Zapowiedź sezonu 2014/15 – Philadelphia 76ers

Sixers to drużyna, z którą ciężko się identyfikować nowym i młodym fanom NBA. Kiedy patrzymy na Filadelfię i wspominamy czasy Juliusa Ervinga, Charlesa Barkley’a i Allena Iversona to od razu uśmiech ciśnie nam się na usta. Jest co i kogo wspominać. Jeśli jednak popatrzymy na ostatnie lata i wyniki drużyny po okresie pracy Douga Collinsa, od razu nasz uśmiech ginie i pojawia się kwaśny wyraz twarzy, podparty znakiem zapytania…Dziś fani Szóstek spoglądają w stronę młodych perspektyw, jakie otwierają im Michael Carter – Williams (czyli najlepszy debiutant poprzedniego sezonu), Nerlens Noel (na którego debiut czekamy ponad rok) oraz Joel Embiid (którego możemy obejrzeć dopiero w sezonie 2015/16). Gdzieś w poczekalni Sixers czeka też Dario Sarić. Wszystko to kierowane jest przez trenera – drugoroczniaka – Bretta Browna i również dla niego nadchodzące rozgrywki mają być poprawą zeszłorocznego bilansu (19-63), który był ich drugim najgorszym od sezonu 1995-96 (18-64). Ogólnie poprzedni regular season to trzeci najgorszy w całej historii organizacji. Jak będzie tym razem?.

SZTAB ZARZĄDZAJĄCY:

Właściciele – Joshua Harris, Adam Aron, David S. Blitzer, Martin Geller, David B. Heller, Travis Hennings, James Lassiter, Marc Leder, Michael G. Rubin, Will Smith, Jada Pinkett Smith, Art Wrubel

Generalny manager – Sam Hinkie

Główny trener – Brett Brown (bilans 19-63)

SEZON 2013/14

W ataku nieład i taktyka skazana na pożarcie z masą indywidualnych akcji oraz kompletny brak obrony własnego kosza…Drugi najgorszy bilans w NBA i na Wschodzie. Gorszymi od ekipy Bretta Browna okazali się Milwaukee Bucks, a obie z kolei ekipy szły łeb w łeb w wyścigu po numer 1 draftu. Los chciał , że obie drużyny trafiły bardzo dobrze i o ile do Bucks powędrował Jabari Parker, o tyle Sixers otrzymali perspektywicznego centra – Joela Embiida. Oczywiście cały sezon #68 zdominował wśród Szóstek Michael Carter – Williams, który zwieńczył go statuetką Najlepszego Debiutanta. MCW teraz ma liczyć na pomoc wracającego do gry i po kontuzji Nerlensa Noela, ale nie będzie mógł już też liczyć na wsparcie dwóch solidnych weteranów. Najpierw podczas regular season zespół opuścił Spencer Hawes, a następnie w off-season drużynę zmienił Thad Young. Straty na kluczowych pozycjach znów wrzucają team Browna w poczet drużyn nisko notowanych oraz szukających szczęścia przy kolejnym naborze. Tak naprawdę to dopiero kolejny sezon – 2015/16 – pozwoli Szóstkom pomarzyć o play offs (i to ze znakiem zapytania odnośnie zdrowy czy formy pary Noel – Embiid). Jak też wiadomo kolejne lata w Filadelfii mają należeć do młodych wież.

2014 – OFF-SEASON

Celem numer jeden było pozyskanie potencjalnie najwyższego wyboru w drafcie. Wprawdzie Sixers mocno mierzyli w osoby Andrew Wigginsa i przede wszystkim Jabariego Parkera, ale na osobę Kameruńczyka Joela Embiida nie mogą narzekać. Mimo kolejnego utalentowanego podkoszowego z kontuzją Sam Hinkie nie bał się zaryzykować i poświęci kolejne rozgrywki nie tylko na rehabilitację mocno perspektywicznego gracza, ale również znów będzie mierzył w wysoki pick. Zespół stracił Thada Younga, wymienionego do Minnesoty za Alexeya Shveda oraz Luca Mbah-a-Moute (ten ma mieć wpływ na kolegę z reprezentacji – Joela Embiida). Do zespołu nie udało się pozyskać żadnego solidnego zadaniowca czy strzelca. Jedynym tak naprawdę wzmocnieniem będzie debiut na parkietach NBA – Nerlensa Noela oraz istnieje szansa, iż do pełniejszej sprawności wróci weteran Jason Richardson.

PLUSY OFF-SEASON:

– Wybór Joela Embiida
– Transfer Luca Mbah a Moute (tak naprawdę jedynego gracza mogącego bronić strzelców obwodowych)
– Powrót do gry, po rehabilitacji Nerlensa Noela (który może w przyszłości pokierować defensywą Sixers)

MINUSY OFF-SEASON:

– Brak mocnego transferu, weterana, mogącego być mentorem dla młodszych kolegów
– Kolejny wybór draftu, który musi poddać się rehabilitacji i straci najprawdopodobniej pełny sezon
– Najsłabszy skład personalny w całej NBA a przy tym strata Thada Younga

CELE NA SEZON 2014/15:

Sixers podobnie do Bucks będą walczyć o kolejny , pierwszy numer draftu…będą też dawać sporo minut swoim najmłodszym graczom i Brett Brown postara się zbudować system gry, byśmy mogli obejrzeć coś więcej niż koszykówkę uliczną w stylu piłka go MCW i gramy! Niestety braki wartościowych zadaniowców (w ostatnich dniach doszedł Keith Bogans, ale to może nie wystarczyć) czy rasowego strzelca mogą oznaczać trenerskie bóle głowy Browna. Uwagę fanów Sixers będzie jednak przykuwał Nerlens Noel, a dwójkowe akcje podkoszowego z MCW mają być zalążkiem bardziej uporządkowanej gry zespołu (choć o ten porządek jeszcze bym się bał). Co natomiast Brown wymyśli w obronie , bo wiadomo, że zechce ją oprzeć o Bogansa-Mbah a Moute-Noela to pozostanie zagadką do pierwszych ligowych spotkań.

PIERWSZA PIĄTKA I NAJWIĘKSZE NAZWISKA:

Michael Carter – Williams – powinien utrzymać średnie (16pkt-6as-2przech) debiutanckiego sezonu i udowodnić niedowiarkom , że ROTY otrzymał w pełni zasłużenie. Osobiście MCW powinien pomyśleć nad poprawą rzutu dystansowego i generowaniu mniejszej liczby strat. W perspektywie dalszy rozwój.

Tony Wroten – jeszcze nie strzelec a combo obrońca , który lubi grać na koźle i świetnie wpasował się do roli wspierającego MCW. 13 pkt na mecz , ale tylko 42% z pola gry czy znów tylko 21% zza łuku. Jeśli pracował nad rzutem w poprzednie lato to może uda mu się na stałe zagościć w S5. Dynamiki i szybkości nie można mu odmówić. Nareszcie znalazł miejsce dla siebie i będzie miał okazję do dalszego rozwoju.

Jason Richardson lub Keith Bogans – obaj weterani , obaj mają wspomagać MCW w kierowaniu grą na obwodzie, ale również mentalnie ich rola ma być większa, bowiem obaj mogą pomóc młodszym kolegom w dopasowaniu się w standardy ligi. Richardson (po dwóch operacjach kolana) może nadal seryjnie trafiać zza łuku , natomiast Bogans postara sobie przypomnieć czasy, kiedy występował na parkiecie po 20 minut i plastrował najgroźniejszych rywali.

Luc Mbah a Moute – nie sprawdził się w Sacramento i nie dostawał wielu szans w Minnesocie, z kolei wśród Szóstek osobisty mentor Joela Embiida może urosnąć do roli lidera drużyny i przy okazji opiekować się najgroźniejszymi zawodnikami z pozycji numer 3/4. Kameruńczyk powinien dawać więcej z siebie w ataku i nie popadać w ofensywną niemoc. Średnia 10 punktów na mecz będzie na pewno w jego zasięgu. W obronie liczymy na zbiórki i bloki z strony pomocy. Niestety tyle energii , ile dawał Thad Young to Kameruńczyk nnie wygeneruje…

Nerlens Noel – powiedzmy wprost – potencjał ogromny, oczekiwania jeszcze większe. Sporo minut przed nim, wiele szans też. Oby zdrowie dopisało!

SKŁAD:

Obrońcy: Michael-Carter Williams, Tony Wroten, Jason Richardson, Pierre Jackson, Alexey Shved, Casper Ware, Elliot Williams

Skrzydłowi: Luc Mbah a Moute, Keith Bogans, Hollis Thompson, Arnett Moultrie, K.J. McDaniels, Jerami Grant

Podkoszowi: Nerlens Noel, Joel Embiid, Jarvis Varnado, Henry Simms, Brandon Davies

STYL GRY SIXERS?

Będzie podobnie do poprzednich rozgrywek. Sporo entuzjamu , młodzieńczych zapędów, wiele strat i pochopnych decyzji rzutowych , okazji do popisania się i chyba jednak nieład na parkiecie. Obrona być może ulegnie poprawie, ale tylko jeśli swoje minuty przy Noelu dostaną defensywnie nastawieni Bogans i Mbah a Moute. Nietracenie 120 punktów to będzie już ‘coś’ , natomiast uporządkowanie gry w ataku będzie zależało od duetu MCW-Brett Brown. Obawiam się jednak, że do osiągnięcia 30 zwycięstw będzie im niezmiernie daleko.

PODSUMOWANIE

Fani Sixers są skazani na cierpliwość. Po raz kolejny. Znów ich drużyna będzie na ustach szyderców, wykrzykujących hasła o ‘tankowaniu’. Dla trenerów najważniejsze będzie odpowiednie ustawianie i szachowanie siłami Nerlensa Noela oraz dawanie szans młodym graczom. Schematy taktyczne muszą zostać poprawione, a młodzi koszykarze powinni liczyć na pomoc weteranów. Na indywidualne fajerwerki też będziemy mogli czekać, ale ogólnie rzecz biorąc poziom 25 wygranych spotkań może okazać się przysłowiowym ‘maxem’.

Komentarze do wpisu: “Zapowiedź sezonu 2014/15 – Philadelphia 76ers

  1. Strzelałbym raczej w 15 niż 25. To już nie będzie sezon, w którym połowa ligi tankuje, więc z kim oni mieliby wygrywać? Zespół póki co na poziomie D-League.

    1. ciężko będzie o 20,
      15 wydaję się najbardziej realne

  2. Wystarczy przypomnieć start poprzedniego sezonu i trzy wygrane m.in. nad Heat
    Teamy do ogrania Celtics,Lakers,Bucks,Magic,Knicks,Jazz czy Wolves.

    1. Start był niezły, ale i tak skończyli z 19 wygranymi. Do tego oddali najsolidniejszego zawodnika. Twoim zdaniem przekroczą 20 zwycięstw?

    2. MCW, Wroten i Noel maja ograc Boston? Lakers? NYK? Wilki? serio??

  3. Bucks jednak mimo wszystko dużo mocniejsi się wydają. I mogą nas mile zaskoczyć

  4. Bucks wyglądają dużo lepiej niż Philladelphia w tym sezonie. Noel w ogól mnie nie przekonuje, jest okrutnie toporny w ataku – to może być na przyszłośc gość jako 3 opcja w zespole do zbiórek i obrony. MCW też nie wróżę kariery all-stara, nie wiem też gość według mnie będzie co najwyżej przyzwoitym rozgrywającym. Za to na pewno widzę potencjał w Embidzie i Saricu, ale oni to melodia przyszłości. Zespół- zdecydowany faworyt do najgorszego bilansu w lidze. Tyle, że mogą mieć jakieś nadzieje na przyszłość (w przeciwieństwie do zespołów, które teraz będą lepsze ale bez żadnych perspektyw na poprawę w przyszłości).

  5. Dla mnie Philla to najsłabsza drużyna obok Magic.
    Dla nich bilans nie będzie ważny, będą ich budowały każde zwycięstwa.
    Mają bardzo przyszłościowy zespół, ale ten sezon jeszcze nie dla nich.
    Moim zdaniem równie dobrze mogą wygrać 25 jak i 10 meczy, wszystko będzie zależało od tego jak zaadoptują się w lidze debiutanci oraz jak się rozwiną sophomores.

    1. Że niby C’s mają slaby skład? W porównaniu do Magic i 76ers? Gdy mają top10 PG ligi i bardzo solidnych rolesów na 2,3,4 (Sullinger i Olynyk mogą odpalić do top15 PF ligi)?

    2. Top 15 – dobre :)
      Celtics to top 3 najgorszych drużyn. Magic moim zdaniem mogą być lepsi

  6. @REZENDE dokładnie TAK, zwłaszcza, że z niektórymi czekają ich 4 mecze , więc jedną wygraną nie będzie trudno wyrwać. Dodajmy, że niektóre drużyny przyjadą do Philly z nastawieniem nie ma co się przemęczać – bo oni są słabi – lub podczas torunee wschodniego, gdzie trenerzy dadzą odpocząć najlepszym.
    W końcu , w czym CI LAKERS lub CELTICS są lepsi od Sixers? wg mnie wszystkie trzy drużyny znów będą tankować, a transfery Zielonych (Rondo znów z kontuzją, zero strzelców dystansowych a zamiast nich Turner, gdzieś kilogramy próbował gubić Sullinger, więc zobaczymy na ile będzie lepszy przy słabej skuteczności z poprzedniego sezonu, a nazwiska jak Olynyk lub Faverani to wcale nie wyższy poziom od Noela) i Jeziorowców wolałbym przemilczeć (Lin, Boozer, kosztem Gasola, kontrakt z Youngiem ważniejszy od umowy solidniejszego Meeksa? Co pokaże i czy coś pokaże Bryant??)

    1. skąd ta wiara w Noela który nawet w Summer League nic ciekawego nie pokazał
      Faverani w ataku jest bezproduktywny – ale Olynyk to jednak aktualnie inna liga niz Noel, który bedzie rookie a wtedy gwiżdża faule nawet za poprawianie koszulki…
      z tym dystansem to w Bostonie nie jest tak źle, moim zdaniem – natomiast w Phili MCW odpalający tójke za trójka na skuteczności poniżej Rondo to jednak na Boston za mało…
      Phila będzie najsłabsza drużyna ligi – moga wygrac coś, ale dokłądnie tak jak mówisz – tylko gdy ich ktoś zlekceważy

    2. Powiedzmy sobie szczerze 15 wygranych będzie dla Sixers ciężką granicą do przeskoczenia.

      Co przemawia na niekorzyść Philly w stosunku do poprzedniego sezonu:

      1) brak Hawesa, Turnera i Younga, czyli odpowiednio 4, 3 i 1 najlepszego zawodnika zeszłego sezonu
      2) MCW opuści parę pierwszych meczów i jego miejsce w S5 zajmnie Wroten
      3. brak doświadczenia na parkiecie, odmłodzenie skład = brak respektu u sędziów i duuużo błędów

      Są to 3 bardzo mocne argumenty na niekorzyść moich ulubieńców – będzie im bardzo ciężko ugrać zwycięstwa w tym sezonie.

      Co przemawia na korzyść Philly?

      1. Brett Brown tym razem miał cały zespół poza MCW przez okres przygotowawczy – w poprzednim sezonie właściwie w trakcie spotkan musiał poznawać poszczególnych zawodnikow.

      2. Nerlens Noel – nawet jako debiutant będzie najlepszym podkoszowym obrońcą Sixers od odejscia Branda i chyba najlepszym shotblockerem od czasów Dalemberta. Będzie miał przejebane u sędziów i z cięższymi zawodnikami, ale powinien powodować jakis respekt przed wjazdami niskich rywali pod kosz… na pewno większy niż Hawes, czy Allen.

      3. Naturalny progress poszczególnych zawodników – mocno liczę tutaj na MCW, który akurat rzut mogl mimo urazów trenować, Hollis Thompson miał niezły sezon i ma szansę na umocnienie swojej pozycji i rozwijanie sie jako role 3&D. Tony Wroten potrzebuje ogłady i poprawić rzut, ale we wjazdach był juz rok temu rewelacyjny – dostanie na początku sezonu sporo minut, które powinny mu pomóc wejsc w grę i byc potem dobrym backupem… no i przede wszystkim Henry Sims – miał świetną koncówkę sezonu, potrafi coś zagrac tyłem do kosza i powinien fajnie uzupełniać się z Nerlensem.

      4. Przygotowanie fizyczne – mamy młody skład, atletycznych zawodników i wysokie tempo gry, trenera, który dużą wagę przykład do formy zawodnikow i player developmentu. w HCO z pewnością będziemy beznadziejni, ale za to w transition powinniśmy byc bardzo groźni i mamy sporą szansę zabiegać sporą część zespołów.

      5. Świeża krew – KJ McDaniels zdecydowal sie na 1 roczny kontrakt – sugerowałoby to, ze jest pewny swoich umiejętności, jest jeszcze Ronald Roberts – surowy, ale dający dużo powera, Casper Ware, ktory mial swietne summer league i Jerami Grant. Niestety wiedzę tylko McDanielsa, jako zawodnika, który może dać cos pozytywnego na parkiecie.

      6. Dobra chemia – świetny trener, dużo ludzi od developmentu, dużo minut do rozdzielenia.

      Kilka plusów jest, ale obawiam się, że moze być to za mało. Wyglądamy w tej chwili zdecydowanie najsłabiej ze wszystkich zespołów. Jedynie Magic i Jazz to zespoły podobnie słabe, ale jednak z jakimis vetami. Szczególnie, że oba teamy mają mocno nieopierzonych PG i średnich coachów

  7. Zwoccie uwage ze autor napisal 25 max a nie ze tyle obstawia. Prawda jest taka ze na poczatku sezonu roznie jest z forma i Phili wtedy cos na pewno wygra i podobnie na koniec kiedy team sie oszczedzaja lub tankuja. Pewnie kilka razy sensacje (np. ogranie Pistons) tez slrawia. Rowniezz uwazam ze gorszy team od nich ciezko znalezc ale do 15 zw. pewnie dociagna.

Comments are closed.