, ale w S5 z tych wymienionych to chyba tylko Mirotic?

    3. a Butler czy Wade nie potrafią rzucić z dystansu ? nie róbmy z nich kalek rzutowych…

    4. .311 u Butlera i .284 u Wade szału nie robi.
      Przypominam statystyke „ceglącego” Rose’a: .293
      Natomiast przy Rondo mi szczęka opadła: .365

    5. Butler może się podciągnie, w końcu sezon wcześniej rzucał na 37% za 3. Wade w zeszłych rozgrywkach miał 15% za 3, za to w play off wykręcił aż 52% za 3. Co do Rondo to sprawa jest prosta, w ciągu ostatnich 2 sezonów Rajon rzucał średnio około 36% za 3, co jest przyzwoitym wynikiem.

  6. Wade to Wade i na pewno może dać dużo drużynie ale czy tak naprawdę potrzebny był w Bulls?
    Rozumiem ucieczkę z Miami.. Brak drużyny mogącej powalczyć o mistrzostwo, Pat nie chciał dać kasy, a nie zapominajmy o tym, że Wade nie ma tak dobrych kontraktów reklamowych jak LBJ czy Durant ;)
    Rondo bez piłki jest bezproduktywny, Wade opiera swoją grę w ataku na koźle, Butler zresztą też..
    Żaden z nich nie usiądzie na ławce. Jedyna szansa to wpływ doświadczonego Wade’a na resztę zespołu tak jak to było w przypadku Celtics w 2008 roku. Na wschodzie będzie zacięta rywalizacja o PO i walka o finał NBA ale nadal nie widać drużyny mogącej rywalizować z Warriors czy Spurs.

    1. Marketing raz, wielki team leader dwa.
      Sportowo nadal czołówka ligi na swojej pozycji.

    2. @Woy no to już masz „Pierce’a i Allena” przy Rondo –> Wade / Butler

    3. Kasa kasą, ale Pat traktował Wade wielokrotnie niepoważnie. I w tym roku jak zawsze zrobił to samo: Najważniejszy jest Whiteside i akcja Durant, a potem może ty. I dam ci 10 milionów i się ciesz.
      Ile można takie traktowanie zdzierżyć. Riley poleciał standardem bo myślał, że Wade ze względu na przywiązanie do Miami znowu da się stłamsić. A tu niespodzianka.

      Jak nigdy nie kibicowałem Chicago to w tym sezonie ze względu na DW będę patrzył przychylnym okiem :) a Miami z Dragicem i Whitesidem będą się pałetać koło 10 miejsca :)

    4. To się nie uda. Wade z Rondo będzie miał gorzej niż z Dragiciem, jeśli chodzi o posiadanie piłki. NIe dogadają się, nie ma szans. Rondo MUSI mieć piłkę, jest klasycznym rozgrywającym typu pass-first, inaczej nic nie wnosi do gry. Szkoda mi Rondo, bardzo go lubię ale przy Wade’ie i Butlerze nie pogra i znowu się zmarnuje (po dobrym odbudowaniu w Sac-Town)…

    5. Chris Broussard „Jimmy Butler had a phone conversation with Wade in which he recruited him. Wade and Butler, who are both Marquette products, are looking forward to playing together, according to the source. „

    6. Wade z kontraktu z Liningiem nie dostaje oszalamiajacej kasy, ale on ma z nimi jakies inne uklady. Jest top 5 ligi jezeli chodzi o kase spoza kontraktow nba. Z ostatnich informacji wynika, ze Miami wyrownalo oferte Chicago, wiec wyglada na to, ze Wade mial tego zwykle dosyc, bo kasa sie zgadzala. Wg mnie najlepiej na tym wyjda Miami, choc jako ich fan poki co mam kryzys

    7. @Marcin, chyba komentarz @walta odpowie najlepiej czemu Wade odszedł… Rzucenie na taśmę propozycji kontaktu, kiedy Wade już odwołał spotkanie z Bulls, bo wiedział, że dla nich zagra, było ruchem pod publikę

  7. Calderon + Dunleavy OUT / Wade IN + wybory w drafcie…lepszego scenariusza nie mogłem sobie wymarzyć. Gar zaskakuje i to bardzo, co prawda nie wiadomo dokąd ma to zmierzać, ale z pewnością jest ciekawie. Proszę mnie poprawić jeśli zbyt optymistycznie podsumuję aktualną sytuację, ale w mojej ocenie Byki posiadają najbardziej kreatywny kwartet w lidze Rondo – Wade – Butler – Valentine. Pytanie tylko, gdzie jest atletyzm w tym zespole?

  8. IMO Bulls powinni startować z Miroticiem, bo z Tajem w S5 poduszą się pod koszem. Na papierze wygląda to fajnie, ale w rzeczywistości brak zagrożenia z dystansu może być sporym problemem. Bo kto niby ma w S5 rozciągać grę? Butler rzucający 33% zza łuku, Rondo 29% czy Wade 28%?

    1. Może Gibson i Lopez – razem 26 prób z dystansu w przeciągu całej kariery? ;) Spacing w S5 będzie dużym problemem, tylko ciekawe który z tej kulejącej „Wielkiej Trójki” będzie przez to w końcówkach siedział na ławce. Prawdopodobnie Rondo.

    2. Nie że się czepiam ale z tego co kojarzę to Rondo w poprzednim sezonie rzucał za 3 na poziomie około 35% a Rose natomiast 29%. To samo ma miejsce w przypadku FG Rondo 45% Rose 42,7%. Nie że krytykuję Rose`a gdyż byłem jestem i będę jego wielkim fanem ale wydaje mi się że Rondo może dać więcej dobrego Bulls a szkoda bo Bulls to była drużyna DR. Mam nadzieję że DW będzie miał duży wpływ na grę Rondo którego temperament uda się okiełznać. Nie wiem tylko czy Hoibergowi uda się to poukładać bo przynajmniej na papierze Bulls mają całkiem przyjemny skład…

  9. To wprost nieprawdopodobne, jak wielu klasowych graczy zmienia barwy tego lata, istna rewolucja!

  10. Nie ma już świętości, Tylko Tim jego dwóch adiutantów i Dirk (odwieczny rywal). Trudno mi komentować takie sytuacje bo dla mnie coś takiego jest po prostu bardzo przykre.

    1. przeczytaj komenatrz Flasha: “Watching the Bulls growing up inspired me at an early age to pursue my dream of becoming a basketball player,” Wade wrote in the letter. “My most treasured memories were watching my dad play basketball on the courts of Fermi Elementary School and developing my game at the Blue Island Recreation Center. I have never forgotten where I came from and I am thankful to have an opportunity to play for the team that first fueled my love of the game.”

    2. Wiadomo że jakoś tam wraca „do siebie”, dla mnie jednak nie jest to odejście w dobrym stylu i bez urazy tak jak zrobił np. lata temu KG z T-Wolves, który do dzisiaj jest ikoną tej drużyny. Po tylu latach Wade kojarzy mi się tylko jako lider Heat. Praktycznie tą zmianę stawiam na równi i może nawet wyżej w rankingu (w sensie negatywnym) niż to co odwalił KD parę dni temu. Jeszcze teraz brakuje żeby stary Tim przeszedł na emeryturę to się chyba pochlastam…

  11. @Woy: Chodzą pogłoski, że Bulls mają wymienić Gibsona na Vucevica. Gibson to za mało, ale może dorzucą picki i będzie grało.

    1. nie czytałem takich info ani na twitterze ani na stronach

  12. Wątpię żeby D-Wade z Butlerem i Rondo byli ustawiani z Gibsonem i Lopezem w s5. Powód jest dość oczywisty, że tylko Butler coś tam potrafi sypnąć zza łuku, pomijając dyspozycje rzutową Wade z playoffów. Jak dla mnie Mirotic z młodym Portisem będą oblegać pozycje PF zaś Gibson będzie mobilną wersją na pozycje C przy niższym ustawieniu np na PF McDermott. Moje zdanko skład z rotacją powiniec wyglądac mniej więcej tak(oczywscie trzeba kiilku FA na pozycje 1-2-3) :
    PG Rondo/Grant
    SG Wade/Valentine
    SF Butler/McDermott
    PF Mirotic/Gibson(okazjonalnie)/Portis
    C Lopez/Gibson/Felicio

  13. Bardzo mi się podobają komentarze typu: „To się nie uda. Wade z Rondo będzie miał gorzej niż z Dragiciem, jeśli chodzi o posiadanie piłki. NIe dogadają się, nie ma szans.”.
    To mi przypomina odwieczne dyskusje po meczach reprezentacji w piłkę nożną, w których każdy komentujący jest specjalistą znacznie bardziej doświadczonym niż selekcjoner i z całą pewnością podjąłby lepsze decyzje niż selekcjoner.

    A teraz na poważnie i bez ironii – to może się udać. Oceniamy Rondo w dużej mierze po jego nieudanej przygodzie w Dallas ale nieco wcześniej przeżywał prime w Celtics, nie widzę powodów, dla których miałby nie grać tak jak wtedy. Zwłaszcza, że występy w Kings pokazały, iż to nadal absolutna czołówka ligi jeśli chodzi o przegląd pola i asystowanie.
    W mojej ocenie to jest dobry ruch – zarówno od strony marketingowej (wypełnienie luki po DR) jak i sportowej – Bulls mają teraz nie tylko klasowego playmakera ale i doświadczonego, a przy tym wciąż grającego na bardzo wysokim poziomie DW.
    O spacing bym się nie martwił: Butler, Wade, Mirotić, McDermott, Snell.

    1. Problem z Rondo jest taki, że pięknie wygląda przez pryzmat cyferek. Niestety wszystkie jego wady z czasów Celtics znacznie uwidoczniły się w Sacramento m.in. z powodu przebytej kontuzji i nie tak elitarnych partnerów jak RA+KG+PP. Rondo morduje spacing i ruch piłki. Do tego po kontuzji stał się bardzo słabym obrońcą, wręcz dziurą. FT 45% to jest jakaś patologia jeśli mówi się o graczu na pozycji PG z 10-letnim starzem w Lidze. Jako scorer stał się jednowymiarowy i strasznie przewidywalny. Zrobił w ostatnim sezonie 11,7asg, spoko, świetni wynik. Ale przefitruj to przez: a) Rondo bardzo lubi nabijać sobie statystyki (szczególnie asysty), b) od dawna sporo jego asyst jest naciągana, c) traci prawie 4 piłki na mecz, d) większość posiadania to on holuje piłkę.

    2. Nie wiem czy ktoś o tym pisał, ale trzeba też pamiętać o kwestii leadershipu i zgrzytów na tej linii.
      Z tego co do nas docierało, to Jimmy już od 2 sezonów ma wielkie parcie na bycie samem alfa (którym chyba był). Teraz do sfory dołączyły dwa równie duże psy.
      Wade potrafił stać się tym drugim na boisku, ale nie wiemy czy ego wielkiej gwiazdy potrafi to zrobić w szatni.
      No i na koniec wisienka na torcie. Wiecznie wkurwiony Rondel :-) Czy gość rozpisujący ostatnie posiadanie podczas przerwy na żadanie może usunąć się w cień? :-)
      Hej, może wszystko pięknie zatrybi, ale równie dobrze może wybuchnąć komuś w twarz.

  14. Kompletnie niezrozumiała decyzja wade’a… Szanse na wygranie mistrza ma takie same jak w miami, czyli żadne… Spacing w s5 praktycznie żaden, 3 graczy obwodowych bez zagrożenia rzutem za 3 i do tego holujący piłkę… To się nie może udać. Finansowo- raptem 7 baniek więcej, czy taka kasa jest warta utraty wizerunku i rozmieniania swojej legendy na drobne? Wszak na samych kontraktach już zarobił spokojnie ponad 100 mln zielonych.
    Z drugiej strony mu się nie dziwię, chciał Patowi zagrać na nosie. Od dobrych kilku lat zawsze heat mieli inne priorytety niż oddanie szacunku swojemu franchise playerowi adekwatną do jego wartości wysokością kontraktu. Najpierw ściągnięcie lbja i bosha, później odejście tego pierwszego i danie totalnie z dupy gigantycznej kasy dinozaurowi, następnie przepłacenie roleplayera dragica i kontrakt dla whiteside’a. Wade mógł czuć się urażonym i niedocenionym przez te lata i czara goryczy się przelała. A riley, wiedząc że miami w wyścigu po duranta się już nie liczą, daje wade’owi na początek 10 mln…

    1. Napisałeś że decyzja DW jest niezrozumiała a później sam uzasadniasz jego decyzję pisząc o tym jak Pat go traktował. Ja się DW nie dziwię skoro mnie nie szanowaliście i nie zamierzacie dalej szanować to pomimo tych wielu wspaniałych lato odchodzę. Bo jak można rozumieć 10 mln jakie Heat mu zaproponowali w stosunku do tego jak widzi się te dzisiejsze absurdalne kontrakty dla przeciętnych graczy? W przeciwieństwie do Duranta Wade swoje pierścienie zdobył i nic nikomu udowadniać nie musi zrobił więcej dla Miami jak mało kto. Nie uciekł z Miami po to żeby zdobyć mistrzostwo tylko odszedł bo Bulls go poszanowali i dali mu poważne pieniądze na które mimo wszystko zasługuje. Zawsze chciałem żeby Wade grał dla Bulls i wreszcie się to spełniło szkoda że tak późno…

  15. W dzisiejszych czasach nie ma graczy czy klubów, którzy się wzajemnie szanują. Będzie ciężko doświadczyć chwil, w których zawodnik rozpocznie i zakończy karierę tylko w jednym klubie jak np. Kobe.

    1. @walt
      To jak w końcu jest? „Kompletnie niezrozumiała decyzja (…)” czy może „Z drugiej strony mu się nie dziwię (…)”? :)

      @Lakers
      Widzę, że jesteś kolejną osobą, która idealizuje lata 90. z powodu swoich pierwszych doświadczeń z NBA. Czyli „dzisiejsze czasy” są fuj, bo są… dzisiejsze?
      A na poważnie – nadal zdarzają się sytuacje, w których zawodnicy grają całą karierę w jednym miejscu. I da się zliczyć używając palców co najmniej dwóch rąk, z Timem i Dirkiem na czele. Ale zarówno w latach 90. jak i dzisiaj prowadzenie klubu to biznes. To, że Jordan grał tak długo w Bulls nie było spowodowane „wzajemnym szacunkiem” który w zasadzie skończył się wraz z trzecim tytułem mistrzowskim. Ostatnie lata gry Jordana to ogromna wzajemna niechęć i liczenie każdego dolara, co ostatecznie doprowadziło do zdemontowania składu w 98 roku.

      Ja po prostu jestem uczulony na gloryfikowanie przeszłości względem teraźniejszości. Lata 90 były piękne, również i we mnie rodziła się wtedy miłość do koszykówki ale… to jest przeszłość. Wracanie do tamtych czasów przy okazji wielu dyskusji (GSW, Draymond Green, LeBron, gwizdanie fauli, bad boys, porównania do MJ itd, etc) i pisanie „wtedy było super, teraz jest do bani” jest zwykłym mechanizmem psychologicznym i prowadzi do idealizowania przeszłości (lat dzieciństwa, młodości, beztroski) względem teraźniejszości (dorosłość, praca, obowiązki). I robimy to w ogromnej mierze podświadomie.
      Zamiast narzekać, wolę cieszyć się, że miałem okazję oglądać zarówno najlepszego koszykarza w historii jak i obecne gwiazdy, które tworzą nową historię tego sportu.

    2. @mrph
      akurat Jordan to nie był dobry przykład, bo on grał później w Washingtonie …

    3. A Dirk? Timmy? Parker? Ginobili? Co z nimi oni też są od początku do końca w swoich zespołach.

    4. @Blasiacco tak MJ grał później w Washingtonie ale nie po to żeby zarobić pieniądze czy zdobyć tytuł tylko dla własnego widzimisię. Poza tym to było w momencie gdy miał 40 lat i pokazał że w takim wieku można wyjść na parkiet i dalej ogrywać młodszych od siebie. I tak naprawdę to chyba nikt nie ma mu za złe tego powrotu do gry w Washingtonie…

  16. Ja do dzisiaj nie rozumiem jednej kwestii, a mianowicie dlaczego transfer Chrisa Paul do Lakers został zablokowany? Nie które źródła (chodź wątpie, iż to byłaby prawda) twierdzą, że zablokowany został ze względu na to, że ekipa Lakers byłaby za silna dla innych drużyn. Jeżeli jest w tym ziarenko prawdy, to transfer Duranta nie jest tym samyn ?

    1. @Lakers
      Drobna różnica – KD przeszedł do Warriors jako wolny agent. W przypadku CP3 chodziło o zablokowanie wymiany, co NBA może zrobić.

    2. Zablokowane przez NBA, która rządziła klubem z N.O. m.in. przez jego długi.

    3. @Woy
      Dla jasności:
      NBA zablokowała transfer CP3 dlatego że kierowali N.O.?
      Do rzeczy nic nie miał fakt że chodziło o wymianę, a w przypadku KD był to sign wolnego agenta?

      Wolę się upewnić, byłem przekonany do tej pory że raczej chodziło o drugą opcję.

    4. oficjalnie Stern wytłumaczył to ta:

      “Since the NBA purchased the New Orleans Hornets, final responsibility for significant management decisions lies with the commissioner’s office in consultation with team chairman Jac Sperling. All decisions are made on the basis of what is in the best interests of the Hornets. In the case of the trade proposal that was made to the Hornets for Chris Paul, we decided, free from the influence of other NBA owners, that the team was better served with Chris in a Hornets uniform than by the outcome of the terms of that trade.”

  17. Czyli grając przeciwko Bulls wszyscy w pomalowane i dajemy byczkom budować nowy Sears Tower.

  18. Jeśli Wade wróci do dyspozycji „rzutowej” sprzed 2 sezonów to bedzie wzmocnieniem. Jeśli jednak jego dyspozycja będzie zeszłosezonowa to nie widzę wielkiej różnicy miedzy nim a DJ Augustinem który będzie zarabiał 7mln na sezon.
    Dla mnie nazwiska nie grają a umiejętności i dyspozycja z których to biorą sie statystyki.
    Puszczenie Moora było dla mnie błędem. Zamiast Dwynea wolał bym Moora z Augustinem czyli 2 równorzędnych grajków a tak mamy dziurę na ławce.
    Powtarzam. Nazwiska nie grają. Wade był prawdziwym all starem 2 lata temu.
    Ubiegłoroczny Wade = Rose.
    (teraz rzucają sie na mnie kibice Heat i fani Dwynea)

    1. Stary, Twoje komentarze to perełki… Nie widzisz różnicy między legendą, all starem i gościem który ma szacunek ligi oraz fanów a facetem który skacze z klubu do klubu… A Wade=Rose to już wisienka na torcie…Wade biorę w ciemno, za jego zaangażowanie, profesjonalne podejście i tzw.leadership. Tego Bulls nie dałby ani Rondo ani Butler. Foreman uratował swój offseason. Sam Rondo nic by mu nie dał. Teraz walczy o play off i ma lepszy materiał na zespół niż rok temu z Gasolem.

    2. @Woy
      Pomyślcie o wprowadzeniu możliwości komentowania z FB jak przykładowo w NaTemat – wtedy przynajmniej będzie można lajkować komentarze :-)

      @GPRbyNBA
      Wade = Rose? Ty tak na poważnie i na trzeźwo? (nie, nie jestem kibicem Heat ani fanem Dwayne’a).

    3. Dzięki. Staram się :-)
      Oczywiście różnice widzę. W ilości fanów i kasie. Dla mnie jednak nie liczy sie nazwisko a statystyki. Co do skakania. Sądzisz że taki Moore skoczył by do Pelicans gdyby Chicago go doceniło? Także takie gadanie że ci skaczą a ci nie jest bez sensu.
      Co do leadership to w tej drużynie jest juz za dużo. Poza tym wolę grę zespołową opartą na dobrych rolsach.
      W piłce nożnej mówi się.. „jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz” a tutaj „jesteś doceniany za wrażenie które zrobiłeś w swoim prime”? Skończcie już z tym. Tak. Był dobry i może w części wróci do swojej dyspozycji jednak widać GM Miami miał co do tego wątpliwości.
      WOY – porównaj statystyki Augustina i Wade z poprzedniego sezonu i powiedz czemu DJ nie miałby być prawie tak samo dobry ja Wade gdyby dało mu sie szansę? To prawie dzieli 32 miliony czyli zatrudnienie paru dobrych zmieników na ławkę. A tak Chicago póki co jest z bardzo słabą (wąską) ławką i „wielka trójką” w pierwszej piątce która może nie wypalić.
      I jak tu liczyć na cokolwiek oprócz ewentualnego dostanie się do playoffów jeśli wszystko wypali?

    4. paru dobrych zmienników na ławkę? podasz przyklady, bo właśnie ostatni dobry kąsek w osobie Wade’a spadł w ręce włodarzy Bulls…a rynek jest bardzo króciutki.

      Skoro Sixers biorą Rodrigueza z Realu, Knicks – Kuzminskasa z innej druzyny ACB, Hawks biorą back up dla Schroedera w Rosji – Delaney – to może Bulls wezmą parę ogórków z PLK? :-);-) a Ty jeszcze o piłce nożnej? W NBA czy Eurolidze bez wielkich gwiazd i liderów drużyny daleko nie pojedziesz.

      Btw. Augustin , Moore, Brooks czy Robinson, wszyscy jechali na kontuzji Rose’a i robili statystyki pod jego nieobecność. EOT z mojej strony.

    5. A kogo to wina że czekali tak długo?
      Po co Rondo? Po co Wade? Równie dobrze mogli zatrudnić Augustina który nie holował by piłki i docenić Moore. Dodatkowo zatrudnić jakiegoś plastra w końcu skoro Butler już ma inna role w drużynie. Na rynku było mnóstwo dobrych wolnych agentów za rozsądne pieniądze.
      Mogli mieć 2 równorzędne piątki a tak mamy big 3, 3 zawodników na ławce i praktycznie juz nikogo z ciekawych grajków do wzięcia.
      4 muszkieterzy robili staty na kontuzji Rosea? A gdzie było by Chicago bez nich? Znaczy sie sprawdzili i nawet miniaturowy Robinson dawałby świeży powiew z ławki gdyby w ataku im nie szło. To nie Moore zawalił, sezon i dobrze o tym wiesz. On spisał sie bardzo dobrze i gdyby miał więcej minut i inne zadanie w drużynie to rzuciłby tyle co Wade na lepszej skuteczności (patrząc ostatni sezon).
      Inna sprawa że ja nie liczę obrony i nie wiem czy w niej lepiej spisuje się Moore czy Wade.

      Jeśli Wade będzie grał tak jak w playoffach to będzie mega upgreadem w stosunku do Rose’a a jeśli tak jak w sezonie regularnym to nie jest wart tych pieniędzy i braku ławki. Sprawa z Rajonem jest jeszcze bardziej skomplikowana.

      Co do kontraktów to załóżmy że nie będzie źle. Ciekawe co GM Byków wymyśli za rok bo coś trzeba będzie wymyślić. Kończą się (niskie) kontrakty Gibsona i Miroticia a tu kasy nie ma czyli ławka może jeszcze bardziej ucierpieć. A tak można było zabezpieczyć sie na kilka lat w miarę niskimi kontraktami z Moorem i np z Augustinem (obaj ok 7mln) i mieć już jakiś trzon.
      I ile by jeszcze zostało pieniędzy na kolejne kontrakty.

    6. miniaturowy Nate już dawno się znów połamał i obecnie występuje w lidze izraelskiej…te porównania Wade’a z Rosem są już mało śmieszne, bo po pierwsze to całkiem inne granie, większa wszechstronność Wade’a oraz mozliwość grania izolacji. Po drugie to zawodnik, który coś osiągnął i ma większy autorytet oraz nie ma fochów w stylu Rondo czy Derricka. Wade to profesjonalista w każdym calu. Augustina już skomentowałem wcześniej; skoro jest taki mega fajny to czemu gra w 10 klubie w karierze? i zawsze trudno mu znaleźć pracę…

    7. Aktualny roster po wycięciu lasu, wygląda całkiem przyzwoicie. Ciekawe co będzie z Gibson, bo wydaje się, że również w najbliższym czasie spakuje walizki.

      PG: Rondo / Grant / Dinwiddie

      SG: Wade / Valentine / Snell

      SF: Butler / McDermott / Zipser

      PF: Mirotic / Gibson / Portis

      Robinson..hmm…https://www.youtube.com/watch?v=93bllUS8clQ

      C: Lopez / Felicio

    8. @BullsFaN
      Oprócz Gibsona, Mcdermotta i Portisa to są raczej niewiadome.
      Grant i Dinwiddie maja bardzo słabe referencje z poprzedniego sezonu.
      Felicio coś tam pokazał ze wskazaniem na „coś”.
      Snell to raczej w wymianie jako dodatek a nie na boisko.
      Pozostali to rookie więc raczej nie na ten sezon.
      Także nie wiem gdzie ty tu widzisz coś przyzwoitego.

    9. Grant ma solidne referencje, a Dinwiddiego zwolniono. Snell jako back up musi być i na wypadek kontuzji. Roster jest rozpisany poniżej.

    10. Widocznie jestem zbyt dużym optymistą, ale o grę Valentine’a i Granta jestem bardzo spokojny. Co do Felicio to uważam, że w zestawieniu z Rondo/Wadem ma wręcz z urzędu zaklepane kilka efektownych akcji na mecz i zakręci się spokojnie koło 6/7 pkt na mecz.

    11. Teraz to Bulls nie jaką wielkiego wyboru i nawet Snell im sie przyda.
      WOY – Jeśli Grant wchodzi pod kosz to nie jest źle jednak gdy wejście jest zastawione to im dalej od kosza tym większa tragedia. Nadaje się może jako 3 wybór.
      Sądziłem że mój mały trolling z Rose wywoła większą dyskusję. :-/
      Widocznie Mocek tu nie zaglądnął.

    12. Mocek tu zaglądnął :) Tylko to była oczywista prowokacja, więc się nie włączałem. Następnym razem się postaraj bardziej :)

  19. @mrph

    Ja nie mam facebooka więc nie mogą tak zrobić…

    @GPRbyNBA – ja miałem wrażenie że Wade naprawdę zagrał bardzo dobry sezon…

    Wade = Rose – hahaha to żeś dowalił Rose nawet w połowie nie jest tak dobrym zawodnikiem jak Wade (i nigdy nie będzie)

  20. To w takiej sytuacji pozyskanie Buttlera przez Boston jest juz niemozliwe. Pomyslcie ze gdyby Boston wczesniej sie dogadal co do draftu i wymiany Buttlera sytuacja w Chicago byla by zupelnie inna od obecnej.

  21. Brawo Forman i Pax już myślałem ze Bulls będą tankować a tu taka niespodzianka wreszcie klasowy pg i Wade legenda ps witaj w domu

  22. specjalnie poczekałem żeby kurz opadł nieco.
    W sumie bardzo cieszę się z zaminy Rosea na Wade-a choć mam trochę obaw.
    Wade to świetny zawodnik, wszechstronny w ataku i potrafi bronić, czego o Derricku nie można powiedzieć. Właściwie to ostatnio grał jako SG, szczególnie przy Jamesie, choć wcześniej w karierze grał jako PG. Martwi mnie tylko jego wiek i stan zdrowia. Gdyby poszedł do Chicago 2-3 lata temu, to bym powiedział, że to najlepszy transfer tego lata… ale dziś to chyba tak nie jest.
    Hoiberg będzie miał teraz ciężki orzech do zgryzienia, bo Wade to urodzony przywódca, Butler już myślał, że to będzie jego Chicago, a z kolei Rondo to prawdziwy play maker.
    Dla takich zawodników jak Gibson, Portis, Mirotic czy McDermott Rondo to super opcja, prawdziwy uppgrade, ale co do współpracy Wade-a i Butlera z Rondo, to mam sporo obaw. Mam nadzieję, że nie słusznych.
    Co do młodych to mam pewne obawy, czy nie ma za dużo dublerów… Butler, Snell, a teraz nowi Zipser i Valentine to zawodnicy właściwie na te same pozycje. Częściowo na ich pozycji ma także grać McDermott – SF. Mirotic to także taki hybrydowy zawodnik, wymiennie SF i PF, pomimo 208 cm. No dobra Valentine to SG, ale pozostali przy Dwaynie będą musieli grać na SF. Trochę tam tłoczno.
    Prawdziwi PF to tylko Gibson i młody Portis. Gibson to idealny PF do gry z Rondo.
    Niestety dziura pod koszem jest. Lopez to nie jest kierownik obrony jak Noah, ani ofensywny center jak jego brat. Jedyna zaleta dla mnie to jego ofensywne zbiórki. A Felicio? Poczekajmy co z niego wyrośnie. Na razie jest sympatycznym osiłkiem, choć tacy też są potrzebni.

    Bardzo liczę na tych młodych. W tym sezonie McDermott i Portis powinni już pokazać się z dobrej strony.

    Na papierze wygląda, że to bardzo dobre wakacje dla Chicago. Chicago zyskało czołowego PG i SG w lidze, oraz dobrego w ofensywnych zbiórkach centra, kosztem połamanego Rose-a i coraz starszego Gasol-a. Jeśli Hoiberg będzie potrafił to poukładać, to Chicago nie powinno mieć problemów z awansem do PO.

Comments are closed.