Recenzja – Adidas D Rose 5

Nie będę ukrywał że z niecierpliwością wyczekiwałem premiery D Rose 5. Pianka Boost zastosowana na całej długości podeszwy jest na pewno główną „atrakcją” modelu.. Jak w stosunku do poprzedników i innych modeli z tej samej półki cenowej prezentują się D Rose 5 ? O tym możecie poczytać poniżej…

P1040838

Przyczepność w serii D Rose zawsze była świetna i nie inaczej jest przypadku D Rose 5. Wzór trakcyjny został podzielony na dwie części – na zmodyfikowaną jodełkę z przodu pod palcami i kwadratowe wypustki na pozostałej części podeszwy. Przednia część została wykonana z standardowej gumy, natomiast pozostała z przezroczystej (jak dotąd taki podział jest obecny na każdej kolorystyce). Kiedy wyjąłem buty z pudełka byłem pełen obaw – przezroczysta guma jest na ogół bardzo kleista i nie sprawdza się na brudnych boiskach bo zbiera każdy możliwy pyłek. Jednak moje obawy były bezzasadne – tylna część wzoru działa fenomenalnie niezależnie od stanu podłogi. Nawet na bardzo zakurzonych boiskach nie było żadnych problemów. Natomiast bardzo rozczarowała mnie przednia część – teoretycznie miała ona dawać najwięcej przyczepności i to w bardzo ważnym miejscu (jakby na to nie patrzeć palcami się odpychamy i skręcamy). Na czystym boisku wszystko jest w porządku i całkiem nieźle „trzymamy się” podłogi. Jednak na zakurzonym, to już trochę inna historia. Kurz i brud nieomalże natychmiast przykleja się do przedniej części i kompletnie nie trzyma się podłogi. Trochę jakbym miał z przodu łyżwy. Jest to trochę dziwne uczucie, bo tylna część podeszwy trzyma się podłogi, więc zaczyna się jakoś dziwnie biegać i nienaturalnie zatrzymywać używając tylnej części buta. Nie wiem czy to jest kwestia wzoru, czy gumy, ale gdyby podeszwa była przezroczysta na całej długości to nie byłoby żadnego problemu na każdej nawierzchni.

Przyczepność – 9/10

P1040846

Jak napisałem we wstępie – najbardziej ze wszystkich aspektów buta interesowała mnie amortyzacja. Pianka Boost na całej długości podeszwy brzmi interesująco i nie mogłem się doczekać żeby wypróbować ją na boisku. Pierwsze małe rozczarowanie nastąpiło kiedy założyłem buty – koszykarska wersja Boostu jest twardsza i mniej komfortowa, niż ta zastosowana w butach do biegania. Jednak utwardzenie Boosta nie było wcale pozbawione sensu – co prawda tracimy na komforcie, ale buty są stabilniejsze.  Jednak już po pierwszych kilku godzinach byłem całkowicie zakochany w Boost. Ciężko jest opisać jakie to uczucie – trochę jakby połączyć Lunarlon i Zoom w jedną piankę. Z jednej strony jest miękko, wstrząsy są rozkładane na całą długość podeszwy, czucie parkietu jest fantastyczne, ale z drugiej strony część siły jakiej używamy do wyskoku lub biegania zostaje nam zwrócona. Ponadto Boost, dzięki swojej konstrukcji nie ma ograniczenia wagowego jak Lunarlon – ubicie Boost zajmie dużo czasu, dużo więcej niż jakiekolwiek innej pianki.  W przypadku D Rose 5 stwierdzenie, że mamy Boost na całej długości podeszwy nie jest w stu procentach prawdą – w rzeczywistości mamy bardzo dużo pianki pod piętą i śródstopiem, ale stosunkowo mało pod palcami. Boost jest fantastyczny, ale niedobór tej pianki z przodu buta jest sporym problemem. Pod palcami oprócz Boost jest również twarda jak skała EVA, w którą „zapakowano” Boost. Taki zestaw jest bardzo komfortowy, ale odczuwa się niedosyt – projektanci mogli umieścić więcej Boosta z przodu, albo chociaż opakować go w coś bardziej miękkiego – w Adiprene lub coś podobnego. Gdyby wprowadzono tą zmianę, to D Rose 5 byłyby bliskie amortyzacyjnej perfekcji.

Amortyzacja – 9/10

P1040843

D Rose 5 nie oszałamiają wentylacją. Wynika to głównie z cholewki, która została wykonana z syntetycznego nubuku i mimo wielu perforacji nie przepuszcza zbyt wiele powietrza. Mesh na języku również nie należy do „otwartych”, więc przepływ powietrza w D Rose 5 jest mocno ograniczony. Na szczęście wnętrze cholewki zostało wyściełane chłonnym materiałem, więc „pierwsze poty” są absorbowane. Zagranie regulaminowego, 48 minutowego meczu w D Rose 5 nie jest problemem, jednak dłuższa gra w D Rose 5 skutkuje skarpetkami które można wyżymać z potu – ilości ciepła wewnątrz buta jest tak wysoka, że można bardzo łatwo nabawić się odcisków. Więc jeśli macie zamiar grać w D Rose 5 więcej niż godzinę to zróbcie przynajmniej jedną 10 minutową przerwę na przewietrzenie  i schłodzenie butów.

Wentylacja – 6/10

P1040840

D Rose 5 jak na buty przeznaczone dla graczy z pozycji 1-2 są niezwykle stabilne. Dzięki odpowiedniemu krojowi cholewki, przednia część stopy jest skutecznie zabezpieczona. Ponadto przednia część midsole’a została poszerzona – w ten sposób buty są bardziej stabilne i bezpieczniej się w nich ląduje. Podobnie jak w Crazy Light Boost, w D Rose 5 również zamieszczono x-bar – płytkę usztywniającą śródstopie z ramionami sięgającymi palców i pięty. X-bar usztywnia cały but, ale równocześnie pozwala na zachowanie elastyczności. Jedynym jego minusem jest to, że przednie ramiona czasami wrzynają się w stopę (ja po prostu luzowałem wtedy sznurówki z przodu i wszystko było w porządku).  Jednak najbardziej stabilną częścią buta jest jego tył. D Rose 5 dzięki gigantycznemu klipsowi na piętę oraz dwóm płytkom po bokach kostki zapewniają fenomenalną stabilizację stawu skokowego. D Rose 5 zaliczają się do wąskiego grona butów, które rzeczywiście zmniejszają ryzyko skręcenia kostki. Jeśli do tej pory grałeś w stabilizatorze i szukasz butów w których nie będziesz się bał o kostki, to D Rose 5 będą dobrym wyborem. Jeśli zawiąże się je na „max”, to ma się wrażenie że nosi się bardzo wygodny stabilizator. Jest to oczywiście efekt placebo, ale ważne jest, to żeby się czuć komfortowo w butach i nie obawiać  kontuzji. Oczywiście należy pamiętać, że żadne buty nie zniwelują ryzyka skręcenia kostek – Derrick Rose jakiś czas temu skręcił kostkę grając właśnie w D Rose 5 – kontuzje się zdarzają i nie możemy temu zapobiec. D Rose 5 jest jednym z najstabilniejszych i najbezpieczniejszych modeli na rynku – mogą w nim grać bez strachu praktycznie wszyscy.

Stabilność – 10/10

P1040842

D Rose 5 oferują fantastyczne dopasowanie – cholewka nie jest ani za szeroka, ani za wąska. Ponadto nie ma żadnej „martwej przestrzeni” z przodu.  W dodatku sztuczny nubuk z którego wykonana jest cholewka z czasem przystosowuje się do stopy i odwzorowuje jej kształt. Jednak największym problemem w przypadku D Rose 5  jest dobranie odpowiedniego rozmiaru – moim zdaniem D Rose 5 są przynajmniej o rozmiar za duże – jednak niektórzy twierdzą, że są o pół rozmiaru mniejsze niż wszystkie modele Adidasa.  D Rose 5 należą do tej grupy modeli, które trzeba koniecznie przymierzyć przed zakupem. Oferują fenomenalne dopasowanie, pod warunkiem, że dobierze się odpowiedni rozmiar.

Dopasowanie – 10/10

P1040844

Po przykrych doświadczeniach z jakością D Rose 4.5, D Rose 5 okazały się być bardzo pozytywną niespodzianką. Buty są bardzo dobrze wykonane – szwy są równe, nie ma odstających nitek, wszystko jest solidnie sklejone, a śladów po kleju to można ze świeczką szukać. Również jakości materiałów nie mam nic do zarzucenia – żałuję jedynie, że wszystkie materiały to pochodne plastików. Gdyby zamiast sztucznego nubuku byłby prawdziwy nubuk, to buty stałyby się nieporównywalnie wygodniejsze.

Jakość Materiałów – 9/10

Jak zwykle w przypadku serii D Rose, gra w „piątkach” przyniosła mi wiele przyjemności. Buty rzeczywiście są z najwyższej półki – moim zdaniem konkurują o tytuł najlepszych w tym roku. W praktycznie każdy aspekt D Rose 5 nie zawodziły – oferują świetną przyczepność, wyjątkową amortyzację, niespotykaną w tej kategorii stabilność i bardzo dobre dopasowanie. Również jakość wykonania i materiałów stoi na wysokim poziomie. Jednak wciąż odczuwam niedosyt – amortyzacja mogła być lepsza, podobnie przyczepność, wentylacja i jakość materiałów. Uważam, że pełnię możliwości D Rose 5 zobaczymy za kilka miesięcy, kiedy pojawi się wersja 5,5. Jednak D Rose 5 są najlepszym modelem Adidasa ostatnich lat – moim zdaniem warto je kupić tylko dla pianki Boost – jest ona absolutnie wyjątkowa i zdecydowanie warta wypróbowania. Jednak Boost to nie jedyny atut D Rose 5 – ogólnie jest to bardzo udany model i gra w nim jest czystą przyjemnością.

Przyczepność – 9/10

Amortyzacja – 9/10

Wentylacja – 6/10

Stabilność – 10/10

Dopasowanie – 10/10

Jakość Materiałów – 9/10

Ocena końcowa – 9/10