Zapowiedź sezonu – Boston Celtics

Wszystkim fanom Celtów chciałbym powiedzieć, że to już ostatni sezon ogórkowy i wkrótce nadejdą lepsze lata. Gwarancji jednak nie ma. W Celtics zobaczyliśmy spore roszady kadrowe, ale końca przebudowy nie widać. Kilku średniaków odeszło, a na ich miejsce przyszło kilku innych. Jak tu ocenić siłę drużyny na plus, gdy największym wzmocnieniem pod koszem wydaje się Tyler Zeller…? To akurat nie jest krytyka Danny’ego Ainge’a. Praktycznie wszystkie ruchy wykonane tego lata były przynajmniej przyzwoite, czasem nawet dobre. Nie udało się jednak spiąć tego najważniejszego – transferu zawodnika formatu All-Star. Co więc czeka Celtics w 2014/15 roku? Tym razem tankowania się nie spodziewam. Zwyczajnie ta drużyna jest zbyt dobra na 20-24 zwycięstwa. Wydaje mi się, że przedział 27-32 jest znacznie bardziej realny. Wciąż o play-offach nie ma co marzyć, ale 25 zwycięstw z poprzedniego sezonu powinno być poprawione.

Nie będę jeszcze raz podsumowywał sezonu 2013/14. Możecie je znaleźć tutaj.

Zmiany

Na miano najważniejszej zmiany oprócz wyborów draftowych, o których niżej, najbardziej zasługuje Evan Turner. Po przesłuchaniu kilku jego wywiadów nie mam zbyt dobrego zdania na temat jego dojrzałości emocjonalnej, ale papiery do grania posiada. Jego krótki epizod w Indianapolis był kompletną klapą, ale to nie powód, żeby go skreślać. Turner to niezły rozgrywający w ciele niskiego skrzydłowego. Nie posiada dobrego rzutu z dystansu. Jego średnia zza łuku z całej kariery wynosi nieco ponad 31%, ale w chyba najlepszym sezonie 2012/13 rzucał całkiem przyzwoicie – 36.5%. Turner potrafi wszystko. Dobrze zbiera, dobrze podaje oraz dorzuca te 14-15 punktów. To taka słabsza wersja Granta Hilla, do którego jednak mu daleko. Myślę, że grając small ballem mógłby nieźle wypadać z Jeffem Greenem, który przesuwałby się naturalnie w kierunku stretch four. Może też grać jako rozgrywający obok Marcusa Smarta czy Bradley’a. Ciekawe jak to rozwiąże Stevens i na ile Turner będzie zabierał minuty Greenowi. W pre-season póki co prezentuje się z bardzo dobrej strony.

Największym ruchem Ainge’a był udział w potrójnej umowie z Cavs. Do Celtics powędrował Tyler Zeller, co stawia go w roli pierwszego centra zespołu. Zeller ma całkiem niezły mid-range jumper, walczy na deskach (9.7 zb per 36 minut) i dość dobrze blokuje. Ogólnie szału nie ma, ale to w zasadzie pierwszy center od czasów Perka w drużynie, który jest zdolny grać ponad 20 minut w meczu (KG nominalnie to jednak PF). Widać, że Stevens wolałby postawić na Olynyka, który jest znacznie lepszym zawodnikiem, ale to jednak nie jest typowy center. Zeller takim jest. Oprócz tego do składu Celtics dodany został Marcus Thornton. Z racji tego, że odszedł Jared Bayless to potencjał na pozycji SG pozostał ten sam. Thornton jest jednym z nielicznych zawodników Zielonych zdolnych z przyzwoitą skutecznością rzucać za trzy punkty, chociaż Bayless był w tym lepszy. Marcus potrafi też doskonale sam kreować rzuty. Ogólnie bardzo pożyteczny zmiennik.

Poza tymi transferami warto również skomentować wybór draftowy – Marcusa Smarta i Jamesa Younga. Początkowo mówiło się, że wybór rozgrywającego oznacza praktycznie pewne pożegnanie się z Rajonem Rondo. Spekulowano również o możliwości zastąpienia na pozycji SG Avery’ego Bradley’a. Tymczasem Bradley podpisał szybko 4-letnią umowę, a Rondo mimo nieustannych plotek o transferze wciąż jest w drużynie. Dodatkowo „hype” na Smarta nieco ochłodził się po jego słabych występach w Summer League. Marcus co prawda udowodnił, że jest rewelacyjnym obrońcą, ale w ataku ma spore braki (zaledwie 29.4% skuteczności z gry!). Każdy chce posiadać taką osobę w drużynie, ale Celtics mają już bardzo dobrego obrońcę z tyłu – Bradley’a. Liczę jednak na to, że Smart nas wszystkich jeszcze zadziwi. Pierwsze mecze przedsezonowe pokazują, że z jego rzutem wcale nie musi być tak tragicznie. Drugim wyborem był James Young. To zawodnik, który powinien występować na pozycji SF, ale myślę, że częściej będziemy go widzieć na SG. Young paradoksalnie ma opinię świetnego strzelca (jego statystyki z jedynego sezonu w NCAA nie odzwierciedlają potencjału w tej sferze, z której zresztą był znany z czasów gry w szkole średniej). Wydaje mi się, że Stevens będzie próbował ogrywać go już w pierwszym sezonie, ale umówmy się, James w pierwszym sezonie będzie głównie siedział na ławce. Chłopak ma dopiero 19 lat (trzeci najmłodszy gracz draftu) i jego czas jeszcze nadejdzie. Musi nabrać trochę masy, bo charakterystyką fizyczną bardzo przypomina Otto Portera, który dopiero w tym sezonie prawdopodobnie dostanie więcej minut. Niemniej kolejny bardzo dobry wybór na przyszłość.

Rotacja

PG – Rajon Rondo, Marcus Smart, Phil Pressey

SG – Avery Bradley, Marcus Thornton, James Young

SF – Jeff Green, Evan Turner, Gerald Wallace

PF – Jared Sullinger, Kelly Olynyk, Brandon Bass

C – Tyler Zeller, Vitor Faverani, Joel Anthony

bos

Perspektywy

Lider Zielonych, a zarazem ostatni relikt mistrzowskiej drużyny z 2008 roku, Rajon Rondo po problemach z zerwanym ACL dołożył złamaną rękę. Jest to prawdziwy dramat nie ze względu na wielki wkład do drużyny Rondo, ale z powodu nieustannie spadającej wartości byłego All-Stara. O maksymalnym kontrakcie pierwszy rozgrywający z Bostonu może już powoli zapomnieć. Nawet jeżeli rekonwalescencja okaże się szybka i zobaczymy go już w połowie listopada, nie możemy liczyć, że Rajon będzie bił swoje statystyczne rekordy. Pamiętamy problemy z rzutem Kevina Love, gdy wrócił na parkiet po przerwie spowodowanej złamaną ręką. Jeżeli tutaj zobaczymy to samo, cała praca Rondo nad poprawą rzutu nie zostanie „spieniężona”. Chciałbym, żeby Rondo został. Tak podpowiada mi serce i pamięć po wspaniałej drużynie Doca Riversa. Niestety rozum coraz częściej mówi mi, że Rondo odejdzie i to stosunkowo tanio. Zwyczajnie na rynku wolnych agentów znajdzie się ktoś, kto da Rajonowi kontrakt bliski maksymalnemu. Czy Ainge będzie gotowy wyrównać taką umowę? Lepiej wymienić go na coś pewniejszego. Stawiam, że Rondo odejdzie z Celtics jeszcze przed zamknięciem okna transferowego w lutym.

W tym momencie dochodzimy do najważniejszej kwestii. Po sezonie salary cap zespołu wciąż wynosi około 50 milionów i to przy założeniu, że Rondo już nie ma. Przypuśćmy, że salary cap zostanie podniesione do 65-67 milionów. Ainge i tak nie ma miejsca na maksa! Właśnie dlatego musi dojść do roszad i wymian w trakcie sezonu. Innymi słowy wszystkie zmiany do tej pory to dopiero przygrywka. Dopiero teraz zobaczymy prawdziwą przebudowę. Spadają umowy Brandona Bassa, Thorntona, Joela Anthony’ego. Ciągle ból głowy powoduje umowa Geralda Wallace’a, która dopiero za rok będzie atrakcyjna do opchnięcia i chyba niestety przyjdzie się z nią męczyć dalej. Nieuchronnie za to zbliża się moment podjęcia decyzji na kogo postawić pod koszem. Mamy Olynyka, Sullingera i Zellera, a przedłużenie wszystkich trzech będzie kosztowne w kontekście potencjalnego pozyskania All-Stara. Zwłaszcza Kelly i Jared będą chcieli znacznych podwyżek. W pierwszych meczach przedsezonowych Stevens starał się ustawiać Sullingera na 4, a Olynyka na 5, ale ten eksperyment raczej się nie uda. Olynyk zbyt dobrze czuje się daleko od kosza.

Póki co Ainge gra bardzo ostrożnie, ale jeśli GM Celtów chce, aby przebudowa przeciągnęła się jeszcze na kolejny sezon, musi zacząć działać bardziej odważnie. W zasadzie póki co pewni miejsca w drużynie mogą czuć się jedynie Avery Bradley i Marcus Smart. Każdy następny zawodnik to zagadka – Rajon Rondo, Jeff Green, Brandon Bass, Kelly Olynyk, Jared Sullinger, Tyler Zeller, Gerald Wallace i cała reszta zadaniowców. Kogo zobaczymy w tym teamie na dłużej tego nie wie nikt.

Podsumowanie

Każdy chciałby widzieć swoją drużynę walczącą o najwyższe trofea. Niestety w przypadku obecnych Celtics przebudowa trwa w najlepsze. Mecze przedsezonowe pokazują, że bez Rajona Rondo ta drużyna może wyglądać całkiem przyzwoicie. Osobiście liczę na wynik w przedziale 28-31 zwycięstw. Marzy mi się run, jak w zeszłym roku Suns, ale prawdopodobieństwo tego jest znikome. Szczególnie poprawa może być widoczna w obronie. Smart z Bradleyem mają potencjał stworzyć jeden z najlepszych defensywnych backcourtów w NBA. W pierwszych meczach przedsezonowych Celtics imponują skutecznością z dystansu, ale nadal podchodzę sceptycznie do Sullingera wykonującego 3+ rzutów zza łuku w meczu. Myślę, że w sezonie nie będzie już tak różowo. Ogólnie drużyna staje się coraz lepiej zbalansowana. Przydałby się typowy strzelec rzucający po 20 kilka punktów, ale to jest zadanie Danny’ego Ainge’a na ten rok. Coś już wyłania się z tej mgły, ale do portu jeszcze daleko.

Komentarze do wpisu: “Zapowiedź sezonu – Boston Celtics

  1. Rondo zostanie – przebudowac sie tak szybko nie da – teraz odszedłby za frytki, jak przedłuży, to po poł roku znowu bedzie wartosciowy, Kings chcieli dac sporo, Houston też…
    Sullinger jak trafia to moze rzucac za 3 ile chce ;)
    fakt, że Olynyk lepiej czuje sie dalej od kosza, ale:
    – jego obrona w pomalowanym nie ejst tak zła jak wszyscy mówia – wystarczy sprawdzić staty obrony bo w strefie 0-5 ft czyli do półtora metra broni lepiej niż Monroe,
    – w tej samej strefie w ataku akcje kończy na ponad 61%,
    Boston na dwa najbliżesz drafty 5 wyborów w 1 rundzie, spora zawodników do wymiany – Danny spokojnie coś wykreci.

Comments are closed.