Ciekawostki statystyczne – Play-offs 2014, dzień pierwszy

Pierwszy dzień Play-offs 2014 już za nami. Na cztery pierwsze spotkania aż trzy zakończyły się zwycięstwem gości. We wszystkich dotychczasowych seriach best-of-seven drużyna, która wygrała Game 1, zwyciężała w całej serii w aż 77,3% przypadków. Hawks?

BROOKLYN NETS 94:87 TORONTO RAPTORS (1-0)

– Play-offy po sześciu latach przerwy wróciły do Kanady. Ludzie w Toronto są na nie bardzo dobrze przygotowani, zegary – trochę gorzej. Pierwsze punkty tej edycji PO zdobył Paul Pierce i do niego należało też ostatnie słowo – w końcówce zdobył dla Nets 9 punktów z rzędu i poprowadził Brooklyn do wygranej na otwarcie serii. W całym meczu miał 15 punktów (+20). Co ciekawe, w sezonie regularnym jego skuteczność w czwartych kwartach na wyjeździe wynosiła.. 32,1%.

– Gracze pierwszej piątki Nets rozegrali razem 399 meczów w PO, S5 Raptors – zaledwie 24. Dla DeMara DeRozana, Terrence’a Rossa i Jonasa Valanciunasa był to debiut. Tylko ten ostatni może być z siebie zadowolony.

DeMar DeRozan do wczoraj zajmował drugie miejsce spośród aktywnych graczy, jeśli chodzi o liczbę punktów zdobytych w karierze przed pierwszym występem w play-offach. Rzucił ich 6402, pierwszy nadal jest Kevin Love z 6989 punktami. DeRozan wreszcie zadebiutował w PO, ale nie będzie dobrze wspominał tego meczu – trafił tylko 3 z 13 rzutów z gry i zdobył 14 punktów (8-8 FT). Terrence Ross tak bardzo chciał grać z Nets, że szybko złapał 4 faule i grał tylko 16 minut. Zdobył 3 punkty.

Jonas Valanciunas to steal pierwszego dnia w zabawie 'Drive to the Finals’ (gram, chętnie dołączę do każdej ligi). Miał 17 punktów, 18 zbiórek i dwie asysty, sześć strat się nie liczy. Błyszczał szczególnie w pierwszej kwarcie, po której miał na swoim koncie 8 punktów i 7 zbiórek. Tylko jeden gracz w historii organizacji w swoim debiucie w play-offs zaliczył double-double – był nim Tracy McGrady w 2000 roku. 18 zbiórek to także nowy rekord klubu w fazie PO – poprzedni (16) należał do Keona Clarka (2002).

– Valanciunas w ośmiu meczach kwietnia notuje średnio 16.8 punktów i 11 zbiórek, ale jeszcze nigdy w swojej karierze nie zanotował 17/18. Tylko jeden gracz w historii ligi w swoim debiucie w PO zanotował takie statystyki, nie mając ich nigdy wcześniej w sezonie regularnym – to Andres Nocioni (2005). To pierwszy taki występ w historii Toronto Raptors.

– Z wyjątkiem Nocioniego jeszcze tylko dwóch zawodników od 1985 roku w swoim pierwszym meczu w play-offach zaliczyło 17 punktów i 18 zbiórek – Ben Wallace (2002) i Shaquille O’Neal (1994).

Kyle Lowry miał 22 punkty, 7 zbiórek i 8 asyst. Szybko pobił swój play-offowy rekord kariery, który do wczoraj wynosił 12 punktów (2009, jeszcze w Rockets). Bardzo dobrze spisał się również Greivis Vasquez, który chyba lubi play-offy – zdobył 18 punktów i rozdał 8 asyst.

– Dla Nets po 24 punkty zdobyli Deron Williams (8-20 FG) i Joe Johnson (8-13 FG). Kevin Garnett miał 5 punktów i 8 zbiórek, swój jedyny rzut z gry z pięciu prób trafił w czwartej kwarcie. Wiedział, kiedy. W pierwszej połowie nie miał jednak ani jednego punktu – to pierwszy taki przypadek w play-offs w jego karierze. KG zaliczył dziś swój 182. blok w PO, to trzeci wynik spośród aktywnych graczy (Duncan, Pau Gasol).

– Nets trafili tylko 4 z 24 rzutów za trzy, ale popełnili 8 strat przy 17 wymuszonych. W sezonie regularnym (2-2) wszystkie spotkania tych drużyn wygrywała ta, która zbierała więcej piłek, jednak dziś ten trend został złamany (45-37 dla Toronto).

GOLDEN STATE WARRIORS 109:105 LOS ANGELES CLIPPERS (1-0)

– Warriors i Clippers spotkali się w RS łącznie aż 198 razy, ale w play-offach widzą się po raz pierwszy. Tylko dwie pary drużyn rozegrały ze sobą więcej meczów sezonu regularnego przed pierwszym spotkaniem w PO – Knicks i Pistons (245 razy przed serią w 1984 roku) oraz 76ers i Hawks (222 razy przed 1980).

– Clippers od przenosin do Los Angeles nie wygrali żadnej z pięciu serii, w których przegrali mecz otwarcia. Jak będzie teraz? Oglądałem tylko końcówkę tego meczu, ale nawet tyle wystarczyło, by poczuć play-offy. Wcześniej, na początku czwartej kwarty, Warriors prowadzili nawet 11 punktami, ale gospodarze odrobili całą stratę i objęli nawet jednopunktowe prowadzenie. W sezonie regularnym Clippers wygrali u siebie wszystkie 33 mecze, w których mieli prowadzenie w czwartej kwarcie. To najlepszy bilans w takich spotkaniach w jednym RS od 2009/10 (Nuggets 34-0).

Blake Griffin rozegrał tylko 19 minut, po raz trzeci w swojej karierze zakończył mecz PO z 6 faulami na koncie. Bez wątpienia to było jedną z przyczyn porażki Clippers. Dla równowagi – 6 przewinień miał także Andre Iguodala, który spędził na parkiecie tylko minutę więcej. To był dziwny mecz. Warriors mają szczęście, że go wygrali, bo słaby występ zaliczył Stephen Curry – miał tylko 14 punktów (6-16 FG, 2-6 3pt), 7 asyst i 7 strat. Chris Paul miał dobrą linijkę – 28 punktów, 7 zbiórek, 8 asyst, 4 przechwyty i 5 celnych trójek (rekord kariery w PO, więcej od Curry’ego) – ale fakty są takie, że jak na razie wygrał tylko 16 z 41 meczów w play-offach.

– Kontuzja Andrew Boguta to ogromne osłabienie dla Warriors, ale nawet mimo braku swojego centra goście wygrali dziś tablice 48-42. David Lee miał 20 punktów i 13 zbiórek (8-13 FG). Jeszcze lepszym strzelcem był Klay Thompson (22 pkt, 7-20 FG, 4-7 3pt), który miał też 7 zbiórek i 5 asyst.

JJ Redick zdobył 22 punkty (8-11 FG, 4-5 3pt) – to dla niego nowy rekord kariery w play-offs. Poprzedni wynosił 16 oczek. Clippers w sezonie regularnym wygrali 17 z 20 spotkań, w których Redick zdobył przynajmniej 15 punktów.

DeAndre Jordan w związku z kłopotami Griffina musiał rozegrać aż 45 minut. Miał 11 punktów, 14 zbiórek, 5 bloków (wszystkie przed przerwą), ale też aż 7 strat. Do wyrównania rekordu klubu w liczbie bloków w meczu PO zabrakło mu tylko jednej „czapy” – 6 bloków w 1974 roku miał Gar Heard.

– Po raz pierwszy od 2009 roku obie drużyny rozstawione z szóstką zaczęły pierwszą rundę od zwycięstwa. Wtedy byli to 76ers i Mavericks, teraz zrobili to Nets i Warriors.

ATLANTA HAWKS 101:93 INDIANA PACERS (1-0)

– Kryzys Indiany trwa. Wynik tego nie oddaje, ale Hawks wygrali trzecią kwartę 30:16 i zrobili Pacers blow-out w ich własnej hali. A wydawało się, że będzie już tylko lepiej.. We wszystkich pięciu poprzednich seriach Pacers-Hawks zwycięzca pierwszego meczu wygrywał całą serię. Dwie ostatnie jedynki (Spurs 2011, Mavericks 2007), które przegrały G1 pierwszej rundy, także przegrywały serię.

– Hawks przystąpili do play-offs z bilansem 38-44. Od 1984 roku (powiększenie PO do 16 ekip) są 41. drużyną, która zakwalifikowała się do fazy posezonowej z ujemnym bilansem. Przed nimi tylko cztery takie zespoły wygrały mecz otwarcia (Bullets 1986, Lakers 1993, Suns 1997, 76ers 2008), a tylko jeden przeszedł pierwszą rundę. Seattle Supersonics w 1987 roku mimo ujemnego bilansu w RS dotarli aż do Finałów Konferencji.

– Po raz drugi w historii NBA trzy pierwsze mecze edycji play-offs wygrali goście. Pierwszy raz stało się to w 1996 roku.

Jeff Teague (mój pick w DotF!) pozamiatał, zdobył 28 punktów (rekord kariery w PO), miał 3 zbiórki i 5 asyst (9-19 FG, 9-10 FT). Był świetny, co tu dużo pisać. Jednym crossoverem położył Evana Turnera i podniósł mnie z krzesła. Aż 20 punktów zdobył po wjazdach (średnia w sezonie regularnym: 5.6). Paul Millsap miał 25 punktów i 8 zbiórek, po 12 punktów rzucili Kyle Korver i DeMarre Carroll. Hej, Atlanta naprawdę może wygrać tą serię?

Paul George miał fajną linijkę – 24 punkty, 10 zbiórek, 5 asyst, 4 przechwyty i 2 bloki – ale trafił tylko 6 z 18 rzutów z gry. W pierwszej połowie, która zakończyła się remisem, rzucił 17 punktów. Wtedy dobry fragment miał także Lance Stephenson, który w całym meczu zdobył 19 punktów. Roy Hibbert miał 8 punktów („sporo” nabił w końcówce) i 8 zbiórek. I uwaga, pamiętajcie, że mówimy o centrze Meczu Gwiazd – 8 punktów to jego najlepszy wynik od 4 kwietnia (5 meczów temu), 8 zbiórek po raz ostatni miał 21 marca (13 spotkań temu).

– Hawks trafili 11 z 30 rzutów za trzy. W historii klubu w PO ustanowili drugi wynik w liczbie celnych trójek oraz rekord w liczbie prób. Po dwa rzuty z dystansu trafili wszyscy gracze pierwszej piątki z wyjątkiem.. Teague’a.

– Hawks wygrali w tym sezonie wszystkie trzy mecze z Pacers, w których ich środkowym był Pero Antić (8 pkt, 7 zb). W tych trzech spotkaniach Macedończyk „pokonał” Hibberta 35-10, zatrzymując centra Indiany na 5-22 z gry. Pacers w 61 minut z Hibbertem byli -51. Jest źle.

– Dzisiejsza porażka oznacza, że Pacers muszą wygrać przynajmniej jeden mecz w Atlancie. Powodzenia. Na 16 ostatnich spotkań wygrali tam tylko dwa razy.

MEMPHIS GRIZZLIES 86:100 OKLAHOMA CITY THUNDER (0-1)

– Jedyne zwycięstwo gospodarzy pierwszego dnia. Grizzlies po świetnym runie w trzeciej kwarcie (wygrali ją 31:13) wrócili do meczu, ale w końcówce Thunder znów nie pozostawili im żadnych złudzeń. Tutaj faworyt stanął na wysokości zadania.

– Po pierwszej połowie Oklahoma prowadziła 56:34. Strata 22 punktów to największy deficyt na halftime w historii organizacji z Memphis (oczywiście w PO). Do przerwy Grizzlies trafili tylko 25% rzutów z gry. To ich najgorsza skuteczność w jednej połowie w historii klubu. Pierwszy rzut spoza pomalowanego wpadł im dopiero za 19. razem. Nie najlepiej było też pod samym koszem – zebrali co prawda aż 13 piłek w ataku, ale trafili tylko 3 z 12 rzutów drugiej szansy. Przegrali tablice 41-51 oraz punkty w szybkim ataku 13-32. Przede wszystkim jednak poszło o skuteczność – z 36% z gry trudno jest wygrać.

Kevin Durant miał 33 punkty, 8 zbiórek i 7 asyst, Russell Westbrook dodał 23 punkty, 10 zbiórek i 5 asyst. Tylko jeden duet zaliczył w pierwszym meczu play-offów po 20/5/5. To Antoine Walker i Paul Pierce, którzy w barwach Bostonu zaczęli w tym stylu PO 2003. Tym trzecim dla OKC był Serge Ibaka z 17 punktami, 9 zbiórkami i 4 blokami (6-8 FG).

– Dla Memphis 21 punktów i 11 zbiórek (8 w ataku) zanotował Zach Randolph, jednak nie był to do końca udany występ (7-21 FG, 7-12 FT). Grizzlies na 31 rzutów wolnych spudłowali aż 13. Po 16 punktów dodali Marc Gasol i Mike Conley, ale i oni byli nieskuteczni (razem 13-35 FG, Conley 0-6 3pt). Tylko dwóch graczy gości trafiło połowę swoich rzutów – Courtney Lee (4-6 FG, 8 pkt) i Tony Allen (6-12 FG, 13 pkt).

Najlepsi

punkty: Durant (33)

zbiórki: Valanciunas (18)

asysty: Conley (11)

przechwyty: Paul, George (4)

bloki: Jordan (5)

straty: Jordan, Curry (7)

3pt: Paul (5)

FT: George, Teague, Millsap (9)

minuty: Jordan (44:58)