Telegram z Zachodu (18/11/15) : fajerwerki Hardena, Westbrooka i Butlera

ROCKETS (5-7) – BLAZERS (5-9) 108:103 (22:21, 13:25, 26:30, 38:23, 9:4)

Po zwolnieniu Kevina McHale’a na stanowisku pierwszego trenera Rakiet zasiadł JB Bickerstaff, który wg doniesień poprowadzi Rakiety do końca rozgrywek. James Harden z 45 pkt poprowadził Rocks do piątej wygranej sezonu i okazał się katem Blazers, którzy z kolei przegrali 7 mecz w serii. Nie byłoby jednak wygranej , gdyby nie rzut za trzy punkty Corey Brewera, doprowadzającego do dogrywki. Następnie, w dogrywce, kontrolę nad wydarzeniami na boisku przejął James Harden. Brodacz zakończył mecz na poziomie 45 pkt-11as-8zb-5przech. Mecz ogólnie był widowiskiem o niskiej skuteczności z gry; Harden trafił 11 z 29 rzutów, 6 z 18 zaliczył Trevor Ariza, 1/8 czy 1/7 to dorobek Ty’a Lawsona oraz Marcusa Thorntona. Rockets mimo 35% celności, wygrali spotkanie. Wśród gości 23 pkt miał Damian Lillard, ale jego skuteczność też pozostawiała wiele do życzenia (6/19). Warto odnotować 19 zbiórek Dwighta Howarda.

PKT: Harden 45, Ariza 18, Brewer 16 oraz Lillard 23, McCollum 19, Aminu 16+15zb

THUNDER (7-5) – PELICANS (1-11) 110:103 (21:27, 32:18, 27:29, 30:29)

Gracze Billy’ego Donovana odbili sobie porażkę przeciwko Grizzlies, a najbardziej zrobił to Russell Westbrook. Obrońca Grzmotu drugi mecz z rzędu zanotował 40 pkt (tym razem 43). W dodatku mógł on liczyć na wysoką dyspozycję Enesa Kantera, który postarał się o dublet na poziomie 24 pkt i 14 zb. Turek wraz z Westbrookiem (9 zb i 8 as) przejęli kontrolę nad meczem podczas drugiej odsłony, wygranej 32-18. Obaj też skorzystali na absencji , kontuzjowanego Anthony’ego Davisa. Pels przegrali 5 spotkanie w serii, mimo faktu, iż gospodarze wystąpili w 4 kolejnym meczu bez Kevina Duranta. Nawet słabszy dzień Serge’a Ibaki (2/11) czy Diona Waitersa (2/10) nie przeszkodziły Grzmotowi w 7 wygranej w sezonie.

PKT: Westbrook 43, Kanter 24+14zb oraz Anderson 30, Smith 18, Gordon 18

SPURS (9-2) – NUGGETS (6-6) 109:98 (31:24, 34:34, 28:21, 16:19)

Ostrogi od pierwszej minuty meczu narzuciły swój styl gry przeciwnikowi. Tony Parker wygrał bezpośrednią rywalizację z Emmanuelem Mudiay’em (2 na 12 z gry) , trafiając 9 z 14 rzutów i kończąc mecz z 25 pkt i 9 as. Tim Duncan pokazał się z bardzo wszechstronnej strony, zaliczając 12pkt-11zb-6as-6blk. Zarówno Duncan jak i LaMarcus Aldridge (4/14 z gry) mieli sporo problemów z Nikolą Jokićem, który zaliczył swój najlepszy występ w NBA, z 23 pkt i 12 zb. Kawhi Leonard (20 pkt i 8 zb) zatrzymał błyszczącego noc wcześniej – Danilo Gallinariego – na poziomie 2 celnych rzutów z gry przy 9 próbach. Kluczem do zwycięstwa byłych Mistrzów NBA była skuteczność z gry, 48% do 38% Nuggets. Randy Foye (0/5 z gry) czy JJ Hickson (2/10) okazali się mało produktywni w ataku Mike’a Malone’a…

PKT: Parker 25, Leonard 20, Mills 17, Duncan 12+11zb, Aldridge 11+12zb oraz Jokić 23+12zb, Harris 15, Faried 15

SUNS (6-5) – BULLS (8-3) 97:103 (18:31, 29:22, 23:19, 27:31)

Wygrana w Arizonie dała Bulls pierwszą pozycję na Wschodzie. Absencja Derricka Rose’a przesunęła ciężar zdobywania punktów, jeszcze mocniej w stronę Jimmy’ego Butlera (32 pkt). Chicago dzięki pierwszej odsłonie (31-18) prowadzili kontrolę nad spotkaniem i przy świetnej postawie obrońców-weteranów Kirka Hinricha (6/7 i 14 pkt, 6 as) oraz Aarona Brooksa (5/7 i 12 pkt, 5 as) utarli nosa będącym do wczoraj w gazie obrońcom Suns. Eric Bledsoe i Brandon Knight oddali łącznie 44 rzuty, z których 15 wpadło do kosza rywala. Bulls rzucali do kosza Suns na poziomie 49% , przy czym team Jeffa Hornacka zatrzymał się na 40%. Chicago częściej dzieliło się piłką, notując 24 asysty, przy 16 Phoenix. Suns zakończyli serię trzech wygranych, z kolei Butler 14 z 32 pkt zdobył w finałowej odsłonie.

PKT: Knight 23, Bledsoe 21, Tucker 20 oraz Butler 32, Gasol 17, Hinrich 14

JAZZ (6-5) – RAPTORS (7-6) 93:89 (24:19, 18:26, 17:19, 34:25)

Świetny atak w finałowej odsłonie meczu przyniósł graczom Quina Snydera szóstą wygraną w sezonie. Alec Burks zdobył 9 ze swoich 13 oczek w ostatnich 12 minutach, a Derrick Favors (18 pkt i 11 zb) dominował w podkoszowej walce. Nawet 22 oczka Louisa Scoli nie pozostawiły wrażenia na mniej doświadczonym graczu Jazz. Raptors po bardzo udanym starcie sezonu (5-0) złapali wyraźną zadyszkę i znów nie mogli cieszyć się z wygranej. Zwłaszcza , kiedy ich obwodowi – Kyle Lowry (6/17 z gry) i DeMarr DeRozan (6/15 z gry) zmagali się z nieskutecznością. Raps trafili tylko 5 z 20 trójek. DeMare Carroll (ex gracz Jazz) nie błysnął formą przeciwko byłemu pracodawcy, notując 2 na 8 z gry (7 pkt).

PKT: Favors 18+11zb, Hayward 17, Hood 16 oraz Scola 22, Lowry 20, DeRozan 14

Komentarze do wpisu: “Telegram z Zachodu (18/11/15) : fajerwerki Hardena, Westbrooka i Butlera

  1. Duncan przechodzi sam siebie. Za 5 miesięcy skończy 40 lat (sic!) a w meczu z Denver rzucił 12 punktów, miał 11 zbiórek oraz 6 asyst, 6 bloków i nawet 1 przechwyt. Czy to nie jest piękne, że w tym wieku zawodnik osiąga w 28 minut takie wyniki? :-) Jak tak dalej będzie grał to może już w tym sezonie przeskoczy Marka Eatona na czwartym miejscu wszechczasów w blokach. Oby tylko mu zdrowie dopisało.

  2. Oglądałem ten mecz i na Spurs patrzy się z przyjemnością, troszkę momentami grają jakby chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił, ale ich rozumiem – sezon długi. Duncan i Parker – super grali, do tego Leonard – kiedy chciał to się włączał w ofensywę.

  3. szkoda tylko ze Alridge gra jakby był graczem z top100 ostatnio.

  4. ciężko jest wejść w tak poukładany zespół, który od lat gra prawie tym samym składem. Dajcie mu czas. W Portland był dominującą postacią, a tutaj jest kilku równorzędnych zawodników, a gra nie kręci się wokół Aldridge’a.

Comments are closed.