5-na-5: Krajobraz po wymianie Rose’a

NBA: Preseason-Minnesota Timberwolves at Chicago Bulls1. Czy Bulls nie stracili i nie pospieszyli się za bardzo z tą wymianą? Czy myślisz, że mogliby otrzymać ciekawsze propozycje??

Marcin Polaczek: Wg mnie ta wymiana jest fatalna dla Bulls Nie otrzymali ani wyboru w drafcie, ani młodego prospektu. Dodatkowo Rose wchodzi w ostatni rok kontraktu, więc pewnie killa zespołów wzięłoby chętnie jego kontrakt za dużo wyższą cenę.

Rafał Polkowski: Bulls na pewno stracili marketingowo. Z tym trzeba się zgodzić. Czy sportowo? Nie wiem. Wszystkie plotki mówiły o wymianie Butlera a nie Rose’a dlatego to tak wielkie zaskoczenie. Moim zdaniem dużo więcej się nie dało wyciągnąć za Derricka. Rozgrywający bez kolan, który bazuje tylko na wjazdach pod kosz wcale nie jest dobrą pierwszą opcją, a za taką się uważał w Chicago.

Paweł Mocek: Nie, nie pospieszyli się. Rose’owi zostawał tylko rok kontraktu, a jeśli zdecydowali się na powierzenie drużyny w pełni już Jimmy’emu Butlerowi, to lepiej było oddać Rose’a już teraz, by nie zostać za rok z niczym. Być może mogli dostać nieco więcej niż Calderon, Lopez i Grant, ale i tak powinni się z tego zestawu cieszyć. Nie oszukujmy się – za Rose’a, nikt przy zdrowych zmysłach nie zaproponowałby im dzisiaj zawodnika na poziomie All-Star.

Dominik Kędzierawski: Tak czy inaczej, Rose by odszedł. Uważam iż Bulls mogliby za niego otrzymać więcej, ale zawsze mogło być gorzej. Z tego co widać, ciekawszych propozycji nie było.

Woy: Jako wieczny fan Bulls powiem, że Bulls wyciągnęli bardzo mało z tej wymiany i chyba tylko Gar Foreman był zadowolony, że ktokolwiek zgłosił się po Rose’a. Wolałbym podatnego na kontuzje Ricky’ego Rubio lub choćby Jeffa Teague’a (obecnie Pacers) albo George’a Hilla (obecnie Jazz). Nie będę nikogo czarował perspektywicznym Grantem czy ociężałym Lopezem…Jeśli wymieniać to z głową, a nie na Jose Calderona, który już dawno nie rozegrał pełnego sezonu. Wymiana z hasłem „zamienił stryjek…” i oddano symbol – gracza – który utożsamiał się z Bulls. Niech ktoś mi przypomni, którego MVP oddawały drużyny za „paczkę fajek” ?

2. Na kogo teraz powinni polować Foreman i Hoiberg by myśleć o play off?

Marcin Polaczek: Chicago Bulls stawiają na przebudowę, więc nie widzę powodu, aby mieli się wzmacniać. Wręcz odwrotnie. Na pewno nie podpiszą Noaha ano Gasola. Być może również Gibson pożegna sie z drużyną. Mogą ewentualnie próbować podpisać (przepłacać) perspektywicznych graczy, np. Barnesa albo Beala

Rafał Polkowski: Po oddaniu Róży Bulls na bank będą chcieli pozyskać dobrego PG. Może Conley? Super obrońca z stabilnym rzutem. Poszukałbym dobrego obrońcy 3&D oraz PFa. Bullsi potrzebują też ławki, bo na razie to nie mają na niej nikogo… Dużo kasy do wydania nie mają(20-25mln), ale na rynku jest trochę ciekawych graczy, więc coś ciekawego wybiorą.

Paweł Mocek: Przede wszystkim, zadbać o rotację na obwodzie. Jest Butler, jest Calderon, jest Tony Snell, jest Jerian Grant ale muszą dodać jeszcze jakiegoś weterana. Na ich miejscu pomyślałbym o namówieniu do powrotu Jamala Crawforda albo o pozyskaniu Brandona Jenningsa.

Dominik Kędzierawski: SG/SF, rezerwowy center. Obie sytuacje można rozwiązać przez draft i FA. Przez draft: Malachi Richardson/Deyonta Davis. Przez FA: Evan Fournier/Miles Plumlee. Obecna sytuacja w Bulls raczej nie skusi najgrubszych ryb.

Woy: Foreman strzelił sobie w stopę i sam siebie wsadził na przysłowiową „minę”. Zaraz ucieknie mu Noah (może i do Knicks?!), mówi się o oddaniu Gibsona, a Butler zostanie sam…z małym wsparciem . Oczywiście Gasol już wcześniej zapowiedział odejście. Jeśli ja byłbym GMem to zadbałbym o solidne wsparcie dla Butlera -> może Lance Stephenson? oraz może powrót Luola Denga?? Spojrzałbym w stronę wychowanego w Chicago – Dwyane’a Wade’a, który sonduje możliwość odejścia z Heat. Na środek powalczyłbym o Marcina Gortata (polskie miasto Chicago oraz wizja pozyskania nowego centra do Wizards umożliwiają podobny scenariusz).

3. Co daje Knicks transfer Rose’a? Czy automatycznie wracają do play off, czy może potrzeba jeszcze jednego, dużego nazwiska by myśleć o 45 wygranych ?

Marcin Polaczek: Na papierze dla Knicks, Rose to bardzo solidne wzmocnienie. Dostają w końcu byłego MVP na pozycję, która najbardziej cierpiała w poprzednim sezonie. Z drugiej strony zarówno Rose jak i Melo są podatni na kontuzje i bez dodatkowych transferów NYK może kolejny raz zostać bez Playoffs

Rafał Polkowski: W NYK będzie chyba brakowało piłki na boisku. Trzeba przyznać, że na pewno zrezygnowali z grania trójkątami. Rose ma swój contract year, więc dużo Knicks nie ryzykują. Plotki mówią, że chcą Howarda. Na pewno by się przydał. Ja bym dorzucił SG, który będzie potrafił grać catch and shot(Bezmore?). Czy zagrają w PO w tym roku? Nie sądzę. Mają trochę kasy więc niech szaleją :)

Paweł Mocek: Na dziś Knicks mają w składzie pięciu zawodników – Rose’a, Anthony’ego, Porzingisa, O’Quinna i Holidaya i nie mają żadnego wyboru w drafcie. A więc przed nimi jeszcze długa droga przed myśleniem o play-offach. Oczywiście tercet Rose-Melo-Kristaps jest dobrą podstawą, ale potrzebują jeszcze dużo rzeczy – m.in. solidnego rim-protectora i dobrych strzelców z ławki rezerwowych.

Dominik Kędzierawski : Przede wszystkim magię nazwiska, wszak o mowa o byłym MVP. Księgowi NYK już zacierają ręce na wieść o sprzedaży koszulek z nazwiskiem Rose’a. Jeśli będzie zdrowy, to wartościowego PG, czego brak NYK. Niemniej sam nie wprowadzi Knicks do PO. Potrzebują solidnych dwójki i centra (Howard?).

Woy: Jeśli Derrick i Carmelo będą zdrowi to Knicks przy poprawie gry w obronie wejdą do play off. Jednak długa kontuzja jednego z nich zamieni ich marzenia w pękającą bańkę mydlaną. Wzmocnijmy jeszcze środek – Noahem bądź Howardem – i Knicks mogą powalczyć o 5 lub 6 miejsce na Wschodzie. Fani NYK będą oglądać ciekawą mieszankę zawodników.

4. Jeff Hornacek chciał rozgrywającego nadającego wysokie tempo. Jak Jeff poradzi sobie z obroną i o kogo Knicks dalej powinni powalczyć?

Marcin Polaczek: Knicks na pewno nie będą tytanami obrony. Poza tym jeden transfer Rose’a nie zmiani ich z dnia na dzień w potentata. Ważne teraz, czy odpowiednio uzupełnią skład wg wymagań Hornacka a o strategie się nie martwię. Teraz muszą podpisać solidnego podkoszowego – tu widzę Noaha i najlepiej przedłużyć kontrakt z Afflalo. No i oczywiście zadbać o solidny back up dla PG.

Rafał Polkowski: Hornacek nie jest specjalistą od obrony i myślę, że NYK będą ssać w obronie nawet z Howardem na C. NYK mają sporo możliwości. Salary mają za razie na poziomie 56 baniek. Jest jeszcze dużo do wydania.
Powalczył bym o Jeffa Greena na ławkę, Rose-Bezmore-Anthony-Krips-Howard i Green jako 6th man… w takim składzie może w MSG zobaczyliby w końcu PO.

Paweł Mocek: Naturalnym wyborem Knicks powinni być teraz gracze 3-and-D, w typie Courtneya Lee, Kenta Bazemore’a bądź J.R. Smitha. Poza tym, tak jak już pisałem, obrońca obręczy. Dwight Howard, o którym zaczyna się w tym kontekście pisać nie byłby tu złym wyborem.

Dominik Kędzierawski: najpewniej postawi na obronę obręczy (Porzingis + ew. Howard), a reszta na żywioł. Jednak wciąż nie wiemy kogo planują na SG w Nowym Jorku, więc możemy przynajmniej tutaj spodziewać się kogoś z dobrą defensywą na obwodzie.

Woy: Jeden z byłych najlepszych obrońców NBA – Noah lub Howard – a dalej ktoś do obrony na pozycję 2/3 – typu Wesley Johnson . Dobry back up dla Rose’a jest konieczny – Jerryd Bayless ?

5. Czy Derrick Rose skończy jak Steve Francis lub Steph Marbury w Knicks? Czy Bulls będą chłopcami do bicia i powalczą o pierwsze wybory w kolejnych draftach??

Marcin Polaczek: Derrick Rose nie powróci już do poziomu MVP. Jeśli nie będzie na siłę udowadniał, że ciągle jest liderem oraz ominą go kontuzje, to powinien pograć jeszcze kilka lat w S5. Bulls natomiast może nie będą chłopcami do bicia, ale play offs dla nich znowu zabraknie. Czas na przebudowę.

Rafał Polkowski: Rose, Anthony oraz Howard(może) niby wielka trójka. Ale częściej mogą spotykać się w gabinetach lekarskich niż na boisku. Jeżeli będą zdrowi to mają szanse powalczyć o PO( z Howardem oczywiście, oby go nie przepłacili za mocno). Bez Howarda daję im 10miejsce na wschodzie, z Dwightem mogą powalczyć o 8-9 miejsce. Intuicja mi podpowiada, że za rok nie zobaczymy już Rose’a w trykocie NYK.

Paweł Mocek: Od jakiegoś czasu uważam, że Rose nie powróci już na poziom All-Star i nie oczekuję, by przez zmianę zespołu jego gra poprawiła się diametralnie. Kluczowe będzie zdrowie, a czas pokaże, czy dostanie dodatkową motywację, by ponownie wykorzystać w pełni swój potencjał. Bulls nie będą chłopcami do bicia, tylko jeżeli Fred Hoiberg znajdzie sposób, by dotrzeć do tej drużyny. Albo gdy Gar Forman znajdzie sposób, by pozbyć się Hoiberga. Byki mają dużo talentu (Butler, Mirotić, Lopez, McDermott, Portis) i muszą teraz powalczyć, by dodać do nich odpowiednich ludzi.

Dominik Kędzierawski: słowa – contract year. Wszyscy wiemy iż w takiej sytuacji dzieją się cuda.

Woy: Derrickowi i Knicks życzę powrotu do play off i wysokiej formy. Niech D-Rose zszokuje NBA i wyśle prztyczka w nos Formanowi. Natomiast piątka Bulls (Lopez – Gibson – Mirotić – Butler  – Calderon) wygląda dziś bardzo blado i bez dwóch porządnych transferów (1 i 2/3) nie ma co marzyć o ósmym miejscu na Wschodzie. P.S. w sieci krąży kawał – Fred Hoiberg jest zadowolony z transferu Brooka Lopeza …uupppsss! przecież to Robin ;-)

Komentarze do wpisu: “5-na-5: Krajobraz po wymianie Rose’a

  1. WOY – ale on MVP był 2 zdrowe kolana temu. Aktualnie czasem drużynę pociągnął gdy Butlerowi nie wychodziło jednak częściej w ataku wprowadzał zamęt i drużyna z nim na parkiecie (chyba) częściej traciła piłkę i rzucała z nieprzygotowanych pozycji.
    W obecnym stanie Chicago zdecydowanie może sie bez niego obyć i zastąpić go może choćby Moore. Wystarczy tylko drużynę poukładać i na nowo nauczyć dzielenia się piłką.
    Jak na grajka którego można zastąpić kontrakt miał niebotyczny i za niego Byki maja kilku zawodników których byc może wymienią. Tez bym wolał aby Rose poszedł np za Teague jednak widocznie ta opcja nie wchodziła w grę a gdyby im sie nie udało wymienić go teraz to za rok zapewne by odszedł za darmo. Swoją droga jestem ciekaw ile za rok będzie żądał od Knicks.

    1. 1. Zamęt wprowadził Foreman sprowadzając najpierw Gasola, potem Hoiberga i praktycznie wietrząc skład bez dużego pomysłu.
      2. To nie Rose siał zamęt a właśnie Butler, który nagle zaczął mówić o rozgrywaniu oraz głośno w mediach afiszował się na kreatora gry. Nonsens, bo powinien skupić się na obronie czy zdobywaniu punktów.
      3. Taktyka Hoiberga jest słaba, większość graczy albo nie łapała jego pomysłów, albo jego pomysły były tak czytelne dla rywali. Puenta jest taka, iż Bulls zaczynają chude lata i tracą trzon drużyny, który niedawno rywalizował z najlepszymi na Wschodzie. Obrona Bulls z topowych w lidze zmieniła się na niszową…
      4. Zaraz się okaże, że Rose potrafi prowadzić drużynę do play off w NY. Dodatkowo Thibs zrobi lepszy bilans sezonu z Wolves.
      5. Z tym ułożeniem i dzieleniem się piłką, oglądaliśmy to za Thibsa, masa hands offów oraz pickow z Noahem bądź Gibsonem, nawet jeśli Hoiberg wróci do tego to przy niskim potencjale drużyny nie jest w stanie zrobić play off.
      6. Rzucanie z nieprzygotowanych pozycji to nie problem Rose’a a selekcji rzutów innych zawodników, otrzymujących piłki od PG. I znów jest to wina myśli taktycznej trenera…
      7. Zgadzam się ze zdaniem Marcina, Bulls mogli poczekać by za chwilę, po 40 spotkaniach i w przypadku niepowodzenia oddać Rose’a w trakcie sezonu. Jak pisałem wyżej, chłopak związany z Chicago, zawsze myślący o wyniku Bulls, były MVP ligi, który robił wizerunek marketingowy klubu oddany za niewygodny kontrakt Lopeza czy czapkę śliwek. Dla mnie Foreman już niedługo będzie GMem Bulls.

    2. Czy Moore może zastąpić Rose’a? Pod względem zdobywanych punktów bez sprzecznie tak! W minionym sezonie E’Twaun w meczach, w których oddawał minimum 10 rzutów, może się pochwalić dorobkiem: —15,85 PTS—0.51% FG—0.53 3P%—3.08 AST—3.58 REB—.
      Gdy spojrzeć na temat rozprowadzania piłki w ataku, to można być spokojnym, ponieważ to Butler nie Rose był najlepszym asystentem. Co tu dużo pisać, uważam, że Jimmy & Denzel zrobią robotę, ale by realnie powalczyć o play off, potrzebne jest wzmocnienie na pozycji SG, które w moim odczuciu powinno być priorytetem. Ktoś atletyczny z rzutem? Tylko kto??????
      FA: Conley, Horford, Wade, Batum, Fournier, Gordon, Jennings, chętnie bym zobaczył, któregoś z nich w barwach Byków.
      Lance Stephenson? Czy ten zawodnik zagra kiedykolwiek jeszcze choć na 80% tego co pokazywał w Indianie?

    3. BTW….Pierwsza piątka Byków na ten moment wygląda raczej tak: Lopez – Gibson – Butler – Moore – Valentine.

    4. @BullsFan, przecież Mirotić grywał już na trójce u Hoiberga …w dodatku ładujesz rookie do S5??fajnie ,że obaj z @GPR przytaczacie staty i patrzycie jak to fajnie wygląda w 'per’, ale dajcie mu rozegrać 80 spotkań, kilka dzień po dniu i z presją na wynik. Myślicie , że utrzyma poziom?
      Pomysł na grę Hoiberga na front courcie po wymianie Gibsona to Lopez i Mirotić (strech four), a Portis jako back up.

    5. Tu się z tobą zgodzę. Tez nie pojmowałem zatrudnienia Gasola i ciągłego odstawiania Gibsona.
      Hoiberg jest bardzo słabym trenerem. Butler.. nie interesuje sie sprawami pozaboiskowymi więc nie wiedziałem jednak kreowanie na pewno nie wpływa dobrze na jego postawę w obronie.
      Gości z wymiany nie znam jednak tracąc Noaha (który nie jest dla mnie wart nawet tych 13mln a co dopiero 18) oraz Gasola musieli kogoś pozyskać i tak za kontrakt Rosea maja 2 nie najgorszych grajków.
      Ogólnie tez nie jestem zadowolony ale może będzie jeszcze jakaś wymiana.

    6. @Woy
      W moim odczuciu Valentine ma pewne miejsce w S5, chyba, że Chicago pozyska ciekawego gracza na pozycję PG/SG, na co póki co się nie zanosi. Co do Moore’a, to Rose nie zawiesił mu wcale wysoko poprzeczki, więc gdybania czy sobie poradzi czy też nie, warto odłożyć do czasu, gdy dostanie i jeśli dostatnie szansę, by grać po 31 minut i oddawać po 16 rzutów na mecz. Jednego natomiast jestem pewny, że E’Twaun nie będzie tak ceglić za 3, jak to miał w zwyczaju Derrick.
      Jaka wymiana Gibsona? przepraszam, ale nic mi na ten temat nie wiadomo.

    7. I jeszcze jedno, cyferki cyferkami, ale Derrick Rose nie załapał się nawet do TOP 40 rozgrywających w lidze, więc………

    8. BullsFan,
      Wolałbym nie doczekać czasu, kiedy Moore staje się starterem i przyszłością Bulls. Btw. Powrót Augustina to 2* lepszy pomysł. Puenta, z Rose’a robisz kozła ofiarnego systemu Hoiberga, systemu który na razie zawodzi. Btw. Valentine’a i S5 nie w tym sezonie, prędzej Butlera na 2 i McDermotta na 3. Nowy PG potrzebny od zaraz i może warto uderzyć w Trey’a Burke’a?

    9. Nie robię kozła z Rose’a, jedyne co, to staram się obiektywnie oceniać jego postawę na boisku, a ta nie był zbyt najlepsza, często i gęsto wręcz szkodliwa dla zespołu. Valentine S5 tak czy nie? czas pokaże kto miał rację. Augustine ponownie w Chicago? wielkie tak dla tego pana. Burke? wolałbym postawić na duet Rondo/Grant.

      BTW…Gibson, Dunleavy, Snell, Dinwiddie, Calderon czy Chicago jest w stanie pozyskać jakiegoś sensownego grajka za tych zawodników?

    10. Pisanie o Rondo nie ma sensu. W systemie Hoiberga i przy dystansowym graniu nie ma dla niego miejsca. Calderóna to najzwyczajniej zwolnią a z Gibsonem wysłuchają ofert i wybiorą bądź nie, najlepszą. Tutaj nie ma pośpiechu.

    11. Hmmm…w ciągu ostatnich 2 sezonów Rondo rzucał około 36% za 3, więc nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać. Myślę, że Grant mógłby się sporo nauczyć od topowego podającego jakim jest Rajon. Tak prawdę powiedziawszy ciężko ogarnąć w kogo Byki celują jako kreatora gry, o ile w ogóle planują wzmocnienie na tej pozycji.

  2. Gdybym był GM-em, też bym uznał Rose’a za skończonego. Fakt, że nie obciążam go winą za niepowodzenia Bulls, Butler może rzeczywiście trochę mieszał, ale nigdy nie postawiłbym na chłopaka, którego motywacje były kwestionowane, a nogi (i kolana) ma jak z zapałek, i (sorry za krakanie) za chwilę znowu siądą. Uważam, że potrzebne było pozbycie się jednego z nich, i dobrze się stało, że padło na Derricka. To, że wymieniono go za nic to już inna kwestia, pytanie tylko czy inni GM-owie by chętnie dali dużo więcej? Od jakiegoś czasu mówiło się, że zainteresowanie nim wcale nie jest wysokie. Trochę ciężka sytuacja dla władz Bulls moim zdaniem.

  3. A ja się zgodzę ze zdaniem GPR i Tomka Radkowicza – dobrze, że Bulls pozbyli się Rose’a. Fakt, Rose był MVP, był najważniejszy jeśli chodzi o marketing i wizerunek organizacji ale.. moment, szukam słowa odpowiedniego… o, mam – BYŁ.
    Woy, będąc właścicielem klubu NBA, czyli biznesmenem, któremu zależy na tym, by klub przynosił przychody, nie możesz myśleć sentymentalnie. Kontrakt Rose’a nie jest niski, a jego kolana zniosły wszystko, co były w stanie znieść. Obecnie Derrick może pograć na limicie minut pełny sezon, ale może również połamać się po 5. meczu sezonu na kolejne 10-12 miesięcy. Nie jest już młody, rehabilitacja nie przebiega tak sprawnie jak wtedy gdy masz 20 lat, a ślady tych kontuzji będą mu towarzyszyły do końca życia.
    Poza tym, broniąc jednak trochę decyzji Bulls – klub wspierał Derricka do tej pory bez najmniejszej wątpliwości. Władze klubu i trenerzy zawsze powtarzali, że będą na niego czekać, że jest dla nich ważny i pewnie w dużej mierze to pomogło mu wrócić do gry. Wiele innych klubów pożegnałoby go po kontuzji numer 2 i cholera wie, czy jeszcze grałby w kosza, czy może przygotowywał się do jednej z ról typowych dla emeryta: komentowania meczów czy dołączenia do sztabu szkoleniowego gdzieś w NCAA.

    To z pewnością nie była łatwa decyzja dla Bulls, w końcu w latach już można liczyć czas, gdy czekali na jego powrót do dyspozycji ale może nadszedł moment podjęcia „męskiej” decyzji – albo go wymieniamy teraz i dostajemy w zamian cokolwiek (bo tak należy nazwać nazwiska które przylecą do Chicago), albo jest spore ryzyko że chłopak znów się połamie i kolejne miliony dolarów zostaną wyrzucone w błoto, a następny sezon spisany na straty.

    Reasumując, od strony biznesowej to moim zdaniem dobra decyzja. Nawet jeśli Bulls zostali teraz z niczym, to nie ryzykują kolejnej kontuzji swojej gwiazdy. A przynajmniej mogą planować przebudowę zespołu – planowanie ze szklanym Derrickiem to zawsze ryzyko kolejnego urazu i planowania przebudowy od nowa.

    1. odniosę się tylko do drugiego akapitu i w wielkim skrócie. Pytanie czy miałeś okazję pracować w klubie (odpowiem ja, tak). Czy miałeś okazję czuć się skórze gracza lub prowadzącego klub (odpowiem ja, tak) ewentulanie gracza zwalnianego po latach gry dla tego samego zespołu (odpowiem ja, tak). Zapytam jeszcze z innej strony, pracując dla firmy X i dając z siebie wszystko (mając problemy zdrowotne) chciałbyś by Cię tak po prostu oddano, zwolniono? Kiedy masz w tym mieście rodzinę , znajomych , przyjaciół etc.

      Podsumuję , skończyłem AWF , pracowałem w zawodowym klubie na poziomie ekstraklasy, miałem doczynienia z graczami i trenerami. Również prywatnie.

      Sam zawsze w swoich rozważaniach podchodzę do tematu bardzo specyficznie, bowiem „coś więcej” mogę od drugiej strony powiedzieć. Jednak nikomu nie życzę sytuacji Rose’a. Sam pamiętam jak kiedyś Hawks oddali do Clippers lubianego przez mnie Doma Wilkinsa. Nique dograł tam pół sezonu i uciekł do Celtics. Zresztą tak samo postąpił idący do Hawks, młodszy i wyższy jak mówili P. Szaranowicz z Łabędziem , Danny Manning.

      Od strony biznesowej to Rose zarobił na koszulkach dla Bulls parę razy więcej niż jego kontrakt. Ta kasa im się jak najbardziej zwróciła i pewnie teraz Knicks zwróci się również. EOT

    2. @Woy
      Czuję się w obowiązku odpowiedzieć. Wspomniane przez Ciebie doświadczenia robią duże wrażenie i chętnie kiedyś poczytałbym o nich ale reprezentujesz w swojej wypowiedzi głównie jeden punkt widzenia.
      Nie chcę się zagłębiać w dyskusje na temat kapitalizmu, malejącego znaczenia jednostki (zawsze wywołujące smutny uśmiech na mojej twarzy określenie pracowników jako „zasoby ludzkie”) czy też po prostu bezwzględności biznesu.
      Ale jednak sport to jest biznes. I koszykarze NBA w większości są obecnie do tego przygotowywani bardzo wcześnie. Takie historie jak ta Rose’a niestety się zdarzają, on przynajmniej cieszył się grą, są sportowcy których kariery łamią się na samym ich początku i taki człowiek pozostaje z niczym – nie ma (jeszcze) kompetencji do wykonywania innego zawodu, a w sporcie nie zdążył jeszcze zarobić takich pieniędzy, by spokojnie poradzić sobie z rzeczywistością.
      W istocie Rose’a jest mi szkoda ale tylko trochę. Zarobił już górę pieniędzy, a jeszcze mu do portfela sporo wpadnie. Przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie jego rodzinie może się żyć znacznie lepiej niż w Chicago. Możliwe, że uniknie kontuzji i pogra jeszcze kilka lat. Więc pisanie „nikomu nie życzę sytuacji Rose’a” wydaje mi się nieco zbyt dramatyczne. Nikomu to ja nie życzę sytuacji dzieci w Pakistanie czy albinosów w państwach afryki środkowej. Ja na miejscu Rose’a bardzo chciałbym się znaleźć :-)

    3. Przeniósł byłoby, gdyby na jego własne życzenie. Chicago to jego dom i tam się wychował. To co robił dla Bulls – Rose = nadzieja na wynik i play off. Bez niego i Noaha trochę fanów odejdzie, a kasa to nie wszystko i mam tu też na myśli aspekt managerski Formana.btw. Przypominam kontuzja nie zdarzyła się na jego życzenie, a on nie zwykł odmawiać trenerom.

  4. A ja nie rozumiem ogólnych zachwytów nad Bazemorem. Gość ani nie jest super obrońcą w ataku jest bardzo ale to bardzo nierówny. A jak słyszę że ma dostać 16 mln za rok to aż mi się włosy jeżą. Gość zagrał pół sezonu i to najwyżej średnio pod koniec był już cieniem.

Comments are closed.