1-na-1: przed rewanżami w drugiej rundzie play off 2015

Hawks i Wizards po 1, Bulls remisują z Cavs, Rockets wyrównali stan rywalizacji z Clippers, Grizzlies wczoraj doprowadzili do remisu w starciu z Warriors. Za nami pierwsze mecze w halach wyżej notowanych drużyn i zapowiadają się arcyciekawe rewnaże w halach niżej rozstawionych.

Woy: Która wygrana była bardziej zaskakująca (jak i styl jej) , pierwsza Bulls, czy może druga Cavs? Jaki wynik typujesz po meczach w United Center??

Lordam: Moim zdaniem będzie w dalszym ciągu remis i rywalizacja zakończy się w minimum 6 spotkaniach. Cavaliers rozegrali świetną 1 kwartę ubiegłej nocy, a Bulls nie potrafili kompletnie zorganizować się w ataku. Lebron był nie do powstrzymania. W 1 spotkaniu Bulls grali bardzo mądry basket, dobrze dzielili się piłką i szukali lepiej ustawionego kolegi. Kto wypadł lepiej? Dla mnie jest remis. Naprawdę ciężko wskazać mi faworyta kolejnych spotkań. Bulls muszą ograniczyć straty i ilość przestoi w miejscu, a będą bardzo groźni. Pamiętajmy, że Lord DżejAr powróci w game3. United Center to gorąca hala i możliwe, że poniesie Byki do zwycięstw.

Lordam: Bulls byli tak mocni, czy Cavaliers tak słabi? A może, są to teraz dwie wyrównane ekipy? Jak widzisz ich aktualną formę w korelacji z pozostałymi zespołami grającymi obecnie w PO?

Woy:  Taktyka Davida Blatta, przyjęta na mecz #1 była dla mnie skazana na porażkę. Wrzucanie nieogranego Mike’a Millera do pierwszej piątki było fatalnym pomysłem , od którego szybko trener uciekł w meczu #2. Tristan Thompson na Joakima Noaha , ten pomysł wypalił w 100%. Stąd też różnica. Co do formy uważam, że każdy gra na ile przeciwnik pozwoli -> spójrzmy na grę Clippers przeciwko Rockets, bez Chrisa Paula (atak totalny) czy inną postawę Grizzlies, z Mikem Conley’em i bez niego. Wracając do serii Bulls vs Cavs, uważam , że powrót JR Smitha dołoży dodatkowych problemów Bykom a przesunięcie do piątki Tristana Thompsona zwiększy szansę Cavs na finałowe zwycięstwo (typuję 2-2 po meczach w United Center). Btw. przed nami dalsza część szachów.

Woy: Clippers są niewygodnym rywalem dla Rockets, a obrona Houston ma wyraźne problemy z Blakiem Griffiniem. LAC przy powrocie Chrisa Paula powinni objąć prowadzenie w serii 3-1 po meczach w Staples Center? Prawda czy fałsz??

Lordam: Wydaje mi się, że Rockets wygrają jedno spotkanie. Harden, Ariza, Howard i Smith grają naprawdę dobry basket. Należyte wsparcie mają od Brewera i Terry’ego (on jeszcze żyje..). Clippers to przede wszystkim Blake i atletyzm. Czy Paul wróci w na tyle dobrej dyspozycji, aby z miejsca przyczynić się do dwóch kolejnych zwycięstw LAC? Śmiem wątpić. Wydaje mi się, że ponownie co najmniej jedno świetne spotkanie rozegrają Howard i Harden, a oni we dwóch gwarantują nawet 60 punktów na solidnej skuteczności.

Lordam: Czym Kevin McHale może jeszcze zaskoczyć Doca Riversa? Wydaje się, że lekką przewagę w tej serii posiadają Clippers. Gdzie Rockets powinno szukać swoich przewag?

Woy: Może zagrać ala Doc i Popp czyli zlecić swoim zawodnikom faulowanie DeAndre Jordana (identyczny manewr zastosowali Clippers w G2 faulując celowo Howarda , 8/21 z wolnych). Rocks przede wszystkim powinni dostać jak najwięcej od swoich liderów – Jamesa Hardena i Dwighta Howarda – którzy muszą zaangażować maksimum sił w każdym, kolejnym starciu. Jak sobie przypominacie pierwszy mecz, przerwa w grze po serii z Dallas wywołała zastananie w kościach Rakiet i przy regularnie grających Clippers (najpóźniej zakończyli pierwszą rundę) wyglądali na „zardzewiałych”. Osobiście jestem ciekaw, jak zareaguje defensywa Rakiet na powrót Chrisa Paula, który najprawdopodbniej wystąpi w G3. Warto dodać, iż kapitalną robotę wykonał Trevor Ariza, który świetnie zastopował pędzącego przez 2 kwarty G2 – Blake’a Griffina (26 pkt w 2 kwarty). Czas na rewanż Doca…

Woy: Mike Conley przywrócił Grizzlies wiarę w zwycięstwo w serii nad Warriors. Pytanie, czy Steve Kerr i spółka nadal są faworytami potyczki czy raczej na Grizzlies z Conley’em i przy świetnej defensywie, powinniśmy już patrzeć jak na faworytów? Przypomnijmy , że doświadczenie ekipy Dave’a Joergera jest kolejnym, ważnym atutem…

Lordam: Faworytami są, a czy wygrają? Nie mam pojęcia. Miśki to play-offowa drużyna grająca twardy, fizyczny basket z świetną obroną. Tercet Lee-Allen-Conley jest najlepszym backcourtem w lidze pod względem obrony i do tego nikt nie ma wątpliwości. Pod koszem mamy solidnego Z-bo i świetnego Gasola. To nie przypadek, że przy powrocie Conley’a ich defensywa diametralnie się zmieniła. Gra na obwodzie się zagęściła i zrobiło się mniej miejsca dla Draymonda Greena. Green musi uciekać na obwód bo w pomalowanym jest miażdżony przez fizycznego Z-bo. Steve Kerr momentami zmieniał ustawienie wysokich i Z-bo był kryty przez Boguta, a Gasolem zajmował się Green. Typowałem, że jeśli Miśki wygrają jedno ze spotkań wyjazdowych wyjdą z tej serii zwycięsko i swoją decyzję podtrzymuję. Jak słusznie w relacji Woy zauważył Curry jest miażdżony nie tylko przez Conley’a ale też przez potężne zasłony Gasola i Randolpha. Pamiętajmy, że do skutecznej zasłony potrzebny im był mobilny Conley. Fizycznie Curry może bardzo cierpieć w dalszych grach tej serii. Będą siedzieć na nim Conley i Allen, a dodatkowo musi uważać, aby nie być zmiażdżonym przez wysokich Miśków.

Lordam: Wszyscy skupiają się na obronie Grizzlies, ale ich atak jeżeli są w pełni formy również nie jest tragiczny. Bardzo dobrze funkcjonuje współpraca Gasola z Z-bo, a Conley biegający po zasłonach świetnie penetruje i uruchamia kolegów. Obrony Miśków możemy być pewni więc może to ich atak będzie decydujący?

Woy: Tak, jeśli Mike Conley się zatnie w ataku i nie da tyle punktów, ile wniósł w G2 to możemy zauważyć pierwszy problem. Wydaje mi się, iż wszyscy też pamiętamy o słabym obwodzie, z niską skutecznością rzutów zza łuku, Miśków. Stąd pomysł by jednak wyjątkowo mocno zagęszczać pomalowane i odchodzić od krycia na dystansie Tony’ego Allena. Oczywiście mam tu na myśli większą pomoc do wysokich (zwłaszcza Z-Bo) od strony Harrisona Barnesa i ew. Andre Iguodali. Warriors mogliby też uruchomić elementy obrony strefowej – dlaczego ? – otóż przy słabo rzucających obwodowych Grizzlies mogliby zostać niemiło zaskoczeni. Nie wiem jednak czy Steve Kerr zdecyduje się na taki manewr…Największym kluczem dla tryumfu Warriors pozostaje wyłączenie Zachary’ego Randolpha. Jeśli Z-Bo będzie grał jak w końcówce G2 to Warriors będą postawieni pod ścianą. Przy potencjalnym 2-1 dla Grizz’s młodszym i mniej doświadczonym graczom wdadzą się w głowy dodatkowe emocje.

Woy: Wizards dotychczas są drużyną obcego parkietu i doskonale sobie radzą na wyjazdach, w hali przeciwnika. Pytanie, jak zaprezentują się przed własną publicznością, przeciwko faworyzowanym Hawks i przy urazach Johna Walla czy Bradley’a Beala? Stać ich na wygranie 2 spotkań??

Lordam: Trzeba pamiętać, że Wizards wygrali także 2 spotkania domowe z Raptors. W game2 widać było brak Walla. Jeżeli Jasiek wróci jestem pewien, że uda im się wygrać co najmniej jedno spotkanie. Bez niego defensywa traci naprawdę wiele, a w ataku brakuje gościa, który potrafiłby uruchomić kolegów z drużyny. Nie da się wygrać meczu samymi izolacjami Pierce’a i Beala.

Lordam: Co z tym Nene? Czy Randy Wittman powinien w dalszym ciągu wierzyć w przebudzenie Brazylijczyka czy wystawić jego kosztem Drew Goodena do podstawowego składu. W końcu może należałoby uruchomić Seraphina i Humphriesa i spróbować bardziej fizycznej koszykówki? Świetnie współpracuje tercet Porter-Pierce-Gortat. Może to jest klucz do sukcesu Wizards?

Woy: Najprościej powiedzieć, nie jest formie i ustępuje w ataku oraz obronie Paulowi Millsapowi. Wiadomo, że Brazylijczykowi daleko od zeszłorocznego shape’u. Co do pomysłu grania z Humphriesem , jestem nastawiony sceptycznie, ale Wittman musi postawić na kogoś nowego. Być może lepszym rozwiązaniem będzie bardziej doświadczony Gooden, który grozi rzutem z obwodu. Na pewno jakimś pomysłem też jest obniżenie składu i granie skrzydłowymi Porter-Pierce. Pytanie, czy to wystarczy na dłuższą metę? Wg mnie i tak kluczowe pozostanie granie z Johnem Wallem. Jeśli on i Bradley Beal będą zdrowi to nadal jest szansa na tryumf w całej serii. Wizards otworzyli sobie dobrą szansę i powinni wygrać co najmniej jedno spotkanie w Verizon.