Nets Playoff Race: Wizards zniszczeni! Świetny Gortat.

Czwarty i ostatni mecz w sezonie zasadniczym Nets i Wizards zakończony blowutem jednej z drużyn. Wcześniejsze pojedynki kończyły się 102:80 dla Nets, 99:90 dla Wizards, 77:114 dla Wizards. Tym razem Nets zwyciężają 37 punktami – 80:117. Brook Lopez i spółka (tym razem przy wielkim udziale ławki) prowadzi Brooklyn do playoffów. Niestety łatwy spacerek to nie będzie bo najgroźniejsi rywale w nocy także wygrali swoje mecze – Boston pokonał Cleveland 99:90, a Pacers wygrali z Pistons 107:103. Bucks także wygrali i chyba już nie zagrożenie piastują szóstą lokatę w tabeli wschodu.

To miał być pojedynek dwóch centrów Marcina Gortata i Brooka Lopeza. Ten pierwszy przez pryzmat ostatnich 10 spotkań notuje linijkę na poziomie 11.8 punktów, 9.7 zbiórek i 1.8 bloków. Lopez natomiast został w tym czasie wybrany dwa razy z rzędu najlepszym graczem tygodnia wschodniej konferencji ze statystykami – 25.6 punktów, 9.4 zbiórek i 2.1 bloków na mecz. Imponujący BroLo!

Wizards przystępowali do tego spotkania bez swojego mózgu – Johna Walla. Zamiast niego w pierwszej piątce wystąpił pozyskany z Sacramento, w ostatnim okienku, Ramon Sessions.

Kwarta po kwarcie

Mecz nie zaczął się zbyt ciekawie. Obie ekipy nie mogły się wstrzelić. Potem goście objęli 5-punktowe prowadzenie i od tego czasu zaczął się mały run Nets. Bardzo dobrze Nets radzili sobie w defensywie doprowadzając m.in. do trzech błędów 24 sekund. Świetnie radzili sobie także gospodarze w ataku w pomalowanym. 14:31 dla Nets po świetnej kwarcie w obronie i braku obrony w przypadku Wizards. Lopez z 14 punktami. Poniższym gifem można przedstawić pierwszą kwartę meczu w wykonaniu Nets ;)

Po pięciu minutach drugiej kwarty Nets mieli już 25 punktów przewagi nad gośćmi (41-16). Wizards nie mieli odpowiedzi na świetnie dysponowanych graczy Nets. Ekipa z Waszyngtonu nie radziła sobie w obronie i w ataku. Popełniali masę turnoverów, które wykorzystywali gospodarze (19 punktów z 10 TO gości). Po koniec kwarty Wizards zaczęli radzić sobie nieco lepiej w ofensywie, zaczęli grać agresywniej w ataku co przełożyło się na odrobienie paru punktów (z 27 punktów przewagi zrobiło się 17 na minutę do końca połowy). Bradley Beal, który zaczął z 0-5 z gry, ale rozkręcił się i zaliczył 6-6, tym samym skończył kwartę z 14 punktami. 38:54 dla Nets. Brook w tym momencie z 20 punktami 7 zbiórkami.

Po dwóch minutach trzeciej kwarty przewaga Nets stopniała już tylko do 10 punktów. Robiło się niebezpiecznie, bo Nets znów grali to co w poprzednich spotkaniach gdy znacznie prowadzili po pierwszych dwóch kwartach. Po przerwie na żądanie Hollinsa Nets zaliczyli dwie trójki ze skrzydła z tego samego miejsca – najpierw Bojan, potem Deron. I mieliśmy znów mały run dla Nets. Beal natomiast robił z obrońcami Nets co chciał – najpierw nie mógł go upilnować bez piłki Brown, a później zastępujący go Bogdanovic. Marcin również był zabójczy w ataku – ani razu nie spudłował – 7/7 (15 punktów) a do tego 13 zbiórek w połowie trzeciej kwarty.

W czasie trzeciej kwarty na ławce Marcin opatrywany był w przez klubowego lekarza, natomiast Nene udał się od szatni z powodu zwichniętego stawu skokowy. Nets rozpoczęli ostatnią odsłonę meczu runem 11:0 (zabójcze trójki Bojana) i przewaga wzrosła do 24 punktów. No, tego już nawet Nets by nie przegrali. Wizard byli przez ostanie 7,5 minuty bez punkty z gry, czyli od czasu gdy dogonili Nets na 10 oczek w trzeciej kwarcie. Od tego momentu zaczął się koncert Nets. Przewaga wzrosła do 32 punktów. W tym momencie mogliśmy zakończyć mecz bez konieczności grania tych ostatnich sześciu minut. Nie działo się nic wartego uwagi oprócz tego, że oba zespoły zaczęły wprowadzać zawodników z głębokiej ławki i, że Nets zdobyli w tej kwarcie aż 42 punkty, a Wizards… 18.

Podsumowanie

Najlepszymi zawodnikami w obu ekipach byli – tak jak było to zapowiadane – ich centrzy. Marcin i Brook rozegrali naprawdę znakomite zawody. Gortat skończył mecz z dorobkiem 21 punktów, 16 zbiórek i jednego bloku. Miał 9-11 z gry i 3-3 z osobistych. Lopez natomiast po przerwie dorzucił do swojego dorobku 6 punktów co łącznie dało mu 26 i 9 zbiórek, oraz po jednym bloku i przechwycie. Oprócz Marcina w ekipie z Waszyngtonu świetne zawody rozegrał Bradley Beal, który skończył mecz z 24 punktami, asystą i 3 zbiórkami. Jego trzy trójki w pewnych momentach meczu przyspieszały kibiców Nets o szybsze bicie serca.

D-Willowi załączył się mały „triple-double alert”, ale niestety celu nie osiągnął – 9 punktów, 9 asyst, 7 zbiórek. Tym razem bardzo dobrze z ławki zastąpił go Jack, który – o dziwo – tylko raz spudłował na sześć prób i trafił oba rzuty za trzy punkty. Mecz skończył z 14 punktami, 3 asystami i 5 zbiórkami.

Wielkie brawa należą się Bojanowi Boganoviciowi. Znakomicie w ataku zastępował Browna, który ma problemy w tym aspekcie gry i tym samym Boja skończył mecz wyrównując rekord kariery – 22 punkty, 2 asysty i 3 zbiórki. Jednak to co najlepsze w jego wykapaniu to rzuty za trzy – 6 na 6 trafionych! Jak się okazało każdy gracz Nets coś trafił, nawet grający 33 minuty Earl Clark – raz rzuci i trafił za trzy.

Nets rzucali ze skutecznością 50.6% z gry, w tym 60% za trzy (12-20). Przegrali w tym sezonie masę meczów poprzez niemoc w kreowaniu i dojściu do pozycji w pomalowanym. Jak to wychodzi to Nets są groźnym rywalem dla każdego. Dziś w tym aspekcie gry zdobyli 54 punkty do 42 gości.

Kolejni rywale w menu to Bucks (wyjazd) i dwa kończące sezon zasadniczy mecze w Barclays Center z Bulls i Magic.

Komentarze do wpisu: “Nets Playoff Race: Wizards zniszczeni! Świetny Gortat.

  1. Wizards grali tragicznie.
    Już w 1 kwarcie Sessions spudłował obydwa wolne i nie trafił layupa na pusty koszt. Butler nie trafił z pod kosza po podaniu Gortata, a Beal nie złapał piłki po podaniu naszego rodaka. Marcin powinien mieć 2 asysty już w 1q. W obronie jako jedyny zmuszał Lopeza do pudeł, niestety nawet po udanej akcji w obronie Gortata nie było komu zebrać piłki.
    Marcin w 26 minut zdobył 21 punktów i zebrał 16 piłek, aby zobrazować skalę gry jego podkoszowych kolegów powiem, że oni w ciągu pozostałych 70 minut (Nene, Gooden, Seraphin, Humphries) zebrali również 16 piłek w sumie i rzucili Nets 17 punktów trafiając 7 z 27 rzutów z gry.
    Albo Wittman zorientuje się, że Gortat jest po Wallu jego najlepszym zawodnikiem albo będzie 4-0 maks 4-1 w pierwszej rundzie. Organizacja ataku Wizards jest tragiczna. Nene przetrzymuje piłkę na 5 sekund przed końcem akcji, podaje kotleta do Pierce’a, który rzuca bo nic innego mu nie pozostaje i tak w koło Macieju..

    1. Nikt nie wyrzuci trenera tuż przed PO. Jeśli trafią na Raptors, jest duża szansa na przebrnięcie pierwszej rundy mimo wszystko.

  2. Nene jest drugim MVP graczem po Wallu w Wizzard, Beal nie zrobil zadnego progresu, na miare oczekiwan zeszlorocznych PO, po prostu solidna dwojka z pieknym jumpshotem , spoko gra z midrangu, na moje oko to brakuje tam solidnych graczy z pozycji 4 ( stretch 4 i dobrego grajka na trojce- Pierce nie moze grac 35minut na mecz),a cala gra Wizard przez to bylaby o wiele efektywniejsza, Wall mialby miejsce na passy- drive and kick or drive and score, ewentualnie pick and roll z gortatem, ktory jest w czolowce ligi jesli chodzi o wykanczanie pickow, ale do tego potrzebuja miejsca na boisku, ale Nene czy byly maz Kardashan nie zapewniaja. Temat rzeka to zdrowy Nene, ktory jest drugim graczem tego teamu, ale on wiecej sie kuruje niz gra..

    Witman, to kurwa parodia, zero zero zero, adjust w trakcie meczu, ma swoj game plan i sie tego trzyma, zero kreatywnosci, jak cos jest chujowe to trzeba to zmienic, ale on sie tego trzyma, naprawde musi miec solidna teczke na GM , ze dostal 5lat kontraktu bez opcji dla teamu. Jesli maja miec choc cien szansy zeby wyciagnac KD , to musza zmienic trenera, dla wlasnego dobra, bo tutaj nie ma miejsca na progres, skoro ten team jest TOP5 w najgorszych rzutach branych( krolowie midrangu- Pierce wiadomo, cale zycie tam gral, dobrze sie odnajduje wiec on tego nie zmieni) ale pozostali nie moga brac tych nie efektywnych dwojek, tam nie rzucaja za trzy, przez to ze nie rzucaja za trzy, to obrony oddaja im te nie efektywne dwojki, Beal z 2,5 oddanymi trojkami na mecz, przy skutecznosci over 40% tez slabo, powinnienc brac te 5-6 prob za 3 noc w noc.

    1. Nene nie pasuje do Walla po prostu. Nie da się zmaksymalizować zalet jednego i drugiego w tym samym systemie

Comments are closed.