Wrzuta dnia: starcie Tuckera z Griffinem

Komentarze do wpisu: “Wrzuta dnia: starcie Tuckera z Griffinem

  1. Dla mnie ewidentnie Griffin był w tej sytuacji prowodyrem.

  2. Sosna… nie rób sobie jaj… walczyli o piłkę/pozycję i się przepychali… Griffin ewidentnie się poślizgnął i przewrócił na Tuckera, ale z pewnością nie było tam żadnej celowości czy chęci obalenia, natomiast Tucker wyciął mu od razu piąchę w ryj i właśnie za to powinien dostać bana od ligi na jakiś mecz.

  3. ja pierdziele, jakaś walka przedszkolaków o łopatkę w piaskownicy… tęsknię za Lambeerem

  4. Ciekawe dlaczego zazwyczaj jakieś bójki są na meczach Clippersów (wyłączając Miami z Chicago czy kiedyś Bostonem, bo tam po prostu się nie cierpią). Aha, Flop City…

  5. tucker od początku w tej akcji prowokował griffina, przytrzymał go i wyciął, następnie już na parkiecie objął nogą i przywalił. Griffin się wkurzył i próbował na niego naskoczyć – typowa prowokacja słabego gracza na gwiazdorze

  6. tylko ze wiekszosc z was nie zauwazyla ze to griffin zaczal w post up z bara w twarz tuckerowi…

    1. to jest dopuszczane w przepisach, fizyczna gra na kontakcie

  7. To co ? „Latającemu nad maskami” wszyscy mają schodzić, bo on gwiazda i paczkę chce sobie zrobić do top10.

  8. Jakoś tak kiedyś to te bijatyki wyglądały poważnie, a teraz poprzytulali się troszkę, porobili groźne miny. Liga schodzi na psy ;)

  9. jak chcecie oglądać jak tępe typy piorą się po mordach, zamiast oglądać koszykówkę włączcie sobie ksw itp, a nie narzekacie, że teraz to tylko przytulaski
    Ewidentnie brak winny Griffina. Tucker powinien beknąć, bo zachował się jak cham i prostak.

Comments are closed.