Zapowiedź dnia – 11/05/2016

Druga runda playoffs dobiega już końca. Póki co, tylko Cavs awansowali, łatwo rozprawiając się z Hawks. Dzisiaj dwa mecze i mamy szansę poznać kolejnego finalistę konferencji.

 

1) MIAMI HEAT (3) @ TORONTO RAPTORS (2) – godz. 02:00

Zaczynamy w Kanadzie. Do Toronto przybywa drużyna Miami Heat. Z czterech dotychczasowych meczów aż 3 zakończyły się dogrywką, w tym obydwa pojedynki w hali Raptors. Nie dość, że seria jest bardzo wyrównana, to jeszcze obydwie drużyny straciły swoich środkowych w meczu numer 3. Valenciunas na pewno nie zagra do końca serii. Whiteside prawdopodobnie też, choć lekarze z Florydy robią co mogą, aby postawić na nogi swojego środkowego przed końcem rundy. W ekipie z Miami drugą młodość przeżywa Wade, średnio zdobywa ponad 27 pkt, 6 zb., przy solidnej skuteczności 50%. Trafił również 6/10 trójek. Z drugiej strony bardzo chimerycznie grają gwiazdy Raptors. Lowry po fantastycznym trzecim meczu, w czwartym wrócił do „swojego” grania 2/11, w tym 0/6 za trzy. Solidnie wyglądał za to Byiombo 13/13.

Stan rywalizacji 2:2

2) PORTLAND TRAIL BLAZERS (5) @ GOLDEN STATE WARRIORS (1) – godz. 04:30

W drugim meczu, panujący mistrzowie mogą już dzisiaj przed własną publicznością, zapewnić sobie awans do finału konferencji. Kolejny raz powinien im pomóc w tym świeżo upieczony MVP ligi, Steph Curry, który był bohaterem poprzedniego meczu, ustanawiając przy okazji rekord zdobytych punktów w dogrywce. Obecny wynik to 17 pkt! A w całym meczu, zawodnik który wszedł z ławki, miał statystyki 40/9/8. Zawodnicy z Portland, którzy i tak już zostali bohaterami sezonu, nie mają nic do stracenia i możemy spodziewać się kolejnego trójkowego pojedynku, pomiędzy obrońcami obu drużyn. W poprzednim meczu para Lillard/McCollum zdobyła w sumie 60pkt (9 trójek), ale  trafiali na marnej skuteczności – tylko 34%

Stan rywalizacji 3:1 dla Warriors

Komentarze do wpisu: “Zapowiedź dnia – 11/05/2016

  1. Na marnej skuteczności? 34%? A Currego 31% to jaka jest w takim razie? Śmieszni są fachowcy od statystyk.Przecież to jest koszykówka i nieważne ile się rzuca,ale KIEDY. Acha i jeszcze jedno-Blazers powalczą,Lillard jest wielki i będzie kiedyś mistrzem NBA-oby z Portland.

Comments are closed.