5-na-5: Podsumowanie sezonu w Waszyngtonie (18)

5on51. Miały być kolejne play-offy, a wyszła mała katastrofa. Co poszło nie tak?

 

 

Woy: Pomysł Randy’ego Wittmana na granie Krisem Humphriesem jako strech four oraz nierówna dyspozycja Nene oraz Bradley’a Beala. Ponadto słaba jakość ławki rezerwowych Wizards. Na koniec kontuzje…

Marcin Polaczek: Ja widzę trzy powody. Pierwszy to fatalny start sezonu z powodu kontuzji i później mimo starań nie dali rady. Drugi to brak Paula Pierce’a lub innego wartościowego weterana a ostatni to Whittman, który powinien być zwolniony co najmniej rok wcześniej, to może nie próbowałby zrobić z Humphriesa stretch four.

BigAl: Wittman. Jednowymiarowy trener, nie reagujący na sytuację na boisku. Z uparciem maniaka granie smallball mając jedną z największych mocy pod koszem. Zdrowie, którego brakowało oraz brak weterana, który brałby na siebie odpowiedzialność w kluczowych momentach gry (w zeszłym roku znakomity Paul Pierce).

Dominik Kędzierawski: Kunsztu trenerskiego, bogatej ławki, zdrowia, liderów (poza JW).

Jacek Gniedziejko: Za niepowodzenia zespołu zawsze odpowiada trener i w tym przypadku widać to doskonale. W zeszłych playoffach Randy Wittman trafił z przesunięciem Paula Pierce’a na pozycję silnego skrzydłowego, ale w minionym już sezonie The Truth w Waszyngtonie nie było. Dodatkowo sam Wittman nie jest jakimś kreatywnym coachem i nie miał planu B na ten zespół. Sytuację nie poprawiało zdrowie Bradley’a Beala, który okazał się większą „szklanką” niż przypuszczano.

Paweł Mocek: Zabrakło pomysłu na drużynę i czystej jakości trenerskiej. Randy Wittman chciał grać szybko i rzeczywiście grali bardzo szybko. Tylko co z tego, skoro nie masz personelu, by wykonywać to efektywnie. Dodajmy do tego kontuzje, między innymi Bradleya Beala i wychodzi rzeczywiście mała katastrofa. Najwyższy czas na zmianę trenera, ale czy na Scotta Brooksa…

2. Czy pozyskanie Markieffa Morrisa za kontrakty Humphriesa, Blaira i wybór w drafcie (13. pick) opłacało się Czarodziejom?

Woy: Humphries kompletnie się nie spawdził jak strech four, Blair i tak był mocno przyspawany do ławki, jedynie picku szkoda… Na ocenę transferu Morrisa można też popatrzeć z pespektywy nie dostania się do play-off…

Marcin Polaczek: Tak. Akurat Morris był wybrany z nr 13, więc moglibyśmy spodziewać się zbliżonego potencjału. Tyle, że Morris to już ukształtowany zawodnik i od razu wzmocnił zespół a prospekt potrzebowałby kilku lat. Dodatkowo Markieff musi coś udowodnić Słońcom, więc to bardzo dobra inwestycja. Blair i Kardhasian nie są wielką stratą.

BigAl: Bardzo dobry. Morris to nowoczesny PF, w parze z Gortatem powinni tworzyć mocną siłę podkoszową w obronie, a w ataku przez swój styl gry nie będą sobie przeszkadzać. Jego minusem jest trudny charakter, ale w poukładanym zespole powinien się dobrze odnaleźć.

Dominik Kędzierawski: Tak, zważywszy na to jak ten 13 pick został spożytkowany przez Kings. Solidna czwórka do S5, zdolna przymierzyć zza łuku, która zbiera swoje i sprawdza się w P/R. Do tego na niezłym kontrakcie (8 mln za rok). Wymiana in plus.

Jacek Gniedziejko: Tak, Poprawia spacing, Marcin Gortat ma więcej miejsca pod koszem, ma wygodny kontrakt przy podwyższającym się salary cap i co najważniejsze dla Wizards – spadło 13 milionów Nene z zeszłego sezonu.

Paweł Mocek: Tak. Wizards potrzebowali silnego skrzydłowego, który będzie potrafił rozciągnąć grę, a z 13. numerem draftu nie pozyskaliby gracza o takiej charakterystyce, który byłby lepszy od Morrisa.

3. Kevin Durant nie przyjdzie do Wizards. Czy warto więc było zatrudniać Scotta Brooksa?

Woy: Uważam, że Wizards mogli postawić na trenera pokroju Toma Thibodeau lub ewentualnie Marka Jacksona. Mieli szansę na obu i wydaje mi się, że większa część weteranów z Waszyngtonu wyraźnie potrzebuje trenera z autorytetem. Wittman wg nie nie cieszył się takowym.  Tematu Duranta w Wizards nie ma a wykreowały go media amerykańskie…Żaden Scott Brooks nie przyciągnie KD do Waszyngtonu.

Marcin Polaczek: Nie. Nigdy nie byłem fanem „talentu” Brooksa. Uważam wręcz, że to z jego powodu OKC byli tylko raz w wielkim finale.  Oczywiście w porównaniu do Whittmana, to będzie pozytywna zmiana, ale na obecną chwilę nie spodziewam się zbyt wiele.

BigAl: Warto było zmienić Wittmana, czy akurat na Brooksa? Zmieni się pewnie trochę styl gry drużyny. Z atakiem nie powinno być problemów, ale czy ten trener zapewni odpowiedni poziom obrony Wizards? Śmiem wątpić. Dużo zależy od asystentów, których przyjemnie Scott.

Dominik Kędzierawski: Nie. Na rynku trenerów były głośne i znacznie bardziej uznane nazwiska (Thibs, Vogel), a wzięli Brooksa. Niewątpliwie zapewni chwilową nadwyżkę nad Wittmanem, ale na dłuższą metę sukcesów nie wróżę.

Jacek Gniedziejko: Jako wielki fan Thunder muszę stwierdzić, że… tak. Wiele osób odbiera ten ruch jako ryzyko, ponieważ miał być przynętą na Kevina Duranta. Nie wyszło, ale Scott Brooks do idealny trener dla rozwijających się ekip, który szukają swoich tożsamości. Jeśli chodzi już o konkretną walkę o mistrzostwo NBA, to jest to za mało.

Paweł Mocek: Nie. Szczególnie przy liczbie trenerów, którzy byli dostępni na rynku – Tom Thibodeau, Frank Vogel, Dave Joerger, Jeff Hornacek – nie była to dla mnie przemyślana decyzja. Ktoś szepnął Erniemu Grunfeldowi, że mają szansę na Duranta, więc ten przepłacił Brooksa.

4. Czy powinni zaryzykować i dać maksymalny kontrakt mającemu problemy z kontuzjami Bradleyowi Bealowi?

Woy: Nie, osobiście jestem przeciwny rzucaniem maxów w kolejnych graczy typu Beal (dalej Barnes z Warriors lub DeRozan z Raptors). Beal jeszcze nic wielkiego nie pokazał a jedne udane play off nie przekonają mnie do rzucania u pod nogi góry zielonych. Spokojnie i pożytecznie można wydać pieniądze dostępne z salary cap, na wartościowe wzmocnienia.

Marcin Polaczek: Beal dostanie maxa i Washington na pewno ofertę wyrówna. Zresztą nie mają większego wyboru, bo przy skoku salary o ponad 25 mln, każdy zespół będzie miał kasę i musimy zaakceptować tego typu „przepłacone” kontrakty. Teraz średni kontrakt to będzie ok 10 mln a w przyszłym roku nawet 12 mln, dlatego 20 mln nie powinno tak szokować.

BigAl: Niestety kontrakty o takiej wysokości staną się standardem. I niestety ale Czarodzieje zaproponują go Bealowi. Ja bym go nie zatrzymywał.

Dominik Kędzierawski: Tak. Zdrowy Beal potrafi rostrzelać każdego, a zawsze istnieje możliwość iż pod nowym sztabem medycznym odzyska zdrowie i w DC będą sobie pluć w twarze przez lata. Wszyscy widzieliśmy jak Jrue Holiday wrócił do żywych w minionym sezonie; więc Beal ma szanse. Poza tym kto ma go zastąpić? Rookies żadnych, DC nie ma o wiele wyższych notowań wśród wolnych agentów od Memphis czy Nowego Orleanu. Typowa sytuacja „do or die”.

Jacek Gniedziejko: Nie, nawet jeśli naciskać będzie sam Bradley Beal. Tutaj karty po swojej stronie mają wyjątkowo Wizards, którzy powinni je szybko wyłożyć na stół i oznajmić zawodnikowi, że przez jego zdrowie o maksymalnym kontrakcie może po prostu zapomnieć. Beal w tym momencie nie jest tego wart. Steph Curry w TAMTYM momencie też nie był,

Paweł Mocek: Nie. Wiem, że i tak mnie nie posłuchają, ale nie uważam tego za dobry pomysł. Beal w ostatnich dwóch sezonach opuszczał średnio powyżej 20 meczów w sezonie z powodu problemów z nogą i maksymalny kontrakt jest ogromnym ryzykiem. Ja za to zaryzykuję stwierdzenie, że w ciągu najbliższych trzech lat będą starali się gdzieś ten kontrakt wymienić.

5. Skoro nie Durant, to którego z wolnych agentów powinien namówić Ernie Grunfeld do gry w stołecznym klubie?

Woy: Brooks lubi szybką koszykówkę z mocnym przejściem z obrony do ataku. Zatem trzeba zadbać o dużą liczbę zbiórek (Noah?) czy atletycznych zmienników dla Portera i Morrisa. Najpierw spojrzałbym na kontrakt Beala, a jeśli tamten wolałby grubsze dolary to postawiłbym na Kenta Bazemore’a oraz Geralda Greena. Na celownik wziąłbym też Josha Smitha (w parze z Noahem mógłby stworzyć ciekawy duet w obronie, jako back up Morrisa).

Marcin Polaczek: Po podpisaniu Beala Wizzards będą mieli skompletowaną S5 (Gortat, Morris, Porter, Beal, Wall) i jeszcze ok 26mln do wydania. Muszą uzupełnić skład o defensywnego podkoszowego i obrońcę. Mówi się o Noahu. Ja bym dodał Ezeli’ego, natomiast na obwód Hendersona lub Joe Johnsona.

BigAl: Nie przedłużając kontraktu z Bealem,  sciągnąłbym A. Afflalo i C. Lee. Potrzebny jest zmiennik dla Gortata i Morrisa, może któryś z trójki centrów z Denver. Nene out. Natomiast dochodzą nas plotki o zainteresowaniu pozyskaniem Noah’a, czyżby Brooks nie widział naszego Marcina w składzie???

Dominik Kędzierawski: Pragną Ryana Andersona, który najpewniej zgarnie większość wolnego miejsca. Więc resztę dziur należy łatać trochę tańszymi zawodnikami. Na centra Jordan Hill, solidny defensor i zbierający. Na PG Mario Chalmers byłby dobrym wyborem, Andrew Goudelock mógłby się sprawdzić jako zmiennik na pozycje 1/2.. No i nikogo na SF, by nie zabierać minut Porterowi i Oubre.

Jacek Gniedziejko: Ryan Anderson nie ma racji bytu przy Markieffie Morrisie, poza tym w tej sytuacji nie potrzebują silnego skrzydłowego. Ciągle nie jest pewne jak w kolejny sezon wejdzie Bradley Beal. Musza szukać kogoś, kto może zagrać na pozycji SG/SF. Mam kilku kandydatów – Arron Afflalo, Harrison Barnes lub Nicolas Batum, Dodatkowo trzeba jakiegoś SOLIDNEGO back-upu dla Johna Walla. Najlepiej, żeby jego zmiennik potrafił kilka minut zagrać obok niego.

Paweł Mocek: Podoba mi się pomysł z zatrudnieniem Ryana Andersona, jednak też nie za wszelką cenę. Wizards potrzebują bowiem zadaniowców na praktycznie każdą pozycję. Na ich miejscu zainteresowałbym się także Raymondem Feltonem oraz Kentem Bazemorem.

Komentarze do wpisu: “5-na-5: Podsumowanie sezonu w Waszyngtonie (18)

  1. Ad 1. W.g mnie tylko zdrowie. Nadal liczyli się od ostatnich tygodni w walce o PO, a przez prawie mc grali 7 zawodnikami, czy coś takiego, naprawdę tutaj dużo nie trzeba, aby w tym roku znów myśleć o awansie do finału konferencji.
    Ad 2. Zdecydowanie tak, nadal nie ma zgrania Morrisa z resztą składu, ale on Beal i Wall mogą być świetnym trzonem zespołu, dajmy im pograć pełny sezon razem(miejmy nadzieję, z nie opuszczającym ponad 20 meczów Bealem)
    Ad.3 Nigdy nie byłem fanem Scotta, ale bardzo dużo graczy pod nim przeszło wszelkie oczekiwania: Erica Maynor, Jeff Green, Adams, Harden, R. Jackson, Ibaka. Naprawdę potrafi wydobyć najlepsze z młodych zawodników, On i Wizzards dwa lata temu i byłoby ciekawie, teraz też może być. Zobaczymy coś osiągnie z Oubre i Poterem ;>
    Ad. 4 Niestety nie powinni i niestety dadzą, bo nie ma wyboru, jeśli chcą być w PO. Beal z racji tego, że już nigdy nie powinien być graczem s5 (z tego co mówili komentatorzy to jest możliwe, że do końca kariery będzie grał na limicie minutowym, co go od razu wywala z pierwszej piątki). Najlepiej dla Wizz by było wsunąć kogoś obiecującego do s5, a go przesunąć jako super rozgrywającego, ale rządzą talary i rynek.
    Ad. 5 Mi się skład z tamtego roku podobał, tylko Morris, Anderson i Hickson nie zdołali się zgrać.
    Nawet jakby zostawili co jest czyli:
    Wall, Session, Temple(uwielbiam chłopaka)
    Beal, Anderson
    Otto, Oubre, Dudley
    Morris, Dudley, Gooden (Jared przy niskiej piątce)
    Gortat, Hickson
    To PO murowane. Ten Jarrel Eddie mnie nie przekonał, tak samo Torton(Anderson bardziej się przyda)
    Brakuje tak naprawdę Dwójki i 4/5. Na dwójce będzie paru fajnych, ja bym brał Diona W. jeśli OKC go puści, a jak nie on to L. Stephons jest wolny, bo go Grizz puściło.
    Na górze jest gorzej, bo R.Anderson i Morris się dublują, ja bym celował w coś Ian Mahimi czy Donatasa MOtjunasa, obydwaj mogą nie podpisać ze swoimi zespołami. Nie będą płakać za grania na ławce, a Mahimi będzie chciał wygryźć Gortata co tylko przysłuży się drużynie. Za to Donatas to inteligetny gracz i przyda się w tym walecznym składzie.

  2. PS. nie zauważyłem, że Gerald Henderson jest wolny, więc do małych
    Dion, Lance lub Gerald, w tym że Gerald najbardziej i nawet mógłby zabierać minuty Otto dla mnie.

    1. Czy „PO murowane” hmm?

      gdy wchodzi do drużyny nowy trener – z nowymi pomysłami – to zmieniają się poszczególne trybiki, by jego system mógł zafukncjonować (najlepszy przykład przebudowa Bulls) . Jeśli słyszymy o Brooksie i pomyśle sprowadzenia Noaha czy R. Andersona to widać, że Brooks będzie grał ze strech four oraz jeszcze lepiej , od Gortata , broniącym centrem. Dodatkowo możemy liczyć na zwiększenie nacisku na zbiórki w obronie (więcej kontr) oraz ataku (pkt z drugiej szansy). Tak grało OKC Brooksa.

      Dla mnie Wizards z takimi nazwiskami jak Nene, Hickson, Dudley czy Sessions nie zawojują zbyt wiele, bo konkurencja na Wschodzie nie śpi lub rośnie w siłę (Knicks, Magic, Pacers etc.) Obok rzucanych wyżej nazwisk dodam jeszcze DJ Augustina jako bezpośredni back up dla Walla.

    1. A tak z ciekawości oglądam głównie ich mecze z dwóch powodów:
      1) wiadomo Gortat, zawsze jestem ciekaw jak mu idzie (jestem też fanem G.Temple i Walla, a także rzutu Beala :> )
      2) oglądanie innych drużyn na tle jednej pozwala mi ocenić ich na tym samym tle. Co prawda przez to zachód widzę bardzo rzadko, ale też czas człowieka jest ograniczony

      Woy:
      Fakt, że zmiana trenera to zawsze zmiana stylu, ale ciężko tu mówić o stylu drużyny, skoro w tym roku grali dla siebie nowy basket.
      Obawiam się tego, że dużo zmian w ataku nie zobaczymy, bo Brooks (przynajmniej jak miał takich wykonawców w OKC) lubi grać dużo izolacji i wykorzystania przewag. TO nie jest gra Jasia Ściany, który aby być efektywny musi mieć jasny plan ataku, a nie jak w poprzednim sezonie, głowa w dół i do przodu. Dwa i trzy lata temu, gdy grali kontrolowany basket z dużym ruchem bez piłki, Wall robił niesamowitą przewagę ze swoim widzeniem pola.
      Czy Brooks jest wstanie to wykorzystać? Nie wiem, ale jestem optymistą. Głównie dlatego, że bądźmy szczerzy Ryan A. znajdzie lepszy klub, Beala przepłacą, a Noah jest za drogi i też pożądany w lepszych klubach, więc ten skład co podałem jest bardziej prawdopodobny od rewolucji, którą wszyscy oczekują.
      Będą takie króliki z kapelusza jak Hickson czy Marcus T. wątpię w cokolwiek solidnego.

Comments are closed.