Zapowiedź dnia 24/05/2016

Dzisiaj kontynuujemy rywalizację w finale zachodu.

GOLDEN STATE WARRIORS (1) @ OKLAHOMA CITY THUNDER (3) – godz. 03:00

W Oklahomie odbędzie się czwarty pojedynek pomiędzy miejscową ekipą Thunder a Wojownikami z Golden State. Po 3 meczach dosyć niespodziewanie Grzmoty prowadzą 2:1 i gdyby udało im się wygrać również dzisiaj, to już będą bardzo blisko finału. Ostatni mecz to był istny pogrom mistrzów. Mecz był wyrównany do stanu 40:40 a później Oklahoma odjechała 32:7 do końca połowy! W 3 kwarcie przewaga momentami wynosiła 40 pkt! Fantastycznie zagrał duet Durant – Westbrook. Obydwaj osiągnęli odpowiednio 33 i 30 pkt. Thunder zdominowali również zbiórki 52:38.Najważniejsze dla graczy Golden State, że udało się uniknąć zawieszenia dla Draymonda Greena za faul na Adamsie,

Stan rywalizacji 2:1 dla Thunder.

Komentarze do wpisu: “Zapowiedź dnia 24/05/2016

  1. 2-2 innej możliwości nie widzę. Dzisiaj poznamy serce mistrzów. A jak nie, to poznamy nowych :) Taką mam koncepcje na rozstrzygnięcie.

  2. Warriors muszą wygrać. Przy stanie 1:3 nie wydaje mi się, by byli jeszcze w stanie pokonać Thunder. Z kolei OKC ma mistrzów na tacy – albo wygrają i są jedną nogą w finale albo przegrają by wrócić do Oakland, gdzie będzie im bardzo ciężko.
    Green powinien odbyć pielgrzymkę do Częstochowy, bo jego brak w game 4 mógłby skończyć się bardzo źle dla drużyny.

  3. Czyli zero konsekwencji dla Greena za ten low kick? Będzie grał normalnie?

  4. Na szczęście tego meczu nie będzie sędziował Foster nazywany „najgorszym sędzią w NBA” znany z nadmiernego telefonowania do innego „słynnego” sędziego, którego już nie ma w NBA a który kiedyś pięknie przewiózł m.in. Kings.
    Co do samego meczu to dla OKC kluczem będzie w ofensywie skuteczne atakowanie pomalowanego, szukanie fauli i osobistych, co dało im wygraną w 3 meczu i drugiej połowie w 1 meczu, dzięki Russowi.
    W defensywie muszą bronić od piłki graczy Warriors, żeby nie mogli grać dużej liczby podań. W 3 meczu im się to udało, gdzie Warriors mieli dużo mniej niż ich przeciętna z sezonu i wygranych meczów asyst w meczu.
    Natomiast Warrriors muszą przede wszystkim za wszelką cenę zablokować możliwość łatwych punktów dla OKC z pomalowanego – w tym z osobistych – i zmusić ich jak w 2 meczu do rzucania z pozycji dystansowych, bo OKC słabo na dystansie dzieli się piłką a to przekłada się na straty.
    W ofensywie Warriors nie mogą grać tak statycznie, jak to zrobili w 3 meczu – po powrocie starterów do gry pod koniec 2 połowy – i drugiej połowie 1 meczu, czyli muszę wrócić do – dużo biegania, szukania pozycji, wyciągania podkoszowych na obwód, szukania podwojeń.
    Jak na razie kluczem do wygranych meczów wcale nie była wygrana tablic, ale osobiste, czyli łatwe punkty z duża przewagą dla którejś z drużyn.
    Jeśli sędziowie będą sprawiedliwej rozdzielać faule to mecz może być bardzo zacięty.
    Zgadzam się z tym, że jest to kluczowy mecz dla serii.
    Wątpię by Warriors byli w stanie wrócić z 1-3. Z drugiej strony przy 2-2 OKC straci nie tylko przewagę parkietu, ale również rozpęd, który uzyskali po wygranej z SAS na wyjeździe i odwróceniu serii z 1-2 na 4-2. Dodatkowo Warriors utrzymają to, że nie przegrali w sezonie dwóch meczów z rzędu, co również działać będzie psychologicznie.

  5. Przychylam się do opinii, że ten kto wygra dzisiejszy mecz wygra całą serię…

  6. Green powinien dostac mecz zawieszenia ale widac, ze ktos pcha na sile GSW.

  7. Wg mnie NBA faworyzuje GSW, Green powinien zostać zawieszony, to było celowe kopnięcie w krocze zawodnika z przeciwnej drużyny. Takich zachowań na parkietach nie powinno się tolerować, to nie ma nic wspólnego z twardą grą, to jest zwyczajne chamstwo. Sam jak gram na sali to mam wkurw jak widzę takich kretynów.

  8. Oczy bolą jak się patrzy dzisiaj na GSW. -20 przed przerwą…Ech

    1. Ja bym poszedł dalej – OKC główny kandydat na majstra. Nie spodziewałem się, ale tak to wygląda. Liderzy ceglą a mimo to wygrywają z łatwością. Głównie dzięki aktywności na tablicach, mnóstwem ponowień i ogromną liczbą FT. Ani Cavs ani Toronto nie przeciwstawią się im pod koszami. W sumie fajnie, ale szkoda mi GSW. Nie sądziłem że pogoń za 73-9 tak ich wyeksploatuje a tu zonk.

  9. Dzięki Woy, skleroza nie boli 😀
    A na poziomie finału konferencji / finałów?

Comments are closed.