Tygodnik z Enbiej #17 /2014-15

TO BE BEAST OR NOT TO BE A BEAST?

Lordam:  Rudy Gobert zebrał w ciągu 3 spotkań 55 piłek, zablokował 10 rzutów i rzucił 39 punktów. Powoli staje się bestią, ale poczekajmy z huraoptymizmem jak w przypadku Hassana. Oczywiście należy doceniać jednego i drugiego, ale wahania formy na tym etapie kariery są jak najbardziej prawdopodobne.

Woy: Nie pozostaje mi nikt inny jak Rudy Gobert. Francuz dominuje pod koszami i zbiera kolejne pochlebne recenzje w serii 5 wygranych Jazz (Jazz do niedawna najlepszą passę mieli na poziomie 2 zwycięstw!), bijąc własne rekordy zbiórek. Obrona Nutek dzięki francuskiej bestii ewaluowała do miana topowej w lidze. Dodam , że już Mistrzostwa świata w Hiszpanii pokazały nam niezwykłego gracza, zdolnego przesądzić i wynikach spotkania oraz potrafiącego zatrzymać topowych podkoszowych NBA jak Pau Gasol. Teraz trafiła mu się wielka szansa, po transferze Enesa Kantera i obok Derricka Favorsa staje się czołową wieżą zachodu.

KOMPLETNE ZASKOCZENIE CZYLI DIABEŁ Z PUDEŁKA

Lordam: Dwayne Wade, o którym liga powoli zapomina, a nie powinna. D-Wade notuje prawie 22 punkty co noc i dalej jest jednym z najlepszych koszykarzy ligi. Niestety kontuzje, które eliminują go z prawie połowy meczów w sezonie mocno zaciemniają obraz gry Wade’a. W ubiegłym tygodniu obrońca Heat notował średnio 29,75 pkt przy 57% skuteczności. Klasa Panie Wade!

Woy: Will Barton czyli super-rezerwowy Nuggets, który w ostatnim spotkaniu zapisał rekordowe dla siebie 25 oczek, przeciwko Pelicans. Wcześniej, przy 6 wygranych w 8 meczach Samorodków ten utalentowany obrońca pięciokrotnie przekraczał 10 punktów oraz był zawsze w top3 najlepszych strzelców Nuggets. Przypomnę, że 24-latek jest 40 numerem draftu 2012 , wybranym przez Portland.

MAM TALENT

Lordam: Tony Snell, któremu krzywdę robi Thibs. Przez połowę sezonu nie widział go w rotacji, a teraz Snell gra prawie 40 minut co spotkanie! Wraz z czasem jego efektywność wyraźnie spadła ponieważ nie jest on jeszcze gotowy na intensywną grę w obronie i w ataku w systemie Thibodeau przebywając na parkiecie przez 40 minut. Lubię Thibsa, ale zajechał on już Denga, który przez 2 sezony był koszykarzem z największa średnią liczbą minut, potem zaczął eksploatację Butlera, a teraz przychodzi czas na Snella. Nie ma co się dziwić, że z czasem przychodzą kontuzje.

Woy: Rodney Hood, kolejny bohater Jazz przy ich serii 5 zwycięstw. Super-rezerwowy Quina Snydera, który 2 dni temu ustanowił rekord kariery z 24 pkt oraz w ostatnich 2 tygodniach – dwukrotnie go pobijał (od 17 pkt). 22-latek zyskał większy kredyt zaufania trenera i obok Gordona Haywarda staje się czołowym strzelcem Utah na pozycji niskiego skrzydłowego. Hood na pewno będzie dalej się rozwijał i podnosił swoją pozycję w hierarchi Jazz-menów. Jego trójki są coraz skuteczniejsze, w ostatnim meczu z Pels trafił wszystkie 5 wykonywanych.

WARTO BYŁO WYDAĆ SZMALEC NA

Lordam: Nie spodziewałem się, że to napiszę ale wskażę kandydaturę Michaela Beasley’a, który w kolejnym powrocie do Heat prezentuje się bardzo przyzwoicie. Wydaje się, że może być idealnym uzupełnieniem rotacji na 15-25 minut w meczu. Swoje zbierze, rzuci, a w obronie koledzy go przykryją. Dobry ruch Riley’a. B-Easy notował co prawda tylko 8 punktów przy 39% skuteczności, ale dajmy mu czas na wdrożenie się w koncepcję gry zespołu.

Woy: Jeśli chodzi o samego gracza to wskazuję Rodney’a Stuckey’a , który mocno włączył się do wyścigu o najlepszego zmiennika sezonu. Stuckey stał się „cichym zabójcą” z ławki Pacers. Nietypowo – w tej kategorii – dodam osobę trenera, Davida Blatta, który po słabym początku sezonu i przy kolejnych transferach, poukładał klocki i mknie w roli faworyta po 2 miejsce na Wschodzie. Blatt nie poddał się, porozumiał się z zespołem i postawił na swoją taktykę „szerokigo grania” na obwodzie z dużą ilością rzutów z dystansu (to samo grywał w Europie). Blatt będzie wysoko w głosowaniu na trenera roku, ale ma jeszcze mocniejszych rywali z Warriors oraz Hawks.

PAN CEGLARZ

Lordam: Kemba Walker po powrocie do składu Hornets trafił 10 z 39 rzutów. Oczywiście każdy spodziewał się, że obrońca nie będzie grał jak przed kontuzją, ale tak słabej skuteczności chyba nikt się nie spodziewał. Co gorsza Hornets przegrali dwa z tych spotkań bardzo wyraźnie.

Woy: Jason Richardson , dawno zapomniany przez kontuzje , weteran z Sixers, 6 celnych przy 27 wykonywanych rzutach w ostatnich trzech rozegranych spotkaniach. 22% z gry…

A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE

Lordam:  Nie takiego sezonu spodziewał się Lio Hollins przychodząc do Nets. Ex szkoleniowiec Grizzlies musi przełknąć gorzką czarę goryczy, którą będzie prawdopodobny brak awansu do play-off. Brooklynczycy grają kiepski dla oka basket, a często zespół ciągną we dwójkę Jarrett Jack i Brook Lopez.

Woy: Phoenix Suns – Jeffa Hornacka i taktyka „Atomowych Myszy”. Po atomie została tylko wielka dziura, która nie pozwoli Słońcom wejść do play off. Czar zeszłego sezonu prysł jak cholera i podejrzewam, że kolejne transfery czekają nas w nadchodzącym off-season 2015. Od początku pomysł zatrudniania Thomasa i łączenie go z Dragićem i Bledsoe miał dla mnie gatunek science – fiction.

PÓŁ ŻARTEM PÓŁ SERIO

Lordam: Tankowiec o nazwie Boston Celtics biją się o play off.

Woy: Knicks lepsi od Spurs…Ostrogi miały wchodzić w super-formę a przegrały z czerowną latarnią ligi.