Finlandia 65:67 Nowa Zelandia
Mecz o wszystko. Przegrany kończy swoją przygodę z tegorocznym mundialem z zaledwie jednym zwycięstwem, a zwycięzca wciąż ma szansę na awans do fazy pucharowej.
Świetnie w mecz weszli podopieczni trenera Vucinica, którzy dzięki dobrej obronie i konsekwentnemu atakowi, nadawali spotkaniu tempa. Kilka rzutów trafił Penney, a znakomitą zmianę zaliczył Isaac Fotu. Skrzydłowy dostawał mnóstwo piłek pod basketem, a ogrywając kolejnych rywali wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Po słabej ofensywnie pierwszej kwarcie w wykonaniu Finów, kilka dobrych akcji zaliczyli Lee i Koponen, jednak wciąż na kilkupunktowym prowadzeniu pozostawała Nowa Zelandia.
Dopiero podczas finałowych minut do pościgu rzucili się podopieczni Henrika Dettmana. Kolejne rzuty trafiał Shawn Huff, a arcyważną trójkę zaliczył Petteri Koponen, który świetnie wykorzystując zasłonę zrobił sobie trochę miejsca i doprowadził do wyniku 63:66 na korzyść Nowej Zelandii. W końcowych sekundach jednak dwóch prób mogących dać prowadzenie nie trafił Koponen, i ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się „goście”.
Ukraina 71:95 USA
Świetnie spotkanie rozpoczęli Ukraińcy. Solidna obrona podopiecznych Mike’a Fratello zmusiła Amerykanów do oddania sporej ilości trudnych rzutów. Dzięki trafieniom Kravtsova wyszli na prowadzenie i wygrali pierwszą kwartę 19:14. Prowadzenie reprezentacji Ukrainy trwało jednak tylko kilka minut. Już od początku drugiej części spotkania tempo dyktowali reprezentanci Stanów Zjednoczonych. Świetna gra w pomalowanym Davisa i Farieda oraz trafienia Curry’ego i Hardena sprawiły, że prowadzenie zespołu trenera Krzyzewskiego szybko wzrosło do nawet 28 oczek. Najlepiej w drużynie Ukrainy zaprezentowała się dwójka Kravtsov – Jeter, którzy zdobyli kolejno 15 punktów i 4 zbiórki, oraz 13 punktów 4 zbiórki i 2 asysty.
Turcja 77:64 Dominikana
Po pierwszej bardzo wyrównanej kwarcie, grę zdominowała reprezentacja Turcji. Grający bez pomysłu Dominikanie nie mogli poradzić sobie z rozpędzonymi Turkami. Kolejne trafienia zaliczali Savas, Osman i Preldzic, a bezradni podopieczni Orlando Antigii tylko patrzyli na powiększającą się przewagę Turcji. W kolejnych częściach spotkania drużyna trenera Atamana kontrolowała przebieg spotkania i odniosła spokojne zwycięstwo, kończąc tym samym rozgrywki z 3 zwycięstwami na koncie. Najlepiej z dwunastki Turków zaprezentował się Oguz Savas, który mecz zakończył z 15 punktami, 6 zbiórkami i 3 asystami. Z kolei najlepiej spośród przegranych zaprezentował się powracający do gry po lekkiej kontuzji kostki Francisco Garcia. Jedyny przedstawiciel reprezentacji Dominikany w lidze NBA zaliczył 18 punktów i 2 zbiórki.
Klasyfikacja końcowa:
W 1/16 finału zmierzą się ze sobą:
Dominikana – Słowenia
USA – Meksyk
Nowa Zelandia – Litwa
Turcja – Australia
Pary 1/8
USA wygrywają łatwo i z dużą przewagą (z Turcją i Ukrainą również, ale jednak trochę im jednak zajęło przełamanie przeciwnika), ale to nie jest dream team
gdyby przyszło im grać z Hiszpanią, to nawet nie wiem czy można by ich nazwać faworytem
a kilka drużyn mogłoby im sprawić rzeczywiste problemy (niestety raczej nie z ich drabinki)
wyraźnie odczuwalny jest brak Duranta, Georga, Love-
brakuje super gwiazd (Davis jest najbliżej, ale to jeszcze nie to; dalej Harden, ale on nie błyszczy, zwłaszcza w obronie, ale i w ataku nie jest na razie liderem, …może na razie nie musi, ale nie wiem czy da radę jak przyjdzie pora i trenerzy nie muszą się martwić; Curry podobnie,; a forma Rose powinna się pojawić gdzieś w okolicach Bożego Narodzenia- z grą DR jest całkiem nieźle, żeby nie było, ale drużyny nie pociągnie, nie będzie jej liderem),
brakuje również kogoś do obrony na obwodzie, bo w tej chwili najlepszy jest tam K. Thompson