Jak po raz kolejny doniósł – w trwającym okienku transferowym – Adrian Wojnarowski z Yahoo Sports, Alan Anderson nie zamierza zostawać na Brooklynie i wybrał grę w stolicy USA. Anderson to trzeci transfer by wzmocnić obwód Wizards, po odejściu Paula Pierce’a.
Bardzo solidny zadaniowiec , jakim jest Alan Anderson, przystał na warunki jednorocznego kontraktu, wg którego zarobi 4 mln USD w nadchodzących rozgrywkach. Alan dołączył do dwóch wcześniej pozyskanych – Gary’ego Neala oraz Jareda Dudley’a – by wzmocnić siłę ognia Czarodziei.
32-latek występuje w NBA dopiero 6 sezonów, po wcześniejszych wojażach w Europie. Reprezentował on barwy solidnych europejskich firm jak Virtusu Bologna, Maccabi Tel Aviv czy FC Barcelony. W NBA grywał dla Bobcats, Raptors i Nets, a Wizards będą jego czwartym klubem.
W drużynie z Brooklynu występował przez 2 sezony w bardzo zbliżonym wymiarze czasowym – 23 minut – notując podobne średnie ponad 7 pkt i ponad 2 zb na mecz.
Oj, liczyłem, że uda się go zatrzymać. Smutek.