Zapowiedź serii: Golden State Warriors – Houston Rockets

Rok temu obie drużyny spotkały się w Finale Konferencji i w przeciągu tego czasu sytuacja obu drużyn zmieniła się diametralnie. Warriors w tym czasie weszli na jeszcze wyższy poziom poprawiając ten legendarny bilans Chicago Bulls i osiągając najlepszy bilans w historii NBA, z kolei Rockets są jednym z największych rozczarowań tego sezonu i dopiero w ostatnim meczu zapewnili sobie awans do play offs.

W sezonie regularnym:

30 listopada: Rockets – Warriors 92:112
31 grudnia: Rockets – Warriors 110:114
9 lutego: Warriors – Rockets 123:110

Warriors – przewagi

Warriors to przede wszystkim pierwszy atak w lidze i naprawdę nie widzę sposobu, w jaki Rockets (21 obrona) mieliby go zatrzymać. To także, o czym nie wspomina się aż tak często 4 obrona w NBA i jeśli jeszcze Houston są w pewnym stopniu pójść z Golden State na wymianę ciosów w ataku, tak jeśli tylko obrońcy tytułu włączą wyższy bieg w obronie to seria może skończyć się tu bardzo szybko.

Kluczem dla Warriors w tej pierwszej rundzie będzie też oszczędzanie graczy na dalszą część play offów i uniknięcie kontuzji. Nie zapominajmy, że ich najwięksi rywale w końcówce sezonu oszczędzali swoich najlepszy graczy, a Golden State walczyło o pobicie rekordu Bulls, dlatego też Curry, Thopmpson, Green i reszta cały czas grali duże minuty do samego końca. To wydaje mi się w tym momencie największym problemem Warriors i dlatego będą chcieli zakończyć tę serię jak najszybciej, by przed drugą rundą mieć jak najwięcej czasu na odpoczynek.

Rockets – przewagi

Chciałbym napisać tutaj po prostu „nic” i przejść dalej, ale nie mogę. Houston mają tylko jeden atut, dzięki któremu mogą myśleć o urwaniu, jednego lub dwóch spotkań – James Harden. W zeszłym roku był to kandydat do MVP, a w tym w ogóle nie jest wymieniany nawet w dyskusji (swoją drogą to ciekawe, jak bilans drużyny ma duży udział w tej kwestii) i to biorąc pod uwagę, że w całym sezonie notuje średnio 29 punktów, 7,5 asyst i 6,1 zbiórek, i w każdym z tych przypadków są to jego najlepsze osiągnięcia w karierze.

Harden, który po All Star Game zaliczał średnio 31-8-6 jest jednym z tych niewielu graczy w lidze, którzy są w stanie samemu wygrać mecz, ale nawet i to może okazać się za mało na to, jak świetnie naoliwioną maszyną są Warriors.

Kluczowe elementy

Obrona Curry’ego

Jeśli jest jakiś pojedynek, który może nas elektryzować to ten, w którym najlepszy zawodnik ligi staje naprzeciwko jednego z najlepszych obwodowych obrońców w NBA. Patrick Beverley ma wszelkie papiery na to, by jak najbardziej uprzykrzyć życie Stephen’owi Curry’emu i jeśli jest jedna rzecz, o którą się tu obawiam, to żeby agresywna obrona Beverley’a nie przyczyniła się tylko do jakiejś kontuzji wykluczającej Curry’ego na resztę play offów.

Mecz otwarcia

Jeśli jest gdzieś moment, w którym Rockets mogą zaskoczyć Warriors i może nam się zrobić z tego seria to zdecydowanie jest to mecz nr 1. Golden State są właśnie po ustanowieniu najlepszego bilansu w historii i mogą być troszeczkę rozluźnieni po tej pogoni, dlatego też jeśli Houston może ich gdzieś zaskoczyć to właśnie tutaj.

Oszczędzanie graczy

Pogoń Warriors za rekordem Bulls spowodował, że ci nie mogli oszczędzać zawodników w końcówce sezonu, tak jak to robili m.in. Cavs, Spurs czy Thunder i jeśli z tych spotkań szybko zrobią się blow outy to Steve Kerr w końcówce będzie mógł sadzać kluczowych graczy na ławce i grać rezerwami.

Dwight Howard

Postawa Howarda będzie niezwykle ciekawa, bo wydaje się już, że jego dni w Rockets są policzone i ta seria z Warriors to ostatnia szansa dla niego, by pokazać, że może być w tej lidze jeszcze kimś więcej niż tylko przydatnym role playerem.

Typ: 4-0 dla Warriors. Tutaj nie będzie żadnego zaskoczenia i jedyne co Rockets mogą ugrać to maksymalnie jeden mecz to świetnym, dominującym występie Hardena, ale to wszystko na co ich stać. Wygranie więcej niż jednego spotkania w tej serii przez Houston będzie dla mnie duzym zaskoczeniem. a

Komentarze do wpisu: “Zapowiedź serii: Golden State Warriors – Houston Rockets

  1. MVP nie może być kulą u nogi w obronie. Przynajmniej nie powinien.

    1. Rose w koncepcji Thibsa w sezonie MVP był naprawdę solidnym obrońcą, dobrze pracował na nogach. Niestety teraz gra na poziomie D-league.
      Iverson prędzej, a Dirk faktycznie tytanem defensywy nigdy nie był.

    2. A ile tytułów na koncie mają Iverson, Novitzki i Rose? :P

  2. Ja liczyłem że wojownicy zagrają jednak z dżezmenami. To były by chyba jednak ciekawsze widowiska niż pogromy rakiet.

    1. Fakt z Jazz mieli by więcej pracy, te mecze sezonowe mogły się podobać. Rockets są dla nich idealną przekąską, prze prawdopodobnie OKC

    2. Też trzymałem kciuki za Jazzmanów, wolniejsza, poważniejsza gra, ale cóż jest jak jest, 3 i 4 kwarty nie ma chyba co oglądać, idę spać.

  3. GSW idzie na blowout. Beverley 2 punkty i 3 faule…Broda 4 pkt i 4 faule. Sam Curry ma prawie tyle samo punktów co Rockets

    1. Bo widzisz. Pytanie nie powinno brzmieć w ilu meczach wygrają Warriors tylko.. jaki w ilu meczy by potrzebowali gdyby nie grał Curry i Thompson. Jestem ciekaw jak wyglądał by wynik tej rywalizacji gdyby Kerr dał im odpocząć.

  4. Występ Rakiet to dramat w 4 aktach, w którym puenta została zdradzona już w 1 akcie.
    Bez Curry przez pół meczu GSW zmasakrowało Rakiety i przy takiej, żałosnej postawie, bo nie widziałem, by któremukolwiek zawodnikowi Rakiet w ogóle chciało się grać, w kolejnych meczach to będzie nie porażka, ale masakra 4-0.

  5. mimo pogromu, to jednak seria nie kończy się na pierwszym meczu. Chcieć się im chcialo, ale byli póki co bezradni. Sztab trenerski Houston, przy takim składzie, koniecznie do wymiany.

  6. Nie oglądałem meczu, możecie mi powiedzieć co z Curry-m?Czytam, że jakąś kontuzje miał i nie grał w drugiej połowie,ale to coś poważnego?Jak długo ma pauzować?

    1. W 2 połowie grał, ale krótko.
      Problemy z kostką, ale nie wyglądały na bardzo poważne.
      Kerr mówi, że występ Curry z Rakietami zależny jest od tego, jak będą wyglądały treningi i jak się będzie Curry mógł poruszać. Być może siądzie na ławce a być może w ogóle nie zagra, choć Thompson mówił znów, że Curry chce grać, ale zapewne nie będzie to od niego zależało.

    2. I bez Stepha są w stanie spokojnie rozjechać Rockets. To, jak Houston zaprezentowało się w game 1 sugeruje, że nie powinni w ogóle trafić do playoffs.

  7. Podkręcił kostkę. Występ w drugim meczu watpliwy wg Kerr’a.

  8. @mrph Iverson i Rose w sumie mają tyle co Harden, a Dirk ma o jeden więcej.

  9. Pewnie o tym, że bez obrony się nie wygrywa, ale nie świadczy to o tym, że nie będąc dobrym obrońcą James nie może zdobyć MVP.

    1. Dlatego nie pisałem w kontekście MVP ale tytułów właśnie. Było wielu wspaniałych graczy, którzy mogli pochwalić się półkami pełnymi nagród indywidualnych, tylko co z tego, skoro nigdy nie zdobyli tej najważniejszej, drużynowej?

Comments are closed.