Ciekawostki statystyczne – play-offs 2016 (1)

Cześć, ja tu już kiedyś pisałem i.. znów będę pisał. Nie ma czasu, trzeba zaczynać.

PLAY-OFFS!

INDIANA PACERS 100:90 TORONTO RAPTORS (1-0)

  • To już trzecia kolejna edycja play-offs, która rozpoczęła się od meczu w Toronto. Gospodarze z Kanady nie wygrali ani jednego z tych spotkań. Jeśli historia ma zamiar się powtórzyć, to Raptors – tak jak rok i dwa lata temu – powinni przegrać całą serię. W sezonie 2013/14 jako trzeci 'seed’ przegrali po siedmiu meczach z Brooklyn Nets, natomiast w ostatnich play-offach jako 'czwórka’ zostali szybko odprawieni przez Washington Wizards. Czy teraz czas na porażkę jako #2 Wschodu?
  • To siódma kolejna porażka Toronto w play-offach (wszystkie jako wyższy seed!). Poza sweepem z Wizards przegrali również dwa ostatnie spotkania serii z Nets. Dla jedynaków z Kanady rozpoczęta właśnie edycja PO jest już ósmą w ich historii, a jednak nigdy nie udało im się rozpocząć tej fazy od wygranej. Jedyny raz, gdy udało im się wygrać pierwszy mecz serii, miał miejsce w drugiej rundzie PO 2001. Były to też jedyne play-offy, w których Raptors przeszli pierwszą rundę.
  • Ten jedyny zwycięski opener Toronto był meczem wyjazdowym w Filadelfii. U siebie Raps nie wygrali żadnego z czterech meczów rozpoczynających serię. Tylko dwie drużyny w historii NBA zaliczyły serię 4 porażek w G1 na własnym parkiecie. To 76ers (1968-77) i Blazers (1978-87). Cóż, tradycja.
  • Po roku przerwy Indiana i Paul George mimo niskiego rozstawienia wrócili do PO w dobrym stylu, rozpoczynając serię od zwycięstwa. Lider Pacers po bardzo słabej pierwszej połowie (6 pkt, 2-9 FG) w drugiej rzucił aż 27 punktów, trafiając 10 z 13 rzutów z gry. Do łącznie 33 oczek dołożył 4 zbiórki, 6 asyst, 4 przechwyty i 2 bloki. Co ciekawe, George w meczach z Toronto w RS trafił tylko 30,8% rzutów. Do przerwy nadal grał słabo, po czym po raz pierwszy w swojej karierze (RS+PO) trafił 10 rzutów w jednej połowie przy tak wysokiej skuteczności (77%).
  • George trafił tyle samo rzutów z dystansu, co cała drużyna Toronto (4-5 George, 4-19 Raps). Trzy trafienia zza łuku dołożył Monta Ellis (15 pkt, 5 ast), a ogółem drużyna gości rzuciła 11 trójek na 21 prób.
  • Siedem trójek więcej i sześć strat mniej pozwoliły Indianie zniwelować przewagę rywali na tablicach (52-38, 20-9 w ataku). Jonas Valanciunas już po pierwszej połowie miał aż 15 zbiórek i gdyby nie kłopoty z faulami (6), miałby ich pewnie jeszcze więcej niż 19, z jakimi zakończył to spotkanie. Litewski środkowy dołożył też 12 punktów (4-14 FG), grając tylko 21 minut. W ciągu ostatnich 30 lat żaden gracz nie miał w play-offach tylu zbiórek w tak krótkim czasie gry. Jedynym zawodnikiem, który zebrał tyle piłek w mniej niż pół godziny gry, był Dennis Rodman (1989, 28 min, 19 zb). Ostatnim, który miał 15 zbiórek do przerwy, był Carlos Boozer (2009). Mogę tak do rana.
  • Valanciunas pobił swój własny rekord (18 zb, 2014) Toronto w liczbie zbiórek w meczu PO. Ustanowił również nowy rekord zbiórek w ataku – poprzednim było 9 Chrisa Bosha w 2008 roku. W ciągu ostatnich 10 lat tylko trzem zawodnikom udało się zebrać w jednym meczu play-offs aż 11 piłek na atakowanej tablicy. Ta trójka to Dwight Howard (2015, 11), Pau Gasol (2012, 11) i Tyson Chandler (2011, 13). Rekordem ostatnich 30 lat w tej kategorii jest 14 zbiórek w ataku Shaqa (1995).
  • Kogo można jeszcze jakoś wyróżnić – w swoim pierwszym meczu PO Myles Turner zanotował 10 punktów, 5 zbiórek i 5 bloków. Ostatnim graczem, który w swoim play-offowym debiucie zapisał taką niby niepozorną linijkę, był.. Shaquille O’Neal w 1994 roku (24/19/5). Solomon Hill trafił wszystkie 10 rzutów wolnych.
  • DeMar DeRozan i Kyle Lowry złożyli się na 8-32 z gry, 1-10 za trzy, 8-15 z linii, 25 punktów, 9 fauli i 9 strat. I tyle.
  • W ostatnich 13 meczach play-offs sędziowanych przez Scotta Fostera za każdym razem wygrywali goście.

HOUSTON ROCKETS 78:104 GOLDEN STATE WARRIORS (0-1)

  • Powtórka ubiegłorocznych Finałów Konferencji. Tak, Rockets grali rok temu w WTF WCF. Minął rok.
  • Stephen Curry nie rozegrał nawet 20 minut (kostka, zdrowia życzę), a i tak rzucił 24 punkty, trafiając 5 trójek. To jego 15. mecz PO z pięcioma trafieniami z dystansu, do przegonienia Raya Allena potrzebuje jeszcze siedmiu takich. Do zrobienia już w tym roku. Jedynym graczem ostatnich 30 lat, który rzucił więcej punktów, grając 20 minut lub mniej, był Goran Dragić (2010, 26 pkt, 17 min). Według Eliasa Curry jest też czwartym graczem ery zegara, który mimo tak krótkiego czasu gry był najlepszym strzelcem meczu play-offs. Osobiście udało mi się znaleźć dwóch – Ray Allen i Paul Pierce – trzeciego niestety nie.
  • Rockets rzucili do przerwy tylko 33 punkty, przegrywając pierwszą kwartę z Currym 15:16. Warriors stracili tak mało punktów do przerwy dokładnie 0 razy w tym sezonie i 0 razy w meczu play-offs w erze zegara. Rockets jeszcze nigdy w swojej historii nie przegrywali do przerwy w PO aż 27 punktami. 78 punktów to ich najgorszy wynik w fazie posezonowej od 2009 roku (70
  • James Harden miał 17 punktów, 6 strat i 0-0 z linii. Jak na lidera ligi w liczbie wizyt na linii (837, najwięcej od 916 Howarda w 2010/11) to trochę mało. Przerwał serię 148 meczów (RS+PO) w przynajmniej jednym oddanym rzutem osobistym. Była to najdłuższa trwająca tego typu seria oraz najdłuższa od 300 spotkań Kevina Duranta (2012-luty 2016). Obecnie najdłuższy taki streak należy do DeMarcusa Cousinsa (133, ale w play-offach zero hihihi:)).
  • Tylko czterech graczy w historii NBA miało zero prób z linii w meczu PO w sezonie, w którym w RS byli liderem ligi w liczbie oddanych osobistych. Kolejno: Paul Arizin (1957), Gail Goodrich (1974), David Robinson (1994), Karl Malone (1998).
  • Rockets w meczach sezonu regularnego mają bilans 23-29, gdy Harden oddaje 5 lub mniej FT. W przeciwnym razie: 165-97.
  • 32 zwycięstwa różnicy między Warriors (73) i Rockets (41) to druga największa różnica między drużynami grającymi ze sobą w play-offach. Największą było 37 wygranych między Celtics (67) a Bulls (30) w 1986 roku. Tak, to właśnie wtedy Michael Jordan rzucił 63 punkty. James Harden nie rzucił.

BOSTON CELTICS 101:102 ATLANTA HAWKS (0-1)

  • To pierwsza seria rozpoczęta od jednopunktowego zwycięstwa od ECF 2013 (Heat-Pacers). Po pierwszej połowie, wygranej przez Atlantę 51:34 (Boston 23% FG, 2-16 3pt, 4-19 paint), mało wskazywało na takie zakończenie, ale Celtics zaczęli trafiać rzuty, wyszli nawet na trzypunktowe prowadzenie, ale w końcówce znów trójka przestała siedzieć a Hawks zaczęli punktować z powrotem. Goście czują pewnie spory niedosyt, ale to dopiero pierwszy mecz, a czuję, że ta seria nie skończy się szybko.
  • Aż trzech graczy Atlanty zdobyło ponad 20 punktów. Al Horford miał 24 punkty i 12 zbiórek, Kent Bazemore dołożył 23 punkty i 8 zbiórek, a Jeff Teague zanotował 23 punkty i 12 asyst. To już trzeci play-offowy występ Teague’a na 20 punktów i 10 asyst. W ciągu ostatnich 30 lat wszyscy pozostali gracze Atlanty złożyli się na dokładnie jeden taki mecz – 21 punktów i 12 asyst w 24 minuty (!) Spuda Webba w 1986 roku. Sięgając dalej – tylko jeden gracz Hawks uzbierał więcej takich spotkań w play-offach, mowa o Lennym Wilkensie (4). Podobnie Horford – w ciągu ostatnich 30 lat tylko jeden zawodnik Jastrzębi zanotował więcej spotkań z 20 punktami i 10 zbiórkami w PO. To Kevin Willis i jego 9 takich meczów – o jeden więcej od Horforda.
  • Po raz ostatni aż trzech graczy Atlanty zdobyło min. 20 punktów w meczu PO w 1991 roku (Doc Rivers, Dominique Wilkins, Sidney Moncrief).
  • Hawks przegrali 25 z 27 serii, w których ponieśli porażkę w meczu otwarcia. To zwycięstwo było im potrzebne.
  • To dwunasta seria Celtics-Hawks, więcej razy w play-offach mierzyły się tylko pary Celtics-76ers (19) i Celtics-Knicks (14).

DALLAS MAVERICKS 70:108 OKLAHOMA CITY THUNDER (0-1)

  • Pamiętacie, że Oklahomy nie było rok temu w play-offach? Ja, szczerze mówiąc, zapomniałem. Thunder też się tym specjalnie nie przejęli: +15 po pierwszej kwarcie, +26 po drugiej, +42 po trzeciej. Całkiem dobry debiut w PO dla Billy’ego Donovana. Dokładniej – drugi najlepszy w historii (Billy Cunningham i +40 jego 76ers w 1978 roku).
  • 42 punkty przewagi po trzeciej kwarcie to największa zaliczka na tym etapie meczu PO od +43 Suns przeciwko Blazers w 1990 roku.
  • Na 4:43 do końca trzeciej kwarty Mavs przegrywali 42:43 z… Kevinem Durantem i Russellem Westbrookiem. Tak było. Superduet Oklahomy nie musiał się specjalnie namęczyć – obaj rozegrali poniżej 30 minut i złożyli się na 47 punktów, 14-30 z gry i 15-15 z linii. Westbrook miał ponadto 11 asyst i aż +39. Formalność – w ciągu ostatnich 30 lat żaden gracz nie zanotował w play-offach 24 punktów i 11 asyst w mniej niż pół godziny gry.
  • Dirk Nowitzki stał się drugim najlepszym strzelcem pierwszej rundy play-offs w historii. Wyprzedził Kobego Bryanta i z 1868 punktami w tej fazie ustępuje tylko Karlowi Malone’owi (2228). Dirk (18 pkt) był jedynym graczem Dallas z dwucyfrową zdobyczą. Mavericks dopiero po raz trzeci w swojej historii (RS+PO) mieli tylko jednego gracza w double-digits.
  • 70 punktów i 29,8% z gry to najgorsze wyniki Dallas w play-offach. Ostatnią drużyną, która nie dobiła do 30% skuteczności z gry, byli Bulls 3 lata temu.
  • Obie grające tego dnia drużyny z Teksasu zdobyły w pierwszej połowie dokładnie 33 punkty.
  • Thunder są 20. drużyną, która jako wyżej rozstawiona ekipa rozpoczęła serię PO od przynajmniej 30-punktowego zwycięstwa. Wszystkie z poprzednich 19 takich zespołów wygrały całą serię.
  • To piąta kolejna porażka Mavericks w G1.

Najlepsi

punkty: Paul George – 33

zbiórki: Jonas Valanciunas – 19

asysty: Jeff Teague – 12

przechwyty: Trevor Ariza, Paul George – 4

bloki: Myles Turner – 5

3pt: Stephen Curry – 5

FT: Solomon Hill – 10

minuty: Kyle Lowry – 40:48

straty: Kyle Lowry, James Harden – 6

Komentarze do wpisu: “Ciekawostki statystyczne – play-offs 2016 (1)

  1. Zawsze ciekawie poczytać to co wyszperać. Witamy ponownie.

  2. Stary, gdzie Ty się podziewales? Tyle Cię nie było, że już przestałem odwiedzać tę stronę!

    Witamy ponownie :)

  3. No to Enbiej po staremu. Napisz Wojtku, jak Ci poszło na maturze

    1. a fajno fajno, pozdrawia szczęśliwy student :)

  4. Amerykanie to mają naprawdę statystyki do wszystkiego. A Wojtek talent do wyszukiwania ciekawostek :)

    Przy okazji – Valanciunas większość ze swoich 11 zbiórek w ataku zrobił w 2-3 akcjach. Najgorsze dla Toronto było to, że mimo zbiórek nie kończył akcji. Stąd też się wzięła bardzo niska skuteczność, bo każda próba dobitki to był rzut.
    Na tym przykładzie dobrze widać, jak mylne można sobie wyrobić zdanie patrzący tylko na statystyki. Toronto przegrało przez liderów, a właściwie przez ich brak. W trakcie meczu było widać coraz większe zdenerwowanie, a na końcu strach w oczach DeRozdana i Lowry.

Comments are closed.