Telegram z Enbiej – 11/12/14 – show Hardena zamiast starcia Jamesa z Durantem

Nie lubię takich ‘numerów’ ze strony trenerów, zwłaszcza, że do wczoraj byliśmy świadkami serii 9 zwycięstw – rosnącej w siłę – Kawalerii. Główny bohater ostatniego okienka transferowego również prezentował się świetnie i miał nam dać coś, o czym byśmy rozmawiali przez kolejne 48 h…(czy Cavs są gotowi na podbój ligi, czy to Wschód wyraźnie znów ustępuje Zachodowi i kto jest najlepszym koszykarzem na planecie Ziemia?)

W zamyśle , szykując się na ten post, miałem opisanie Wam świetnego i mroż’ącego krew w żyłach pojedynku dwóch ostatnich MVP ligi (został tylko obrazek z poprzedniego starcia). Niestety, David Blatt popsuł nam zabawę i nie dopuścił do starcia dwóch największych gwiazd ligi, pozwalając na odpoczynek LeBronowi Jamesowi przy potencjalnym starciu z Kevinem Durantem. Budzik nastawiłem, alarm mnie obudził, ale widząc brak Króla wybrałem poduszkę z kołdrą i kontynuację snu…

Oficjalny powód nieodbytego pojedynku wagi ciężkiej (i nie piszę tutaj o zatrzymanym Mariuszu Wachu!) – zgłoszony do ligi – „LeBronka zabolały kolanka, ale to nic poważnego” (za NBA.com). Na pocieszenie został mi 'max’ w „lordamowym typerze” i to już drugi w tym tygodniu;-) bo gdzieś w głowie urodziło mi się przed meczem, iż debiutant Blatt może uciec od prawdziwej konfrontacji. Chi-chi-CHICKEN!

THUNDER (9-13) – CAVS (13-8) 103:94

Russell Westbrook potwierdził moje słowa z Tygodnika #6, jest bestią i to on on był aktorem numer jeden potyczki na linii Grzmot – Kawaleria. Russ zdominował rywalizację z Kyriem Irvingiem (7/21 z gry) i zanotował 26pkt-8as-7zb prowadząc Thunder do czwartej z rzędu wygranej. Westbrook okazał się motorem napędowym OKC podczas trzeciej kwarty, wygranej przez gospodarzy 31-19, znajdując wolnych na obwodzie lub pod koszem graczy. To dzięki jego dograniom Serge Ibaka pakował piłkę do kosza, a Anthony Morrow (3/5 za trzy) dał efektywną zmianę, trafiajac zza łuku kolejne próby. Ponadto swoje trzy grosze w ataku Thunder dorzucił Kevin Durant, który małymi krokami wraca do wysokiej formy . KD trafił 6 z 14 rzutów, ale w tym meczu popisywał się asystami (5) oraz blokami (2 , w tym jeden w top5 minionej nocy).
Cavs bez LeBrona wyglądali niczym przekuty balon…efektywny (lub nie) ale tylko na 36% z pola gry. Nawet 18pkt i 16zb Kevina Love’a oraz 14pkt i 13zb Tristana Thompsona nie przechyliło losów meczu na korzyść gości. Thunder na przestrzeni drugiej i trzeciej kwarty pokazali swoją atletyczną i efektywną koszykówkę , ogrywając przez 24 min gości aż 60 do 40. Dwie z rzędu trójki Morrowa i Jacksona na starcie czwartej kwarty dało miejscowym 20 punktowe prowadzenie i poczucie , że Cavs ich już nie dogonią. Nawet walczący w końcówce finałowej odsłony Kyrie Irving nie odmienił losów spotkania…

PUNKTY: Westbrook 26, Durant 19, Jackson 13, Morrow 11 oraz Irving 20, Love 18+16zb, Thompson 14+13zb

P.S. z przymrużeniem oka ;-), na koniec mam małą przesyłkę dla Davida Blatta *tylko deszcz i wilka zamieńcie na Orkan Aleksandra;-)

KINGS (11-12) – ROCKETS (17-5) 109:113

Więcej emocji przygotowali dla nas gracze Rockets i Kings grający w Sacramento. Rakiety odpaliły w spotkaniu wyjazdowym aż 44 trójki, z których 15 wpadło do kosza Królów. Szalał ich lider punktowy James Harden, zdobywca 44 pkt (14/32 z gry). Co ciekawe trzech zawodników KEVINA MCHALE’a (Terry, Harden oraz Ariza) oddali po 10 rzutów za trzy i każdy z nich trafił po trzy z nich. Kings znów grali bez DeMarcusa Cousinsa, opierając swój atak o dobrze dysponowany duet Darren Collison (24pkt i 7as) – Ben McLemore (21pkt i 9/15 z gry). Niestety tego samego nie możemy powiedzieć o Rudym Gay’u i jego miernym występie (4/18 z gry).
Na 20 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry, James Harden trafił trójkę , która w końcowym efekcie przyniosła nam dogrywkę. Niestety jumper Gay’a okazał się niecelny dla Kings. W dodatkowym czasie gry Brodacz zdobył aż 11 oczek i trafił w trzech pierwszych akcjach, budując przewagę Rockets (102-95). Niestety dla gospodarzy trójki Collisona (2x) i Stauskasa nie odmieniły losów meczu, który ostatecznie wygrali przyjezdni. Bolączką Mike’a Malone’a było 21 strat w tym spotkaniu.

PUNKTY: Collison 24, McLemore 21, Williams 17 oraz Harden 44, po 15 Ariza i Beverley

Jeśli kogoś uraziłem początkiem wpisu -> PRZEPRASZAM!

Komentarze do wpisu: “Telegram z Enbiej – 11/12/14 – show Hardena zamiast starcia Jamesa z Durantem

  1. Jak Pop nie zabierał Parkera i Duncana na takie konfrontacje, ludziska pisali że to Ge-Ge-Genius. Ale tak to już jest z Lebronem, że trzeba go i jego otoczenia je*ać ;-)

    1. Widzisz, sztuką w dzisiejszych czasach jest rozumienie tekstu pisanego;-) Jak koledzy niżej napisali, nie ma ani krzty słowa w stronę LeBrona. Dodam więcej! jestem przekonany, że nie on wymyślił kontuzję.
      Za to jest w stronę Blatta. I btw. nigdy nie pochwalałem Poppa za unikanie rywalizacji.
      Mówi się, że cel uświęca środki, ale liczymy to kiedy drużyna osiągnie sukces. Co dało Blattowi granie bez LBJ’a? Otóż NIC , poza moim przekonaniem, że bał się przegrać. Nadal wiemy, że CAVS bez Jamesa są niewiele warci a trener ucieka od konfrontacji z czołową siłą Zachodu. Dla mnie tak to wygląda.

  2. Ja nie jestem tak krytyczny w sprawie LBJ. Podczas 4 lat pobytu w Miami LeBron rozegrał całe sezony zasadnicze (nie pamiętam czy miał jakąś dłuższą przerwę) i poprowadził swój zespół do 4(!) finałów NBA. Dla mnie oczywiste jest to, że taki wysiłek przez lata zostaje w ciele i w głowie. Poza tym ten mecz nic by nie udowodnił. To tylko kolejny pojedynek sezonu zasadniczego, a trzeba patrzeć dalekosiężnie i myslec o playoffach. Gregg Poppovich też daje odpocząć swoim najlepszym graczom i nikt nie ma o to do niego pretensji. Co więcej, pamiętam jak 2 sezony temu (chyba) San Antonio zagrało w Miami bez swoich gwiazd, NBA nałożyła na trenera Spurs karę finansową. Na tej stronie pojawiły się głosy oburzenia, że przecież to trener wystawia skład a nie komisarz NBA. Dajmy więc trenerowi Blattowi możliwość rotowania składem.

  3. Nie zauważyłem, żeby ktokolwiek tutaj krytykował LBJa za to, że go w tym meczu nie było. Wstęp Woy’a to prawdopodobnie wyłącznie rozczarowanie wynikające z faktu, że koleś chciał rywalizacji dwóch ostatnich MVP, a dostał parę godzin snu więcej :) BTW Dzieki Bogu Brodacz wyszarpał zwycięstwo bo na zachodzie nie wolno przegrywać.

    1. „Ja nie jestem tak krytyczny w sprawie LBJ”
      W sprawie LBJ, a nie w stosunku do LBJ. A jeszcze prościej – wiem, że Woy nie krytykuj LeBrona tylko Blatta :)

  4. @Autor
    Z tym Chicken’en, to uprzejmie zakladam, ze niewyspanie :)
    pozdrawiam

    1. raczej wyspanie, 'ala’ ukłon w stronę Blatta @Czytelniku :-)

    2. @Autor
      Czasem tez tak mam, ze napalam sie na jedna mysl i trudno pozniej jest mi z niej zrezygnowac :)
      Zalozmy, ze mamy taka sytuacje, iz pan James ma troche naciagniety miesien/lekka kontuzje, nic w sumie powaznego, ale nie powinien sie nadwyrezac przez jakies dwa dni. Pan Blatt ma ze 20 (wiecej?) lat doswiadczenia z takimi sytuacjami, wiec wie, ze tak to wyglada. I teraz czeka Cie mecz z gosciem, ktory odebral wspomnianemu Jamesowi tytul MVP. Masz sluszne podejrzenia, ze gosc bedzie chcial dac ambicjonalnie z siebie wszystko zamiast grac oszczednie, zeby nie powiedziano, ze faktycznie Durant jest od niego lepszy, ryzykujac dostanie powaznej kontuzji. Zalezy Ci na tytule juz teraz, aby druzyna jak najlepiej sie zgrala. Jestes rozliczany z wynikow. Co w takim razie zrobisz Autorze na miejscu trenera? Czy masz tak duzy autorytet (jestes debiutantem w NBA) i wiesz, ze James na pewno Cie poslucha i nie bedzie sie napalal, tylko spokojnie da sobie odebrac reputacje najlepszego gracza swiata?
      To tylko jedna z mozliwych sytuacji, ale moze ich byc duzo, dlatego nie upieralbym sie przy nazywaniu Blatt’a chicken’em – calkiem mozliwe, ze musial naprawde miec duzo jaj, by przekonac James’a do siadania na lawke – jesli wiesz cos wiecej, ze tak kategorycznie go osadzasz, to sie nie czepiam, ale napisz to :) Aczkolwiek i tak podoba mi sie to, ze trzymasz sie swojego zdania :)
      pozdrawiam

    3. Za pierwsze zdanie nie wypada mi odpowiadać, sorry ale chyba trochę więcej przeżyłem oglądając NBA od końca lat ’80 i np. Blatta w Eurolidze zwłaszcza oglądając i ucząc się jego czy taktyki Ettore Messiny. Doskonale orientuję się w Czytelniku, co próbujesz przekazać ale nie tędy droga przy upieraniu się. Z tym tekstem sarkastycznym @Autor do każdego piszącego już może wystarczy, zwłaszcza gdy każdy ma nick i imię których używa. (Woy)

    4. @Autor Woy.
      Pisalem czasem z roznych urzadzen, na ktorych formatowanie strony powodowalo, ze trudno bylo znalezc kto jest autorem. Pewnie sie dalo, ale jakos wolalem skupic sie na tresci, zwlaszcza, ze jakos nie wpadlem na to, ze @Autor moze byc zle odebrany. A poniewaz juz tak wczesniej pisalem, wiec raczej trzymalem sie konwencji (pewnie nie zawsze). Ale ok, jak to przeszkadza, to postaram sie nie zapominac uzywania nick’ow.
      A co do meritum, to twierdzisz, ze doswiadczenie Ci mowi, iz pan Blatt mogl to zrobic. Jest to jakis argument, ja specjalnych nie mam, poza spekulacjami. Niemniej jakos nie widze argumentow, ktorych uzywa trener debiutant do najlepszego koszykarza swiata, zeby go usadzic na lawce jak jest zdrowy i w miare dobrej formie, gdy ten ma grac przeciwko najgrozniejszemu rywalowi, ktory jest po kontuzji i niespecjalnie w formie. Ale jesli mimo wszystko by cos takiego zrobil, to chyba stracilby bardzo wiele u swoich zawodnikow, co rowniez zupelnie mu sie nie oplaca. Nie upieram sie przy mojej wersji, mimo, ze wg. mnie jest calkiem logiczna. Twierdze tylko, ze troche za malo podales uzasadnienia, by nazywac Blatt’a chicken’em.
      pozdrawiam

  5. Odpoczynek odpoczynkiem ale Duncan, Ginobili, Parker mają swoje lata. Parker ma najmniej 33 albo 34 bodajże. James nie ma 30 a już musi odpczywac?

  6. Nie zagrał to nie zagrał,po co drążyć temat? Blatt jest trenerem nie my,a argument że bał się porazki Cavs z Lebronem jest tragiczny.

    1. Każdy ma swój punkt widzenia i pozwolisz może,że jako autor bloga, którego celem jest wyrażanie swoich opinii, podtrzymam swoją teorię, która zostanie być może dziś obalona *jeśli LeBron nie zagra. Dodam,że podobne zdanie wyrażają o udawanej kontuzji Brona amerykańskie źródła. Co ważne, Bron w poprzednim spotkaniu nie odniósł żadnego urazu.

  7. No i James grał w Orleanie Panowie. Kolano nie było ani dodatkowo owinięte ani specjalnie chłodzone w przerwach od gry. Cavs przegrali drugi mecz z rzędu. Pozdrawiam

Comments are closed.