Przełamanie Dragića, Suns nie przestają zadziwiać, Durant znów w cieniu porażki

OKC Thunder po przegranej potyczce z Houston Rockets liczyli na łatwiejszą przeprawę przeciwko walczącym o play offs Phoenix Suns. Minionej nocy podopieczni Scotta Brooksa mogli już wprawdzie liczyć na duże wsparcie Russella Westbrooka (33 pkt), ale nawet kolejne 41. spotkanie powyżej granicy 25 punktów Kevina Duranta (38) nie załatwiło sprawy wygranej Grzmotu w Arizonie. Wprawdzie Durantula zaatakowała rekord Michaela Jordana i nawet go pobiła, to mimo wszystko nie zagwarantowała wygranej gościom. Show liderowi OKC ukradł rozgrywający świetny sezon Goran Dragić. Słoweniec po marnej pierwszej kwarcie, w której zagrał bez punktów, złapał właściwy rytm w drugiej odsłonie, zdobywając aż 19 punktów. Ponadto cichym bohaterem okazał się niedoceniany przez nas P.J Tucker, bowiem skrzydłowy Suns nie tylko zanotował career high i 22pkt, ale również zaliczył 11 oczek podczas ostatniej kwarty meczu.

Suns podtrzymali swoją passę, kiedy notują wskaźnik 50% z pola gry, i wygrali wszystkie z 20 podobnych spotkań. Dodatkowo zaliczyli oni rekordowe w sezonie 58% celności i obok wysoko punktującego Dragića (26) oraz Tuckera (22) znów mogli liczyć na niezawodnego w tych rozgrywkach Geralda Greena (24). Green, jeden z głównych kandydatów do nagród 6th Man Award i MIP of the Year, zanotował 17 oczek podczas drugiej połowy meczu, niejako przejmując rolę strzelca od Gorana Dragića. Gościom nie pomógł powrót do gry Kendricka Perkinsa.

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
Phoenix Suns 46-31 28 34 32 28 122
OKC Thunder 55-21 25 28 38 24 115

Pomeczowe wnioski:

Kevin Durant miał wielki mecz , z 38 punktami , a także przegonił Michaela Jordana na liście najdłuższych serii z 25-punktami, a mimo wszystko nie uchronił zespołu przed drugą z rzędu porażką.

– Seria Durantuli to obecnie trzecia najdłuższa seria w historii, KD potrzebuje 5 podobnych spotkań by zrównać się z Oscarem Robertsonem (46), ale do najlepszego w historii wyniki Wilta Chamberlaine’a brakuje mu 39 meczów. Szczudło na najlepszy wynik w historii zebrał aż 80 spotkań!

– Suns dzięki postawie swojego tercetu – Dragić-Tucker-Green – prowadzili do przerwy 62-53 , grając bez większego respektu dla wyżej notowanego przeciwnika. Efektywność i zespołowość Suns dało drużynie drugą z rzędu wygraną Phoenix nad OKC na własnym parkiecie. Green grał na bardzo wysokiej skuteczności (7/11) trafiając 5 z 7 rzutów zza łuku. Tucker z kolei trafił 7 z 9 rzutów i dodał do dorobku 7 zbiórek czy 2 bloki.

Dragić (11/19 z gry) w drugiej kwarcie robił niemal wszystko, popisywał się cross-overem, wchodził bez większych przeszkód w pomalowane i trafiał po zwodach, których nie powstydzili się najlepsi centrzy ligi. W końcu przy rosnącej przewadze gospodarzy celnie przymierzył zza łuku. Efektem jego świetnej gry było 26pkt, 5as i tylko jedna strata. Kiedy trzeba było również znajdywał lepiej ustawionych partnerów z drużyny.

– Thunder swoją najlepszą kwartę, rozegrali po przerwie i podobnie do meczu z Rockets przejmowali kontrolę nad losami meczu. Trafienia Duranta i Westbrooka dawały im nadzieję na końcową wygraną oraz pozwoliły na zdobycie 38 oczek w 12 minut. Niestety liderom Grzmotu zabrakło wsparcia z ławki Scotta Brooksa; Reggie Jackson trafił 3 z 8 rzutów, a Caron Butler tylko 1 z 6.

– Znacznie lepiej prezentowała się bench mob Jeffa Hornacka; Green i twin brothers Morris zanotowali 44 pkt przy 29 ławki rywala.

– Gościom nie pomógł powrót do gry Kendricka Perkinsa, który w pierwszych 13 minutach od kontuzji zdobył 4pkt i 3zb

– Na 2:39 min do końca spotkania Thunder prowadzili jednym punktem (112-111) ale kolejne akcje nie szły po ich myśli i dzięki postawie Markieffa Morrisa i Erica Bledsoe to Suns najpierw przejęli prowadzenie, a następnie pogalopowali w kierunku wygranej. W finałowych 3:49 meczu Kevin Durant trafił tylko raz, zza łuku.

– Nie można jednak nie powiedzieć , iż wielkiego – kolejnego – spotkania nie rozegrał KD. Wprawdzie Suns zatrzymali go na skuteczności poniżej 50% (13/28 – coś co jest w ostatnich tygodniach rzadkością) ale Durant znów łatwo mijał rywali, popisywał się efektownymi wsadami czy nie omieszkał trafiać na kontakcie, przy obrońcy. Jeśli można znaleźć drobną skazę w grze największego obecnie snajpera NBA to 15 prób rzutów zza łuku (przy 4 celnych).

– Niestety meczu nie dokończył Russell Westbrook (33pkt,8as), który zanim zakończyła się czwarta kwarta złapał 6.przewinienie, na 10 sek przed końcem. Russ walczył ambitnie i w dwóch ostatnich akcjach Suns faulował rywali by utrzymać jak największe zasoby czasowe na potencjalne wyrównanie. Niestety dla obrońcy Thunder to Bledose i Tucker trafili 7 z 8 osobistych i udanie zakończyli spotkanie.

– Suns po meczu ucieszyli się z kolejnej porażki Grizzlies, którzy okazali się słabsi od Spurs (92-112). Słońca na dziś mają jedną porażkę mniej i jedno zwycięstwo mniej od Grizz’s.

Filmowe podsumowanie spotkania:

Najlepsi strzelcy:

Suns: Goran Dragić 26, Gerald Green 24, P.J. Tucker 22, Eric Bledsoe 18
Thunder: Kevin Durant 38, Russell Westrbook 33, Serge Ibaka 11 i Reggie Jackson 11.

Komentarze do wpisu: “Przełamanie Dragića, Suns nie przestają zadziwiać, Durant znów w cieniu porażki

  1. Co do COTY to jest już kilku kandydatów i jak SUNS nie wejdą, to ciężko będzie dać Hornackowi. Dla mnie cichym kandydatem jest Steve Clifford z Bobków? Z drugiego najgorszego teamu w zeszłym roku zrobił team na 50% i playoffy w tym roku. Oczywiście w wypadku awansu SUNS też stawiam na Hornacka (mimo wszystko to Bobcats będą w PO z dużą szansą na wyeliminowanie Indiany). Oprócz nich trzeba docenić jeszcze Caseya z Toronto, Stottsa z Portland. Celowo nie wymieniam Popovicha, bo od lat „trzymie” poziom :D

  2. 1. Horny (Plumlee, Green, Tucker w rolach głównych i rozwój Dragića)
    2. Thibs (rozwój i wszechstronność Noaha, zwiększenie roli Butlera i odrodzenie Augustina, wkomponowanie Dunleavy’ego)
    3. Budenholzer (w play offs bez Horforda i po stracie Smitha?)

    1. 1. Jak będą PO, to zdecydowanie. Na minus przemawia fakt, że rzadko dostają nagrodę trenerzy poniżej 50 wygranych – w ostatnich 15 latach tylko Sam Mitchel (2007) z Toronto – 47 wins, a wcześniej Doc Rivers z Orlando – 41 – rok 2000.
      2. O Thibsie też myślałem, ale on dostał COTY 3 lata temu za 62 wygrane, dlatego teraz za 48-49 to by głupio wyglądało.
      3. Atlanta ma Milssapa za Smitha, co być może jest dla nich nawet upgradem. Poza tym wynik będzie gorszy niż w zeszłym roku czyli ok 37 wygranych a to przy „wyczynie” Bobcats i ich postępie o 100% (lub prawie) szału nie robi.

    2. Zgadzam sie z centralem. Tibs trzyma poziom i ładnie Byków poskładał jednak większe osiągnięcia mają jego oponenci. Też stawiam na trenera Suns lub Bobków.

  3. „Wprawdzie Durantula zaatakowała rekord Michaela Jordana i nawet go pobiła, to mimo wszystko nie zagwarantowała wygranej gościom.”

    KD zmienił płeć ???

    1. a mówisz tarantula zaatakowała? czy tarantula zaatakował??

    2. no tu akurat wersja męska żle by nie wyglądała przy przydomku, ale głowy nie daję :) #miodek

    3. Durantula odnosi się do „niego” więc powinno być 'zaatakował’ gwoli ścisłości :)

  4. Co do rekordu Wilta to wynosi on 105, a nie 80. 80 on osiągnął w jednym sezonie i kontynuował to przez 25 spotkań kolejnego

  5. A mówisz: Masa (ten świadek koronny) zeznał czy zeznała? Lepiej brzmi Durantula zaatakował… Dużo mogę znieść, ale nie „języczek uwagi”, którym któryś z autorów nagminnie się posługiwał. I nie obrażajcie się tylko następnym razem nie zróbcie tego samego błędu.

    1. Po krótce – Durantula wzięła się od Tarantuli i świetnej przeróbki zdjęcia Duranta z nogami pająka. Idąc dalej, nie pierwszy raz tak użyłem tego w zdaniu, z formą żeńską, więc naprawdę nie widzę powodu do dyskusji (wcześniej nikt tego nie zauważył?). W końcu jak to zinterpretować „gwiazda Duranta świeciła” „gwiazda grała czy grał?” Jest jeszcze coś takiego, jak wolna interpretacja autora…NIE?
      Btw. czepianie się i łapanie za słówka bywa naprawdę dziwne (apostrof ostatnio), zwłaszcza, kiedy nie pada zbyt wiele w komentarzach o koszykówce. Sorry ale nie jesteśmy zainteresowani pójściem w stronę bloga o nauce języka polskiego. W końcu Polacy to taki naród ,że często traci wątek główny i skupia się na rzeczach drugorzędnych.

  6. Xxx1 przecież od początku rekord odnosi się do jednego sezonu! Porównanie do Jordana też odnosi się do lat 1986-87 i jednego sezonu,więc nie wiem skąd pomówienie o błędzie…??
    Kubas tak myślisz,ciekawe…

  7. Woy, w tekście nie jest nigdzie zaznaczone, że dotyczy jednego sezonu („ale nawet kolejne 41. spotkanie powyżej granicy 25 punktów Kevina Duranta” albo ” a także przegonił Michaela Jordana na liście najdłuższych serii z 25-punktami”), a Jordan ma taki sam wynik z zastrzeżeniem jednego sezonu, jak i bez. Jednakże faktycznie można było poznać po wyniku Robertsona, że chodzi Ci o jeden sezon, bo nie biorąc tego kryterium pod uwagę ma 47 takich gier, więc mea culpa.

    1. O Chamberlainie nie pisałem,że ma szansę go dogonić,celowo,bo to nierealne,więc odniosłem się tylko do realnego Big O.luz.

  8. Stary, to zdanie o Durantuli brzmi poprostu tragicznie…. naprwde zle sie to czyta.

  9. końcu Polacy to taki naród ,że często traci wątek główny i skupia się na rzeczach drugorzędnych

Comments are closed.