Bryant vs James – ostatnie starcie

Kobe Bryant i LeBron James/Fot. MN Chan
Kobe Bryant i LeBron James/Fot. MN Chan

Kobe w swoim ostatnim pojedynku przeciwko LeBronowi popisał się świetną skutecznością, 11/15 z gry (26 pkt). James zanotował 50 % skuteczność (9/18) i zakończył mecz z 24 pkt. Kluczem do zwycięstwa Cavs nad Lakers okazała się dyspozycja dnia na dalekim dystansie.

Team Tyronna Lue, trafił aż 16 trójek, z których 5 padło łupem Channinga Frye’a (21 pkt i najlepszy mecz od transferu do Cavs) oraz 4 – JR Smitha (4/7). Lakers przy 45% Kawalerii, nie popisali się trafiając 7 z 22 rzutów za trzy…

Na grę Jeziorowców, przy już 52 porażce w sezonie niewielki wpływ mieli tym razem obwodowi. Formą nie imponował Jordan Clarkson (2/12) , natomiast D’Angelo Russell zakończył mecz na skuteczności 8/19. Deja vu z meczu z Warriors niestety nie było…

Wracając do rywalizacji na linii James-Bryant, była to ich 22 bezpośrednia potyczka, i co ciekawe obaj nigdy nie mieli okazji stanąć twarzą w twarz podczas play off.

Komentarze do wpisu: “Bryant vs James – ostatnie starcie

  1. Wielka szkoda, że Panowie nie mieli nigdy okazji zagrać przeciwko sobie o pierścień, byłaby to fascynująca batalia, która pozwala też przypomnieć o słynnym pojedynku Bryanta przeciwko Jordanowi w MSG w 1998. I cholera, pomimo tego, że był to ASG, czuło się wolę walki, ambicję obu zawodników, a nie wyłącznie cyrkowy aspekt tego meczu.

  2. Nieco mnie irytuje to podkręcanie – filmik ma podtytuł „EPIC Battle, 50 Pts Combined! „.
    Przypomni mi ktoś od kiedy „!!!-EPICKIE-!!!” są pojedynki gdzie gracze kończą mecz z dorobkiem łącznym 50 ptk?

    Epicki to może być pojedynek np. Birda z Wilkinsem z 1988 w 7 meczu półfinałów konferencji. Bird 34 ptk (20 w IV kwarcie w której miał 9/10 z gry) Wilkins 47 ptk (19/23 z gry). Epickie jest kiedy Jordan z Pippenem zdobywają po 40 ptk (chyba przeciw defensywnej Indianie Pacers) a nie kiedy dwóch zawodników wchodzi na parkiet i robi swoje optymalne średnie punktowe z normalnych sezonów…

    tak tylko leję żale na ten medialny bełkot…

Comments are closed.