Kawałek za półmetkiem – Atlantic Division

Witam Was w 1 z 6 artykułów poświęconych sytuacji każdej z drużyny poszczególnych dywizji. Będę starał się Wam przedstawić moją wizję obecnej sytuacji zespołu oraz możliwych planów na przyszłość. Co 2 dni będzie pojawiała się kolejna dywizja. Zaczynamy dziś z Atlantic Division

1. Toronto Raptors 33-15 (2 miejsce w konferencji)

Po powrocie DeMara DeRozana Raptors nie potrafili wrócić na właściwe tory. Porażki z Hornets czy Pistons były nieprzyjemnym kąskiem dla kibiców Raps. Jednak w tym momencie Toronto notuję serię 6 zwycięstw w tym to ostatnie przeciwko rywalowi z czołówki Washington Wizards. Coraz lepiej funkcjonują jako zespół. Co prawda mieli chwilę trudności, lecz wydaje się, że już ją przełamali. Obecnie wydaje się, że 1 miejsce w konferencji wydaje się być po za zasięgiem Raptors. Hawks są na tyle świetnie dysponowani, że ciężko będzie im się przeciwstawić, a dodatkowo druga część kalendarza nie rozpieszcza zespołu z Kanady. Jeżeli chodzi o ruchy personalne to zachowałbym względny spokój. Pozycje obwodowe są dobrze zabezpieczone w postaci Williamsa i Vazqueza, a pod koszem walczą m.in. James Johnson czy Tyler Hansbrough. Jedynie postarałbym się o pozyskanie jakiegoś weterana pokroju J. O’neala, ale ta opcja wydaje się niezbyt realna. Celem Raptors będzie utrzymanie drugiego miejsca w konferencji i rozstawienie w półfinałach konferencji.

2. Brooklyn Nets 18-28 (9 miejsce w konferencji)

Ciężko o bardziej bezpłciową drużynę w lidze, niż Nets i mówimy tu o zespole, w którym gra Kevin Garnett. Wydawało się, że przyjście Lionella Hollinsa spowoduje większą aktywizację podkoszowych w postaci Brooka Lopeza i Masona Plumlee. Nic bardziej mylnego. Tak naprawdę dopiero w ostatnich kilku spotkaniach podkoszowi Siatek zaczęli grać na miarę oczekiwań, niestety dla nich niezbyt przełożyło się to na wyniki zespołu. KG jest cieniem samego siebie, Mirza Teletović zakończył sezon z powodu kontuzji, a Deron Williams i Joe Johnson są o 3-4 lata za starzy. Jednym z niewielu jasnych punktów jest Jarrett Jack, którzy w ostatnim tygodniu ustanowił rekord kariery zdobywając 35 punktów. Jeszcze miesiąc temu Nets byli pewni play-off, ale świetna seria Charlotte Hornets zepchnęła ich na 9 pozycję. Już w tym momencie tracą do Szerszeni 2,5 spotkania, a delikatnie rzecz biorąc nie są w gazie (przegrali ostatnie 3 mecze). Wydaje się, że czas Iso Joe minął i warto poszukać wymiany jego wielkiego kontraktu. Trzeba postawić chyba na solidną przebudowę. Niestety dla nich nie mają zbyt wielu perspektywicznych zawodników. Hollins i spółka mają wybór albo walczyć o play off, albo odpuścić i postawić na przebudowę zespołu. Moim zdaniem nie dostaną się do PO, a JJ zmieni klub przed trade deadline.

3. Boston Celtics 16-30 (11 miejsce w konferencji)

Danny Ainge robi wszystko, aby maksymalnie osłabić swój zespół. Z racji braku chętnych na usługi Tay’a Prince’a chce wykupić jego kontrakt. Po oddaniu Rajona Rondo i Jeffa Greena Celtowie wywiesili białą flagę odpuszczając prawdopodobnie nie tylko ten, ale i przyszły sezon. Jest Jared Sullinger, który nie licząc początku sezonu rozczarowuje, Kelly Olynyk, który all starem raczej nie będzie. Ainge powinien modlić się o brak kontuzji i harmonijny rozwój swoich graczy obwodowych Avery Bradley’a i Marcusa Smarta. Ci dwaj zawodnicy mają szansę stworzyć najlepszy defensywny obwód w lidze (coś na wzór Conley-Allen). Niestety na grę Celtów nie da się patrzeć. Evan Turner zamiast być gwiazdą potrafi nie rzucić w meczu żadnego punktu, a Gerald Wallace gra jakby chciał, a nie mógł. Podejrzewam, że w tym sezonie poleci jeszcze Brandon Bass (może w paczce z Tay’em), a Celtics będą „walczyć” o solidne rozstawienie w loterii draftu.

4. New York Knicks 10-38 (14 miejsce w konferencji)

Carmelo Anthony, długo, długo nic, a następnie Tim Hardaway Jr. i znowu długo, długo nic. Dereck Fisher chyba sam nie zdaje sobie sprawy w jakie bagno się wkopał. Knicks to prawdziwy Titanic w skali NBA. Nie przemawia do mnie wizja, że Phil Jackson oczyszcza salary Knicks (i tak potem przepłacą kolejnych graczy). Naściągali do swojego klubu stos szrotu, który w innych klubach nie łapałby się jako chłopiec do podawania piłki, a w Knicks grają pierwsze skrzypce. Przepraszam, ale pozwolę sobie odpuścić wymienianie nazwisk graczy, z których większość za rok będzie się błąkać gdzieś w D-league. Knicks są bardziej irytujący, niż 76ers w poprzednim sezonie. Jackson liczy na zdrowie i niższy kontrakt Amare w przyszłym sezonie. Ja dalej nie potrafię ujrzeć koncepcji, z którą wspólnie z Fisherem chce budować ten klub. Pamiętacie jak 2 sezony temu Knicks grali świetny basket? Przypomnę Wam, kto wtedy był w rosterze. Kurt Thomas, Jason Kidd, Marcus Camby, Rasheed Wallace. Ci goście mimo, że nie dawali już zespołowi zbyt wiele mieli ogromny wpływ mentalny na kolegów. Bez urazy dla Melo, ale nie będzie on takim autorytetem dla kolegów, jak chociażby Camby czy Wallace (Ball don’t lie). W tym sezonie będą się bić z Sixers o miano najgorszej drużyny sezonu (okey jeszcze Wilki i Lakers).

5. Philadelphia 76ers 10-38 (15 miejsce w konferencji)

Możecie się śmiać, ale ja jestem pozytywnie nastawiony do tej ekipy, jednak nie rozumiem plotek o chęci oddania Michaela Cartera-Williamsa (Tony’ego Wrotena również?!). Nerlens Noel to nieopierzony dzieciak, ale w defensywie jest bardzo produktywny. Robert Corvington potrafi przymierzyć zza łuku, a K.J. Daniels może być kocurem w obronie. Oczywiście, jest jeszcze para combo guardów tj. Carter-Williams i Wroten. Bardzo żałuję, że tak źle współpracuje im się wspólnie na boisku, ponieważ są to dwaj gracze o olbrzymim potencjale i warto, żeby każdy z nich miał dla siebie 30-35 minut co mecz. Wierzę, że w przyszłym sezonie 76ers nie będą już chłopcami do bicia i zacznie się ich marsz w górę tabeli. Póki co prawdopodobnie skończą na dnie tabeli Wschodu.

Ps. Dopiero teraz zauważyłem jak słaba jest ta dywizja. Do zobaczenia za 2 dni z Northwest Division.

Komentarze do wpisu: “Kawałek za półmetkiem – Atlantic Division

  1. Lordam,z całym szacunkiem. Ale Smart i Bradley mogą stworzyć najlepszy defensywny duet obwodowy,w najlepszym wypadku.
    Bo jednak,Curry – Klay,Wall-Beal,Thomas – Dragic(Bledsoe). Imo dodatkowo Kyrie – Iman.
    Defensywnie jak najbardziej,ale ofensywnie.oraz ogółem,cóż nie zgodzę się.;)

    1. Jakiś chochlik się wdarł, bo miało być „defensywny”. Nawet z kontekstu można wywnioskować (na wzór Conley-Allen), ale dzięki za czujność.

  2. Imo jeszcze Holiday – Evans w najlepszej dyspozycji obaj,wtedy świetny duet.
    A ofensywnie skreślać nigdy nie można duetu Russ – Reggie. Choć ich duo Bostonu może wyprzedzić kiedyś.

  3. Phila w PO za 2 lata!:)
    Embiid,Saric wrócą. Z draftu ktoś( Stanley Johnson? Kelly Oubre? Mudiay i Okafor odpadają. Tak samo Alexander i Towns. Winslow to K.J bez trójki.) Do tego mądrych role playerow i będzie ciekawy team.

    1. W przypadku harmonijnego rozwoju młodzieży, na co liczę bo smutno się patrzy na niewypały draftowe i pora by wreszcie choć jednej ekipie wszystko wypaliło, Szostki za 2-3 lata mogą się nawet bić o finał. Na wschodzie dzieją się cuda i ja na taki cud bardzo bym liczył. Ale by się wszyscy zdziwili jakby za 3 lata Philla miała 3 mega all-starów :) Marzenia? Oby nie.

  4. Może tak być panowie.
    Widać sens w budowie drużyny, w przeciwieństwie do Bostonu i NYK.
    MCW powinnien stać się twarzą Philly i jego ewentualny transfer uważam za głupotę. Jeżeli faktycznie nie potrafi grać razem z T.Wroten to sugerował bym im, jego transfer za doświadczonego SG, przy którym ta młoda ekipa nauczyłaby się spokoju i cierpliwej gry, zwłaszcza w końcówkach spotkań.
    Kogo widzielibyście w tej roli?
    Ja – Jamal Crawford.

    1. Może tego transferu nie trzeba będzie szykować, jeśli do jakiegoś stanu używalności wróci Jason Richardson. Sixers powinni się zastanowić nad wymianą z Kings i pozyskaniem Nika Stauskasa (plus ewentualnie Derricka Williamsa).

  5. Phila może też być fenomenalną defensywą w niedalekiej przyszłości.
    MCW,K.J,prospekty które wyżej wymieniłem czyli Johnson,Oubre są mocni w defensywie,Noel,Embiid. Wygląda to ciekawie.
    Jedną wada:podatność na kontuzję duetu Noel-Embiid

  6. Ostatnio sobie trochę oglądam Knicks i oto moje przemyślenia.
    – Drużyna została specjalnie osłabiona. Dalembert był droższą wersją Amundsona – mają to samo czyli „ok” obronę podkoszową i zbiórkę oraz mizeriadę w ataku.
    – JR i Shumpert zostali uznani za ślepe uliczki rozwoju drużyny. JR ma ogromny talent ale przez selekcję rzutową i mentalność nie jest jednym z najlepszych SG w lidze. Obrona to osobny temat. Shumpert mógłby zostać ale zdaję się więcej nie grać niż biegać po parkiecie. Jak już grał to na zasadzie „powrotu do zdrowia”, rozkręcania się, zwiększania minut.
    – Standardowo scouting Knicksów do wyciągania zawodników pominiętych przez inne drużyny działa wzorowo. W poprzednich latach np. Copeland czy Lin teraz Galloway.
    – Standardowo coś spierniczą – zostawią w składzie dziwnych graczy a dadzą odejść tym, którzy cokolwiek jeszcze grają. Mimo umacniania niektórych pozycji pozbywają się potencjalnych wartościowych zmienników. To trwa od lat, co sezon.
    – Drugi dominujący zawodnik. Knicks są drużyną gwiazd – Amare powoli skłania się ku emeryturze, Carmello pozostaje osłabiony. Knicks muszą kogoś zachęcić, wymienić na coś świerzego. Mój typ to porządny PG. Felton, Byron Davis, nieodżałowany Udrih(po tym jak gra dziś w MEM). Obwiam się, że zrobią kolejny „deal” i do zespołu dołączy Dron Williams, Devin Harris czy inna spadająca gwiazd(eczka)a.
    – Indolencja podkoszowa. Najlepszym obecnie zawodnikiem podkoszowym w ataku jest wiecznie kontuzjowany Amare. Smith to stretch 4 a ponadto zmiennik i nic poza tym. Knicks od lat nie mają komu zagrać w pomalowane. Bargnani? ;)
    Sam już nie wiem co mam o tym myśleć. W 76ers zdają się probować ogrywać ludzi, którzy będą zmiennikami/starterami w przyszłości (Convington – jeśli go zatrzymają, Grant, Wroten), Knicks podobnie jak Celtics poszli drogą kompletnego rozpieprzu koncentrując się wokół 1 zawodnika (Melo i Bradley, bo ani Sully, ani Olynyk ani Zeller – ani Hardaway, ani Acy itp nie mają gwarancji pozostania w klubie ). Nie podoba mi się to, że drużyny są tak budowane. Pizgnąć wszystko ze stołu i układać klocki od zera…

  7. Dobrze to napisałeś Majecha.
    Tylko czasem żeby coś zbudować, najpierw trzeba wszystko zaorać, może właśnie tak jest w przypadku NYK. Jestem ciekaw jak będzie wyglądał ich skład w nowym sezonie. Phill chyba wie co robi, chyba…
    Gorzej to wygląda w przypadku Bostonu.

  8. Przyznam szczerze, że dość słaby artykuł. Pomysł do wykonania był, ale wydaje mi się, że lekko zabrakło polotu. Jak dla mnie zbyt dużo lania wody i pisania o niczym, żadnych budujących wniosków, brak analizy. Ponadto poglądy twórcy troszkę zbyt ogólnikowe i de facto zostało napisane tu to, co każdy fan NBA wie.

    Pozdrawiam

    1. Coś na rzeczy jest- następny artykuły może każda ekipę podzielić np. największe rozczarowania, prognoza na końcówkę sezonu, przyszłość. Cokolwiek wiadomo w którą stronę :)

    2. Witam Panowie,
      przede wszystkim chciałem Was zaktywizować do wyrażenia swoich poglądów. Moim zamysłem było przedstawienie ogólnej sytuacji poszczególnych zespołów. Nowej teorii nie można wymyślić. Jeżeli każdy zespół miałby być opisany osobno potrzeba byłoby kilka-kilkanaście osób (patrz zapowiedzi z początku sezonu). Półmetek już za nami i dlatego taki art się pojawił. Tak jak wcześniej wspominałem nie każdy artykuł może wnieść coś innowacyjnego co rozjaśni umysły, ale czasami trzeba podjąć temat raz jeszcze sumarycznie.

  9. BigAl,ale Boston ma całą armadę picków. NYK muszą przez FA. To oba zespoły dzieli,pod kątem przebudowy.

  10. Lordam, jak to mówisz luźna guma. Artykuł jest jak najbardziej ok, to takie podsumowanie, być może jak ktoś nie czyta „nas”(pozwolę sobie już tak napisać!) regularnie, to ma inne odczucia.
    Ja właśnie czekam na takie rzeczy, które może mi umknęły.

    CCPrice dzięki za info, masz rację, ale jakie by to nie były wybory, to w sezon nie zbudują drużyny, a NYK mogą.
    Tak na marginesie, gratuluję typów i jestem pod wrażeniem, wczoraj miałbym 7/8 gdybym zaufał sobie (No, Mil,Cha) Lordam może potwierdzić, ale dowaliłem i poszedłem z falą-musiałem to wyrzucić z siebie!

  11. Ktoś na forum mówił. Celtics mają bodajże 4 wybory w 1 rundzie,z własnym. Jednak wszystkie inne są zastrzeżone a ich miejsce raczej nie da im „game changera”,raczej solidnego startera. Jak w przypadku Phili,Mudiay nie,Okafor na 99% nie spadnie poza top 3,a Celtics zostanie miejsce koło 5/6.
    Więc w/w Oubre dla przykładu. Chyba iż zamierzają sięgnąć pod kosz swym wyborem

  12. Ps. U mnie 5/8;) ale chwilę się zastanawiałem nad Bucks i Hornets,z marnym skutkiem

  13. CC, ja miałem podobnie, tylko nie podejrzewałem Bucks o zwycięstwo.
    Śledzisz gdzieś mecze NCAA, bo ja tylko szczątkowe filmiki?
    Chodzi mi o Oubre’a, który mnie nie przekonuje, a Ty, widzę bardzo go hajpujesz. Ma taką świetną obronę? Bo staty ofensywne nie powalają na kolana.

    To tyle,teraz do pracy. Miłego oglądania dzisiejszych meczy;-)

Comments are closed.