Przedsezonowe zapowiedzi 2015 : Chicago Bulls

Gasol-MiroticDerrick Rose po operacji oczodołu, Mike Dunleavy po operacji pleców, ale przede wszystkim nowy szef na stołku trenerskim – w taki sposób rozpoczynają sezon 2015/16 byli, sześciokrotni Mistrzowie ligi. Po 5-letniej przygodzie z Windy City z posadą trenera Chicago pożegnał się Tom Thibodeau, a jego następcą został specjalista od ofensywy – Fred „the Mayor” Hoiberg (ex zawodnik Bulls). Przyjście 43-letniego trenera dla byczej organizacji to przede wszystkim zmiana stylu gry, z nastwieniem na atak zamiast obrony, to transformacja systemowa podparta zmianą pierwszej piątki. Zamiast Joakima Noaha czy kontuzjowanego Mike’a Dunleavy’ego obejrzymy Nikolę Mirotića (obok Paua Gasola) czy Tony’ego Snella (obok Jimmy’ego Butlera). Szykują się też większe minut dla niezadowolonego „do wczoraj” Douga McDermotta oraz – być może – regularne występy dla młodego Bobby’ego Portisa.

Bulls po nieudanej przygodzie z play off 2015, w których musieli uznać znaczącą przewagę Cleveland Cavaliers (2-4) zdecydowali się nie tylko na nowy system oraz nowego trenera, ale również na pójście w aktualne trendy ligi tzn. szybszą koszykówkę, milszą dla oka oraz z większą ilością rzutów za trzy punkty. Hoiberg ma przede wszystkim wydobyć pokłady talentu z młodszych zawodników jak Butler, Snell, McDermott, Mirotić czy Portis i poprawić – nadszarpnięte przez Thibodeau – relacje z zespołem. To właśnie m.in. na budowie chemii w zespole koncentrował się trener-debiutant.

TRANSFORMACJA

Chicago w pre-season wygrało 4 z 8 spotkań, rzucając 101.4 oczek na mecz, ale tracąc jeszcze więcej – 104.9 . The Mayor starał się nie przemęczać zawodników, początkowo odpuścił granie zmęczonym Mistrzem Europy – Pauem Gasolem – następnie – powoli – wprowadzał swoje nowe pomysły go gry, m.in. rezygnując z gry w pierwszej piątce – mało produktywnym w ataku – Noahem. Krok po kroku, coraz pewniej czuł się zastępca Mike’a Dunleavy’ego Tony Snell. Swoje minuty i dużo więcej rzutów dostawał McDermott, a korzystając z kontuzji (kostka) Taja Gibsona, powoli do składu wprowadzał się rookie – Bobby Portis. Jak widać na załączonym obrazku, jeśli ktoś był przyzwyczajony do sztywnego stylu prowadzenia drużyny i rotacji przez „Thibsa” – to być może – jutro na starcie sezonu – zacznie pytać – co się stało z Bykami?

SKŁAD CHICAGO BULLS 2015/16

PG Derrick Rose
PG Aaron Brooks
PG/SG Kirk Hinrich
SG/PG E’twaun Moore
SF/SG Jimmy Butler
SF Tony Snell
SF/SG Doug McDermott
SF Mike Dunleavy
PF Taj Gibson
PF Nikola Mirotić
PF Bobby Portis
PF/C Cameroon Bairstow
PF/C Pau Gasol
C Joakim Noah
C Cristiano Felicio

Drużyna przemienia się , gdyż poprzedni żelazny system Thibodeau i granie zawodnikami pierwszej piątki nawet po 40 minut nie dawał efektów w play off. Szersza rotacja oraz głębia składu ma dać Hoibergowi nie tylko więcej opcji w ofensywie, ale również pozwalać na odpoczynek liderom – Derrickowi Rose i Jimmy Butlerowi. Kiedy Bulls osiągną 82 spotkanie w sezonie, zespołowi ma starczyć baterii na mocne granie z play off. Nie może być efektu Thibsa, kiedy w starciach przeciwko Cavs (2015), Wizards (2014) czy Heat (2013) brakowało rezerwowych czy świeżości starterów. Na podstawie pre-season można odnieść wrażenie, iż Bulls nie będą za wszelką cenę dążyć do rekordów regular-season. Raczej cierpliwie będą szykować się do najważniejszej części sezonu, w oparciu o nowy atak , z większą ilością rzutów dystansowych, większą improwizacją gry (back courts) czy penetracji w stronę kosza rywala. Hoiberg zrezygnował z częstych podań wysokich (hands off) i wychodzenia ich na obwód i przetrzymywania piłki (Noah), a jego styl ma kreować wiele przestrzeni dla strzelców, również z pozycji numer 4 (Mirotić czy ew. Gasol). Nie zdziwcie się zatem gdy obejrzycie piątkę Byków stojących szeroko na obwodzie (5-0) i czyhających na wolną pozycję do rzutu i znacznie więcej ruchu w ataku , bez piłki, niż za czasów poprzedniego trenera. Idzie nowa era;-)

LIDERZY

Hoiberg nieco zmienił kształt pierwszej piątki i chce w niej mieć uniwersalnych zawodników, przede wszystkim wszechstronnych i grożących rzutami z dystansu (praktycznie każdy, od jedynki do piątki może skutecznie przymierzyć zza łuku). Obok sztandarowego duetu – Derrick Rose-Jimmy Butler – nowych możliwości w ataku ma dać częstsze granie hiszpańskim duetem – Gasol&Mirotić. Obaj , lubiący operować na półdystansie oraz dystansie gracze (Pau udowodnił to podczas Eurobasketu a całkiem niedawno wzbraniał się od tego przy pracy Mike’a D’Antoniego) mogą zdecydowanie wpłynąć na poprawę jakości ofensywy. Dodatkowo , nowy szkoleniowiec nie zamierza forsować gry Butlerem czy Rosem, którzy – jak wspomniałem wyżej – będą grali krócej, a ich momentum ma nadejść na fazę play off. Dla samego Rose’a – celem może być rozegranie 90% sezonu bez kontuzji. Butler z kolei w końcu może poczuć się docenionym , po podpisaniu 5-letniego kontraktu na 95 mln USD. Osobna sprawa, jak potoczą się dalej relacje Butlera z Rosem ? (bowiem całe lato dziennikarze doszukiwali się jakiegoś konfliktu między najwięcej zarabiającymi zawodnikami Bulls).

OBJAWIENIE?

Materiał na solidnych graczy stanowią Doug McDermott oraz Tony Snell. Obaj dostaną więcej minut od nowego coacha i będą mogli czuć się o wiele swobodniej niż za czasów Thibsa. McDermott już w pre-season pokazywał , że potrafi strzelać zza łuku niczym Kyle Korver (grał niedawno jeszcze dla Bulls) i będzie ważnym elementem układanki swojego trenera, z czasów wspólnej pracy w Iowa State.  Jego strzelanie seryjne ma poprawić spacing Bulls i otworzyć więcej możliwości penetracji dla niższych graczy czy też gry 1-1 dla wysokich (Gasola i Mirotića). Ponadto większą rolę dostanie Snell, mający odciążać w defensywie Butlera oraz wspomagać w agresywnym kryciu, najgroźniejszych strzelców rywali. Snell, który za czasów Thibodeau grał więcej w przypadku kontuzji innych zawodników, tym razem zastąpi rehabilitującego się Dunleavy’ego…

MOCNE i SŁABE strony

Mocne – głębia składu, podobny trzon drużyny od paru sezonów oraz świeże pomysły w ataku nowego trenera. Zgranie i chęć poprawienia wyników pracy Toma Thibodeau. Nadal wysokie możliwości gry mocnej obrony z topowymi zawodnikami na swoich pozycjach (Gibson, Butler, Noah).

Słabe – podatność na kontuzje – Rose’a , Gibsona , Noaha czy Gasola. Brak drugiej , obwodowej gwiazdy, która w przypadku kontuzji Butlera lub Rose’a weźmie ciężar zdobywania punktów na siebie (w lato znów ożyły plotki o przejściu Carmelo Anthony’ego do Chicago).  Duża zmiana stylu gry, gdzie defensywa była mocną stroną zespołu a praca Thibodeau jednak wydawała się niedoceniana.

Podsumowanie i typ:

Nowe Byki powinny wyśrubować 4-5 pozycję na Wschodzie (48-50 zwycięstw po regular season) oraz uczyć się grania pod nowym trenerem. Młodzi gracze jak Mirotić , McDermott oraz Snell powinni świetnie pasować do koncepcji Mayora. Tylko, że w Windy City zawsze stawiano sobie wysokie cele – finał Wschodu? aby go osiągnąć trzeba Bulls zdrowego Rose’a oraz nadal poziomu All Star – Butlera. Przydałoby się by do najlepszego grania wrócili rezerwowi podkoszowi – Gibson oraz Noah. Zastanawia też dyspozycja Paua Gasola, który miał bardzo krótkie wakacje…Wiele znaków zapytania rodzi mi się przy Bykach, stąd też ostrożnie typuję i maksymalnie drugą rundę play off. Jeśli wynik będzie gorszy spodziewajmy się wietrzenia składu po rozgrywkach 2015/16.

 

Komentarze do wpisu: “Przedsezonowe zapowiedzi 2015 : Chicago Bulls

  1. Ja bardzo liczę na nowego trenera i jego bardziej otwarte podejście do gry. Te wszystkie pozytywne wypowiedzi Rose-a to oczywiście amerykańska propaganda i muszą tak mówić, bo przecież zmiany muszą iść na lepsze…. Ale czy na prawdę nowy system im odpowiada to się dowiemy pod koniec roku dopiero, bo chwilę im zajmie aklimatyzacja.
    Mam nadzieję, że będzie grał szeroką rotacją, dając minuty młodym. McDermott jest gotowy na miejsce Dunleaviego. Gra nierówno, ale już widać, że jest nad czym pracować i może być potężną siłą dystansową. Takiego strzelca w Chicago bardzo brakuje. Gasol powinien grać na środku, bo gdy jest razem z Noah na boisku to gra jest wolniejsza. A w duecie z Gibsonem, albo Miroticem gra jest bardziej rozciągana i przyspiesza.
    Jakoś wciąż nie mogę się przekonać do Snell-a… jest OK ale nic po za tym. Czekam na rozwój Portisa, bo ma świetne warunki i przyzwoity rzut.

    Tylko czy w tym systemie gry jest jeszcze miejsce dla weteranów pokroju Hinricha, Noah? Czy oni jeszcze są potrzebni?

Comments are closed.