5-na-5: druga runda play off 2016 na Zachodzie

5on51. Drużyna, która zrobiła na Tobie największe wrażenie w półfinałach Zachodu? Dlaczego??

Marcin Polaczek: Nie będę chyba oryginalny i wybieram Oklahomę. Po pierwszym meczu, który przegrali 32 punktami, wszyscy wieszczyli szybki koniec serii. Tymczasem w kolejnych pięciu meczach wygrali z Ostrogami aż 4 razy, w tym obydwa mecze w Teksasie. Wcześniej San Antonio w 44 meczach przegrali tylko raz i to z Golden State. Billy Donovan przechytrzył Popa. Koszykówka Thunder była szybsza, lepiej zorganizowana i mieli większą determinację. Do tego stopnia zdominowali San Antonio, że teraz wielu kibiców wierzy w ich sukces w starciu z Golden State (niestety nie ja i nie bookmacherzy ;)

Woy: Jednak Blazers, którzy mimo słabszego składu dzielnie i podkreślę bardzo równo walczyli z Warriors. Steve Kerr i spółka mieli szczęście w fakcie, iż wrócił Steph Curry i przechylił losy rywalizacji na korzyść Mistrzów NBA. Fantastyczne pojedynki obwodowych przeszły już do annałów tej ligi, a kibice Portland nie mają się czego wstydzić i z optymizmem patrzą w przyszłość drużyny.

Dominik Kędzierawski: Portland Trail Blazers. Jak na zespół, który był przewidywany do tankowania, zagrali sezon odwrócony o 180 stopni. W 1 rundzie dopomogło im szczęście (kontuzje LAC), w drugiej niestety im go zabrakło. Niemniej Lillard i spółka (Aminu, bardzo dobre PO) naprawdę postraszyli GSW, walcząc jak równy z równym, i u siebie, i w Oracle. Ta seria powinna potrwać dłużej niż 5 spotkań..

Paweł Mocek: Zdecydowanie Oklahoma City Thunder. Przed play-offami byli moimi cichymi kandydatami do sprawienia niespodzianki (przynajmniej w drugiej rundzie) i tak też się stało. Zarówno Kevin Durant jak i Russell Westbrook zagrali jak na liderów przystało, a fantastycznym X-factorem serii był tym razem Steven Adams, grający prawie 36 minut na mecz i czyszczący strefę podkoszową. Wspomnienie należy się także Serge’owi Ibace, który w końcowej fazie serii robił bardzo dobrą robotę w obronie na LaMarcusie Aldridge’u oraz Andre Robersonowi, który przyprawiał o ból głowy Kawhi’a Leonarda.

BigAl: Nie odkryję Ameryki, dla mnie bez wątpienia OKC. Za to że zagrali mądrze, zagrali jak SAS, wykorzystali słabości rywali i są w finale Zachodu.

2. MVP drugiej rundy Zachodu?

Marcin Polaczek: Russell Westbrook. Miał być x-faktorem w walce ze Spurs i był. 25/10,5/6 to jego średnie i do tego najważniejsza akcja w kluczowym meczu numer 5.

Woy : Russell Westbrook, za swoją dominację nad Tonym Parkerem i zdanie egzaminu dojrzałości w starciu z wyżej notowaną ekipą Spurs.

Dominik Kędzierawski: Wybiorę duet: Kevin Durant + Russell Westbrook. KD był nie do zatrzymania, mimo gry przeciw laureatowi DPOY i wice-MVP ligi – Leonarda, oraz momentami całego zespołu. Ale bez RW obok, tak kolorowo by nie było. Korzystał z uwagi na KD, rzucając, asystując. Duet ten jest koszykarskim ukazaniem synergii, i to jako duet powinni zostać wyróżnieni.

Paweł Mocek: Draymond Green. Ale praktycznie na równi z Klayem Thompsonem. Green jak zawsze zapewniał wsparcie w obronie, tym razem pod własnym koszem, kiedy próbowali się tam dostać Damian Lillard i C.J. McCollum. W ataku, bez Stephena Curry’ego był praktycznie rozgrywającym i spisywał się w tej roli (jak zwykle) wyśmienicie. Kiedy trzeba było, także sam zdobywał punkty, trafiając 43.3% za trzy punkty, Thompson za to, poza fantastycznymi 31 punktami na mecz zrobił także bardzo dobrą robotę na Lillardzie, zatrzymując go na skuteczności 36.2% z gry.

BigAl: Mam problem z jedną osobą, ale za całokształt gry w obu rundach Damian Lillard. Portland
zrobili coś niesamowitego, a Lillard to prawdziwy mózg tego zespołu. Niedawno przeczytałem opinię (sorry nie pamiętam już czyjego autorstwa), że to Aldrigde był hamulcowym dla Damiana i coś w tym jest!
Wyróżnienia: K.Thompson, D.Green i S.Adams.

3. Najlepsza piątka drugiej rundy Zachodu?

Marcin Polaczek: Westbrook – Thompson – Durant – Green – Aldridge (specjalne wyróżnienie dla Curry’ego za dogrywkę)

Woy: Westbrook – Curry (za tylko dwa mecze, ale jakie!) – Thompson – Durant – Green

Dominik Kędzierawski: Damian Lillard – Russell Westbrook – Klay Thompson – Kevin Durant – Draymond Green

Paweł Mocek: Russell Westbrook – Klay Thompson – Kevin Durant – Draymond Green – LaMarcus Aldridge

BigAl: R.Westbrook – D.Lillard – K.Durant – D.Green – S.Adams

4. Co dalej ze pokonanymi Spurs?

Marcin Polaczek: Nie wiem co się stało z SAS i Popem w drugiej rundzie playoffs. Wydawało się, że zespół jest gotowy ograć nawet Golden State. Tymczasem Oklahoma pokazała ich niedoskonałości. Co dalej? Nie ma co dramatyzować. Obydwa mecze u siebie przegrali w ostatnich akcjach, prowadząc wcześniej +10 punktów. Aldridge, Leonard i Green to wystarczające podstawy, żeby ponownie zagrać w półfinale konferencji i kolejny sezon zakończyć z +50 wygranymi. Jeżeli chcą jednak iść dalej powinni dokonać wzmocnienia. Mówi się o Conley’u, może warto zapolować też na Marca Gasola, skoro Memphis w przebudowie?. Ciekawe co zrobią weterani Duncan i Ginobili? W każdym razie San Antonio i tak będą czołową drużyną.

Woy: Czas na zmiany; Ginobili i Duncan powinni przejść na emeryturę, czas na zmianę pierwszego rozgrywającego i podoba mi się pomysł przechwycenia Mike’a Conley’a z Grizzlies. Dodatkowo trzeba znaleźć zastępcę dla Tima Duncana, który da drużynie więcej w obronie oraz ataku (musi to być bardziej sprawny gracz od 40-latka). Na pewno nie szedłbym w stronę Paua Gasola, a kto wie czy dobrym pomysłem nie byłby Joakim Noah (?)

Dominik Kędzierawski: Koniec ery? Tak. Koniec Spurs? Nie.
Manu i Timmy są blisko kariery, ale Spurs wyglądają na przygotowanych na taką ewentualność (Kyle Anderson + LMA). Parker, Aldridge, Green, Mills, wciąż mają kilka lat na wysokim poziomie. W dodatku już słychać o zainteresowaniu m.in. Conleyem. A przyszłość? 3 ostatnie picki z 1 rundy nie mają wielkiej roli, 2 nawet nie ma w zespole jeszcze (Jean-Charles, Milutinov). System farmy Spurs (Austin Toros) również działa znacznie lepiej niż reszty ligi. Kawhi to wice-MVP ligi, a wciąż jest bardzo młodym zawodnikiem. Jedno jest pewne: za rok Spurs znowu biją się o mistrza.

Paweł Mocek: Poradzą sobie. Tak jak zawsze. Jeśli Tim Duncan odejdzie po zakończeniu tego sezonu, a będą mieli sygnały że mają szanse na jego pozyskanie, to w pierwszej kolejności starałbym się o Kevina Duranta. Front-court Durant-Leonard-Aldridge? To powinien być ich priorytet. Jeśli jednak nie będą mieli żadnych szans na przejęcie KD, według mnie zamiast środkowego w stylu Pau’a Gasola powinni postarać się o skrzydłowego w typie Paula George’a lub Jimmy’ego Butlera. Dopóki w Spurs będzie duet Leonard-Aldridge, ten zespół zawsze będzie kandydatem do play-offów, a jeśli doda się do nich trzecią gwiazdę, to automatycznie będą jednym z faworytów do mistrzostwa.

BigAl: Hmm, ciężkie pytanie. Dużo zależy od tego czy Duncan i Ginobili zdecydują się zostać na jeszcze jeden rok. Jeśli nie, jest trzon w postaci Aldrigda i Leonarda. Powinni zatrzymać Westa i ściągnąć klasowego rozgrywającego polecam Conley’a. Pozbyć się Andersona, bo sobie nie radzi z presją. Dać więcej czasu Bobanowi. Jeśli wcześniej wymienieni dwaj weterani pozostaną, zmian pewnie nie będzie za dużo.

5. Kto i dlaczego wygra walkę o awans do wielkiego finału ligi?

Marcin Polaczek: Stawiam na Golden State. Mimo, że Oklahoma zagrała fantastycznie, to jednak na Splash Brothers nie znajdą sposobu. Jedyne co ich może uratować to kontuzje. Te jednak powinny zostać uleczone na czas. Durant i Westbrook powinni być lepiej zaplastrowani, a Adams już nie poszaleje pod koszem. Z drugiej strony Wojownicy nauczyli się grać bez Curry’ego a to na pewno otworzy im dodatkowe możliwości w starciu z Oklahomą. Również myśl szkoleniowa powinna być po stronie Luke’a Kerra. Mój typ to 4:1 dla Oakland .

Woy: Pierwsze wrażenie – Warriors – z dużym 'ale’ , gdyż wiele zależy od zdrowia Stepha Curry’ego oraz Draymonda Greena. Warriors coraz bardziej pokazują nam oznaki przemęczenia rekordowym sezonem i nie jest wykluczone, iż dopadnie je ich bardziej podczas kolejnych spotkań z bardziej wymagającym rywalem. Drugie wrażenie – Thunder , gdyż są w najlepszej formie sezonu, pokrzepieni zwycięską rywalizacją ze Spurs oraz nie mają nic do stracenia, grają bez żadnej presji. Donovan i spółka wykonali plan minimum i wrócili do WCF. Teraz jako jedyni na Zachodzie są w stanie wytrzymać losy rywalizacji oraz tempo gry Mistrzów. Szykuje się nie lada uczta , a ja trzymam kciuki za Grzmot.

Dominik Kędzierawski: Zaryzykuję Thunder. Byli skreśleni już ze Spurs, a wiemy jak się skończyło. Są piekielnie zmotywowani, a gdzieś w tle rozgrywa się gra o namówienie KD do pozostania. W RS walczyli na równi z Warriors (rzut Stepha). No i są zdrowi.
A Warriors? Jak na tak „łatwą” drogę do finałów, męczą się ponad stan, a Thunder nie wyglądają na bardziej zmęczonych od nich. Powrót Stepha zadziałał pozytywnie, ale GSW już zaczynają ulegać kontuzjom.

Paweł Mocek: Golden State Warriors. Myślę, że po dwóch pierwszych meczach po kontuzji możemy powiedzieć, że Stephen Curry nie będzie miał większych problemów z powrotem do dawnej formy… Obawiam się o to, że złe nawyki defensywne Russella Westbrooka w trakcie serii mogą zostać obnażone i wykorzystane do maksimum przez back-court Wojowników. Przewagę Thunder mogą mieć w strefie podkoszowej, szczególnie jeśli Draymond Green będzie krył Kevina Duranta na obwodzie, a Andrew Bogut nie zdoła wyleczyć swojej kontuzji. Ostatecznie jednak to Warriors będą mieli najlepszego zawodnika na parkiecie i to on poprowadzi ich do zwycięstwa w sześciu meczach.

BigAl: Wszyscy (no może większość) powie GSW. Są faworytem bez wątpienia, ale czy na skutek urazów Greena i Boguta, OKC nie zrobi tego co w serii z SAS? Czy nie będzie remisu po dwóch pierwszych spotkaniach? Niektórzy pukali się w głowę dlaczego w Oklahomie zwolnili Scotta Brooksa. Ja nigdy nie byłem fanem jego pomysłów. Natomiast Billy Donovan to znakomity trener, widać jak bardzo, po serii ze Spurs. Dlatego wyłamię się i zaryzykuję 4:2 dla OKC

Komentarze do wpisu: “5-na-5: druga runda play off 2016 na Zachodzie

  1. 1. Największe wrażenie zrobili na mnie jednak Blazers. Nie spodziewałem się takiego oporu z ich strony, takiej determinacji. Wynik zupełnie nie odzwierciedla dramaturgii tej serii, choć trzeba również dodać, że powrót Curry’ego w game 3 był kluczowy i w zasadzie rozstrzygnął kwestię awansu. Jak napisał Woy, Blazers nie mają się czego wstydzić. Ciekawy, młody skład, świetny trener i dobre perspektywy przed nimi.

    2. Nie sądziłem że to napiszę ale.. Russell Westbrook. Zdominował starcie z Parkerem, a przede wszystkim mądrze kontrolował tempo gry, co – jak wielokrotnie pisałem w komentarzach – będzie kluczowe w serii z Ostrogami. Nadal Westbrookowi nie ufam ale obecne playoffs to najlepsza okazja do tego, bym mógł zmienić na jego temat zdanie – przed Russellem najważniejszy egzamin w karierze.

    3. Lillard – Westbrook – Thompson – Durant – Green (z wyróżnieniem dla Stepha)

    4. Przebudowa. Na szczęście jednak dla Spurs, fundamenty są postawione, Kawhi i Aldridge będą stanowili o sile tego zespołu przez długie lata. Ale zmiany są konieczne i wcale nie będzie to wyłącznie kosmetyka. Przede wszystkim w San Antonio potrzebny jest młody rozgrywający, Parker zalicza niebywały regres, za to świetnie sprawdzi się jako zmiennik. Conley? Świetny pomysł, bowiem Spurs wymagają od playmakera inteligencji i opanowania. Konieczne jest również wzmocnienie pod koszem (ach, jak Adams pięknie pasowałby do koncepcji Popa! – waleczność, determinacja, obrona). No i równie istotne – wzmocnienie ławki. W tym sezonie ławka Spurs jest wyjątkowo słaba, a nie da się wygrać mistrzostwa bez ławki. Diaw, Manu, Mills – zawodzili, a występy Martina czy Andersona to raczej temat na niewybredne żarty.
    Jednego jestem pewien – Spurs w przyszłym sezonie wrócą mocniejsi.

    5. Cholernie ciężkie pytanie! W przypadku braku jakichkolwiek kontuzji po obu stronach wskazywałbym raczej na GSW ale nie wiadomo co z Greenem i Bogutem, Curry też nie powinien jeszcze forsować kolana. Dodatkowo, jak na złość Kerrowi, w niebywałym gazie jest Westbrook i – jeśli zachowa swoje opanowanie i będzie podejmować dobre decyzje w końcówkach – OKC może ten finał konferencji wygrać.
    Zapowiada nam się prawdziwe święto koszykówki i jedna z ciekawszych serii w ostatnich latach – dwie młode, bardzo utalentowane drużyny, bardzo zacięte pojedynki na wielu pozycjach ale przede wszystkim szybka, ofensywna koszykówka. Zacieram ręce i życzę sobie jak i Wam wielu, wielu emocji :)

    1. Dzięki za info. Nie zmniejsza to drastycznie szans GSW w tej serii ale z pewnością utrudni Kerrowi rotację. Adams gra świetny sezon, a w przypadku problemów z faulami Ezeliego, OKC mogą zdominować strefę pod obręczą.

  2. Jak nie będzie Boguta, to Green z Ezelim będą mieli bardzo ciężko z Adamsem, Ibaką, Kanterem a jeszcze pozostaje McGary.

  3. Jeśli ktoś tu twierdzi, że Warriors grają wg wspólnej myśli szkoleniowej Waltona i Kerra, to jest ignorantem i nie powinien być gościem tej rubryki.

Comments are closed.