Telegram z Enbiej – 29/03/15 – skuteczna pogoń Thunder, Pelicans nadal gonią, świetny występ Milesa

SUNS (38-36) – THUNDER (42-32) 97-107

W wyścigu o play off podopieczni Scotta Brooksa zdystansowali kolejnego groźnego rywala. Minionej nocy Russell Westbrook z 33 pkt – 9 as – 7 zb poprowadził Grzmot do największego come backu drużyny z OKC od momentu przeprowadzki ze Seattle. Thunder przegrywali już 20 oczkami, ale wsparcie DJ Augustina (13 z 19 pkt w IV kw) okazało się również decydujące. Wcale nie gorzej wypadli Steven Adams (13 pkt i 16 zb) oraz grający z urazem Dion Waiters (18 pkt) , przerywający serię 4 porażek Grzmotu na wyjazdach. Suns mogli i nie mogli liczyć na powracającego po kontuzji kolana – Brandona Knighta. Klątwa jego trwa w najgorsze dla Phoenix, tym razem Brandon trafił 1 z 10 rzutów i nie był w stanie odmienić losów rywalizacji z bezpośrednim rywalem do walki o play off. Rezerwy Thunder – Anthony Morrow i w/w Augustin znacząco wpłynęły na losy meczu, trafiając odpowiednio 4 i 3 trójki podczas pogoni za Słońcami.

PKT: Mark Morris 24, TJ Warren 18, Eric Bledose i Marc Morris po 15 oraz Russell Westbrook 33, DJ Augustin 19, Dion Waiters 18, Steven Adams 13 (16zb).

PACERS (32-41) – MAVERICKS (45-29) 104-99

Przy wygranej Heat (pisaliśmy o tym we wrzucie dnia) i Nets (relacja w osobnym poście) broni nie złożyli podopieczni Franka Vogela. Mimo wysoko przegranej drugiej kwarty – 22:34 – gospodarze wrócili do gry dzięki fantastycznej postawie CJ Milesa (28 pkt). Rajon Rondo flirtował z triple-double (17pkt-10as-7zb) , Chandler Parsons (27 pkt) okazał się najlepszym strzelcem Mavs przy absencji Monty Ellisa (kontuzja), a mimo wszystko podopieczni Ricka Carlisle (ex trenera Pacers) byli zmuszeni przegrać to spotkanie. Na ogół to Mavs rzucają rywalom wiele trójek, tym razem skończyło się na 6/15 zza łuku. Warunki na dystansie dyktowali miejscowi, trafiając 10 z 17 podobnych rzutów, przy czym 5 z 6 trafił bohater nocy – CJ Miles. Miles zanotował 5 ważnych punktów w samej końcówce starcia, ale wcześniej Pacers mieli innego bohatera, przy osobie George’a Hilla. Rozgrywający Indiany zdobył 8 z 14 punktów podczas początkowej fazy 4kw, kiedy miejscowi doszli Mavs (w krótkim runie). Po akcjach pary Hill-Miles – decydującą o wyniku – próbę rzutu za trzy przestrzelił Parsons. Uwaga, Pacers mają bilans 5-0 , kiedy grają w koszulkach retro, z lat ’90-tych poprzedniego stulecia. Może powinni nosić je do końca sezonu?

PKT: CJ Miles 28, George Hill i Roy Hibbert po 14 oraz Parsons 27, Nowitzki 19, Rondo 17 (10as).

SPURS (47-26) – GRIZZLIES (50-24) 103-89

Piorunujący finisz sezonu przechodzą podopieczni Gregga Popovicha. W starciu przeciwko rywalom, z którymi potykali się podczas ostatnich lat w play off, kontrolowali przebieg spotkania przez trzy kwarty, po czym ostateczny atak przyparli w czwartej odsłonie (wygranej 33-23). Kawhi Leonard (którym interesuje się coraz więcej klubów ligi, w perspektywie statusu wolnego agenta) zanotował 25 pkt i 10 zb prowadząc Mistrzów do trzeciej z rzędu wygranej. Grizzlies natomiast przegrali trzecie starcie z rzędu i nie mogli liczyć na pudłującego rzut za rzutem – Mike’a Conley’a (2/11 i 9 as). Wprawdzie całkiem solidnie zaprezentowali się Zach Randolph (20 pkt i 13 zb) oraz rezerwowy Jeff Green (19 pkt) , ale nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonej i zbalansowanej maszynki Popovicha. Jego gracze świetnie dzielili się piłką w finałowej odsłonie i przy świetnie dysponowanym Leonardzie – który trafił pierwsze 15 oczek Spurs na starcie tej kwarty – mknęli w kierunku 47 wygranej. Ostrogi wygrały 13 z 16 ostatnich spotkań i wyraźnie przechodzą w „play off mode”. Jedyne uprawiedliwienie dla gości, zabrakło Tony’ego Allena…

PKT: Kawhi Leonard 25 (10zb), Tony Parker 17, Tiago Splitter 15 oraz Zach Randolph 20 (13zb), Jeff Green 19, Marc Gasol 16.

CELTICS (32-41) – CLIPPERS (49-25) 106-119

Czterech graczy byłego szkoleniowca Celtics – Doca Riversa – poprowadziło ofensywę Clippers do tryumfu TD Garden. JJ Redick trafił 11 z 15 rzutów i w tym 5 z 6 za trzy punkty,okazując się najskuteczniejszym graczem spotkania z 27 pkt. Chris Paul zapisał na swoim koncie 21 pkt i 10 as , wzorowo kierując atakiem Clippers. DeAndre Jordan mimo 12 pudeł z osobistych, również przekroczył 10 oczek i wynikami 15pkt/14zb pokusił się o kolejne w sezonie double-double. W końcu Blake Griffin wrzucił do kosza Zielonych 21 pkt i zapracował na 22 wyjazdową wygraną LAC w rozgrywkach. Marcus Smart spudłował wszystkie 6 rzutów z gry, a jego zespół mimo odrobienia 13 punktów na przestrzeni ostatniej kwarty , przegrał spotkanie dwucyfrowo…Celtics w swojej hali rzucali na 41% rzutów z gry.

PKT: JJ Redick 27, Blake Griffin i Chris Paul po 21 oraz Isaiah Thomas 19, Tyler Zeller 16, Kelly Olynyk 14.

PELICANS (39-34) – T’WOLVES (16-57) 110-88

Mimo 20 punktów ze strony Andrew Wigginsa Wilki były tłem dla rywali z Nowego Orleanu. Faworyt do ROY wyrównał osiągnięcie Stephona Marbury , zaliczając podczas debiutanckiego sezonu już 25 występ z co najmniej 20 oczkami na koncie. Wilki wrzuciły rywalom ze Smoothie King tylko 11 punktów podczas pierwszej odsłony i podczas całego meczu, nawet na moment nie zagroziły ofensywie Pelikanów. Anthony Davis zdobył 28 pkt, a 5 jego kolegów przekroczyło 10 oczek na koncie, w meczu, który pozostawił Pels w nadziei na dogonienie ósmych Thunder. Wolves zagrali bez kwartetu Rubio,Martin,Garnett,Peković…Wilki trafiły tylko 2 z 12 trójek.

PKT: Anthony Davis 28, Omer Asik 15, Eric Gordon 12 oraz Andrew Wiggins 20, Zach LaVine 17, Adriean Payne 14 (11zb).

Komentarze do wpisu: “Telegram z Enbiej – 29/03/15 – skuteczna pogoń Thunder, Pelicans nadal gonią, świetny występ Milesa

  1. Dlaczego opisane jest 5 z 9 meczów ostatniej nocy? Wydawało mi się, czy normalnie zamieszczaliście krótkie opisy każdego rozegranego? A jak było dużo, to w rozbiciu na „Telegram ze Wschodu… i Zachodu”.

    Uważam, że takie zdarzenia jak wygrana Philadephi z Cleveland jest warte choć krótkiej wzmianki.

Comments are closed.