Riley zachęca LeBrona; McRoberts i Granger w Heat

Wciąż nie wiadomo co zrobi LeBron James. Na temat jego sytuacji wiemy naprawdę niewiele i niemal wszystko utrzymywane jest w tajemnicy. Pat Riley jednak nie może czekać. Jeśli chce zatrzymać Jamesa to musi poczynić ruchy na rynku i po sprowadzeniu Shabazza Napiera przyszła pora na kolejne transfery. Drużynę zasilą Josh McRoberts i Danny Granger.

McRoberts to świetna „czwórka” potrafiąca fantastycznie podawać i kreująca mnóstwo sytuacji swoim partnerom. Zainteresowana nim była połowa ligi m.in. Spurs, Clippers, Suns, Trail Blazers, Cavaliers, Mavericks i tak dalej, i tak dalej. Na czoło w tym wyścigu wysunęły się dwie ekipy – Miami Heat i była już drużyna McRobertsa, czyli Charlotte Hornets.

Obie strony oferowały mu pełne MLE, czyli 4-letni kontrakt warty 23mln USD z opcją gracza w czwartym roku. McRoberts zdecydował się wybrać ofertę Heat i teraz wesprze aktualnych wicemistrzów ligi i ma być jedną z części magnesu przyciągającego LeBrona z powrotem do Miami. Sam James miał naciskać na sprowadzenie tego gracza, a Pat Riley nie mógł mu odmówić i spełnił jego kolejną zachciankę.

„Od trenera, przez Andy’ego Elisburga [dyrektor wykonawczy] i Pata, po właścicieli, oni [Heat] są podekscytowani Joshem. Każdy z nich spotkał się z Joshem, wyszli ze swoją ofertą i byliśmy pewni, że Josh jest tym kogo chcą.” ~ Mike Conley, agent McRobertsa.

 

„To była prawdopodobnie najtrudniejsza decyzja jaką on [McRoberts] musiał kiedykolwiek podjąć. Ale to była jedyna w karierze szansa dla Josha, żeby dołączyć do świetnej drużyny ze świetnym graczem. A oni chcieli, żeby Josh tam przyszedł i był ważnym zawodnikiem.” ~ Conley.

Josh McRoberts w ostatnim sezonie notował średnie 8.5 punktu, 4.8 zbiórki i 4.3 asysty na mecz. Trafiał też średnio 1.3 trójki na mecz przy skuteczności 36%. Jako typowa stretch-four pasuje do systemu Heat, a jego umiejętności podawania na pewno zostaną odpowiednio wykorzystane. W poprzednim sezonie McRoberts miał średnio 7.9 szans na asystę w meczu via SportVU. Wśród silnych skrzydłowych tej ligi lepszy był tylko Kevin Love.

Gracz Assist opportunities
Kevin Love 8.5
Josh McRoberts 7.9
Blake Griffin 7.5

Danny Granger ostatniego sezonu do tak udanych zaliczyć nie może. Tylko 8.2 punktu i 3.2 zbiórki na mecz i 37% z gry w 41 rozegranych spotkaniach dają najgorszy sezon Grangera w karierze (nie liczę rozgrywek 2012/13, bo 5 rozegranych spotkań nie można określić jako sezon). Skrzydłowy miał pecha, bo akurat wtedy kończył mu się kontrakt i wysokość jego zarobków drastycznie spadła. Za dwa lata gry w Miami, Danny dostanie zaledwie 4.2mln USD.

Granger nie musi być mile widzianym graczem w szatni Heat, bo to on był jednym z głównych zapalników TEJ Indiany Pacers, której bała się cała liga, a najbardziej ten strach wyczuwano w Miami. W play-offach w 2012 roku obie ekipy zmierzyły się w twardej i ostrej serii w półfinale konferencji. Często w ruch szły łokcie, gracze nie stronili od trash talku, dochodziło do nieczystych zagrań, a Granger był w tym wszystkim jednym z brudniej grających zawodników Indiany.

Niemniej, Danny to profesjonalista, James to profesjonalista i panowie w wyższym celu mogą zapomnieć o całej tej sprawie i tamtej serii.

Dla Rileya to wciąż nie koniec polowania. Na jego celowniku znaleźli się bowiem Pau Gasol, Marvin Williams, Luol Deng i Anthony Morrow. Jednak podstawowym założeniem wciąż pozostaje utrzymanie Wielkiej Trójki, a na razie są oni bez kontraktów. Jeśli Big Three zostanie w Miami to Heat będą mieli jedynie ograniczone środki, które mają przeznaczyć na Williamsa lub Morrowa.

Chris Bosh już otrzymał ofertę maksymalnego kontraktu od Houston Rockets (pisał o tym dla was Paweł), a u LeBrona na biurku mają leżeć lukratywne oferty od Cleveland Cavaliers i Phoenix Suns. Nie wiadomo czy to prawda, ale Cavaliers mają wyrastać na faworyta w wyścigu po najlepszego koszykarza świata. Ale na razie musimy podchodzić do tego z dystansem, bo mamy dużo plotek, a mało konkretów.

P.S. Heat podpisali również byłego obrońcę Wizards – Garretta Temple.

Komentarze do wpisu: “Riley zachęca LeBrona; McRoberts i Granger w Heat

  1. dużo plotek odnośnie Cavs, ale no sorry, James chce być najlepszy, więc chyba nie pójdzie do drużyny z samymi młodymi zawodnikami, którzy nawet nie powąchali PO, a takimi są i Cavs i Suns; Lebron czeka na ruchy Pata bo to w sumie dla niego jedyne wyjście jeśli chce w przyszłym sezonie grać w Finałach (ewentualnie Clippersi, ale to wydaje mi się nierealne) i dostać hajs godny Króla, póki co w Heat są: Cole, Napier, McRoberts i Granger, dojdzie zapewne Ennis bo pasuje do drużyny, Haslem, Hamilton ma niegwarantowany… Pat na spotkaniu z Jamesem wyłoży karty na stół i będzie wszystko jasne…

  2. takie wzmocnienia to zadne wzmocnienia szczerze powiedziawszy

    1. nie zapominajmy że Granger był All-Starem, który po prostu zgubił formę po kontuzjach

  3. Wg mnie to dobre posunięcia i takich zawodników właśnie brakowało w Miami w poprzednim sezonie.
    McRoberts=Diaw o na pewno usprawni grę kombinacyjną Miami. Natomiast Granger będzie pewnie tym szóstym i ma doskonałe predyspozycje żeby grać 20-25 min na pełnych obrotach. Zakładam, że nawet jak Allen wróci, to Allen będzie od zadań specjalnych a Granger główną siła z ławki. Co do kasy to Granger za 2 super deal, McRoberts za 6 od biedy też. Jeszcze Morrow i bedzie pięknie! A Bigmana to Pat pewnie znowu z kapelusza wyjmie ;)

    1. Stary porównujesz to drewno McRobertsa do Diawa? Really? Bez żartów. Dzielą ich lata świetlne.

  4. LeBronn chyba namawia za każdym zawodnikiem od którego dostał z łokcia w kły. Josh w poprzednim sezonie w PO, Granger 2 lata temu :) To chyba dobrze świadczy o LBJ.

  5. Czyżby szykowanie się pod odejście Bosha? W sumie z tych 18mln jakie gdzieś chce zarabiać to będzie lepszy pożytek niż oddanie jemu

  6. Granger za te pieniądze to świetny ruch. Aż szkoda że poszedł do Miami :/
    Pat robi swoje, więc LBJ i Wade powinni podpisać. Co do Bosha 50/50, chociaż wydaje mi się że on chce zostać w Miami i LBJ go chce więc BIG3 w komplecie będzie grało w przyszłym sezonie w Miami, zejdą trochę z zarobków, wymuszą wzmocnienia i znowu zobaczymy ich w finale.

  7. Problemem Miami jest chyba Wade. Ok, 3 mistrzostwa zdobył dla klubu. Ale jego kolana to już emerytura. Co jeśli się posypie całkowicie? To znaczy będzie grał 40 meczy, 7,5 pkt?
    James ma zbyt wiele zadań, rozgrywać, bronić, walczyć, rzucać.
    Może to zabrzmi dziwnie, ale więcej przez najbliższe 3 lata może dać jednak Bosh. Tylko nie koniecznie na centrze. I nie koniecznie za 20mln.
    Miami by się przydał BIG center, walczak pod tablicami. Ktoś taki jak Jordan (z Clippers). Facet, który zaczapi, zbierze, dobije.
    Miami trochę zajechali Jamesa przez te 4 lata, no ale 2 pierścienie mają. Wade gra tak, by nie złapać kontuzji. Bosh nie chce być walczakiem pod tablicami. Dlatego kuleje gra defensywna. Allen też trafia jakby rzadziej.
    Miami MUSZĄ ułatwić sobie grę zbiórkami. Andersen jest świetny (ale jako zmiennik 15-20min).
    Ciekawe jaką rolę otrzyma Napier. Czy Chalmers odejdzie? Cole? 3 point guardów to trochę dużo.

    1. Chalmers pewnie jakiś sign&trade, bo wątpię by został… najlepszym rozwiązaniem byłby teraz Monroe, ale bardzo ciężko będzie go wyciągnąć… co do G.Temple do autora – nie podpisali go, nawet nie dostał propozycji

Comments are closed.