Ciekawostki statystyczne – Finały Konferencji Wschodniej, Game 2

MIAMI HEAT 87:83 INDIANA PACERS (1-1)

– Heat z LeBronem Jamesem i Chrisem Boshem w składzie jeszcze nigdy nie przegrywali w serii 0-2. Tak też nie będzie i w tym przypadku. Goście ukradli z Indianapolis przewagę własnego parkietu i przed nami dwa mecze w Miami. Być może to zwycięstwo okaże się decydujące dla losów serii, ponieważ po raz pierwszy od 10 spotkań między tymi drużynami wygrała drużyna przyjezdna. Z drugiej strony – liczy się przede wszystkim to, co jest teraz, a Indiana w tych play-offach jest u siebie tylko 4-5. Zaskakujące, tym bardziej, że w sezonie regularnym Pacers wygrali w Indianie aż 35 z 41 meczów. Jeszcze żadna drużyna w historii ligi nie przegrała w jednej edycji PO aż pięciu meczów u siebie, mając w sezonie regularnym najlepszy w lidze bilans na własnym parkiecie.

– To 11. kolejne zwycięstwo Heat w meczu play-offs następującym tuż po porażce.

– James (22 pkt, 7 zb, 6 ast) i Dwyane Wade (23 pkt, 5 zb, 5 ast, 10-16 FG) zajęli się tym meczem, co prawda w trzech pierwszych kwartach rzucili razem tylko 23 punkty, ale w czwartej stanęli na wysokości zadania i dostarczyli 22 punkty (9-12 FG) – o dwa więcej, niż cała drużyna Indiany. Ta dwójka zdobyła 20 ostatnich punktów Miami w tym meczu. Wade w czwartej kwarcie trafił wszystkie 5 rzutów. Ostatnim graczem Heat z 5-5 FG w 4Q meczu play-offs był Damon Jones (2005). W tej edycji sztuki tej dokonał tylko Monta Ellis.

– Pacers zeszli z 51,5% skuteczności z gry w Game 1 do 40%. Nie potrafili jednak zrobić tego samego ze skutecznością Heat, którzy trafili aż 50,7% rzutów. Gospodarze starali się nadrobić to na tablicach (16-6 w ataku), ale o wszystkim zadecydował run 10-0 mniej więcej w połowie czwartej kwarty, właśnie wtedy goście przejęli prowadzenie, którego nie oddali do samego końca. Pacers po raz pierwszy w tych play-offach przegrali mecz, w którym prowadzili po trzech kwartach. Była to także ich pierwsza porażka mimo zatrzymania rywala poniżej 90 punktów.

Chris Andersen miał 3 punkty, 12 zbiórek, ale jego wpływ na dzisiejsze zwycięstwo Miami nie ogranicza się tylko do podstawowych statystyk. Kiedy Birdman był na parkiecie, Pacers trafili tylko.. 29% rzutów. Dziękuję.

– Nie James, nie Wade, a Lance Stephenson był najlepszym strzelcem tego spotkania. Zanotował 25 punktów (wyrównany rekord kariery w PO), 7 asyst i 6 zbiórek, gratuluję tym, którzy wzięli go dziś w Drive to the Finals. Znów wszyscy starterzy zaliczyli double-digits, ale miało to mało wspólnego z Game 1. Roy Hibbert miał 12 punktów i 13 zbiórek (8 w ataku). To jego pierwsze double-double od 21 marca. Od tamtej pory do dziś mieliśmy w NBA aż 24 double-double (ze zbiórkami).. guardów. On jednak, tak jak George Hill (5-9 FG), był dziś całkiem skuteczny. Paul George (4-16 FG, 1-11 do przerwy, 14 pkt, 5 zb, 6 ast) i David West (5-16 FG, 10 pkt, 7 zb) – już nie. George doznał wstrząśnienia mózgu i nie wiadomo, czy zagra w kolejnym meczu. Czy i ta seria zostanie nam zepsuta przez nieobecność kluczowego zawodnika?

Najlepsi

punkty: Stephenson (25)

zbiórki: Hibbert (13)

asysty: Stephenson (7)

przechwyty: Hill (3)

bloki: James (3)

straty: Chalmers (5)

3pt: Hill (3)

FT: George (4)

minuty: Stephenson (43:33)

 

Komentarze do wpisu: “Ciekawostki statystyczne – Finały Konferencji Wschodniej, Game 2

  1. Tak jak już mówiłem. Indiana w poprzednim meczu grała mądrze w ataku a Miami słabo w obronie. Dla Miami osiągnąć 50% skuteczności jest w sumie standardem, dla Indiany nie.
    Przy lepszej obronie Miami, Indianie nie pomorze nawet większa ilośc zbiórek.

Comments are closed.