Pre – season 2014: Jefferson w regular season mode, MIP Harris i 40-20 nowych bliźniaków.

Siemanko wszystkim

Mam dla was lekkie streszczenie dwóch meczów, które na zmianę starałem się oglądać ostatniej nocy.

Washington Wizards 86:96 Charlotte Hornets

Widać, że Al Jefferson powoli wchodzi w swoją grę. Zaczyna powoli przypominać gracza z poprzedniego sezonu. Osobiście liczę na kolejny progres w jego grze, hm ale czy to nie będzie od niego wymagało 25 punktów i 12 zbiórek co mecz? Dziś zagrał bardzo dobrze zwłaszcza w pierwsze połowie, był pewny w ataku, solidnie zbierał. Na wyróżnienie zasługuje Michael Kidd-Gilchrist zdobywca 12 punktów i 11 zbiórek. W końcu widać progres w mechanice rzutu, zainteresowanych odsyłam na profil Charlotte Hornets na facebooku, gdzie jest kilka filmów, podczas których widzimy MKG pracującego nad swoim rzutem. Jest różnica, może jeszcze nie w skuteczności, ale w samej technice. Marcin Gortat po raz kolejny był bardzo nieskuteczny, ponownie nie dostaje piłki przez pierwsze 10 minut meczu, po czym otrzymuje ją w przeciętnej sytuacji, podpala się i próbuje zrobić swoją akcję. Niestety nie tędy droga. Potwierdza się, że Marcin potrzebuje zaufania. W meczu z Hornets każdy z graczy miał 3-4 akcje i dopiero pierwsza piłka poleciała w stronę Gortata. Nie rozumiem koncepcji nie wykorzystywania gracza, któremu się płacić będzie 12 baniek przez najbliższe 5 lat. W obronie widać, że Marcin stara się zapełnić luki, niestety momentami są one tak duże, że łatwe punkty z pod kosza po oddaniu zdobywał Jefferson. W samej pierwszej kwarcie Big Al zdobył tak 6 z 10 punktów. Ciekawe spotkanie rozegrał Rasual Butler autor 9 oczek, bardzo dobrze biegał po zasłonach zmieniając ciągle miejsce na obwodzie. Sam mecz to w pierwszej połowie dominacja szybkiej, inteligentnej gry Wizards i kolejny pokaz defensywy Hornets w drugiej połowie. Widać, że już w regular season obie drużyny będą dla siebie godnymi rywalami.

Najlepsi zawodnicy: Al Jefferson 20 pkt, 8 zb, Michael Kidd-Gilchrist (12 pkt, 11 zb, 4 przech, 2 blk), PJ Hairston (11 pkt, 3-4 3 pkt), Paul Pierce (11 pkt, 5 zb), Otto Porter (8 pkt, 3 zb)

Orlando Magic 99:87 Detroit Pistons

Nie wyciągając daleko idących wniosków Tobias Harris to dla mnie kandydat do nagrody Most Improved Player nadchodzącego sezonu. Jest silny jak koń (przepchać Andre Drummonda to nie lada sztuka), szybki na nogach, dobrze gra tyłem do kosza, przy tym bardzo dobrze rzuca za 3 punkty, zwłaszcza z rogów boiska. Stan Van Gundy spróbował zagrać tercetem Drummond – Monroe –  Smith pod koszem, jak widzimy po wyniku i skuteczności Josha Smitha (1-7 fg) nie przyniosło to zamierzonego skutku. Jedynym pozytywem tej całej sytuacji jest fakt, że sam SVG chyba wie, że nie może grać tymi trzema podkoszowymi razem na parkiecie z prostego powodu braku zmienników na pozycje podkoszowe. Niestety Pistons nie mają solidnego wsparcia w pomalowanym dla swoich starterów, zwłaszcza na pozycji centra, są tylko Drummond i Monroe. W Orlando widać ogromną radość z gry, którą świetnie dyryguje Elfrid Payton. Dla mnie już dziś może być lepszym zawodnikiem od Victora Oladipo. Przegląd pola, pewność zagrań i defensywa będą znakami rozpoznawalnymi Paytona w tym sezonie. Po raz kolejny ciekawe spotkanie rozegrali Kyle O’Quinn i Nikola Vucevic. W końcu przyszła pora na kolejnego debiutanta Aarona Gordona, widać w nim ogromną pewność siebie, nonszalancję (w pozytywnym znaczeniu). Nie mogę uciec od porównań jego gry z tym co pokazuje Blake Griffin. Gordon tylko w tym meczu potrafił zebrać piłkę będąc pomiędzy trzema graczami Tłoków oraz zapakować piłkę nad Andre Drummondem

Najlepsi zawodnicy: Tobias Harris (22 pkt, 9 zb), Nikola Vucevic (18 pkt, 7 zb), Aaron Gordon (14 pkt, 8 zb), Greg Monroe (24 pkt, 11 zb), D.J. Augustin (21 pkt)

Komentarze do wpisu: “Pre – season 2014: Jefferson w regular season mode, MIP Harris i 40-20 nowych bliźniaków.

  1. W końcu ktoś dostrzegł, że O’Quinn naprawdę ma zadatki na całkiem przydatnego gracza… piona lordam… ;)

  2. @Autor
    Podoba mi sie Twoja recenzja – normalnie omijam Detroit, a dzieki Twojemu wpisowi nawet obejrzalem streszczenie meczu – tak trzymaj :)
    pozdrawiam

Comments are closed.