5on5: Northwest Division

W związku z tym, że mamy przerwę między sezonami postanowiliśmy w formie 5on5 podsumować zakończone rozgrywki, rozpoczęty okres transferowy i to jak widzimy przyszłość konkretnych zespołów w podziale na dywizje.

Po Atlantic, Central i Southeast Division przyszła pora na przenosiny na Zachód i dywizję Northwest. Oto dzisiejszy zestaw pytań:

1) Czy to w końcu będzie sezon Thunder?

2) Których Trail Blazers zobaczymy w przyszłym sezonie – tych z początku, czy z końca sezonu?

3) W Timberwolves wszystko kręci się wokół Love – co powinien zrobić Saunders?

4) Na co stać Nuggets i czy to klub, który staje się Hawks Zachodu?

5) Czy eksperyment Favors – Kanter powinien być kontynuowany? Dokąd zmierzają Jazz?

1) Czy to w końcu będzie sezon Thunder?

Woy: Osobiście nie mam przekonania co do siły Thunder. Po pierwsze trenerem nadal będzie Scott Brooks, po drugie to z zespołu uciekli wartościowi zadaniowcy jak Thabo Sefolosha, Caron Butler oraz Derek Fisher. Nie udało się pozyskać Paua Gasola. Pytanie moje, gdzie szukać plusów oraz z czym wiązać nadzieje na jeszcze lepsze wyniki?

Marek Miłuński: Nie, ta wersja Thunder nie doczeka się mistrzostwa i bez zmian trudno mówić o czymś więcej niż 2 runda, może finał konferencji. Kevin Durant jest wielkim zawodnikiem, a Russell Westbrook czołowym combo guardem NBA, ale to za mało. W drużynie finalistów z 2012 roku zbyt dużo jest dziur. Słaby jest Perkins, słaba jest ławka i słaby jest trener Scott Brooks. Z drużyny odeszli Thabo Sefolosha, który co prawda ma za sobą bardzo słaby sezon, ale wciąż spełniał swoje zadania w defensywie. Inne osłabienia to Derek Fisher oraz Caron Butler, który odszedł do Detroit nie doczekawszy się żadnej propozycji kontraktu od Thunder. Mam wrażenie, że GM Thunder Sam Presti albo śpi, albo ma związane ręce ze strony właścicieli, bo bezruch panujący w tej organizacji jest zastanawiający. Jedynymi wzmocnieniami są Sebstian Telfair (jeżeli Brooks zdecyduje się grać dwójką Jackson – Westbrook, będzie grał spore minuty) i Anthony Morrow. Oj słabiutko. Niestety odejście Kevina Duranta po sezonie 2015-16 wydaje się coraz bardziej prawdopodobne.

Qcin: Jak nie teraz to niby kiedy? Thunder są gotowi już co najmniej od dwóch lat by zdobyć tytuł, ale w Oklahomie wciąż nie mogą zrozumieć, że Brooksowi to kury szczać prowadzać, a nie pierścienie zdobywać. Jeśli w końcu w tym roku obędzie się bez kontuzji czołowych graczy to myślę, że nawet Spurs nie będą w stanie ich powstrzymać przed zdobyciem upragnionego tytułu. Jeśli jednak i tym razem kampania zakończy się niepowodzeniem to niech nikogo nie dziwi zmiana trenera po sezonie i tytuł już w kolejnym roku.

Dawid Ciepliński: Thunder jak co roku będą jednym z faworytów do tytułu, obok oczywiście San Antonio Spurs, Los Angeles Clippers i Cleveland Cavaliers, których teraz już także trzeba zaliczyć do tego grona (mniejsza konkurencja na Wschodzie powoduje, że o awans do wielkiego finału będzie łatwiej). Czy uda im się zdobyć mistrzostwo? Zaryzykuję śmiałą tezę i postawię, że tak. Durant po tym jak zrezygnował z gry w kadrze powinien być wypoczęty po ciężkim sezonie i będzie pewnie jeszcze lepszy niż w poprzednich rozgrywkach. Do tego Thunder mają największy atut na powstrzymanie Spurs w postaci Serge Ibaki + dodali świetnego strzelca za trzy – Anthony’ego Morrowa. Jeśli straterami OKC będzie duet Jackson-Westbrook to skala talentu pierwszej piątki jest chyba najlepsza w lidze. A w zespole są jeszcze przecież Perkins, Lamb, PJ III czy też Adams. Najwięcej będzie jednak chyba zależeć od Scotta Brooksa. Przede wszystkim powinien nie bać się odważnych decyzji i częściej stawiać na młodych zawodników. To może się tylko opłacić w późniejszej fazie rozgrywek.

Mateusz Babiarz: Jestem rozdarty. Z jednej strony, to drużyna która ma moim zdaniem największy potencjał w lidze – najlepiej punktującego gracza (Durant), top 3 jeżeli chodzi o bycie atletycznym wybrykiem natury (Westbrook) i absolutnie czołowego obrońcę pod koszem (Ibaka). Z drugiej – całość zaczyna mi powoli przypominać historię Jamesa w Cavaliers. Młody, niesamowicie utalentowany lider zaczyna być krytykowany za nieumiejętność zdobycia tytułu. Jego wsparcie jest albo nierówne, albo kontuzjowane, albo źle wykorzystywane. Dodatkowo na ławce siedzi trener, który w PO nie potrafi wychwycić niuansów tak jak to robią najlepsi w branży. Mało tego – KD zaczyna już coś przebąkiwać o powrocie „do domu”, czyli do Waszyngtonu. Widzę dwie opcje – albo to wszystko wypali i od początku sezonu OKC zaczną taranować rywali, albo czeka nas wielkie zamieszanie jeszcze w trakcie RS ze zmianą na stanowisku trenera i ew. jakąś wymianą (nikt z Big Three). Sam jestem ciekawy – bo moim zdaniem z Carlisle na ławce i Cubanem u steru mieliby już przynajmniej jeden pierścień.

2) Których Trail Blazers zobaczymy w przyszłym sezonie – tych z początku, czy z końca sezonu?

Woy: Na pewno solidnych oraz mocniejszych dzięki uzupełnieniom czy doświadczeniu Chrisa Kamana oraz Steve’a Blake’a. Liczę też na dłuższą grę drugoroczniaka McColluma oraz mocne punkty w osobach liderów Lillarda i Aldridge’a. Mimo wszystko to na Zachodzie będzie znów ciasno, tłoczno i ciężko o kolejną wygraną z czołówką konferencji. O play offs walka będzie zażarta a konkurencja w postaci Mavs, Grizzlies oraz Clippers poprawiła roster. Blazers zatem muszą zacząć sezon z wysokiego 'C’ i dyktować tempo.

Marek Miłuński: Słabsza postawa Trail Blazers w połowie sezonu była wynikiem kontuzji. Zespół zdążył pozbierać się przed play-offami i zdołał ograć faworyzowanych Rockets. Z drużyną pożegnał się Mo Williams. Do Portland trafi zaś Steve Blake i Chris Kaman. Nie są to wielkie nazwiska. Kaman najlepsze lata dawno ma już za sobą. Blake zresztą podobnie. Ławka będzie więc wciąż największym problemem drużyny z Portland. Niestety ta drużyna jest kompletnie nieodporna na jakąkolwiek kontuzję. Nie jest to sposób budowania mistrzowskiej drużyny. Pierwsza piątka jest jedna z najlepszych w lidze i dlatego Trail Blazers będą niewygodnym rywalem dla każdego. Jednak co z resztą? Nie zdziwię się jak podopieczni trenera Stottsa będą w ścisłej czołówce Konferencji, ale nie zdziwię się również gdy jedna poważniejsza kontuzja praktycznie dowolnego startera wypchnie ich z play-offs.

Qcin: Dobrych Blazers, to na pewno. Zachód jest jeszcze mocniejszy i równiejszy niż przed rokiem, ale ruchy jakie dokonano w Portland oceniam bardzo pozytywnie, choć strata Mo Williamsa może okazać kluczowa w kontekście walki o coś więcej niż 2 runda PO. Z drugiej strony są Kaman, Blake i McCollum, a więc w końcu nie muszą się wstydzić ławki, bo ta wygląda konkurencyjnie. Ciekawi mnie natomiast czy Aldridge jest w stanie ponownie zagrać na tym poziomie co w tym roku i czy Lillard jest w stanie osiągnąć jeszcze wyższy poziom niż dotychczas – jeśli na oba pytania po sezonie będę mógł odpowiedzieć – „tak” a Blazers nie trafią na Spurs w którejś z wcześniejszych rund PO, to widzę ich w finale konferencji.

Dawid Ciepliński: Zachód jest piekielne mocny i choć Blazers bez problemu powinni awansować do play offów, to tak na dobrą sprawę mogą nawet nie przejść pierwszej rundy. Liczę jednak, że zobaczymy te Portland z początku poprzedniego sezonu. Oglądałem wtedy dużo Blazers i grali naprawdę świetnie. W tym roku może być podobnie, ponieważ jeszcze lepszy powinien być Lillard, więcej szans na grę dostanie McCollum, a do tego dodano ciekawych weteranów – Kamana i Blake’a. A nie można przecież zapominać jeszcze o drugim z liderów drużyny z Oregonu – Aldridge’u.

Mateusz Babiarz: Chciałbym by PTB ściągnęli jeszcze jednego doświadczonego strzelca na ławkę. Kogoś, komu nie zadrży ręka, gdy Aldridge lub Lillard ściągną na siebie podwojenie i/lub będzie liderem drugiego garnituru Stottsa. Gdyby to zrobili, to byłbym o nich spokojny. Mimo wszystko – jeżeli ominą ich kontuzje kluczowych zawodników to powinni dość spokojnie wejść do PO, a tam będą mogli już sporo namieszać (zwłaszcza, jeżeli trener trochę bardziej oszczędzi swoje S5 w sezonie zasadniczym). Podsumowując – liczę na to, że zobaczymy tych Trail Blazers z początku sezonu – może nie tak piorunujących, ale bliżej czołowej czwórki niż połowy tabeli.

3) W Timberwolves wszystko kręci się wokół Love – co powinien zrobić Saunders? (pytanie zostało zadane przed (praktyczną) zgodą na wymianę z Cavs)

Woy: Flip Saunders powinien wymienić swoją gwiazdę w okolicach trade deadline i wydaje się, że musi wycisnąć z Love’a maxa by włączyć się do walki o play offs. Inaczej,  gdy zatrzyma Love’a na pełne 82 spotkania to obudzi się z ręką w nocniku tuż po zakończeniu sezonu, kiedy Kev ucieknie z Minny. Dodam, że jeśli faktycznie Flip miał ofertę od Cavs i szansę wymiany na Andrew Wigginsa to wg mnie został przegranym tego off season.

Marek Miłuński: Odejście Kevina Love do Cavaliers wydaje się już przesądzone po 24 sierpnia. Skoro w Cavaliers wstrzymano sprzedaż koszulek Andrew Wigginsa można się domyślać, że to Kanadyjczyk na dłuższy czas będzie twarzą zespołu z Minneapolis. Przyszłość Leśnych Wilków wcale nie musi być więc aż tak zła. Oczywiście w ciągu najbliższych dwóch sezonów o play-offach można zapomnieć, ale pewne części układanki są. Gdy tylko uda się domknąć transfer Love’a trzeba się zająć drugą palącą kwestią – zbliżającym się końcem kontraktu Ricky’ego Rubio. Hiszpan mówi otwarcie – nie chce grać w drużynie, która przegrywa. Wydaje się więc, że warto już dzisiaj próbować montować wymianę z jego udziałem. Pekovic, Wiggins i zawodnik uzyskany z wymiany Rubio to dobry początek. Niewiadomą jest rookie Zach LaVine, o którym mówiło się, że nie jest jeszcze gotowy do gry w NBA. Generalnie jednak Timberwolves czeka gruntowna przebudowa i era Kevina Love w Minneapolis skończy się w ciągu kilku tygodni.

Qcin: Kupić mu bilet do Cleveland i brać pakiet od Cleveland z pocałowaniem ręki. Love nie kocha Minnesoty, a miłość platoniczna rzadko kończy się happy endem, a skoro w Cleveland są tak napaleni na Kevina, który za to ma równie wielką ochotę na PO jak i na grę u boku Lebrona, to nie ma się co zastanawiać, tylko działać.

Dawid Ciepliński: W zasadzie już wiadomo co zrobi i jest to dla nich bardzo dobry transfer. Oddają zawodnika, który nie chce u nich grać za jedynkę w drafcie, która może być w przyszłości top10 graczem w lidze. Tylko, żeby tym razem Wolves tego nie spieprzyli i żebyśmy za kilka lat znowu nie przeżywali kolejnej dramy, tym razem z Wigginsem w roli głównej. Jednej rzeczy nie rozumiem jednak w tym transferze. Po jaką cholerę Wolves Thaddeus Young z Sixers, którzy też chcą się włączyć w tę wymianę. Czy nie lepiej postawić na młodszego Anthony’ego Benneta, do tego pozbyć się Pekovica, Martina, Brewera i całej reszty i zbudować na nowo zespół wokół czwórki Rubio-LaVine-Wiggins-Bennet? Nie rozumiem kompletnie tego ruchu Minnesoty.

Mateusz Babiarz: Powinien zrobić to, na co wszyscy czekamy. Nie oszukujmy się – Love jest już myślami w Cleveland, a Wiggins i Bennett/T. Young w Timberwolves. Kanadyjczyk może być dla drużyny z Minnesoty tym, kim dla Clippers był Blake Griffin – zawodnikiem, który nagle z nijakich Clippers zrobił „team to watch”. Jeżeli pomyślimy na spokojnie, to Rubio podający nad obręcz do Wigginsa może być taką nową namiastką Lob-City. Jasne – Minny to nie LA, Rubio to nie Chris Paul, a poza tym w Timberwolves mamy w tej chwili spory „burdel” w szerokim składzie, ale lepsze to niż nic (czyt. odejście Love’a za darmo).

4) Na co stać Nuggets i czy to klub, który staje się Hawks Zachodu?

Woy: Brian Shaw dostanie w końcu wracających po kontuzjach McGee, Gallinariego, Robinsona oraz pozyskanego z powrotem Afflalo. Potencjał wg mnie znacznie mocniejszy niż u Jastrzębi, ale z drugiej strony to Denver jest na Zachodzie:-) a miejsc na play offs tylko 8. Ten drugi sezon to będzie okres prawdy dla trenera Shawa i okaże się jak wysoko stoją jego akcje w Kolorado. Okres ochronny już się zakończył i czas na lepsze wyniki… Na numer 8 Zachodu może to wszystko czyli powroty i transfery jednak nie wystarczyć.

Marek Miłuński: Nuggets nie przespali lipca, ba nawet wykonali najlepszy transfer tego lata – za Evana Fourniera uzyskali Arrona Afflalo. Bardzo jestem ciekawy gry Jusufa Nurkica i Gary’ego Harrisa. Tym samym rotacja w składzie drużyny Briana Shawa jest głębsza niż w poprzednim roku. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Nadal brakuje w składzie typowego go-to-guy’a. Ty Lawson w poprzednim roku długo nie mógł się odnaleźć w systemie Shawa i niczym nie przypominał tego przebojowego gracza pod trenerem Karlem. Drużyna z Denver na Wschodzie nie miałaby problemu z awansem do play-off. Niestety w silniejszej konferencji Nuggets zaliczą kolejny przeciętny sezon i do końca będą walczyć o ostatnie miejsce w play-off z mizernym skutkiem.

Qcin: Gdyby w Nuggets potrafili bronić to byliby konkurencyjni dla wielu zespołów ligi, jako że nie potrafią to są jedynie fajni do oglądania i to jest główny powód dla którego Nuggets nigdy nie będą Hawks. Wyniki mogą mieć zbliżone, ale oglądając mecz Denver przynajmniej nie uśniesz.

Dawid Ciepliński: Hawks Zachodu – to bardzo dobre porównanie, z tą różnicą, że Nuggets grają właśnie na Zachodzie, w tej silniejszej konferencji i o awans do play offów jest tu nieporównywalnie trudniej. Tym razem jednak do drużyny po kontuzjach wrócą Gallinari i McGee, a później jeszcze Robinson. Dodatkowo managment zespołu ściągnął z Magic Afflalo. Nawet jednak to wszystko może nie wystarczyć, by znaleźć się w post season i wtedy po sezonie, a kto wie, czy nie nawet w jego trakcie może dojść do jakiś ruchów kadrowych.

Mateusz Babiarz: Nuggets kontynuują drogę, którą obrał Masai Ujiri. Mają w składzie sporo dobrych (ale nie świetnych) graczy, za wysokie (ale nie wielkie) umowy, którzy mogą być bardzo wartościowymi elementami wymiany, która do Denver ściągnie jakąś gwiazdę. To jest taki okres przejściowy, który mimo wszystko daje zespołowi szanse na powalczenie o PO, a w nich zawsze mogą namieszać. Nuggets są ostatnio takimi Hawks Zachodu, ale jakby na to nie patrzeć – ciekawiej ich się ogląda i patrząc na całokształt – prędzej zobaczę ich spotkanie, niż mecz Atlanty.

5) Czy eksperyment Favors – Kanter powinien być kontynuowany? Dokąd zmierzają Jazz?

Woy: Jestem przeciwny dalszego stawiania na przereklamowanego w moim przekonania Turka. Szkoda np. że Jazz nie pokusili się o Omera Asika, a tylko o Steve’a Novaka… Mając dobrych podkoszowych defensorów to tercet Burke-Exum-Haywaard byłby mocno wspierany w defensywie czy zdolny do częstszego grania kontratakiem. Tymczasem trzeba liczyć na rozwój potencjału Rudy’ego Gouberta lub Rodney Hooda oraz sporą wiedzę nowego coacha Quinna Snydera. Btw. Po cichu liczyłem, że Jazz powalczą o powrót do SLC Carlosa Boozera. Booz przy Favorsie mógłby liczyć na swojego rodzaju odrodzenie i rolę doświadczonego mentora przy młodszych kolegach. Jazz-meni powalczą o 30. zwycięstw oraz kolejny wysoki pick.

Marek Miłuński: Ci dwaj zawodnicy nie za bardzo potrafią grać razem i chyba w tej kwestii odpowiedź uzyskaliśmy. Nawet nie chodzi o to, że nie wierzę w potencjał Favorsa czy Kantera, ale jeden z nich w Jazz po prostu się marnuje. Za Turka Jazz mogliby spokojnie pokusić się o ciekawą wymianę. Tymczasem w Drafcie wreszcie/znowu (patrz Tray Burke) uśmiechnęło się do nich szczęście. Dante Exum i Rodney Hood to bardzo ciekawy zestaw graczy. Nie wiem czy da się grać parą Burke – Exum, nie miałem przyjemności oglądać Summer League. Jednak wyrównanie Haywarda (co prawda jest dość mocno przepłacony), sprowadzenie Trevora Bookera i Steve’a Novaka praktycznie zapewniają rotację na każdej pozycji. Nadchodzą dużo lepsze czasy do Salt Lake City. W tym roku na play-offy jest jeszcze za wcześnie, ale w przyszłym kto wie. W tej drużynie jest już wystarczająca ilość talentu. Ach, i jeszcze jedno. Nie ma już Tyrona Corbina.

Qcin: Słyszałem, że Jazz są w stanie zaliczyć gorszy sezon niż poprzedni. Bzdura. Exum, chłopie czekam na listopad głównie po to by zobaczyć jak się rodzi legenda, 2-3 lata i fanbase Kobego przeniesie się do Salt Lake City. Co za szybkość, co za instynkt, co za obrona! Co do pary Favors-Kanter to ten pierwszy po przestawieniu na pozycję centra pokazał jak olbrzymi potencjał w nim tkwi i że w obronie ma szansę być jednym z najlepszych wysokich ligi, Kanter natomiast nie pokazał w zeszłym sezonie nawet połowy tego co pokaże w tym. Dodajcie do tego Rudy’ego Goberta, który uczynił od zeszłego sezonu takie postępy, że już możecie odliczać godziny od pierwszych porównań z Hibbertem (tym z początku, a nie z końcówki sezonu) i wyjdzie na to, że Jazzy mają ZDECYDOWANIE najciekawszy MŁODY frontcourt ligi. Dawno, naprawdę dawno, nie czułem takiego podekscytowania na myśl o zbliżającym się sezonie. Nawet Steve Novak tego nie zmieni. To będzie najprawdopodobniej sezon wielu porażek, ale jednocześnie początek nowej historii w Salt Lake City- Exum-Hayward-Hood-Kanter-Favors. Do tego Burke, Burks i Gobert z ławki- to nie może nie wypalić (w sezonie 2015/16)

Dawid Ciepliński: Dałbym tej dwójce jeszcze jedną szansę, pomimo tego, że statystycznie wyglądało to bardzo źle w poprzednim sezonie. Nie można jednak zapomnieć, że to były dopiero pierwsze rozgrywki obu zawodników w roli starterów. To również miało znaczenie, bo inaczej jest jeśli wchodzisz z ławki na góra 20 minut i grasz przeciwko rezerwowym, a inaczej jeśli zaczynasz mecz od pierwszej minuty i grasz przeciwko zawodnikom pierwszych piątek. Teraz obaj, a szczególnie Kanter mają to już za sobą i zobaczymy jako to doświadczenie zaprocentuje w kolejnych rozgrywkach.
Jeśli zaś chodzi o kierunek, w którym zmierzają Jazz to widać, że stawiają na młodzież i rozwój młodych graczy. Na play offy nie ma co liczyć. To będzie kolejny sezon poświęcony na zbieraniu doświadczenia, nie tylko przez zawodników, ale teraz także przez nowego trenera, dla którego będzie pierwszy sezon na ławce trenerskiej.

Mateusz Babiarz: Największym wzmocnieniem Jazz w offseason jest pozbycie się Corbina. Nie zrozumcie mnie źle, trener Ty dobrze wykonał swoje zadanie – sprawił, że zespół przegrał wystarczająco dużo spotkań by połapać sporo draftowych picków. Teraz przechodzimy na wyższy etap. Jest nowy trener, sporo talentu i zaczynamy od Jazz oczekiwać postępów. Dopiero po tym sezonie moim zdaniem będziemy mogli ocenić, czy Favors i Kanter mogą funkcjonować razem. Nie przełoży się to jeszcze na wiele wygranych, ale podobnie jak Nuggets – to będzie fajna drużyna do obejrzenia w chłodny jesienny/zimowy wieczór.

Komentarze do wpisu: “5on5: Northwest Division

  1. 1. Frustracja zawodników pewnie jest bardzo duża brakiem wzmocnień, szczególnie jak widzą co się dzieje w lidze, pewnie to właściciel bo Presti by coś zrobił (niezrozumiałe jest gdy do tytułu naprawdę niedużo brakuje). ale sas mam nadzieję ograją
    2. trener musi coś o obronie pomyśleć w po
    3.na pewno lepiej bedzie mi sie ogldało minny z wigginsem i levinem niz z love, choc bilans moze byc taki sam,
    4. jeszcze trener musi zdecydowac sie na jakis system i byc konsekwentnym, tożsamość
    5. duzo zalezy od trenera i jaki bedzie miał system, jakas tożsamosc w koncu jest potrzebna jak wyzej

  2. Witam wszystkich po przerwie, pod moją nieobecność wiele się w lidze pozmieniało, ale już wracam do komentowania :)

    1) Czy to w końcu będzie sezon Thunder?

    Nie, Ci Thunder z finałów z Heat to kompletnie inna drużyna pod względem składu, ba nawet nieporównywalna z tą z poprzedniego sezonu, brak Fisha, Thabo oraz Butlera jest cholernie znaczący.
    Nie oszukujmy się, tą drużynę można skwitować krótkim 3+1+1, czyli 3 gwiazdy Ibaka, West, Durant, wschodzący starter Jackson oraz solidny z przyszłością Adams, reszta w tej drużynie nie istnieje i nie zmieni tego, ani Brooks, ani nawet Pop. Poczynili bardzo słabe transfery, hmmm konkretnie nie poczynili ich wcale nie licząc Morrowa. Moim zdaniem przy zdrowiu liderów sukcesem będzie top3 zachodu i WCF.

    2) Których Trail Blazers zobaczymy w przyszłym sezonie – tych z początku, czy z końca sezonu?
    Tych z początku, Blazers to taki uśpiony gigant, puszka pandory, która otworzona wypuści na ligową rzeczywistość swoje najgorsze stwory (Lillard, Aldridge, Batum) otoczoną armią zadaniowców(Kaman, Lopez, Blake) oraz wysypem młodych gniewnych (Matthews, McCollum, Robinson). Moim zdaniem mają spokojnie szansę na bycie rozstawionymi w PO z szansą na pokrzyżowanie planów największym w lidze.

    3) W Timberwolves wszystko kręci się wokół Love – co powinien zrobić Saunders?
    Teraz wiedząc już o wymianie można śmiało powiedzieć, Wolves mają więcej szczęścia niż rozumu. Dostali kapitalną paczkę w zamian za miłosnego Kevina. Tylko od nich zależy jak ją wykorzystają, swoją drogą ciekawe czy znowu spieprzą czy tym razem zbudują coś konkretnego.

    4) Na co stać Nuggets i czy to klub, który staje się Hawks Zachodu?
    Trochę tak i trochę nie, Nuggets w ostatnich dwóch sezonach mieli strasznego pecha, w obliczu swoich kontuzji nie mieli szans na nic większego. Nuggets to jedna z tych drużyn, którą się bardzo przyjemnie ogląda, szybki, dynamiczny atak przy słabej obronie to jest to co większość lubi:)

    5) Czy eksperyment Favors – Kanter powinien być kontynuowany? Dokąd zmierzają Jazz?
    Absolutnie się nie zgadzam z Qcin-em:)
    Favors-Kanter to póki co jeden duży Bust (jeszcze nie wielki). Favors miał być nowym KG, a przypomina raczej Tyrusa Thomasa, natomiast muszę Ci przyznać rację Qcin, że Kanter to właśnie taki Hibbert, gość o wielkich gabarytach z pustką w głowie, nie myślący na boisku, o IQ boiskowym porównywalnym z amebą. Dostali oni tak wielki bagaż zaufania i tak bardzo go zmarnowali, że aż patrzeć. Mają przepłaconego Haywarda (zwłaszcza z perspektywy kontraktu Lance), solidnego Burks’a oraz przyszłościowego Burke’a. Generalnie w zeszłym sezonie obejrzałem mecz Jazz z 4-5 razy, jedyną przyjemnością w oglądaniu ich jest gra rywali na ich tle, więcej przyjemności nie znalazłem, byli monotonną, irytującą drużyną, kompletnie bez stylu z trenerem korelującym z ich umiejętnościami. Dla mnie Jazz to jedna wielka pomyłka, pisałem już rok temu o tym jak darowali sobie Al’a i Sap’a, którzy stanowili o ich sile.

    1. w porównaniu do Hibberta miałem na myśli Goberta + Kanter to taki Javale McGee trochę póki co, tylko że wiele osób zapomina że on ma dopiero 22 lata i bardzo małe doświadczenie, skreślanie go po 1 sezonie byłoby największym błędem tej organizacji od czasów oddania picku, który okazał się Magiciem Johnsonem w zamian za Gaila Goodricha…

  3. 1) Czy to w końcu będzie sezon Thunder?
    NIE, skład jest za płytki i za słaby. Pomimo zaskakująco świetnej gry Westbrooka w play-off Thunder nie zwojują zachodu. Poza tym wydaje mi się, że Russell nie chce być tym drugim,a Durantula troszkę w play-off zawiódł.
    2) Których Trail Blazers zobaczymy w przyszłym sezonie – tych z początku, czy z końca sezonu?
    Myślę, że… posrednich. Nie będą tak rewelacyjni jak na początku sezonu, ale jedynie odrobinę lepsi niż pod jego koniec. Play-off będzie, ale ale finałów raczej nie. Przewiduję I rundę, maks II runda.
    3) W Timberwolves wszystko kręci się wokół Love – co powinien zrobić Saunders?
    Nieaktualne… Nowe czasy w Minnesocie, na razie będą przegrywać, ale może ruszą w dobrą stronę.
    4) Na co stać Nuggets i czy to klub, który staje się Hawks Zachodu?
    Denver nie powalają, powalczą o play-off, moze uda im się wejść, moze nie. Zachodu nie zwojują, a I runda to dla nich maks.
    5) Czy eksperyment Favors – Kanter powinien być kontynuowany? Dokąd zmierzają Jazz?
    Utah, to specyficzny stan. Najbardziej odpowiedni jest tam… Harden (broda robi swoje) ;) A tak na poważnie to myślę, że ta drużyna nie wejdzie do Play-off i trzeba czekać na jakieś losowanie w drafcie. Chętnych gwiazd do grania w Utah raczej nie będzie.

  4. Ja odniosę się tylko do punktu nr 5, zwłaszcza do analizy pana Qcin.
    Zaglądam na ten portal regularnie od dawna. Doceniam Twoje teksty tutaj, chociaż twierdzę, że mocno obniżyłeś loty i to zarówno jeśli chodzi o aspekty merytoryczne, jak i poczucie humoru (widać wtórność, brak pomysłu).
    W każdym razie zazdroszczę Ci i nie mogę pojąc Twojej niepojętej ekscytacji przed nowym sezonem w Utah. Z resztą podobnie było mniej więcej rok temu, gdy wykazując się skrajnym brakiem obiektywizmu przewidywałeś i próbowałeś przekonać innych do wizji „Jazz w NBA finals 2016” (mniej więcej tak to brzmiało)
    Ja natomiast widzę to w ten sposób:
    Eksperyment Favors – Kanter nie ma prawa się udać. Ok, obaj są jeszcze młodzi i mają spore defensywne możliwości, ale żaden nie nadaje się na pozycję PF, obaj mają spore ograniczenia w ataku, Turek nie potrafi blokować i osobiście nie wierze aby jego potencjał dał możliwość stałego rozwoju, nie mówiąc o eksplozji talentu.
    Co mamy dalej? Hayword. To akurat zawodnik solidny, zasługujący spokojnie na kontrakt 8-9 mln/rok, ale chwila ile dostanie w Utah – prawie dwa razy tyle. Powariowali zupełnie. Koleś przecież nie jest i nigdy nie będzie lepszy od Denga czy Stevensona. Na tle tej zbieraniny przeciętniaków w tamtym sezonie ktoś po prostu musiał wyróżniać się w ofensywie.
    Trey Burke – to jest w ogóle dla mnie kwintesencja podejścia Qcina do zawodników Utah, czyli zachwyt, nawet nominowanie do tytułu najlepszego debiutanta na pewnym etapie rozgrywek po 3 dobrych meczach i potem totalny piach. Dramatyczna skuteczność, niekiedy więcej strat niż asyst…
    Chłopak po wyleczeniu kontuzji dostał z miejsca pewny plac i nie podołał. Dostrzegli to również włodarze klubu wybierając w drafcie Exuma, naturalnego następce Burke w wyjściowej piątce.
    I znów Qucin z ekscytacją (chyba, że nie dostrzegłem tu ironii) o narodzinach legendy i porzuceniu przez kibiców LAK swojego zespołu na korzyść Jazz (taa na pewno tak będzie). Póki co Exum to ciągle kot w worku oczywiście z potencjałem na rewelacyjnego rozgrywającego. Jeśli jednak będzie taki świetny to prędzej on ucieknie za 3 lata do Lakers niż spełni się Twoja przepowiednia.
    O reszcie składu nie ma co pisać, bo to zawodnicy bardzo przeciętni, mimo iż Qcin widzi ich jako podporę przyszłego mistrzowskiego składu. Nie zdziwiłbym się wcale gdyby wyśmiewany Novak był najlepszym rezerwowym Jazz w tym sezonie.
    Podsumowując, moim zdaniem ani w tym ani w następny sezonie Utah do play-offs absolutnie nie ma prawa wejść. Nie mają czym przyciągnąć gwiazd aby pokierowały młodzikami, z resztą mało który zawodnik patrzy chyba przychylnie w tamtym kierunku. To po prostu NBA B i tylko poprzez draft i wyłowienie w przyszłym roku najlepszego dostępnego skrzydłowego mogą osiągnąć progres, który zaprowadzi ich do rozgrywek posezonowych.
    Obecnie, potencjalnie bardzo doby rozgrywający, solidny defensywny center i zgraja mniej lub bardziej utalentowanych dzieciaków to zdecydowanie za mało.

  5. Fajnie ze czytasz, szkoda ze niedokladnie. Novak najlepszy z lawki, Alec Burks pozdrawia. Jazz NBA Finals 2017, Gobert MIP, Love tez nie blokuje a jest w Top10 grajkow ligi, Kanter jest wyjatkowym graczem i tylko pora by sam to zrozumial, Hay pare baniek przeplacony ale Bradley pozdrawia. No i jedyne co sie u mnie powtarza to kace po wolnym i fakt brak pomyslu jak sie tego pozbyc. O Jazzach serio pisalem w tekscie o nich za ktory dostalem 5 od tych ktorzy Jazzow nie ogladaja odswietnie i to jest wyznacznik dla mnie- tam mogles negowac i sie czepiac, ale widocznie nie bylo czego, a nie w wypowiedzi 3zdaniowej, bo to jak debatowanie na twitterze.

  6. Gratuluje dobrego samopoczucia, ale Twoimi kontrargumentami spisanymi na kartce można co najwyżej poratować się w kibelku.
    – Wow znalazłeś jednego bardziej przepłaconego od Hayworda (chociaż i to kwestia dyskusyjna) grajka w tej lidze
    – Gobert MIP, mhm prędzej David Lee zostanie najlepszym obrońcą ligi, a Greg Oden zagra 74, nie wróć, chociaż 47 meczów w regular season
    – porównanie Love do Kantera, to po prostu obraza dla myślącego człowieka, z resztą idąc Twoim tropem Pero Antic też nie blokuje i jest w TOP10 najgorszych podkoszowych ligi
    – Javale McGee też jest wyjątkowym graczem tylko pora by to zrozumiał
    – tak, o Bulls też pisałeś w cyklu gdybym był Gm-em, doradzając organizacji pozbycie się Noah w zamian za nie grających już w PHI dwóch średniaków, wtedy też było 5 gwiazdek a sensowność i wartość tego tekstu aż kłuje w oczy
    -Twoje wydawać by się mogło górnolotne porównania są już po prostu męczące (choć zdaję sobie sprawę, że to akurat bardzo subiektywna uwaga) i trącą sucharem, Karol S. pozdrawia
    – masz rację, wtedy mogłem negować, ale się wstrzymałem, rzadko udzielam się w ten sposób na forach, jednakże wczoraj już nie wytrzymałem, bo ile można czytać ten stek bzdur o Jazz i próby zaklinania rzeczywistości.
    Mój głos tak dla równowagi, a sezon, dwa rozstrzygną kto miał więcej racji.

  7. 1) Czy to w końcu będzie sezon Thunder?
    Durant-Westbrook-Ibaka – ta trójka powoduje, że są w stanie wygrać ligę
    gdyby grali na wschodzie, mogliby się nastawiać na finał, ale że to zachód, więc mogą mieć problemy i w każdej rundzie przeciwnika, który będzie w stanie ich pokonać
    SAS jest od nich jednak lepsze,
    a LAC i GSW się wzmocniły i ciężko ocenić czy czasem nie są już na poziomie OKT
    inne zespoły jak Memphis, Dallas, Potland, Houston mają potencjał, aby też ich pobić
    a NOP i Denver będą szukać niespodzianek w niektórych meczach w RS
    należy pamiętać, że OKT nie mają wybijającego się trenera oraz solidnej ławki rezerwowych

    2) Których Trail Blazers zobaczymy w przyszłym sezonie – tych z początku, czy z końca sezonu?
    pewnie bardziej tych bliżej początku
    mają naprawdę dobry skład, ale też całkiem sporo problemów z kontuzjami, konkurencja nie śpi
    miejsca 4-5 są w ich zasięgu, ale nikt im nie odda ich za darmo, równie dobrze mogą być na miejscach 6-8

    3) W Timberwolves wszystko kręci się wokół Love – co powinien zrobić Saunders?
    już wiemy co zrobi; optymalny ruch, Wilki mogą stać się bardzo ciekawym zespołem do oglądania
    choć gdy do tej pory byli wszyscy zdrowi, to też dobrze się ich oglądało, inna rzecz że to praktycznie się nie zdarzało i często grały rezerwy
    wolałbym, aby do tej drużyny doszedł Bennet niż Young

    4) Na co stać Nuggets i czy to klub, który staje się Hawks Zachodu?
    mogą, jak będą zdrowi i w formie, to są w stanie wywalczyć play offs

    5) Czy eksperyment Favors – Kanter powinien być kontynuowany? Dokąd zmierzają Jazz?
    przez najbliższe dwa sezony Utah nie mają co nawet myśleć o play offs. Dalsza przyszłość zależy od rozwoju graczy których mają w składzie oraz zawodników, którzy przyjdą do nich w drafcie. Wydaję się, że jest materiał, aby z optymizmem patrzeć w przyszłość
    nie przedłużenie kontraktu z Corbinem też na plus
    zobaczymy kim okaże się nowy trener

  8. Wies co Insektos, wez chlopak przeczytaj sobie jeszze raz ten tekst z 2 lipca a potem te swoje blyskotliwe analizy i wyjdzie na to ze po prostu zalizyles plagiat jak ta lala, nawet uzyeaja dokladnie tych samych sformulowan. no ale widocznie nie pisalem na enbiej tak dawno, ze niektorzy przywlaszczyli sobie moje slowa i refleksje i zaczeli traktowac jako wlasne. Spoko, jak krasc to miliony:-)

    Mozesz mbie nienawidzic tak bardzo jak chcesz i pluc jadem tak zaciekle jak potrafisz, tylko pamietaj ze strselajac z procy w slonce niewiele osiagniesz. Wiec jak juz mnie ostatnimi czasy tak namietnie atakujecie to postaraj sie pisac cos nowego, swiezego i cos na co ja sam nie zdazylem wpasc kilka tygodni wczesniej. Zaskoczcie mnie choc raz, bo takie wypociny jak te powyzej ino mnie nudza, choc sa tez mila alernatywa dla czytania opisow papieru toaletowego gdy zasiadam na tronie.

    ps. szybko tlumacze , ze z tronem nie chodzilo o to ze jestem krolem tak jak z tym 5 chofzilo o propsy a nie o ocene gwiazdkowa. Glupio sie czuje gdy musze za kazdym razem tlumaczyc ” co autor mial na mysli” .

    Takze ten, raz jeszze wroc do tekstu z 2 lipca, pozniej przeczytaj swoj komentarz pelen odkrywczych mysli a na koniec znajdz pół różnicy. Jak nie znajdziesz to po prostu zamilknij i daj sie mi spokojnie zrelaksowac na tronie

  9. Człowieku, panuj nad sobą, jak Cię mogę nienawidzić, nawet Cię nie znam.
    Nazywasz plucie jadem fakt, że ktoś się z Tobą nie zgadza i nie przepowiada świetlanej przyszłości Twojej drużynie?
    Typowe… Jakbym czytał kloaczny dwugłos zajadłych kibiców dwóch największych pseudo-partii w naszym pięknym Kraju.
    Zupełnie nie zgadzasz się ze mną, jednocześnie insynuujesz, że moje analizy są w zasadzie Twoimi…
    Litości, zastanów się nad tym co piszesz.
    Moja konkluzja jest taka: dwa lata bez play-offs, poźniej szansa na nie, jeśli tankowanie przyniesie kolejny szczęśliwy los na loterii draftowej, następnie możliwe odejście Exuma i/lub Favorsa do jakiegoś poważnego teamu i rozpoczęcie cyklu od początku.
    W Twoim archiwalnym tekście nie znajduję absolutnie niczego, co korelowałoby z moimi przepowiedniami.
    Jakkolwiek wybieganie dalej niż dwa lata do przodu w tej lidze jest de facto wróżeniem z fusów.
    Proponuję jednak poszukać definicji słowa plagiat. Jako świeży magister (o ile pamięć mnie nie myli) powinieneś był się z tą definicją zaznajomić jednak dużo wcześniej, przed pisaniem pracy. Aha, tutaj pewnie dostrzegasz, leczenie kompleksów, więc uprzedzę Cię, że skończyłem studia i takowych mieć nie mogę.
    Ja Cię namiętnie atakuję ostatnimi czasy? No faktycznie dwa posty i ten trzeci, raczej na pewno ostatni, bo poziom do jakiego sprowadziłeś tę wymianę poglądów powoduje, że nie ma sensu jej kontynuować, to rzeczywiście sporo. Nie odbieraj tego z resztą tak osobiście.

    Na koniec odpowiem w Twoim stylu: Siedź sobie na tym tronie nawet i do usranej śmierci, tylko pisząc na klawiaturze koncentruj się na jednej czynności naraz, bo Ci się literki plączą
    Bez odbioru

  10. Wprowadzałem atmosfere dramatu;-)

    Kolego Insrktos:-[, za rok napiszę Jazz Nba Finals 2018, za 2 2019 itd. Jesli takie zdania jak to z LALami odbierasz dosłownie to tylko świadczy o niezrozumienieniu sensu tego o czym pisze.

    Miesiac temu powstal tekst o Jazz w ktorym wymienilem wiekszosc Twoich argumentow o tym ze Hay prseplacony, ze Fav z Kanterem maja problem by razem grac, ze Burke dobry ale niekoniecznie przyszla gwiazda czy ze Jazzy musza sobie same gwiazde wychowac bo nikt do nich sam z siebie nie przyjdzie i stad wybor Exuma a nie dlatego , ze sie Burke nie sprawdzil. W ostatnim zdaniu smiejac sie ze i tak fani Jazz widza rodzacego sie monstera i juz czekaja na koszulki z mistrzowskim madrukiem, po czym Ty atakujesz moja wypowiedz skladajaca sie z 3 zdan dokladnie tymi samymi argumentam to jak mam tego nie nazywac glupim komentarzem? Znalazles 5 zdan z 10 tysiecy ktore tu napisalem i czepiasz sie ich twierdzac ze jestem nieobiektywny w stosunku do Jazz, rece opadaja, napisalem ze czekam na ten sezon bo po latach nijakosci Jazz maja w koncu elektryzujacych zawodnikow i trenera ktorego nie trzeba sie wstydzic, dlatego sie jaram a nie bo nagle zaczna wygrywac. Tak samo jak napisalem o fanbase Kobego w stosunku do Exuma, a Ty mi zarzucasz jakobym uwazal ze kibice LAL maja zaczac kibicowac Jazz, no rece opadaja jak za kazdym razem czytam takie komentarze w ktorych ewidentnie lezy czytanie ze zrozumieniem.

    Nigdzie tez nie nazwalem belkotem Twojego komentarza tylko wymienilem dodatkowe czynniki. Aha i teza jakoby Kanter byl przecietny w ofensywie to wyssana z palca i porownywanie go do Pero..

    A to ze po 3 dobrych meczach Burke kandydat do aROTY nie swiadczy o braku obiektywizmu a o slabosci zeszlorocznego draftu.

    I tyle, koniec dyskusji, od teraz piszmy juz tylko o NBA.

Comments are closed.