Telegram ze wschodu – 6/11/15: Powrót Paula George’a, koniec serii Raptors

RAPTORS (5-1) 87 – 92 MAGIC (2-4)

Magicy skutecznie rozegrali pierwszą połowę, zatrzymując przyjezdnych na 36 punktach, sami rzucając 45. W trakcie Q3 wszystko wydawało się wracać do normy, gdyż kwarta padła łupem Raptors: 33-19. Gospodarze jednak nie chcieli marnować dobrej pierwszej połowy i wygrali decydującą kwartę 28-18, jednocześnie kończąc serię wygranych Toronto.

Pkt: DeRozan 23, Joseph 18, Lowry 17 – Harris 20, Oladipo 18, Watson 12

WIZARDS (3-2) 98 – 118 CELTICS (2-3)

15-punktowa wygrana C’s w Q1, 23 punkty zaliczki do przerwy. Wizards nie mogli nadążyć za wysokim tempem gospodarzy, w pewnym momencie tracąc do nich nawet 30 pkt. Marcin Gortat rzucił 10 punktów na skuteczności 4/7, zebrał 8 piłek oraz rozdał 5 asyst.

Pkt: Beal 24, Wall 13, Gortat 10 – Sullinger 21, Olynyk 19, Thomas 16

LAKERS (1-4) 104 – 98 NETS (0-6)

Wreszcie któryś z tych zespołów dostał okazję aby zakończyć pogoń za odwróconym perfect season. Z początku wydawali się to być Nets, prowadzący 27-18 po Q1. Jednak już w Q2 Lakers odpowiedzieli 34. Druga połowa to kontrola Lakers, utrzymanie prowadzenia i i ostatecznie pierwsza wygrana LAL.

Pkt: Bryant 18, Russell 16, Clarkson 16 – Lopez 23, Johnson 22, Jack 18

SIXERS (0-5) 102 – 108 CAVALIERS (5-1)

Piąta z rzędu wygrana Cavs, choć nie bez problemów. Sixers prowadzili w The Q po dwóch kwartach i dopiero w Q3 Cavs odskoczyli, m.in dzięki 18 punktom LBJ w tej kwarcie i przemowie Jamesa Jonesa w szatni.

Pkt: Noel 18 (12 zb.), Okafor 18, Canaan 17 – James 31 (13 as.), Jefferson 17, Williams 16

BUCKS (3-3) 99 – 92 KNICKS (2-4)

Knicks w tym sezonie jeszcze nie zaznali wygranej w MSG. Lepiej zaczęli przyjezdni, którzy w Q2 prowadzili już 44-30. Knicks udało się jednak nadgonić runem 23-12 do końca kwarty. Druga połowa była wyrównana, lecz mimo to Knicks ani razu nie potrafili wyjść na prowadzenie. Bucks zachowali zimną krew w końcówce, wygrywając 3 spotkanie z rzędu.

Pkt: Henson 22, Antetokounmpo 20, Middleton 13 – Anthony 17, Williams 15, Porzingis 14

HEAT (3-3) 87 – 90 PACERS (3-3)

Jeśli do Indiany wracają krzyki „M-V-P”, może oznaczać to tylko jedno: powrót Paula George’a jakiego znamy. Heat Q1 wygrali 26-16, na co Indiana odpowiedziała 23-33 w Q2. Druga połowa stanęła na wyrównanej, defensywnej grze. George w Q4 zdobył 10 z 19 punktów, dodatkowo na 3 sekundy przed końcem ustalając wynik na 87-90 trafionym rzutem wolnym.

Pkt: Bosh 21, Winslow 13, Dragić 11 – George 36 (12 zb.), Hill 12, J.Hill 10

Komentarze do wpisu: “Telegram ze wschodu – 6/11/15: Powrót Paula George’a, koniec serii Raptors

  1. Trochę szkoda mi patrzeć na Gortata – kolejny raz ma problemy z kryciem wysokich którzy umieją trafić za trzy. Sully i Olynik robili co chcieli, zaraz mi się przypomina seryjnie punktujący Gasol na eurobaskecie… Cieszą asysty i bloki u polaka ale reszta do poprawy.

  2. Żal patrzeć jak idol z dzieciństwa rozmienia na drobne własne dziedzictwo. No dobra, może nie na takie drobne ;) To samo przeżywałem z AI i McGradym. Żaden z moich ulubionych graczy nie odszedł w blasku na jaki zasłużyli. Na szczęście są nowi bohaterowie jak George, Butler czy Kawhi. Strach pomyśleć jak dobry mógłby być dziś PG gdyby nie kontuzja.

Comments are closed.