Rozliczenie za przepowiednie na sezon 2013/14: Northwest Division

Pora na kolejne rozliczenie z moich ubiegłorocznych przepowiedni. Przy dywizji północno-wschodniej poszło mi nieco lepiej, ponieważ udało mi się przewidzieć dwie rzeczy.

Oklahoma City Thunder – Kevin Durant zostanie wybrany MVP sezonu zasadniczego

To typ z którego trafienia jestem chyba najbardziej dumny, choć pewnie część osób kiedy to przeczytała po raz pierwszy była co do niego sceptyczna. No bo w jaki niby sposób Kevin Durant miałby zdetronizować LeBrona Jamesa? Bardzo prosto. Swoją rewelacyjną grą na przestrzeni całego sezonu.

KEvin Durant Slim Reaper

Trzeba tu również dodać, że w zdobyciu statuetki pomogła mu trochę kontuzja Russella Westbrooka, którą odniósł w trakcie sezonu. To właśnie wtedy Durant wziął na siebie większą odpowiedzialność za zespół i to co robił w styczniu było zdecydowanie najlepszym indywidualnym okresem gry jednego zawodnika w poprzednim sezonie. Nie bez powodu do Kevina został przypisany wtedy przydomek „Slim Reaper”.

I nie chodzi tu tylko o zdobywane punkty, ponieważ KD rozwinął swoją grę z piłką, jako point-forward i gracz kreujący grę innym zawodnikom o czym świadczy choćby jego średnia asyst na koniec sezonu – 5,5, co jest jego nowym rekordem kariery.

Durant został również po raz czwarty w ostatnich pięciu latach najlepiej punktującym w lidze, zdobywając średnio 32 oczka na mecz, co jest również jego najlepszym wynikiem w karierze i bijąc rekord Sami Wiecie Kogo, zdobywając co najmniej 25 punktów w 41 meczach z rzędu. Do tego niewiele mu zabrakło, by ponownie zaliczyć sezon ze skutecznością na poziomie 50-40-90, trafiając średnio z 50,3 proc. skutecznością z gry, 39,1 proc. za trzy i 87,3 z linii. Należy jednak zauważyć, że w pierwszych dwóch kategoriach KD oddawał najwięcej rzutów w karierze.

Dobra gra w sezonie zasadniczym nie przełożyła się jednak na play offy. Fakt, Thunder awansowali ostatecznie do finału konferencji, ale nie mam pewności, czy Durant był w post season najlepszym koszykarzem swojego zespołu.

Tak czy inaczej statuetka MVP sezonu zasadniczego zdecydowanie mu się należała.

Denver Nuggets – nie awansują do play offów

Ten typ nie był akurat specjalnie trudny, biorąc pod uwagę, że Nuggets grają w konferencji, gdzie konkurencja jest zdecydowanie silniejsza. Ponadto przed sezonem podpisali kontrakt z nowym trenerem i musiało minąć trochę czasu nim obie strony się siebie poznają.

Świadczyć może o tym to, że Brian Shaw chciał na początku zwolnić nieco grę koszykarzy Denver i ci dość słabo zaczęli sezon. Popełnił tym samym ten głupi błąd, próbując dostosować zawodników do swojego stylu gry, zamiast styl gry do zawodników. Szybko się jednak zreflektował, pozwolił graczom Nuggets grać szybciej i ci zaczęli grać lepiej.

Niestety, nie zdało się to na wiele, bo przedłużający się powrót Danillo Gallinariego, kontuzja Javala McGee, która wykluczyła go ostatecznie z gry do końca sezonu, w końcu kontuzja Nate’a Robinsona czy też inne kłopoty ze zdrowiem pozostałych zawodników spowodowały, że Nuggets nie mogli złapać dobrego rytmu i zakończyli rozgrywki na 11 miejscu na Zachodzie.

Utah Jazz – Derrick Favors zdobędzie nagrodę MIP

Wraz z odejściem Ala Jeffersona i Paula Millsapa wiadomo było, że nr 3 draftu 2010 roku dostanie więcej minut gry niż w poprzednich sezonach. Wydawało mi się, że ten dodatkowy czas gry, a także wskoczenie do pierwszej piątki przełożą się na przełomowy sezon Favorsa, w którym będziemy mogli zaliczyć do najlepszych podkoszowych ligi i na nagrodę dla zawodnika, który poczynił największy postęp w stosunku do poprzednich rozgrywek.

Ostatecznie tak się nie stało, bo Favors grał tylko 7 minut więcej niż rok temu i choć osiągnął najlepsze średnie w punktach i zbiórkach to odnoszę wrażenie, że gdyby tych minut było więcej to Derrick pokazałby się z jeszcze lepszej strony. Wpływ na jego postawę pewnie miało też to, że były już trener Jazz – Tyrone Corbin na początku sezonu wystawiał Favorsa na czwórce, a dopiero w dalszej części sezonu, ze względu na słabą postawę Enesa Kantera przesunął go na pozycję centra. I tam Derrick był efektywniejszy.

Może gdyby nr 3 draftu grał od początku na pozycji nr pięć to miałby większe szansę na tę statuetkę, która ostatecznie trafiła w ręce Gorana Dragica z Phoenix Suns.

Portland Trail Blazers – przed trade deadline będą mocno sondować wartość LaMarcusa Aldridge’a

Latem 2013 roku z obozu Blazers dochodziły plotki, że Aldridge nie jest zadowolony z gry w Portland i chętnie przeniósł by się w inne miejsce. Management pomimo tego postanowił nic z tym nie robić i nie zdecydował się dokonywać żadnych ruchów.

Wydawało mi się wtedy, że w lutym, kiedy co prawda Blazers będą w ósemce, ale raczej na miejscach 6-8, a nie wyżej zarząd klubu może sprawdzać wartość LaMarcusa, bo nie sądziłem, że ten chciałby grać w drużynie walczącej o awans do play offów i odpadnięcie w pierwszej rundzie.

Portland zaskoczyło jednak wszystkich. Świetnie zaczęło sezon, było w pewnym momencie liderem tego silnego Zachodu, a Aldridge był wtedy wskazywany, w tym i przeze mnie jako najlepszy silny skrzydłowy ligi. W drugiej części sezonu nieco zwolnili, ale i tak 5 miejsce to dużo lepiej niż pewnie większość się spodziewała. A do tego pokonali w pierwszej rundzie Houston Rockets po najlepszym buzzer beaterze sezonu.

W drugiej rundzie nie mieli już większych szans z San Anotnio Spurs, ale w poprzednim sezonie nikt chyba nie miał, więc to nie powód do wstydu. W każdym bądź razie o przyszłość Aldridge’a w Portland można być raczej spokojnym. Co prawda zawodnik odrzucił ostatnie propozycję przedłużenia kontraktu, ale zrobił to głównie ze względów finansowych. Po prostu bardziej opłaca mu się dograć do końca obecnej umowy i podpisać za rok nową.

Minnesota Timberwolves – Ricky Rubio będzie najlepiej asystującym zawodnikiem ligi

Ta przepowiednia również się nie sprawdziła, choć były ku temu mocne podstawy. Hiszpan jest świetnym kreatorem, jednym z najlepszych w lidze, a jego asysty co chwilę znajdywały się w kolejnych top10 dnia. Nikt chyba nie potrafi tak pięknie i niekonwencjonalnie dostarczać piłki do partnerów.

Klasyfikację najlepiej podających wygrał ostatecznie Chris Paul (średnio 10,7), a Rubio był czwarty za Johnem Wallem i Ty Lawsonem, którzy rozdawali średnio 8,8 asyst na mecz, czyli o 0,2 więcej od Hiszpana.

Dodatkowo playmaker Wolves był drugi w klasyfikacji ilości rozdanych asyst, których uzbierał łącznie 704. Pierwszy był Wall z 721 podaniami na koncie.

Na dziś tyle. Następna na liście jest Southwest Division.